PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=408150}

Sekret

The Secret
6,1 6 356
ocen
6,1 10 1 6356
Sekret
powrót do forum filmu Sekret

"Chciałbym dodać coś od siebie.
Po przeczytaniu “The Secret’ i obejrzeniu filmu, stwierdziłem że to chyba najlepsza ksiazka i film na ten temat, na pewno robi wrazenie.
Tak myślałem dopóki nie przeczytałem książek Esther I Jerrey Hicks “Proś A Będzie Ci Dane’, “Prawo Przyciągania” i inne. Są to zdecydowanie najlepsze książki na jakie do tej pory trafiłem. Autorka posiadła możliwość komunikowania się z osobami z Nie Fizycznego wymiaru (nazywanymi przez nas duchami). To one przekazuję jej cenne informacje. Książki bardzo wiarygodne bo któż jak osoby które znajdują się w tym wymiarze z którego my również pochodzimy i do którego wrócimy, może wiedzieć więcej na temat uniwersalnych praw życiowych.
Do tej pory przeczytałem wiele książek na ten temat które przekazują to samo że my sami kształtujemy naszą rzeczywistość ale nie do końca przez nasze myśli ale przede wszystkim uczucia. Myśl pozytywna musi wzbudzić w nas pozytywne uczucie wdzięczności, radości z tego że to otrzymujemy i posiadamy, tylko wtedy to otrzymamy. Musimy wyzbyc sie żalu, zazdrości, poczucia braku, bezilności. Jeżeli myslimy o czymś uporczywie i bezgranicznie wierzymy w to, i jeżeli koncentrujemy sie na poczuciu radości oraz scześcia z otrzymywania tego to na pewno to otrzymamy. Jeżeli jednak myślimy o czymś uporczywie a jednocześnie gdzieś wewnętrznie koncentrujemy się na braku tego czegoś to nie możemy tego otrzymać" To wpardzie teskt innej osoby ale w pelni sie z nim zgadzam. Polecam ksiazki Hicks. Ale tylko tym co chca cos zmienic, jak ktos chce dalej zyc w nieswiadomosci, ciezko pracowac, itp to przeciez ma prawo, kazdy sam tworzy swoja rzeczywistosc i ma do tego prawo:)

seawoman

Dzięki za podanie tych tytułów. Być może zasiądę do nich. W każdym bądź razie dobrze jest wiedzieć, że jednak wielu ludzi rozumie te tematy i dzięki temu będzie tworzyć szczęśliwe życie :) Pozdrawiam

użytkownik usunięty
seawoman

Właśnie na takich ludziach jak wy najłatwiej się zarabia :). Tak wam się spodobały te bajeczki, że będziecie wykupywać teraz z Empików wszelkie kolejne klony z tej serii, napełniając niebotycznie kieszenie autorów tych publikacji.

Nie zauważyliście, czytając książki z tej serii, że one wszystkie są identyczne i różnią się jedynie okładkami? Bo ja, czytając je, miałem dziwne wrażenie deja vu. A znam cztery takie pozycje, bo sobie z ciekawości wypożyczyłem. I powiem krótko - żenada.

Tak, zauważyliśmy, bo to te sama prawa, każdy tylko przedstawia je od swojego punktu widzenia. To tak samo jak prawo grawitacji czy inne obowiązujące prawa tego świata. Dopiero wtedy by było podejrzane, gdyby każdy pisał o tym inaczej.

użytkownik usunięty
doncamillos

Ale zwróć uwagę na to, że o grawitacji nie wychodzą całymi seriami pseudo - naukowe książki, by wyjaśniać to zjawisko :). Po prostu - każdy wie co to takiego, istnienie grawitacji jest udowodnione, uczą o nim już w podstawówkach, poza tym każdy z nas odczuwa jej działanie codziennie (niestety, nie da rady sobie lewitować w powietrzu, wielka szkoda) więc nie ma potrzeby robienia o tym nowych książek. Widzisz - to, że istnieje grawitacja, jest pewne i niepodważalne, a najlepszym tego dowodem jest fakt, że nie możesz się odbić beztrosko od ziemi i sobie pofruwać jak w przestrzeni kosmicznej. Natomiast w przypadku "Sekretu" nikt żadnego dowodu nie znalazł ani nie znajdzie. Gdyby naprawdę istniało coś takiego, uczyli by o tym w szkołach. A tak się nie stanie nigdy - bo to by było mniej więcej to samo, jak nauka wróżenia z fusów, wypędzania z domu złych duchów lub instruktaż do feng shui.

