"There Is A Secret in My Soup" (2001) - Film III Cat. bazujący na tzw. sprawie kryminalnej z HK Hello Kitty Murder z 1999 roku. Młoda dziewczyna jest przetrzymywana, bita, poniżana i torturowana przez grupę zwyrodnialców po kradzieży pieniędzy lokalnego watażki. Gdy umiera oprawcy ćwiartują jej ciało na kawałki, robią z nich zupę, a uciętą głowę ofiary ukrywają w laleczce Hello Kitty. O kulisach tej samej zbrodni opowiadał znacznie lepszy i mroczniejszy "Human Pork Chop" z 2001 roku. "There Is A Secret in My Soup" to film brzydki, cyniczny, skrajnie eksploatacyjny, lecz także nudny i naciągany. Sporo golizny i brutalnej przemocy nie rekompensuje dosyć marnej gry aktorskiej i kiepskiego scenariusza.
Seans numer dwa i nieco więcej o sprawie Hello Kitty Murder z 1999 roku. Ofiarą była 23-letnia hostessa Fan Man-yee. Uwięziona została w apartamencie w Hong Kongu przez trójkę gangsterów, którym winna była pieniądze. Tam była bita, torturowana i poniżana. Trwało to przez miesiąc, po czym jej oprawcy zabili ją, poćwiartowali jej zwłoki, a czaszkę wcisnęli do lalki syreny Hello Kitty. Reszty ciała pozbyli się w inny sposób. Swego czasu to była sensacyjna sprawa w Hong Kongu. Skazano ich na dożywocie, a budynek w którym zamordowali Fan Man-yee został wyburzony w 2012 roku.
Tak jak w przypadku większości filmów III Cat. z HK mamy tutaj do czynienia z mieszaniną erotyki, okrucieństwa i głupawego humoru. Co ciekawe, jedynie widok lalki Hello Kitty został optycznie ocenzurowany. Film jest raczej nieprzyjemny i odpychający, ale z drugiej strony nigdy nie oczekiwałem subtelności od kina eksploatacji z HK. Można raz obejrzeć, ale są lepsze thrillery III Kategorii.
O sprawie: http://www.scmp.com/lifestyle/article/1858067/five-hong-kong-most-notorious-crim es-80s