Tak ciekawej manipulacji już dawno nie widziałem. Momentami nawet się uśmiałem. Wszystko zrobione idealnie, idealnie przemyślana kolejność scen, wypowiedzi, postaci. Wniosek po filmie u wszystkich jest jeden (widać to nawet tutaj, na forum. A to oznacza, że manipulacja działa :) ): Jak jest źle, to dlatego, że o złych rzeczach. Muszę się skupić na tym, czego chce i będzie idealnie. Ehh... Winszuję pomysłodawcy. Myśl o dobrych rzeczach, a jak stają się złe? No cóz, wtedy to jest TWOJA wina, bo o tym myślałeś. To NIE jest wina rządu,. To NIE wina banku, że straciłeś SWOJE pieniądzę. To NIE wina Twojej żony, że Cie zdradziła. Pamiętajcie, to wszystko wasza wina i to przez WAS muszę płacić krocie za litr benzyny (nie wspominając o papierosach) Myślmy pozytywnie, nie działajmy, nie buntujmy się, a będzie wszystko dobrze!
najwyraźniej nie zrozumiałeś, dowiedziałaam się o sekrecie gdy byłam w 4 klasie podstawówki, minęło kilka wspaniałych lat, gdyż posłuując się sekretem zdobyłam wszystko co chciałam, mimo iż wiele osób powtarzało mi że nie dostanę sie do dobrego liceum udało mi się bo mocno w to wierzyłam. dzięki sekretowi, wiem kim chcę zostać,, znalazłam miłość życia i jestem szczęśliwa, bo uwierzyłam.
Miłość życia w Twoim wieku? Jeszcze się przekonamy, bo to można ocenić na końcu, nie początku. Wszystko co osiągnęłaś, osiągnęłaś pracą! Podam prosty przykład. Czy dostałabyś się do tego "wyśmienitego" liceum, gdybyś od tej czwartej klasy przestała się uczyć, a nawet uczeszczać do szkoły, jeśli tylko być mocno chciała?
Nie pracowałem, nie uczyłem się, z polaka nie przygotowałam się nawet do matury -jednak z ustnego dostałem 4, chyba dlatego, że byłem lubiany, albo faktycznie powiedziałem coś wartościowego ... no nie wiem, ale nie wydaje mi się -bo np. z języka obcego niewiele umiałem a też zawyżyli mi ocenę ze 2x -w każdym razie matura była dla mnie szokiem i do tej pory opowiadam o niej różne anegdoty, jak potraktowali mnie nauczyciele z ruskiego, polaka i jeszcze matmy, gdzie zwątpiłem, w to że sobie poradzę z zadaniami dlatego tu niestety najgorszy efekt. Ludzie mają setki takich i bardziej niewiarygodnych historii -zajrzyj na fora -i w ogóle zainteresuj się tematem rozwoju osobistego -to usłyszysz to samo od ludzi mogących być autorytetami, lub będącymi pasjonatami nauki, odkryć psychologii jak Damian Redmer. W jednym ze swoich filmików opisał swój egzamin na prawko -jak zdał mimo błędów (stosując prawo przyciągania). Coś czuję, że przyczepiasz się wmawiając ludziom, że to nie działa, że im się tylko wydaje -bo nie chce się Tobie zaufać i sprawdzić jak to działa -bo paradoksalnie WIARA w swoje powodzenie, przejmowania kontroli nad własnymi myślami (praca intelektualna) jest trudniejsza i to o wiele od fizycznej. Dlatego, tak wielu oponentów mają wszelkie nowości, bo ludzie nie są w stanie wysilić się na z nimi się zapoznanie -wygodniej wmówić sobie że to blef ściema i jeszcze na dowód tego zaatakować.
