Niech ktoś mi wytłumaczy jakim cudem Bella tak nagle z takiej sieroty zrobiła się taka waleczna?(bez odwoływania do książki tylko z filmu) Rozumiem, że zmiana w wampira ją
zmieniła, ale tak bez żadnej sceny, gdzie Bella uczy się walczyć poszła na bitwę z Volturi i o dziwo nic jej się nie stało i jeszcze do tego pokonała Aro, mimo tego, że Jasper, Alice
Carlisle, którzy dobrze potrafili walczyć(scena z Zaćmienia, gdy walczyli z armią nowonarodzonych) zginęli. A Bella chodziła ze swoją tarczą i nic jej się nie stało. No chyba, że to
ja coś przeoczyłam bądź niezrozumiałam.
Zabrakło w filmie sceny, gdzie ktoś nauczyłby ją walczyć(tak jak w książce) wtedy to byłoby bardziej wiarygodne, że tak sobie poradziła.
Poza tym bardzo długo czekałam na ten film i jestem zawiedziona. Oprócz kilku dobrych scen nic się nie dzieje. Nie wspomnę już nawet o Renesmee i jej wyglądzie przez
połowę filmu. Z takim budżetem mogli się bardziej postarać.
Wytłumaczenie jest proste: to tylko nawet nie 2-godzinny film i nie mogli wszystkiego zmieścić. Jasne fajnie by było, gdyby wszystko ujęli ale cóż... Gdybyś książki nie czytała to byś pewnie nie zauważyła, że to dziwne, że Bella umie walczyć. Mnie np bardzo zadziwiło, że Alice mogła zobaczyć przyszłość Renesmee i Jacoba, kiedy z książki wiemy, że to nie możliwe. No i walkę widziała a nie powinna, ponieważ wilki zawsze zakłócały jej wizje. No ale to tylko mały szczegół i gdyby walki nie pokazali to film mógłby być nudny. A tak wyszło super
Właśnie otóż to. Film zrobili niezbyt długie a pominęli troszkę ważne sceny, a zamieścili te mniej ważne. Bardzo chciałam zobaczyć scenę, kiedy Bella uczy się walczyć. Moim zdaniem w ogóle powinni na początku skupić się troszkę bardziej na Belli. Zdziwiło mnie też to, że Bella od razu umiała wszystko na polowaniu(chociaż w książce bała się wyskoczyć z okna) no i bardzo sprawnie jej to poszło.
Mimo tego, że obejrzałam film to czuję niedosyt.
Jasper, Esme i Carlise zginęli??? w książce żyją! serio zabili ich w filmie? czy ściema jakaś?
Gdyby do doszło do walki to w wizji jest pokazane, ze Carlise , Jasper i jakiś wilczek chyba Set zgnięli, Esme i Alice przeżyły .
Co do waleczności Belli, odpowiedź jest prosta i wraca ona do zaćmienia, nowo narodzone wampiry są silniejsze od wampirów nawet takich starszych jak Aro bądź równe są ich siły ponieważ w ich tkankach pozostała ludzka krew, i myślę że dlatego Bella była taka silna zresztą na samym początku przed świtem cz.2. było to powiedziane przez Edwarda.
Racja. Tak było w książce o nowonarodzonych. Ale fakt że nie byłam jeszcze w kinie - i ta wiadomość mnie zaskoczyła. No coż trzeba się wybrać do i kina i już !
No lepiej się wybierz do kina najlepiej, ja bym na twoim miejscu nie czytala tych spojlerow bo pozniej gorsze reakcje i emocje są, a po za tym Nikt nie zginął z rodziny Cullenów.
Tak, co do walki to pokazali śmierć Carlisle'a, Jaspera, Setha i Leah (jeśli kogoś jeszcze z tej "dobrej strony" to nie zauważyłam). Esme przeżyła po trochu dzięki Leah.
@ Sharenne, racja, była mowa o tym, że nowonarodzeni są wyjątkowo silni, ale była również mowa o tym, że nie do końca potrafią panować nad swoją siłą, a przede wszystkim walczyć :) niemniej, jest to jakieś wyjaśnienie.
w filmie rzeczywiście zabrakło mi trochę pokazania tego, jak Bella uczy się używać swojej siły.
wracając do pytania pierwszego, skąd w Belli taka waleczność. myślę, że - choć to niby banalne - po prostu miała o co walczyć, nie tylko o siebie i o Edwarda, ale przede wszystkim o córkę. dodatkowo, po rozszyfrowaniu wiadomości jaką zostawiła jej Alice, zdawała sobie sprawę, że jest bardzo duża szansa, że ona i Cullenowie, wraz z ich sprzymierzeńcami, zostaną pokonani, a więc musi zrobić wszystko by zapewnić córce bezpieczną ucieczkę.
Carlise, Jasper, Leah i Seth nie zgineli. Ta cała wojna z Volturi była wizją Alice. Ona po prostu pokazała im jak się skończy wojna pomiędzy Cullenami a Volturi
popraw post, bo jest wiele błędów, NIKT NIE ZGINĄŁ, tylko w wizji Alice (przewidziała walkę pomiędzy Cullenami i Volturi) dwóch pierwszoplanowych bohaterów by zginęło
Czemu zabrałaś tym powyżej efekt zaskoczenia? ;) Nie mogę z tego jak wszyscy reagują na 'śmierć' Carlisle'a... A moja mina- niezastąpiona :)
w temacie jest informacja, że są tu spojlery :) więc jeśli ktoś chciał zaskoczenia, to lepiej było tu nie wchodzić :)
Przemiana w wampira wszystko załatwiła, co więcej jest nowonarodzona- silniejsza,szybsza itp. No fakt w książce były treningi ale myślę że za bardzo przypominało by to Zaćmienie jeśli wrzucili by takie sceny, i tak dużo pominęli... Carlisle'a oraz Jaspera 'zabiliby' , bo Carlisle podszedł do nich, jak nie skorzystać z okazji (?)Jasper podobnie był z przodu i na wyciągnięcie ręki bo trzymali go Volturi( w takim razie dlaczego nie zabiliby Alice? Bella 'zabiłaby' Aro ale nie sama- pomagał jej Edward. A moim zdaniem Reneesme była
świetna.
film do najgorszych nie nalezy ale uwazam ze buzia corki Belli jako noworodka byla bardzo sztuczna
Noworodka-było tak od razu :)
Może to dziwne ale piszę s drugiego konta, za dużo tu ostatnio przebywam i przekraczam dobowy limit komentarzy ;p
Tak pomyliłam się co do Alice, jeśli chodzi o Esme to wiem, że nie zginęła, ale prawie. Chodziło mi tylko o porównanie zdolności w walce innych wampirów(którzy zginęli lub prawie zginęli w wizji Alice), a o zdolności Belli, której nic się nie stało.
Nie uważam, że zrobiłam błąd, że napisałam ,,zginęli'' , bo tak było, a że była to wizja to wie ten kto oglądał i zrozumiał, a do tych dla tych co nie oglądali nie muszę się tłumaczyć(oznaczyłam spoiler) Myślę, że niektórzy zrozumieli o co mi chodzi.
Film ogólnie mi się podobał, ale gdyby był kolejną częścią sagi, a nie zakończeniem. Jak na zakończenie to troszkę słabo im to wyszło.
Mój komentarz na temat SPOILERA dotyczył Sharenne. Ale nie był złośliwy czy coś, po prostu rozśmiesza mnie reakcja tych tutaj którzy nie oglądali, bo tak samo było w kinie ;)
Nie zabiliby Alice bo przecież to o nią w całym konflikcie chodziło. To na niej głównie zależało Arowi
i na Belli również, Aro odchodząc popatrzył najpierw z żalem na Alice mówiąc coś w rodzaju "szkoda, taki dar", ale potem tym samym wzrokiem spojrzał na Bellę. może też, widząc jej siłę i waleczność w wizji Alice dostrzegł w niej kolejny cenny "nabytek", zresztą, jej zdolność rozciągania tarczy i siła tarczy zrobiła na nim wrażenie
A tak poza tym to mógłby mi ktoś jeszcze powiedzieć jedną rzecz, bo nie byłam w kinie w Polsce i nie oglądałam z napisami. Czy Bella z Edwardem powiedzieli Charliemu, że to ich córka czy, że Renesmee jest adoptowana? Bo tylko tego nie zrozumiałam do końca. Z góry dzięki :)
nie powiedzieli wprost,ale dziewczynka była tak podobna do obojga rodziców że Charlie sam sie domyslił mówiąc do Belli "ma twoje oczy..."
Tak, to zdanie o oczach może być mylące, ale myślę że tak naprawdę Charlie żył w świadomości, że Renesmee jest adoptowana
( tak też powiedział). W sumie dziwnie wychodzi ale pomyślcie, według Charliego niby kiedy Bella miała być w ciąży( ludzkiej oczywiście). Ciąża Belli trwała bardzo krótko, nie jestem pewna ale to były chyba jakieś 3 m-c. W książce pokazali ja Charliemu dopiero jak wyglądała jakby miała 5-6 lat i powiedzieli że to bratanica Edwarda. W filmie pokazali ją zaraz po przemianie Belli, Niby jak Bella jako ''człowiek'' mogła urodzić dziecko w tym czasie? Myślę też, Charlie mówiąc że mała ma oczy Belli miał na myśli że ma po prostu takie oczy jak ona.
Ciąża Belli trwała ok. miesiąc, ślub wzięli miesiąc przed jej 19 urodzinami, a mając 19 urodziny była już ze 2-3 dni wampirem, nie pamiętam dokładnie ile, więc wychodzi niecały miesiąc na ciążę + "poród" :D
Właśnie się zastanawiałam bo kojarzyły mi się takie okresy czasu: 3 tyg. miesiąc, 3 miesiące. Chciałam się upewnić w necie i znalazłam że 3 m-c, dlatego tak napisałam. Co nie zmienia faktu że według Charliego Bella mogła być w ciąży :D
A może po prostu Charlie widząc tyle nowych rzeczy np. przemiana Jacoba w wilka, wygląd Belli po przemianie i dowiadując się, że żyje w całkiem innym świecie niż mu się wydaje był tak zszokowany, że chyba mógł się domyślić, że Renesmee jest rodzonym dzieckiem Belli, bo chyba po takich wiadomościach wszystko wydawało mu się możliwe. Przynajmniej tak mi się wydaje, nie wiem jak wam.
NO i poczuł, że jest zimna, ale już nic nie powiedział. Poza tym to trochę dziwne, że pokazali mu małe dziecko , a potem zawieźli ją do CHarliego jak była już całkiem duża. A przecież na pewno nie minęło kilka lat, od czasu kiedy ją widział. NAwet reakcji z jego strony nie było co do Reneesme.
Ale było coś w stylu: Urosłaś z 15 cm! Serio- 15 cm. Co z tego wynika?
1. Naprawdę wydawało mu się to dziwne, gdyby wiedział o wampirach to by się tak nie zdziwił.
2. Ona wyglądała wtedy na jakieś 7, 8 lat, a '15 cm temu' to na pewno nie była niemowlakiem.
Tak czy inaczej pozostaje nieścisłość, bo faktycznie kilka lat na pewno nie minęło...
kiedy był pokazany ten chłopak który był pol wampirem pol czlowiekiem mówil ze on dorastał i rósł tylko do 7 roku zycia a kiedy mial 7 lat wygladal juz jak nastolatek i tak zostanie na zawsze no to sie troche nie dziwie skoro w 7 lat mialby miec 20 pare to szybko rosnie proste :D
Eh mi nie o to chodziło... Ktoś wyżej napisał że najpierw Charlie widział mała jak była niemowlakiem a później na święta jak juz była 'całkiem duża(powiedzmy 1,2 m). Ale Charlie powiedział ze urosła 15 cm od ostatniego spotkania, tzn. że pokazywali mu ją co jakiś czas a nie że najpierw była malutka a pół roku później widział ją jak wyglądała jakby miała 8 lat.
Niech rośnie sb szybko, ale pozostaje taka nieścisłość skoro Charlie nie wiedział o tych całych wampirach i czym naprawdę była Renesmee to nie mogło się to wszystko dziać w przeciągu roku nawet dwóch bo to było by nienormalne z punktu widzenia Charliego. Ale z drugiej strony wydaje mi się że akcja też nie działa się w tak długim czasie. W książce było wszystko z górki bo pokazali ją jak wyglądała jakby miała te 6 lat a wtedy już nie rosła tak niesamowicie szybko tylko coraz wolniej więc trudno było o jakiekolwiek podejrzenia. A w filmie zrobili inaczej. Aha i jeszcze jedno: doszłam do wniosku że Charlie naprawdę nie mógł wiedzieć o wampirach( gdzieś był taki post że może jednak) bo jestem w 100% pewna że Bella na święta miała brązowe soczewki- po co miała by je zakładać gdyby Charlie wiedział o tym ze jest wampem??
To nie jest nieścisłość. Charlie po prostu się o nic nie pytał, akceptował wszystko takie jakie jest. Pewnie pomagała mu też w tym Sue, która była "wtajemniczona".
Zmierzch to zmierzch, ale też nie doszukujcie się błędów na siłę.
No tak, ale jak z niemowlaka może wyrosnąć 8-letnie dziecko w pół roku? Nie rób z Charliego durnia którego coś takiego nie zmusi do pytań, no proszę...
Bella i Edward mówili mu, że nie może wiedzieć więcej. On ma swój rozum, w książce był raz zdziwiony jak mała tak rośnie i mówił do siebie "tylko to, co muszę wiedzieć". Właśnie nie był durniem, bo się NIE pytał.
charakter postaci nie może być naciągany. Naciągany może być ciąg wydarzeń lub coś innego związanego z akcją, ale nie charakter osoby. Charlie był wyrozumiały, jeez.
A mi się wydaję, że Charlie nie wiedział o wampirach, ale kiedy zobaczył co potrafi Jacob i jak wygląda Bella jak się zmieniła, to dorastanie Renesmee, aż tak mocno go nie dziwiło, a przynajmniej nie pytał. Zdawał sobie sprawę, że oni są ,,inni'' ale nie mógł wiedzieć zbyt dużo i jakoś przyjął to do wiadomości, że tak musi być.Na pewno też widywał Renesmee co jakiś czas i widział jak rośnie i jak się szybko zmienia.
Masz rację. MI się wydawało dziwne, że się nie zdziwił jak ją zobaczył taką dużą, ale po prostu już się nie pytał . Wiarygodne by było gdyby pokazał choć trochę zaskoczenia, na tą całą sytuację. Tak to wygląda jak spłycają film maksymalnie. Jestem lekko rozczarowana. Film mógł trwać jakieś pół godziny dłużej i pokazać kilka scen więcej. Dużo rzeczy wydawałoby się bardziej "wiarygodne".
W tym miejscu się tb zgadzam, bo ta 1 h 55 min minęło nie wiadomo kiedy... Nawet nie powiedzieli i drugim 'darze' Renesmee, a po przebudzeniu się Belli mogli od razu nie przechodzić do polowania, pamiętam jak Bella była zdziwiona po dotknięciu ręki Edwarda, albo zafascynowanie Carlisle'a... No ale ;)
Moim zdaniem powinni pominąć kilka nic nie wnoszących scen, a zastąpić tymi ważniejszymi, a jak już chcieli zamieszczać i takie i takie to powinni zrobić dłuższy film. Poza tym mysłałam, że więcej będzie takich momentów kiedy Renesmee pokazuje swoje wspomnienia czytałam kiedyś, że miało być to bardzo ładnie przedstawione a było zaledwie tylko raz poza tym ona prawie nic nie mowiła, przez cały film wypowiedziała tylko kilka zdań. Jak dla mnie jedna z lepszych scen był ,,atak'' Belli na Jacoba a zwłaszcza reakcja jej na Nessie. Mogli pominąć tą scene w której Bella i Jacob jadą samochodem a zastąpić jakąś inną, ważniejszą tak samo jak rozwalanie kamienia przez Bellę.
Wydaje mi się, że Renesmee w książce też była dość bierną postacią, chociaż nie tak bardzo jak w filmie. Tekst o potworze z Loch Ness- niezastąpiony, a Edward podśmiewający się Jacob'a- myślałam ze padnę :D Ale rozwalanie kamienia była świetne, jeszcze ta muzyka, żałowałam ze tak szybko po tym siłowaniu przeszli do tego że Bella wyszła na słońce i zmienił się cały klimat filmu...
Miałam nadzieję, że jeszcze Bella rzuci się na Jacoba no ale niestety Seth wkroczył do akcji i koniec.
A tak jeszcze poza tym mam takie pytanie co do makijażu Belli czy może mi się wydaje, ale ona obudziła się ze złotym makijażem oczu no i czasami go miała a czasami nie. Czy to był błąd w filmie czy jej już tak zostało nawet w pierwszej części widać jak otwiera oczy i ma je pomalowane, a później różnie z tym bywa... tak mnie to zastanawia.