Film ten oparty jest na prawdziwych wydarzeniach. Wykończony pracą katolicki ksiądz i młody pełen ideałów nauczyciel języka angielskiego poznają się w 1994 w Rwandzie podczas trwającego tam ludobójstwa. Muszą zdecydować czy pozostać z tysiącami Tutsi, którzy mają zginąć, czy też dla własnego bezpieczeństwa ratować się ucieczką.
Oglądałam ten film kilka lat temu i do dzisiaj nie widziałam nic, co by mnie bardziej poruszyło. Hotel Rwanda to przy tym hollywoodzka historyjka (od razu dodam, że też mi się podobał). Trudno uwierzyć, że tak było. Film nie należy do przyjemnych i nie kończy się happy endem.
Film ma zadziwiająco dobry symboliczny plakat. Taki symbolizm jest rzadki na Zachodzie gdzie plakat to zazwyczaj jakiś kadr z filmu czy sylwetki głównych aktorów.
A tutaj plakat jak z najlepszych czasów "polskiej szkoły plakatu".
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to tylko jedna z kilku wersji i pewnie przeważały...
Jeżeli ktoś "lubi" (to nienajlepsze słowo odnośnie tego gatunku filmu) "afrykańskie dramaty" w stylu "Hotel Rwanda" czy "Ostatni Król Szkocji", to "Shooting Dogs" powinien na prawdę zrobić na nim wrażenie (mi podobał się bardziej niż wymienione powyżej pozycje). Film opowiada o młodym nauczycielu-idealiście, który...
Sam film nie jest może arcydziełem ale gdy pomyślę, że został nakręcony przy udziale prawdziwych świadków tych wydarzeń daje po kościach... Strzelanie do psów a pozostawianie Morderców, którzy tańczą i gwałcą lub mordują ludzi zaledwie na wyciągnięcie ręki od wojska załamuje... No i ten wywiad pomieszany z obrazkami...
więcej