Jak paliwo dla auta la człowieka jest kultura i życzliwość (z nimi daleko zajdziesz bez nich stoczysz się lub szereg bezsensownych bitew, które Cię wyniszczą). To taka rada jak i samodzielność (sam decyduj, wybieraj i czytaj to co lubisz, a nie miej pretensje do świata, że jest taki różnorodny -jest w nim to współgra z Tobą /z aktualnymi poglądami/ i wszystko inne co normalne, że Cię drażni).
jak to mam sam wybierac skad mialem wiedziec ze po obejrzeniu tego gowna tak sie zdenerwuje, zobacz tych ludzi co opowiadaja w tym filmie o sekrecie oni nawet tego nie przezyli o czym gadaja co za oszustwo ktos powinien oskarzyc tego co to wymyslil jedyne co sie moge zgodzic ze pozytywne myslenjie jest wazne ale nie ze to sprowadza dobrobyt ktos powinien skopac dupe tym co tak mysla a ja tobie.
ty gluptasko ale mnie rozweselilas teraz hahahaha do liceum bez sekretu bys sie dostala
wiele lat temu po raz pierwszy przeczytałam książkę i moje pierwsze wrażenie po lekturze było podobne do twojego (ranczo). Myślałam wtedy, że to nie jest możliwe, że to czysta manipulacja. Potem na swej drodze spotkałam niesamowitą starszą panią. Jest ona wspaniałą osobą, zawsze uśmiechniętą, pogodną (obecnie ma 80 lat) i ciągle młodą duchem. Podziwiam ją, jest dla mnie wzorem i to ona pomogła mi zrozumieć "Sekret". Za jej namową przeczytałam książkę jeszcze raz i zdziwiłam się, bo moje drugie podejście było już inne, dojrzalsze, czytałam ze zrozumieniem tego, co jest w niej zawarte i później często do niej wracałam. Po nakręceniu tego filmu, przynajmniej raz w miesiącu go oglądam. W moim życiu wydarzyło się wiele dobrego dzięki mocy przyciągania, choć początki nie były łatwe, bo najtrudniej jest przestawić się na inne myślenie. Wiele wysiłku włożyłam w pracę nad sobą, swoim umysłem, by skierować swą podświadomość w odpowiednim kierunku. I jestem zadowolona z rezultatów. Moc naszego umysłu, potęga podświadomości jest niesamowita i dopóki nie otworzysz się na nowe możliwości, nigdy nie osiągniesz tego, czego najbardziej pragniesz. Niestety wśród nas jest wiele osób, które podzielają twoje poglądy, dlatego jest tylu niezadowolonych ludzi, którzy chcieliby zmienić wszystko wokół siebie, a nie siebie. I tacy ludzie nigdy nie zrozumieją, że jedynym, na co mamy wpływ, jesteśmy my sami. Dlatego nie należy skupiać się na tym, na co nie mamy wpływu. Każdą zmianę w swoim życiu trzeba zacząć od zmiany samego siebie. I stosowanie sekretu nam w tym pomaga. A ty nie musisz w to wierzyć. To twoja decyzja.
Ja natknęłam się w 6 klasie, ale miałam problemy ze zmianą swojego sposobu myślenia, choć od razu wiedziałam, że to działa.
To bardzo interesujące co piszesz "wina tego, wina tamtego..." (syndrom wiecznego narzekania i spychania odpowiedzialności na zewnątrz).
Idea ta szczególnie drażni pesymistów, a każdy nutkę takiego posiada.
Więc Przestańmy robić z siebie ofiary (okoliczności) i weźmy swe życie w swoje ręce! /tymi słowami można by podsumować przesłanie pozytywnego myślenia/
Oczywiście mógłbym się podpisać pod przedmówcami (jest masa książek, for z podobnymi świadectwami o "sekrecie" nazwanego też "prawo przyciągania").
Z początku także nie dowierzałem, jednak zglebiwszy temat jestem przekonany w 100% (i mogę nawet wszystko wyjaśnić, bo zrozumiałem mechanizmy działania wcześniej rozwiewając każde wątpliwości wynikające ze zwykłej NIEWIEDZY dlatego nie należy się dziwić ubogim w nią i leniwym krytykom, którzy zamiast zadać pytanie, coś dowiedzieć się dla własnej wygody chcąc przekonać, usprawiedliwić samych siebie, wylewają publicznie błoto na coś tajemniczego co dało by im szanse odmienić życie, gdyby tylko włożyli w to nieco wysiłku i zmienili sposób myślenia lub upewnili się co do tej metody, która jednak w filmie została bardzo uproszczona, stąd zachodzi konieczność sięgnięcia po literaturę, a jej nie brakuje -o sile podświadomości, znaczeniu myśli itp.)
