PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=546202}

Rogi

Horns
2013
5,9 47 tys. ocen
5,9 10 1 47194
5,4 18 krytyków
Rogi
powrót do forum filmu Rogi

Skąd te rogi? Po co? Jaki sens miały w fabule...? Twórcy nie wiedzieli czy iść w stronę kryminału czy fantastyki...

użytkownik usunięty
harry_rabbit

Pewnie za tym wszystkim kryje sie jakaś mroczna metafora, którą rozumie tylko reżyser lub scenarzyści..

ocenił(a) film na 8

Film jest na podstawie książki "Rogi", którą napisał Joe Hill.

ocenił(a) film na 5
alienowa

Jak ktoś czytał to może wyjaśni, jeśli wie? :)

ocenił(a) film na 8
harry_rabbit

Ja niestety nie czytałam :) Ale mam zamiar.

ocenił(a) film na 6
harry_rabbit

powiedzial tej kobiecie pod domem ze powinien prosic diabla aby ukaral tego kto zabil merrie . moze o to chodzilo pozniej z tymi rogami

ocenił(a) film na 3
harry_rabbit

Może mieli nadmiar rekwizytów czy coś....

ocenił(a) film na 5
harry_rabbit

Jakby się okazało, że on jest diabłem i abił pannę, to by chyba ciekawszy film wyszedł ;)

harry_rabbit

Czytałem książkę jakiś rok temu i muszę powiedzieć że była świetna. Znacznie lepsza niż to coś co właśnie zobaczyłem na ekranie. W książce było kilka istotnych wątków które w filmie zmieniono lub w ogóle pominięto (i nie wiem dlaczego dali z noweli tylko te nudne wątki pomijając większość akcji). A więc w oryginale domek na drzewie był znacznie bardziej tajemniczy. Pojawił się dosłownie znikąd. Za pierwszym razem znaleźli go w wieku nastoletnim i myśleli że był to przypadek. W jego wystroju znajdowała się kapliczka z figurkami matki bożej, anioła i szatanem. Po tym jak już się tam pokochali, to się do tej kapliczki modlili, w tedy też Ig dostrzegł że ktoś nakleił głowę szatana na figurkę anioła. Po Tym jak opuścili ten domek nie mogli go ponownie znaleźć. Dlatego nazwali to "wymyślony domkiem na drzewie". I dalej kiedy Mirrin była gwałcona, tuż przed śmiercią zobaczyła ponownie ten domek i powiedziała coś w stylu "był blisko ale przed nim uciekłam". I TERAZ dopiero z skąd się wzięły rogi. W rocznicę Śmierci Mirrin, Ig poszedł w miejsce jej śmierci i również ujrzał domek do którego wszedł, w pewien sposób odtwarzając ich pierwszą wizytę, tylko z innej perspektywy, w środku zastał wszystko dokładnie tak jak zostawili a także napis po angielsku (zapomniałem wspomnieć że wcześniej był po hebrajsku) napis ten głosił coś w stylu "Wymyślony domek na drzewie" nr. ewidencyjny jakąś notkę której już nie pamiętam i dopisek "NIE zabrania się palenia" po czym Ig podpala domek, stało się coś na wzór przyjęcia tego ognia w siebie. Na następny dzień nic nie pamięta i tutaj dopiero książka się zaczyna. Dopisze jeszcze że domek pojawia się pod sam koniec, ale to byłby spoiler a może ktoś będzie chciał przeczytać. Zachęcam! Na prawdę nie wiem dlaczego pominięto to w filmie, nie wiem też dlaczego pominięto praktycznie cały wątek węży, wstawiając zamiast tego jakiś bez sensowny atak na kelnerkę? Dlaczego brat Iga był ćpunem? Dlaczego nie przyszło mu do głowy żeby samemu ustalić co się stało tamtej nocy? A o co w filmowym zakończeniu chodziło to już w ogóle nie mam pojęcia i jak ktoś wie to nich mi wytłumaczy. :) Wiem że opis był chaotyczny ale myślę że przedstawia jak bardzo film był biedny. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
darkowski84

Spoko, na pewno jakieś to wytłumaczenie. W filmie wyskakują jak pryszcz :)

harry_rabbit

Zgadzam się, w ogóle czekałem na to w jaki sposób przedstawią ich pochodzenie w filmie aż zaczęły się napisy końcowe i nic. W książce, jest fragment w którym Ig myślał coś w stylu że Mirrin była wszystkim co w nim dobre więc kiedy zmarła pozostało w nim tylko to co złe i dlatego zamienia się w diabła.

ocenił(a) film na 7
harry_rabbit

Widziałem to inaczej. W filmie to była konsekwencja rozbicia świętej figurki i sikania na grób. Zrobił coś bezbożnego, więc został diabłem. Rogatym. W książce mogło być inaczej, ale i w filmie to miało swój sens.