ocenił(a) film na 10

Argument o nauce w szkole jest niezwykle interesujący:) Np. w sporze z Kopernikiem jego adwersarze mogli by powiedzieć -co ty głosisz, za prawdy pseudo naukowe, gdyby istotnie słońce nie krążyło wokół ziemi to uczyli by o tym w szkole, a zresztą widać jak jest -twoje herezje są śmieszne. Jednak minęło trochę czasu i okazało się kto miał racje, podobnie rzecz się miała z przeświadczeniem na podstawie DOWODÓW, że Ziemia jest płaska -wyjrzyj przez okno i powiedz, czy widzisz kulę no właśnie i tak właśnie uczyli kiedyś będąc święcie przekonani, że gdzieś ta płaszczyzna się kończy. To jest odwrotnie niż myślisz -to czego uczą najpierw to jakieś herezje oparte nie dość dobrych teoriach, które rozwój nauki z czasem obala (mimo, że wszystkim sie wydają prawdziwe -życie nie jest takie oczywiste -to jest świat względności gdzie zachodzi prawo Haiderberga, o ile dobrze kojarzę -chodzi o to co przyjmiemy za punkt wyjściowy). Nie dopuszczając do siebie możliwości zachodzenia czegoś co jest trudne współcześnie do wyobrażenia, odznaczasz się ignorancją wobec śmiałych teorii naukowców i badaczy amatorów, którzy nie raz udowodnili, że mają rację, mimo, że społeczeństwo pogodzenie się z tym nieraz zajmowało nawet i sto lat -zanim nauczano tego w szkole, lecz jeśli elita, która pisze programy edukacji nie ma czyś interesu, to nawet gdyby było to oczywiste nie znajdzie się w programie będąc z nim sprzeczne -pomyśl trochę zanim coś gdzieś napiszesz -bo usiłować ośmieszyć coś nowego i nie znanego jest łatwo!

A czy relację tych wszystkich ludzi, którym się udało coś w życiu osiągnąć nie są wystarczającym dowodem? To trochę tak jak z zakłądem Pascala. Co nam szkodzi uwierzyć? Przecież nic nie tracimy, a możemy tylko zyskać.