To ważna sprawa przełamać się odżegnując się od obwiniania wszystkiego w koło. Po prostu wystarczy sięgnąć po wiedzę o świecie, poznać no niestety nie spopularyzowane mechanizmy działania świadomości aby przejąc kontrolę i ostatecznie na zawsze skończyć z robieniem z siebie ofiary -bo to niewiele da obok złego samopoczucia, pogrążania siebie i innych (bo to działa w obie strony).
Zdecydowanie się z Tobą zgadzam.
Przeczytałam więcej książek na ten temat więc "sekret" nie jest jedyną tego typu.
Powiedz mi proszę jakie książki polecasz dotyczące siły podświadomości, znaczeniu myśli itp. ?
Polecam publikacje Esther Hicks, Jerry Hicks zdają się wymiatać:D Wspaniałe bo praktycznie poradniki, jakby z wyższej psychologii (sekretu działania ludzkiego umysłu, emocji i ogólnie tej "plastycznej" rzeczywistości -w "Proś a będzie Ci dane", które dorwałem gdzieś w wersji audio).
Zaznajomiłem się z wieloma materiałami, nie dostępnymi też w PL i każdy na swój sposób zwracał moją uwagę na ciekawe kwestie. Najlepszą książką jest według mnie ta autorstwa Joe Vitale "attractor factor" (wydanie PL, Prawo przyciągania. 5 prostych kroków do zdobycia bogactwa ). Autor wskazuje najpoważniejsze błędy które ludzie popełniają w drodze ku realizacji swoich intencji, przede wszystkim "brak spontanicznego działania". Nie można siedzieć w domu i nic nie robić oprócz wizualizowania swojego ferrari... a później liczyć że te szczęśliwym zbiegiem okoliczności samo zaparkuje pod naszym domem. W większości przypadków trzeba iść za intuicją, bo to ona doprowadzi nas do celu.
Czytałem książki Hicks'ów, jakoś nigdy nie stosowałem ich technik (za dużo roboty :D), ale lektura była przyjemna.
Mogę opcjonalnie jeszcze polecić :
-"The opus" (druga część "sekretu"), pokazuje że to co uznajemy za porażki tak naprawdę w dłuższej perspektywie doprowadza nas do celu (to jest bardzo ważna lekcja, każda moja większa intencja z początku wydawała się iść w złą stronę, działy się rożne niedobre rzeczy, jednak gdy oceniłem sprawę po spełnieniu intencji widziałem że gdyby nie te "problemy" nigdy bym nie spełnił tego co chciałem)
-Jack Canfield - Activating The Law Of Attraction (prezentacja video po ANG.)
-Greg Bradden - Language of the divine matrix (również prezentacja video po ANG, pokazuje ważne odkrycia potwierdzające "duchową" naturę naszej rzeczywistości)
Porażki zdecydowanie są potrzebne w naszym życiu, w życiu każdej osoby by osiągnąć cel.
Powinniśmy się cieszyć z każdej porażki bo to ona zbliża nas do upragnionego celu.
Zatem za porażki! :)
Hej!
Mam pytanie (jako zwolennik Sekretu:)
Czy spotkałeś się z takim stwierdzeniem odnośnie prawa przyciągania:
"Cała rzecz w tym, aby CHCIEĆ ale NIE POTRZEBOWAĆ"?
Bo coś mi jarzy, że to POTRZEBA blokuje (bo wywołuje presję, stres /negatywnie oddziaływając przymus/ i tym samym obawę, lęk o niepowodzenie, a więc niweczy naszą pozytywną wizję, ufność i radosne nastawienie).
Jeśli w tym powiedzeniu jest wiele racji (co czuję) to idealnie byłoby naśladować dzieci, działając spontanicznie (właśnie z potrzeby serca, a nie praktycznie:) Robić coś co się chce, a nie potrzebuje to oznacza też dobrze się bawić (świetnie czuć) a to dopiero przyciąga (wg. wspomnianej Ester H,). Sam tego zresztą doświadczyłem (wtedy wszystko się w koło zmienia -samopoczucie jest najważniejsze). Radość przyciąga więcej radości, szczęście więcej szczęścia, a poczucie sukcesu, powodzenia więcej takowych.
