Film wyprodukowano w 2006 roku. Obejżeli go Amerykanie. Później przyciągneli kryzys!!!;>
Ten film jest tak malo popularny,,, he he he.
Czy osoby slawne, ktore otwarcie mowia ze go stosowaly jak byly jeszcze zwyklymi zjadaczami chleba, tez kryzys przyciagnely, chociaz maja miliardy na kontach, osoby ktore wygraly glowne wygrane w totka i w wiadomosciach mowia o tym ze to korzystaly z tych praw, najwybitniejsi malarze, naukowcy,, moze to przypadek ze oni z tego korzystali... olimpijczycy, ktorzy zdobyli zloto i mowia ze caly czas sa pod wrazeniem mocy umyslu i tych praw... ale kazdy ma prawo do wlasnych wnioskow. Mnostwo filmow o tym na yt wystarczy tylko poszukac, a prawo przyciagania zadziala :)
podam dla przykladu azeby nie bylo ze cos wymyslam:
http://www.youtube.com/watch?v=Pke9gEZfJXk&feature=related
Totolotek? Miliony ludzi w Polsce, którzy grają w totka na pewno myślą tylko i wyłącznie o tym, jak wygrywają, a nie o tym jak przegrywają. Dlaczego więc tak mało osób wygrywa? Bo to matematyka, a nie żadne prawo przyciągania. Gdybym wygrał w totka i powiedział, że to dzięki tajemnemu przepisowi na spaghetti, które gotuję co sobotę, też byś uwierzył? Nakręciłbym o tym film, zatrudnił paru wariatów, zdobył kilku wyznawców i biznes się kręci.
Publius - i znowu popieram, co napisałeś :-). Rozwinę nawet dalej twoją myśl - jeśli ktoś wdepnie w gówno, a wierzy w te durne prawa przyciągania i inne bajeczki, to jest gotów obarczyć winą swoje myśli, za to, że trafił stopą w ową czekoladową masę :-). Jeśli ktoś zrobi wypadek samochodowy, to też będzie gotów zwalić wszystko na swoje destrukcyjne myśli, a nie brak umiejętności w jeździe za kółkiem.
Co do treści filmu i książki, to najbardziej rozjebały mnie chyba dwa fragmenty - że niby za kataklizmy są odpowiedzialne negatywne myśli ludzi, którzy doświadczyli owej katastrofy. Co za pierniczenie głupot! Czyli co, kiedy ostatnio tsunami zabiło na wschodzie tysiące ludzi i zatopiło duży kawałek lądu, to niby są odpowiedzialne za to złe myśli tamtejszej ludności?! A jakoś ludzie w innych rejonach żyją sobie spokojnie, bez tsunami, chociaż snują owe destrukcyjne myśli niemal bez przerwy :-). Albo ten kretyński fragment o nadwadze człowieka, że niby jedzenie NIE MOŻE spowodować przyrostu wagi, a jedynie nasze myśli mogą to zrobić. Hm, a więc mój piesek, którego spasła ostatnimi czasy moja babcia, to też utył dlatego, że przejmuje się swoją wagą i ma złe myśli na temat swojego ciała ;-)?
Publius i T1000
Jak dla mnie film mówi o tym żeby myśleć pozytywnie bo to pomaga w dążeniu do celu i jego osiągania. No bo jak wytłumaczyć osobę która zaczyna ryzykowny biznes? czy myśli negatywnie (nie uda się, na pewno starce pieniądze) czy też pozytywnie (uda się!). Gdyby taka osoba myślała negatywnie pewnie nie zainwestowałaby swoich pieniędzy.
To o czym mówi ten film to prawda pomijając jakieś tam pola wibracyjne itp. itd. Jeżeli myślisz cały czas o nagrodzie jaka na Ciebie czeka (czyli wg filmu wizualizujesz sobie, że coś masz) pomaga Ci w tym aby dalej dążyć w działaniu, nie poddawać się przez co jest większe prawdopodobieństwo, że coś osiągniesz. Myśl o tym, że chcesz coś mieć skłania Cię do działania np. idziesz na studia, otwierasz firmę. Nie widzę w tym magii, sił nadprzyrodzonych a czystą siłę człowieka do działania. W "Sekrecie" jest to pokolorowane tajnymi siłami, być może łatwiej w ten sposób przekazać siłę pozytywnego myślenia innym. Jakby nie było nie widzę w tym nic złego jeśli przekazuje się komuś informacje o tym, że powinien myśleć pozytywnie - bo to działa. Lepiej chyba iść do kina/pobrać taki film i przeznaczyć na to swój czas niż na nie jeden głupi film nic nie wnoszący do życia.