michal.2907

Rozbicie i sikanie było w książce, tuż przed ponownym odkryciem wspomnianego domku. Ale to nie był grób, tylko kapliczka upamiętniająca Mirrin. Jednak w scenie kiedy Ig znajduje list w pudełku widać tam też kartę tarota z Diabłem i bardziej w tym się doszukiwałem jakiegoś wyjaśnienia. Ale skoro tak to interpretujesz to oczywiście masz do tego prawo. Możliwe też że wyjaśnienie było w jakiś scenie która z tego czy innego powodu została z filmu usunięta? Ciężko mi powiedzieć. Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 7
darkowski84

Tak żeby nie mówić, że rogi wzięły się z d. :) Możliwe, że to słaba adaptacja, ale dobry film. Z tym grobem to skrót myślowy. Pzdr. M.

ocenił(a) film na 8
darkowski84

Pokaz mi film ktory jest wierna ekranizacja ksiazki. Obawiam sie ze przy 99% ekranizacji ksiazek osobom ktore najpierw czytaly ksiazke a pozniej obejrzaly film ktory choc nie wiadomo jak bylby dobry, zawsze sa mniej lub bardziej zawiedzone.

To naturalne ze ksiazka jako medium/nosnik rozrywki jest mniej ograniczona od filmu ktory ma limity czasowe, przez co ZAWSZE czesc tresci zostaje ze szkoda dla oryginału wycieta. Naturalnym jest rowniez ze czytajac ksiazke mamy tam jakies wlasne wyobrazenia na temat bohaterow, miejsc i zdarzen w niej wystepujacych ktore pozniej moga byc bolesnie skonfrontowane z wizja innej osoby ktora odpowiada za ekranizacje filmowa.

Ja w tym przypadku ksiazki nie czytalem (choc z tworczoscia Joe Hill'a mialem do czynienia) dlatego film mnie milo zaskoczyl.
Pozdrawiam.

miko1980

Tak. Masz absolutną rację, a przynajmniej bardzo dużo racji. Wyjątków jest niewiele, chyba tylko pierwszy sezon "Gry o tron" miło mnie zaskoczył, niestety każdy kolejny odbiega od oryginału, ale nie twierdzę że to źle a przynajmniej nie tak bardzo.

Oczywistym jest że przenosząc powieść na ekran trzeba ją ukrócić, zmienić itd. I tu nie miałem na myśli samych zmian, a bardziej w którą stronę poszły. I można dyskutować czy fragmenty które ja bym chętnie zobaczył w filmie na pewno powinny się tam znaleźć czy nie. Ale jeżeli chodzi o tak fundamentalną część fabuły jaką są rogi i to w filmie którego tytuł to "Rogi", to należało by chociaż jakoś wyjaśnić z skąd się one wzięły. Natomiast twórcy wyszli z założenia że rogi po prostu są, masz to przyjąć na klatę i tyle. Nie czepiam się też potrzeby znęcania się nad każdym elementem, jak na przykład dlaczego krzyżyk Mirrin blokował diabelskie moce Iga. Spodobał mi się natomiast scena w której dziennikarze zaczynają walczyć między sobą o wyłączność na wywiad a tego w książce nie było.

Miałem nadzieję że Filmowcy pójdą w taką stronę która utrzyma film jako całość bez potrzeby czytania książki. Bardzo lubię "Diunę" z 1984r. "Forresta Gumpa" czy "Kwiaty na poddaszu" z 1987. Lubie te filmy pomimo tego że nie trzymają się zbytnio książkowych oryginałów ale mają swoją wizję wydarzeń i ich następstw i jest to spójne. Natomiast co do "Rogów" tej spójności nie ma, bardziej mi to przypominało którąś z ekranizacji powieści o "Harrym Potterze" nie ze względu na obecność Radcliffa (a przynajmniej nie tylko). W obu przypadkach są sceny wyjęte z książek, problem polega na tym że pomiędzy jednym a drugim wydarzeniem jest ingerencja, nie wiem czy reżysera, czy producenta która burzy tutaj ciąg przyczynowo skutkowy, przez co ma się wrażenie że bohaterowie biegają od sceny do sceny sami nie mając za bardzo pewności dlaczego właściwie robią to co robią.

Ponownie zachęcam do sięgnięcia po książkę, tą jak i pozostałe dwie. Właśnie czytam "NOS4A2" jestem w połowie i bardzo mi się podoba. "Pudełko w kształcie serca" było świetną powieścią, natomiast "Upiory XX wieku" to naprawdę solidny zbiór opowiadań, chociaż jak to zwykle w takich przypadkach bywa w jednym czy dwóch przypadkach historie troszkę kuleją.

Dodam jeszcze że żywię ogromny szacunu do Joe Hilla za to że na starcie swojej kariery pisarskiej, nie powoływał się ani na koneksje rodzinne (jest synem Stephena Kinga) ani na koneksje zawodowe (jest dobrym kumplem Neila Gaimana). Chociaż nie wątpliwie pomogły mu trochę przy wydawaniu debiutu:) Joe Tylko tak dalej:)

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
darkowski84

Pudelko w ksztalcie serca i Upiory XX wieku czytalem choc juz dawno temu takze pamietam jak przez mgle ;)

ocenił(a) film na 10
darkowski84

Dzięki. To wiele wyjaśnia.