Joe Vitale? Czytałam jedna jego książkę. Radził tam jak robić coś dobrego dla innych: proponował. aby wysyłać filmiki do morderców w Iraku i Afganistanie (czyli do amerykańskich żołnierzy), gdyż Ci czują się samotni i smutni. Trochę to śmieszne. Jak taki gość może być jakimkolwiek autorytetem skoro świata nie rozumie, bądź nawet świadomie wspiera wojnę i morderstwa.
Wow, to akurat mój idol: Joe Vitale (autor 60-ciu książek, w tym kultowej "PRAWO PRZYCIĄGANIA", pisarz i doradca biznesowy, słynący z działa podobno nie schodzącego z listy bestsellerów "Hipnotyczny marketing").
Mam jego kilka książek w tym arcy ciekawą autobiografię "Podróże do wnętrza siebie", ale o tym tekście nt. Iraku przyznam, że nie słyszałem -podaj tytuł, rozdział i najlepiej stronę.
Widzisz bo ważny jest kontekst wypowiedzi. Pewnie nieopacznie to zrozumiałaś (a raczej na pewno, bo jak go znam to pacyfista, "człowiek dusza" promujący pokój, nauczyciel i propagator rozwoju osobistego).
Nie będę zgadywał o co chodziło z tymi filmikami do żołnierzy (po prostu podaj mi namiar lub szerszy kontekst).
Najlepiej też NAPISZ dlaczego o to pytasz, czemu podnosisz tu tę sprawę. W końcu SEKRET to film o tym jak spełniać własne marzenia (a nie o sprawach militarno-politycznych). Poza tym nawet gdyby Joe był mordercą, recydywistą, terrorystą lub wyznawcą "wodogłowia" (tu wymyśliłem) to nie znaczy, że nie miałby prawa napisać czegoś wartego uwagi. Wiesz bo gdybyś miała race robiąc takie zarzuty to WSZYSTKO, dosłownie wszystko można by na tej samej zasadzie zdezawuować, obalić i pogrążyć. To nawet taka "stalinowska" metoda dezinformacji. Np. ktoś zakłada super święty zakon/organizacje czy cokolwiek. Podstawiamy tam swojego człowieka np. "kanibala", chorego umysłowo, lub sadystę, lub jakiegoś sprytnego intelektualnego terrorystę, który jako członek tej organizacji lub autor, współautor dzieła, czy książki, filmu gdzieś występuje. Następnie robi hecę lub nawet nie i tylko nagłaśnia się jego osobę kojarząc z daną organizacją. Zawsze, ale to zawsze KTOŚ celowo albo nie świadomie może popełnić BŁĄD (a na pewno jak tu Joe, zostać nieopacznie zrozumianym). Co nie znaczy, że reszta jest zła i że to rzutuje na twórczość, lub daną ideę. Jeśli tak by było to nic by sie nie ostało dobrym, bo ludzie są jacy są -nie doskonali w sensie naszych życzeń wobec nich -czyli omyli.
Po prostu napisze szczerze (bo Joe to mój autorytet). Ten post wygląda na CZEPIANIE SIĘ.
Hej z checia sluze tytulem "Klucz do Sukcesu" czy jakos podobnie. Strony nie pamietam :)
Nie mam raczej klopotow z rozumieniem tekstu. Gosc chcial by wspierac amerykanskich zolnierzy bo czuja sie samotni (jakas jego klientka tak robila i uznal to za swietny pomysl). Ludzie sluzacy w amerykanskiej armii sluza zlu tego swiata. Dla kasy morduja i upadlaja narody. Moze nie znasz historii ale ja sie bardzo interesuje tymi zagadnieniami i wiem jak swiat dziala. (Proponuje ksiazke "Doktryna Szoku", tam swietnie opisane jest jak dziala swiat ludzi.)
Ale wracajac do tematu gosc ktory twierdzi, ze rozwija duchowosc opowiada sie za mordercami i zacheca ludzi by ich pocieszali bo biedni "chlopcy" czuja sie samotni.
Jesli bylby duchwo rozwniety przejrzal by te klamstwa. Jesli robi to dla kasy, co pewnie ma miejsce nic go nie interesuja inni ludzie a tylko kilka zer na koncie.
>>Poza tym nawet gdyby Joe był mordercą, recydywistą, terrorystą lub wyznawcą "wodogłowia" (tu wymyśliłem) to nie znaczy, że nie miałby prawa napisać czegoś wartego uwagi.