Nie mówię oczywiście, że pesymista nie jest w stanie odnieść sukcesu w życiu ale za pewne więcej wśród ludzi sukcesu jest optymistów niż pesymistów. Co do lotto - tutaj jedyne na co ma się wpływ poprzez pozytywne myślenie to że się będzie komuś chciało wyjść po kupon dalej to już tylko matematyka... :)
Siła pozytywnej myśli to nie tylko życie zawodowe ale także zdrowie, nie muszę chyba pisać o efekcie PLACEBO.
Takie prawdy o marzeniach, pragnieniach od lat są znane i przekazywane np. "marzenia się spełniają" "wiara czyni cuda" i inne powiedzenia - nie wzięło się to przecież z niczego.
Więc z Wami się nie zgodzę co do tego filmu - może inaczej odebraliście film zbyt dosłownie z tymi siłami przyciągania.
Szirchu - ależ oczywiście, masz rację. Siła pozytywnych myśli, dobre nastawienie, optymizm itp. - wiadomo, że tak powinno się myśleć i żyć. Ale filmów i książek o tym było setki. Podawały to jednak w sposób racjonalny. A w tym filmie, przekazywana jest jakaś pseudo-papka, a ludzie w nim występujący sprawiają na mnie wrażenie opętanych ludzi z jakiejś sekty.
Dla mnie przekaz jakichś pomocnych, pozytywnych prawd nie usprawiedliwia opakowywania ich w jakąś quasi-naukową breję.
Także podsumowując. Nie odrzucam idei pozytywnego myślenia, ale nie akceptuję formy, w jakiej jest przekazywana.
Tak jak pisałem w innym temacie - polecam zobaczenie filmu o Amwayu.
Szirchu - oczywiście, że masz rację. To jest wiadome od dawien dawna, że pozytywne myślenie pomaga niemal we wszystkim - w osiąganiu bogactwa, zdrowia, wymarzonych związków itd. Ale właśnie jest duże ALE - mnie w tym filmie bardzo drażni, że te wszystkie oczywistości, znane psychologom od lat, są tu naciągane do rangi jakiegoś wielkiego odkrycia, zwanego przez owych "odkrywców" prawem przyciągania. I dalej jest nam sprzedawany absurdalny bełkot, który wręcz ośmiesza fizykę kwantową i jądrową. Że niby są w nas jakieś wibracje, powstające pod wpływem myśli, które wibrują na częstotliwości tego, czego chcemy, sprawiając, że to coś jest do nas magnetycznie przyciągane. Przecież to "odkrycie" jest po prostu tak niedorzeczne, że wszelcy wielcy fizycy, którzy już zeszli z naszego padołu, muszą teraz w grobach się przewracać! I ja powiem tak - gdyby w tej książce / filmie nie było tego całego pseudonaukowego bełkotu, to nawet by mi się ta produkcja spodobała! Bo owszem, należy myśleć pozytywnie itd. ale nie można oszukiwać samego siebie! Przecież jeśli ktoś zapozna się z tym "dziełem" i zrozumie je dosłownie, to po prostu siądzie sobie w fotelu, będzie myślami "przyciągał" rozmaite cuda, a potem się zdziwi, że lata mijają i nadal nic się nie zmienia! Nie przesadzam, autorzy "Sekretu" właśnie takie podejście wpajają ludziom, a taka postawa jest bardzo szkodliwa!
Poza tym chciałbym zwrócić uwagę, że "Sekret" może być bardzo szkodliwy dla naiwnych i niewyszktałconych ludzi! Przecież jeśli ktoś weźmie sobie do serca to całe prawo przyciągania i potraktuje to wszystko dosłownie, to zacznie obwiniać samego siebie za wszelkie niepowodzenia i wypadki! Np. komuś umrze jakaś bliska osoba albo będzie miał katastrofalny wypadek na szosie - to wtedy ten ktoś zacznie obwiniać o to samego siebie i swoje myśli, bo uzna, że właśnie to przyciągnął!