ocenił(a) film na 10
Mariposs_a

Zgadzam się z tym! Szczególnie ostatnie słowa to oczywista mądrość. W takim razie dość zastanawiające jest skąd tylu ignorantów i wręcz zajadłych przeciwników(?). Wyjaśnieniem może być prawidłowość niezbyt częstego kierowania się przez ludzi rozumem. Niestety zwykle są owładani niekontrolowanymi emocjami (stąd robi się masę irracjonalnych rzeczy, od uzależnień poprzez samooszukiwanie [tzw. racjonalizacje jakiejś głupoty], aż po autodestrukcję). Chętnie sięgają po używki, gapią się godzinami w TV, aby ktoś ich zabawił i zwolnił od ciężaru myślenia i odpowiedzialności za życie. Na rozmaite sposoby uciekają od nie rozumianej rzeczywistości, którą dostrzegali by obiektywniej, pełną możliwości, gdyby nie ich problemy z emocjami, co wszystko wypaczają jak skrajne uczucia np. miłość idealizuje, nienawiść demonizuje]).
Dlatego trudno jest tu nam być obiektywnymi, niektórzy jak ja pokochali, inni wręcz znienawidzili sekret (jak użytkownik usunięty, który zadał sobie wiele trudu aby zmieszać go z błotem niemal we wszystkich wątkach).
Chyba to trochę tak, że niepoprawni optymiści żywiący nadzieje, iż z pewnością wiele można w taki niezwykły sposób zmienić w życiu, są skłonni bronić sekretu nawet o jeśli go dobrze nie znają i nie mieli okazji się doń przekonać w praktyce. Natomiast skrajni pesymiści, którzy ze swej natury nie wierzą w sens jakiejkolwiek zmiany na lepsze, tym bardziej "cudownej" i rewolucyjnej dostają wręcz szału ze złości, bo godzi to w ich filozofię życia, które jest ciężkie trudne, niesprawiedliwe i bez sensu (znaczy nie ma co podejmować prób, wysiłków bo nie można liczyć na szczęście -tylko nielicznym farciarzom się udaje). Wiec jeśli ktoś mówi, że spełnianie marzeń jest w zasięgu ręki i co najważniejsze, samemu odpowiada się i można świadomie kształtować własne życie, powodzenie -takie tezy to jak wbijanie klina w istotę filozofii pesymisty, który zamiast ja weryfikować za wszelką cenę stara się jej bronić. Czyni tak irracjonalnie, emocjonalnie aby nie mieć wyrzutów sumienia, że nie podejmuje próby odmiany jakości swego życia (bo jeśli to inni mają racje... więc na wszelki wypadek, aby nie zaświtało światełko wątpliwości, czy jego życiowa postawa jest słuszna po prostu zabiera się do ofensywy przekonywania, że ten film to tylko wielka ściema. W rzeczywistości, nie chodzi tu o innych, tylko o jego poglądy, dla których inni są zagrożeniem, czuje to podświadomie, dlatego w jako takim humanistycznym świecie, nie pozakuwa ich w kajdany lub nie wytnie, ale zakrzyczy, a jeśli nie będziecie mógł to zatka uszy na wszelkie argumenty i prędzej umrze ze swoją wizją świata, niż otworzy się na weryfikujące informacje -tak jak u Gombrowicza Miętus w Ferdydurke:) Tacy niestety są ludzie, że przesadnie utożsamiają się ze swoimi poglądami, dlatego tak zamknięci i niechętni wszystkiemu co nowe, dziwne, niezrozumiałe -zamiast spróbować to poznać, odrzucają z góry, bo przyzwyczajenie to ich druga natura i są zbyt leniwi lub lękliwi na zmiany, które musieli by podjąć, gdyby przypadkiem okazało się, że jednak w tym co zaprzecza ich recepcie na życie jest choćby odrobina prawdy.