Mysle, ze taki czlowiek nie ma prawa uczyc innych o duchowosc :) To chyba jasne. Autorytetami powinni byc ludzie, ktorych mysli slowa i czyny sa spojne. Raczej postawa "rob jak mowie a nie jak czynie" nie jest uznawana za szlachetna.
>>(a raczej na pewno, bo jak go znam to pacyfista, "człowiek dusza" promujący pokój, nauczyciel i propagator rozwoju osobistego).
Widzisz w powszechnej opinni, ktora rozpowszechniaja wszystkie media to USA promuja pokoj na swiecie. On miluje armie swojego kraju i jej czyny.
Omal bym nie zauważył tego posta, gdyż podpiąłeś go do swojej wypowiedzi (no chyba że celowo, by sprawdzić czy co dzień śledzę co się tu dzieje -a nie, to od przypadku do przypadku, gdy komuś odpisuje zauważam ostatnie wpisy pod filmem).
Jak dla mnie jako takie autorytety zagrażają samodzielnemu myśleniu /o ile się przywiązuje doń przesadną wagę/ i są raczej dla początkujących (którzy nie potrafią odróżnić prawdy od fikcji). Kurcze co ja piszę:P
Wybacz ale za późna dla mnie pora.
Przeżyłem już tyle, poznałem wiele i ...
Nie che, mam dość tłumaczenia takich banalnych rzeczy, że rozum do podstawie narzędzie bez którego używania nie należy zabierać się do...
Wymiękłem, po 3 godzinach tutejszych rozmów na tym forum (wczoraj mogłem siedzieć 7 godzin i nie czuć zmęczenia, ale dzisiejsi rozmówcy mnie załamali:(
Nie stać mnie aby wdawać się w dyskusję tego typu, że Joe promuje przemoc.
To gorsze niż uświadamianie katolikom, że po uszy siedzą w sekcie (która nazwa się religią).
Po prostu muszę uznać, że jest na świecie tyle poglądów ilu ludzi, i każdy ma prawo do swej prawdy,
choćby wierzył w to że papierze są nieomylni i dlatego wymordowali niemal całe narody pogan w mię miłości Boga i paląc na stosie każdego kto miał prawo myśleć inaczej niż przewidują dogmaty.
Sorry -niech będzie -masz racje w Twoim świeci Joe to straszna postać i zostań z tym Amen!
Aha -jeszcze ciekawostka -gdy widzisz wokół przemoc to wiedz, że jest w Tobie bo świat to lustro!
Już psychologia twierdzi, że rzutuje się własne obawy, wady na świat -przypisując je bogu ducha winnym ludziom.
Wiec po takiej nie racjonalnej nie jednej rozmowie wyłączam subskrypcję przechodzących z FW wiadomości i nie wchodzę na to forum (Lem miał racje co do przerażającej statystyki poziomu wypowiedzi z netu). Rezygnuję!
Dziś mi naprostowało -przekonując, że dopóki walczę stawiam opór i nie dostaję tego co chcę, a przeciwieństwo (im większy nacisk tym większy opór -to prawo dotyczy nie tylko fizyki, ale i zwykłego życia -opowiada o tym na bardzo wielu ciekawych z życia wziętych, Carnegie w FANTASTYCZNEJ, rewolucjonizującej podejście do ludzi książce "Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi"(która tak mnie wciągnęła, że słuchałem do rana -akurat w wygodnej wersji audio:)
Cały pic polega na tym, że są INNE, o wiele lepsze niż nacisk i walka, niezawodowcze i prostsze! SPOSOBY uzyskania czegoś (zazwyczaj od ludzi, a nawet można i warto zastosować do samego siebie:)
Sorry, że się tu wtrąciłem -to takie moje dywagacje (właściwie powinienem pisać blog, ale jeszcze nie ma na to czasu:(
Jeżeli to manipulacja, to ciekawe dlaczego opowiadali o tym mądrzy ludzie, typu fizyk kwantowy lub filozof itd.
Z tego samego powodu, dla którego Murray Abraham wystąpił w Krwiożerczej Małpie.