Tak więc, Szirchu, jeszcze raz - ja nie z tego powodu krytykuję ten film, że zachęca do pozytywnego myślenia. Ta postawa jest akurat korzystna. Krytykuję go za to, że podciąga to wszystko do rangi wielkiego naukowego odkrycia i jednocześnie robi ludziom wodę z mózgu - bo jeśli ktoś w to wszystko uwierzy, to zacznie winić siebie samego (a raczej swoje myśli) za wszelkie życiowe tragedie, co może doprowadzić nawet do schizofrenii albo samobójstwa!
Petroniusz - bardzo mądry wpis.
"Poza tym chciałbym zwrócić uwagę, że "Sekret" może być bardzo szkodliwy dla naiwnych i niewyszktałconych ludzi! " - też o tym pomyślałem.
To jest dobrzy przykład na film który ma dobrą idee ale jest ona źle zrealizowana, zbyt infantylnie, to co niby ma potwierdzać prawo ciążenia, tak naprawdę razi idiotyzmem.
A nie sądzisz że prawo ciążenia nie potrzebuję potwierdzenia, myślałem że jak spuszczę kowadło z rąk to zleci mi na nogi i tyle z potwierdzania Prawa Newtona, autorzy filmu rozbudowali prawo przyciągania do nie tylko ciał niebieskich i każdego ciała posiadającego masę ale też do myśli ...
"Poza tym chciałbym zwrócić uwagę, że "Sekret" może być bardzo szkodliwy dla naiwnych i niewyszktałconych ludzi!" jak taki film mógłby komuś zaszkodzić to naprawdę nie wiem; a swoją drogą nie chciałbym mieć z takim idiotami nic wspólnego bo nie rozumiem co by mogli zrobić, najwyżej rozmarzyli by się pozytywnie "na śmierć". Nie pojmuję myślenia poprzedników...
Zgadzam się z morfeo, skoro mowa o pozytywnym myśleniu, film może pomóc a nie zaszkodzić...za takich inteligentnych się uważają, a przezywają ten film bardziej od tych co go oglądają;p.
Dlaczego Sekret może zaszkodzić?
Przecież to proste!
Niewykształcony człowiek chory na raka nie pójdzie do lekarza. przecież w książce pisali mądrzy ludzie, że wystarczy pozytywnie myśleć...
Po jednej nie wygranej w lotto nie przyjdzie mu do głowy, że to wszystko to może lipa, trzeba tylko inaczej pomyśleś i już będę miała miliony. W końcu przecież musi się udać. najwyżej dom pujdzie w zastaw;).
itd.
itp.
W filmie/książce wyraźnie powiedziano "wszystkie formy leczenia mają swoje miejsce i w przypadku zagrożenia życia należy udać się do lekarza" (cyt. z pamięci). Tak więc jeśli pokazują alternatywny model uzdrawiania to nie znaczy że on przeszkadza. Poza tym jesteś uprzedzony bo zakładasz, że to nie zadziała. A wiedz, że większość lekarstw farmakologicznych opiera się głównie na efekcie placebo (wyniki badań -widziałem z filmu dokumentalnego na kablówce widziałem u znajomego, oraz słyszałem od znajomego, który współpracuje z wysoce postawionym lekarzem. Profesorem, który to jemu powiedział, że bardziej działa efekt placebo niż chemia zawarta w leku.
Więc to co pomaga jednym, wg. Ciebie może zaszkodzić bo w swojej płytkiej widać wyobraźni negujesz możliwość pomocy szukając pretekstu aby to co Ci nie pasuje osadzić to jako złe (po to aby nie mieć wyrzutów sumienia że to ignorujesz -co nazywa się racjonalizacją). Po co grać w lotto, skoro wszystko jest możliwe i można skupić się na samym bogactwie by uzyskać je poprzez współprace ze światem, a nie jakby wyłudzanie go na skrót, wg. swego najprostszego wyobrażenia -to nie byłby sekret. Sekret jest czymś więcej niż Ci się wydaje, to sposób poruszania się po życiu, a nie przechytrzania go unikając pracy (która jest nieodłącznym atrybutem tej naszej bytności na Ziemi).