ocenił(a) film na 10
zjonizowany

Ten przykład nie był właściwie tylko do sekretu, bo jest on jak gdyby tylko zajawką do zgłębiania tematu alternatywnej wiedzy o rzeczywistości (tzw. prawo przyciągania to zaledwie niewielki, choć znaczący wycinek jak gdyby filozofii przedstawiającej alternatywną wizję świata, ale nie jest to czysta teoria, a praktyka, przez niektórych nawet poopierana nauką, która jak wiadomo, nie nadąża za życiem, obserwacjami itp. Często najpierw dopatrujemy się czegoś [zorzy polarnej] lub wyliczamy (np. czarne dziury) a potem dopiero, przy odrobinie szczęścia udaje się to naukowo wyjaśnić jak np. grawitację, co okazuje się nie być takie proste -utrzymuje ona całą materię, od wnętrza atomu, po poprzez orbity planet, aż po układy słoneczne i galaktykę -o ile się nie mylę, bo już dawno o tym słuchałem:) Wracając do tematu z sekretem i całym tym filmem jest tak, że łatwo go skrytykować, za wszystko, nawet zgadzając się z treścią -były głosy, że można to o wiele lepiej zrobić (to proszę bardzo -zawsze można nagrać swoją wersję i wrzucić do sieci, najłatwiej jednak narzekać i wybrzydzać). Mówiąc o filmie zapomina się o jego największej zasłudze, którym jest samo upowszechnienie dotychczas raczej książkowej wiedzy, z poradników, po które sięgali nieliczni (nie wspominając już o kursach). Premiera filmu i mocna akcja promocyjna książek, serii pod hasłem "sekret" to wielki przełom, ukazujący naszej zachodniej materialistycznej kulturze zupełnie inne spojrzenie na życie (które gdzie indziej, a już w pewnych wąskich kręgach jest znane od tysięcy lat nawet przed biblią:) i bynajmniej nie wciąga w jakąś sektę czy religię, a wręcz odwrotnie -osobiście niemal żyję tą filozofią będąc chrześcijaninem, a moja wiara w Boga nie zmalała, a wręcz odwrotnie o czym by dużo mówić, ale zachowam dla siebie aby nie odstraszać ateistów od tego tematu:) Sekret opowiada o czymś tajemniczym /na pozór niemożliwym/ na temat czego są tysiące stron pasjonującej literatury o różnym stopniu trudności, w tym lekkiej i przyjemnej oraz typowo naukowej, przez którą bez podstaw się nie przebrnie ze zrozumieniem więcej niż kilku procent (dlatego jawi się to jak jakaś magia, wiedza tajemna, lub spekulacja). Domyślnie wszelcy oponenci znają pobieżnie tylko jakieś wycinki, które bez całości obrazu wydają się irracjonalne (bo to cały złożony system rozumowania, pewnej specyficznej wizji świata, z której wiele zaczerpnęli bracia Wachowscy i inny reżyserzy dyskretnie przybliżający ten temat we wpół fantastycznych filmach, a w pół symbolicznie odnoszących się do naszego dość zakłamanego obrazu świata).
Reasumując. Wartość THE SECRET jest nieoceniona, dla otwartego umysłu, ciekawego świata i w miarę optymistycznego widza (który nie widzi tylko wszędzie ograniczeń i przekrętów). Taka wzmianka jaką czyni film jest jak ziarno. Niby nic, coś małego na pozór tylko nieco niby przydatnego do spożycia, bo [jak czytam tu] skłania do przydatnego pozytywnego myślenia i tyle. Jednak gdy użyje jego zgodnie z instrukcją, włoży w ziemię i obleje pragnieniem poznania, to z czasem, z rok od chwili zasiania wynosie stale potężniejące drzewo, którego liczonymi owocami można będzie się żywić przez długie lata. To już zależy od nas co zrobimy -wyrzucimy ziarno jako śmieć /zawiedzeni bo coś więcej obiecywali/ czy z rozpędu zjemy je, nie wnikając do czego służy /nie wynosząc zeń więcej niż "myśl pozytywnie"/ czy może zasadzimy je nawożąc i podlewając z cierpliwością, aż wyrośnie zeń coś konkretnego /aby sprawnie posługiwać się sekretem wg. mnie trzeba go dobrze poznać -inaczej raczej się w to nie uwierzy, wystarczy pomyszkować w sieci -kto szuka ten znajduje/. Na koniec mój ulubiony cytat z Biblii "poznajcie prawdę, a prawda was wyzwoli" (nawet trudno sobie wyobrazić jak bardzo i jak dosłownie:)
Życzę powodzenia i pozdrawiam (wszystkich jej szczerych poszukiwaczy

zjonizowany

Zgadzam się 100% z Twoją wypowiedzią. Najgorsze są rozmowy z ignorantami, którzy nieświadomie (badź co gorsza świadomie) odrzucają wszystko co jest niezgodne z ich światopoglądem...

ocenił(a) film na 10

Sam nie czytałem, znam tylko recenzje i nie wydaje mi się aby mogły być takie same. Jeśli nawet są podobne to dlatego, iż są to poradniki na temat czegoś konkretnego (tzw. prawa przyciągania) w związku z czym tak jak podręczniki np. do nauki jazdy, będą miały podobne treści bo przepisy ruchu drogowego są te same tak jak sposoby odpalania auta w zimęb nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn, o to napisał kot schodząc z biurka po klawiaturze -przepraszam, ale nie mam w zwyczaju cenzurować wszystkiego co pozornie nie współgra (więc zostawiam ten być może nawet funkcjonalny, bo przyciągający uwagę, szlaczek).

