Nie udało mi się obejrzeć tego filmu do końca, nawet nie dlatego ze mi się nie podobał czy przesadnie zszokował. Ten dokument zbyt mocno wystawił moją cierpliwość na próbę - słuchanie dwie godziny jak prymitywne bydlęta z dumą i uśmiechem na ustach chwalą się dokonanymi przez siebie zbrodniami jest po prostu trudne. Ci ludzie swoją paplaniną doprowadzają człowieka do maksymalnej irytacji, mało inteligentni, ograniczeni i przekonani o tym ze nie robili w zasadzie nic złego - gdybym miał takiego człowieka słuchać na żywo, zatkałbym uszy, film na szczęście mogę wyłączyć, Podziwiam osoby które wytrzymały do napisów końcowych - to nie jest dokument z którego wyniesiemy cokolwiek mądrego, to nie seans który zmusi nas do refleksji, to dokument który ma za zadanie być kontrowersyjnym, i wychodzi mu to znakomicie.
Likwidowanie politycznych przeciwników, zwłaszcza duszenie ich przy pomocy drutu, żeby było szybciej i bez krwi (której kałuże potem śmierdziały) to jedno, ale warto zwrócić uwagę na to jak mówią o gwałtach. Mogliby to jeszcze usprawiedliwić, że gwałty to też była potężna broń, sianie dodatkowego strachu wśród potencjalnych komunistów, ale pamiętam tę scenę jak siedzą sobie w grupce, część to dawni oprawcy, a część to już raczej młodsze pokolenia, ekipa filmowa itp. Jeden z katów wspomina wtedy jak to "wszystkie ładne były jego" a najlepiej jak trafiła się "czternastolatka", na co inny odpowiada "o tak, pycha" (a przynajmniej tak to przetłumaczono), a przez całą grupkę oblechów przechodzi taki afirmatywny szmer.
Jeszcze zabawne było to jak nazywają polityków złodziejami by w jakiś czas potem chwalić się jak to okradali i wymuszali pieniądze (albo sprzedaż ziemi i posiadłości) od innych, np. Chińczyków, a nawet, w dokumentalnym już ujęciu, kręcić sceny ze ściągania haraczy współcześnie (?)
Nie wiem czy przypadkiem te haracze nie były prawdziwe (?)
Po za tym oni mówią o politykach złodzieje ale sami doskonale wiedzą że sami by robili to samo (to co jeden z młodszych bohaterów). Mówią o ideałach ale tylko w teorii bo w tych samych wypowiedziach odrzucają je jako nieprawdopodobne.
Co do komunistów to wystarczy popatrzeć się na takiego Cejrowskiego, niby z cywilizowanego narodu, wykształcony, wierzący w religie pokoju a zionie nienawiścią do "komuchów" i jak by miał możliwość to by zapewne pomógł by wyczyścić świat z tych "gnid".