z połową komentarza da się w ciemno zgodzić, ale techno nigdy nie było prokapitalistyczne - od Detroit po brytyjską scenę w UK końca lat 80. nikt nie walił sobie konia do kapitalizmu, kolego

Broń mnie boże od wychwalania kapitalizmu, chodzi mi o zbędne ideologizowanie muzyki, ludzie chodzili i chodzą na imprezy żeby zapominać o tych "izmach"

a, no chyba, że w ten sposób - eskapizm, który jest znaczną częścią tej kultury po prostu nie pasował pod tezę reżyserom; chłopomańską w ich wykonaniu tezę, która miała podczepić wagonik tego filmu pod "zwrot chłopski", awans-srawans i inne tam podniety warszawki. I nawet w tym polegli, ale jak widać po ocenach krytyków z filmweba - się podoba; a samo środowisko ma straszną podobno z tego bekę i tak to się kręci. A Ronduda ma kolejny wpis do portfolio, kolejny słaby, ale mu przecież Majmurek tego nie napisze XD

A to nie miało byc o techno w a Polsce?

raz, techno wtedy w Polsce to nie było gabba, dwa, polska kultura techno była pod ogromnym wpływem niemieckich maydaya i love parade'a, z wypiekami na twarzy oglądało się wtedy na Vivie wielogodzinne trasmisje z tych imprez, sam sobie własnoręcznie zrobiłem plakat na ścianę z symbolem maydaya, w dokumencie zresztą jest wspomniana łódzka technoparada wzorowana na Love Parade, ale jest to oczywiście pokazane jakby to ten Zamenhoff to wymyślił

Nie oglądałem jeszcze, bo prawdę mówiąc nawet nie wiadomo gdzie obejrzeć ten film. Patrząc na komentarze widać, że raczej nie zachęca a jako fan muzyki techno lat 90- starej dobrej szkoły love parade, może lepiej dać sobie spokój?

raczej daj sobie spokój

z ciekawości - czy ty to Dj Shogun?