Jak kto uważa, wszystko jest kłamstwem, nie można nikomu wierzyć. Wierzcie w tą wersję , ja wierzę w swoją . Nikomu nie będę się narzucać , wasza sprawa .. :D
pytanie: kogo chcieliby zmanipulować i po co? przecież cały film skierowany jest do człowieka jako jednostki, mówi o kluczu do jego szczęścia, jakiekolwiek by nie było, przytaczając wiele przykładów z przeszłości i życia codziennego. kogo, kto i po co miałby manipulować...?
To tylko film i będzie mówił cokolwiek, o co ludzie chcą oglądać byleby tylko jego twórcy zarobili pieniądze....
Do tego ciekawe, jak Sekret działa w krajach trzeciego świata (na serio byla taka dyskusja w USA po premierze filmu) ;-)
Naprawdę ktokolwiek sądzi, że żyjąc np. w Kenii w dzielnicy slumsów wystarczy nastroić się pozytywnie do świata i wszystko ułoży się bogactwem i przyjemnością u stóp? Kaman. To musiałaby być boska fizyka, kwantowa nie wystarczy.
To tchórzowskie podejście do życia, wina tego, tamtego itd. Wiem jak ciężko przekonać ludzi takich jak ty ;p
Dokładnie. Myślmy pozytywnie, nie działajmy, nie buntujmy się, a wielcy tego świata będą z nami robić, co tylko zechcą.
Nowocześni niewolnicy....
Dokładnie okradają się to /sam z własnej inicjatywy, dorzuć im/ "..oddaj i płaszcz" (paradoksalnie, tzn. wbrew pozorom naszej płytkiej logiki to NOWOCZEŚNI W O L N I (!) od rzeczy materialnych, duchowo bogaci =naprawdę szczęśliwi -dopiero niedawno /dzisiaj/ to zrozumiałem:) a było o tym w filmie Siła spokoju (2006) http://www.filmweb.pl/film/Si%C5%82a+spokoju-2006-211209
Nie przywiązywać, to nie znaczy aby wyzbyć się -tzn. aby dana przez los strata (co się wiadomo zdarza) nie zmąciła naszego szczęścia, spokoju ducha. Nie przywiązanie oznacza akceptację, a nie odpuszczenie sobie. Dopiero akceptacja (a nie jak się sądzi walka) wyzwala możliwości i otwiera drzwi do zmiany (ot to taka tajemnica ezoteryki).
, Pesymiści, to osoby nieszczęśliwe, które takie całe życie będą mieć. Zapraszam na mój Blog, który nie jest dla pesymistów, tylko dla ludzi pozytywnych, ja się obracam wśród ludzi pozytywnych i dobrze na tym wychodzę. Specjaliści od manipulacji, to proszę podać, 10 podstawowych zasad NLP :)
Tak to prawda, każdy jest winien swojego życia, zdradza Cie żona, pewnie ma powód by uciekać w ramiona innego, 5zł za paliwo, to dużo? czyli mało zarabiasz, a co za tym idziesz, jest się mało wartościową osoba, bo zarabia się tyle, na ile daje się ludziom.
I co powiecie, że jestem burakiem? idź do bezdomnego, zapytaj się go o zdanie, powie, że rząd do dupy, życie do dupy, idź do biednej rodziny z patologią, powiedzą, to samo, wszyscy winni, tylko nie oni?
Aluzja zrozumiała? wątpię, to wyjaśnię to klarowniej. ja wole myśleć, jak ludzie sukcesu, niż jak bezdomni, a wy?
Manipulacja ludźmi masą czy plebsem istnieje od wielu wieków, w tej epoce jest ogromna, a więc palisz fajki i mało zarabiasz i dodatkowo żona Cię zdradziła rozumiem Cię i twoją niechęć do świata rzeczywiście film wydaję się wręcz śmieszny i taki też jest, jest naprawdę ogłupiający niestety jak wszystko na tym świecie, ALE sposób myślenia jest tylko w Tb, to prawda że każą Ci myśleć dobrze nawet kiedy sprawy układają się źle ale zastanów się, ile razy się zdenerwowałeś niepotrzebnie, albo inaczej ile razy zrobiłeś powiedziałeś coś czego żałowałeś założę się że dużo razy, to proste a jednocześnie dziwaczne, przyznam się że początkowo lubiłem film dał mi wiarę we własne siły jednak z czasem zrozumiałem że rzeczywiście jest ogłupiający i denny, (przykro mi zjonizowany jeśli to czytasz Elenora miała rację) jednak apeluje do Cb o większą ciekawość do świata i większą chęć do życia, bo ty swoim myśleniem zmieniasz swoje działania i to jest prawda taka jak grawitacja temu nikt nie zaprzeczy :-)
MAnipulacja ... ? a co dla Ciebie znaczy manipulacja? probowałes tego co jest w tym filmie? czy myslisz jak wieksza czesc ludzi ? Co dla ciebie jest akceptowane? Skad wiesz jak smakuje jabłko skoro patrzysz tylko na drzewo? skąd wiesz jak smakuje miod skoro patrzysz tylko na pszczoły ?zbadaj sam a pozniej sie wypowiadaj ;)
Wierz Wiktorze, że luzie są bardzo leniwi i wolą Z GÓRY zanegować wszystko co nowe aby nie musieć wysilać MÓZGOWNICY i myśleć samemu (albo instynktownie boją się łamać obowiązujące schematy). Bo aby zrozumieć sekret trzeba tylko chcieć po cokolwiek sięgnąć( z literatury ezoterycznej) . Dziś wiedza stoi otworem (chyba wszystko co można zapragną poznać jest dostępne i rozwinięte w necie i to nawet w często formie audio, że nawet nie trzeba tracić czasu i męczyć wzroku:)
Przy tej okazji Tobie i wszystkim czytającym to, polecam dwie książki szczegółowo wyjaśniające mechanizmy tzw. "siły myśli" szczegółowo (dostępne też w mp3). To pozycje obowiązkowe dla dla osób chcących przejąć sterowanie swoją rzeczywistością.
"Rozmowy z Bogiem"
"Transerfing Rzeczywistości"
Dobrze że są jeszcze tacy ludzie jak Ty :). Dziękuje za tytuły książek. Na pewno skorzystam. Pozdrawiam :)
Jak minął ten rok, pod względem zdobywania wiedzy, doświadczania lekcji od życia i uświadamiania sobie tych wszystkich praw (które znamy z teorii lub czujemy intuicyjnie)? Przy okazji zaglądam tu, postanawiając (dla zabawy dopisać się z czasem do każdego tematu pod tym filmem). Okazuje się, że najlepszą rzeczą, którą można zrobić dla siebie w zakresie prawa przyciągania, to dbać o możliwe najlepsze samopoczucie (wtedy zmienia się energia, przybieramy jakby na duchowej sile i poszerza się jakby świadomość, dostrzegamy min. więcej możliwości, patrzymy na rzeczy inaczej, mając w sobie więcej zadowolenia, szczęścia, miłości, radości -tak animujemy swoim światem, aby zachować i powiększyć ten wzorzec. To tak jak by ów prawo przyciągania działało poprzez nas (gdzie uczucie to szczyt piramidy przyczyny i skutku, w wewnętrznym systemie sterowania naszego życia: praktyka jest wynikiem działań, a te mają swe źródło w myśli, za to myśli biorą swe źródło z uczuć. Tak to wygląda po naszej, świadomej, bezsprzecznej stronie. Po nieświadomej zaś działa "magia" zbiegów okoliczności itp. Gdyby nawet ów zależności działały tylko na nas (na pracę wewnętrznego systemu, poprzez uczucia regulując nasze myśli, z za nimi decyzje i działania) to już bardzo wiele byśmy na tym skorzystali. Poza tym, samo czucie się dobrze jest super, w czym można się też rozwijać i rozwijać (ćwicząc niezależność od okoliczności, czyli budując w sobie własną oazę na pustyni świata lub śmietnisku rozmaitych informacji). Dalej poza uczuciami ważna jest koncentracja (nie zawracanie sobie głowy zbędnymi rzeczami, a bycie świadomym tego o czym się myśli -bo myślenie to jakby budowanie podświadomych wzorców, które potem rzutują na rzeczywistość, poprzez nasze decyzje albo ów "magię" świata). Ostatnio fascynują mnie filmiki z wykładami channelów -hasło "Bashar", "Abraham" (jest tego dużo, ale są rewelacyjne, bo bardzo konkretne i nie raz zabawne (ludzie zadają pytania min. o prawo przyciągania, a oni odpowiadają na przykładach).