Czytając jakąkolwiek książkę, tak jak rozmawiając z ludźmi, można nie zauważyć większości przekazywanych treści przez zaślepienie swoim, filtr tym silniejszy im więcej emocji, jak np. miłość i nienawiść. Nie dziwię się, że postrzegasz treści obu książek (pewnie jak i filmu) jako identycznie, gdyż pałając do tego tematu niemal nienawiścią -co wnioskuję na podstawie wielu obszernych wypowiedzi - zwyczajnie załapujesz tylko te treści, które są negatywne. Więc np. jeśli nie cierpiał byś brokułów tak, na samą myśl o nich brało by cię obrzydzenie, to po zapoznaniu się z treścią dwóch różnych książek na ten temat, zawierających rożne przepisy kulinarne na przyrządzenie tychże -informacje zapamiętane, czyli emocjonalne będą dla ciebie takie same -ohyda, ohyda, ohyda (nasz umysł spostrzega nieobiektywnie, a praktycznie wg. filtra, który sobie wypracowaliśmy -stąd gdybyś przeczytał nawet sto książek na ten temat, ze wszystkimi nie będziesz się zgadzał i tą wspólną ich cechę zapamiętasz, bo będzie dla Ciebie ważna). To takie duże uproszczenie, ale wyjaśnia zjawisko jakie mogło powodować Twoje wrażenia (o ile naprawdę zadałeś sobie trud lektury, w co wątpię -bo po co tracić czas na studiowanie czegoś co z góry uważa się za ogłupiające i wyssane z palca aby robić nieuczciwy biznes nabijając ludzi w butelkę -to twoja opinia przewijająca się w szeregu wypowiedzi).
Zauważ, że to co uważasz za niewiarygodne ma w sieci wielu sympatyków i nie jest niewidocznym blefem jak nowe szaty króla (co było by łatwe do zweryfikowania w globalnej wiosce, gdzie wielu się wypowiada POTWIERDZAJĄC zachodzenie prawa przyciągania).

ocenił(a) film na 2
seawoman

Przeczytałam masę książek na ten temat, oglądnęłam sporo filmów, szukałam w internecie informacji, które mogłyby mi pomóc zrozumieć fenomen tego wszystkiego i dlaczego, do licha, skoro to takie proste i przyjemne, po prostu sobie o czymś pomyśleć i uwierzyć, że wkrótce to będzie moje, to tak źle się wielu ludziom żyje.
I po przeczytaniu wielu wypowiedzi na temat przyciągania czy potęgi podświadomości dochodzę do wniosku, że przez tą prostotę ludziom się nie chce wierzyć. Mówią, że to nie może działać, bo jest zbyt proste. Najlepiej się natrudzić, wyrywać sobie włosy z głowy i dopiero zbierać plony pozytywnego myślenia.
Sama jeszcze nie doświadczyłam czegoś większego jeżeli chodzi o prawo przyciągania, ale zauważyłam, że odkąd zaczęłam pozytywnie myśleć, odrzucać od siebie złe scenariusze, odcięłam się od ludzi z którymi nie chciałam mieć nic wspólnego i po prostu przestałam się skupiać na rzeczach, które mnie martwią - czuję się lepiej i lżej.
Życzę tego każdemu; niezależnie od tego, czy wierzy czy nie.
Pozdrawiam :-)

ocenił(a) film na 10
madnessLA

Hej! Znam coś może się przydać w odpowiedzi na pytanie dlaczego Sekret nie zadziała tak wszystkim.
Otóż w książce "Transerfing rzeczywistości" autor szczegółowo opisuje cały mechanizm (prezentując ciekawy model świata) wyjaśnia co i jak należy robić, a czego nie aby osiągnąć cel. Bo np. okazuje się że przesadne pragnienie nas oddala od jego urzeczywistnienia. Polecam i pozdrawiam:)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones