film
Rozpaczliwie poszukując Susan
Desperately Seeking Susan1985
1h 44m
Znudzona swoim życiem rodzinnym Roberta zostaje przez przypadek wzięta za Susan, którą zna z gazetowych anonsów miłosnych. Tym samym mężatka wplątuje się w serię niecodziennych przygód.
Rozpaczliwie poszukując Susan
reżyseria Susan Seidelman
scenariusz Leora Barish
produkcja USA
premiera 29 marca 1985 (Światowa)
Ranking ról
Opis filmu Rozpaczliwie poszukując Susan
Roberta (Rosanna Arquette) to młoda mężatka, mieszkanka New Jersey. Jest znudzona swym dotychczasowym życiem gospodyni domowej. Jej jedyną rozrywką jest śledzenie gazetowych anonsów o niezliczonych przygodach miłosnych tajemniczej Susan (Madonna). Pewnego dnia dziewczyna ma się spotkać się z Jim'em (Robert Joy) w pobliżu domu Roberty. Za... czytaj dalej
Informacje o filmie Rozpaczliwie poszukując Susan
premiera 29 marca 1985 (Światowa)
boxoffice $27 398 584 w USA
budżet $4 500 000
studio Orion Pictures
tytuł oryg. Desperately Seeking Susan
inne tytuły więcej
Pod uwagę do tytułowej roli brana była Ellen Barkin, a Kelly McGillis odrzuciła możliwość wcielenia się w postać. Angaż ostatecznie otrzymała Madonna.
Czytając po raz pierwszy scenariusz, Rosanna Arquette wyraziła chęć zagrania Susan. Była bardzo zdziwiona, że ma wcielić się w postać Roberty.
Bruce Willis ubiegał się o rolę w filmie, niestety jego propozycja została odrzucona.
Wydany w 1984 roku drugi studyjny album Madonny pod tytułem "Like A Virgin" rozszedł się na świecie w łącznym nakładzie 20 milionów kopii. Młoda amerykańska piosenkarka stała się tym samym niekwestionowaną gwiazdą muzyki pop, którą miała pozostać przez kolejne dwie dekady. Całkiem logiczne było przypuszczenie, że niebawem upomni się o nią również X... więcej
Znajdź filmy, które mogą Cię zainteresować
Ani to dramat ani komedia, zresztą do jakiego by gatunku go przydzielić to nic by nie zmieniło, jak dla mnie film słaby i w większości nudny w zasadzie o niczym ciekawym, jednym słowem bez wyrazu, jedynie klimat lat 80-dziesiątych na plus ale poza tym nic szczególnego, jak dla mnie nuda...
Pozostałym jakoś nie polecam. Scenariusz, mimo paru głupot, miał potencjał, a aktorzy (nawet
Madonna) utrzymali się na przyzwoitym poziomie. To, co zawiodło, to reżyseria, babka po prostu nie
wiedziała, jak się robi komedię, przez co w film w narracji przypomina bardziej tandetny telewizyjny
dreszczowiec z lat 90...
O dziwo podobało mi się. I tym razem (bo ostatni raz widziałam to 100 lat temu, dziecięciem będąc) zauważyłam, jaka to fajna komedia, fajny film "dla kobiet" i o kobietach, w stylistyce komedii pomyłek, może nie śmieszny do posikania się, ale zabawny i inteligentny, mający dużo wdzięku. No i te cudowne lata...
Piotrek4 23 punkty
Lord___Sidious 14 punktów
melian 14 punktów