od razu mi się to z Jasienicą skojarzyło, tylko szukałem kogoś idącego jeszcze tym tropem, bo do Twojego postu było o tym głucho. Być może nie mają zezwolenia otwarte odnoszenie się do tego faktu

Głucho? Rodzina Jasienicy chce pozwać Kidawę-Błońskiego, a według Ciebie o
sprawie było głucho? Może trzeba wytężyć słuch?

To chyba jasne, ze film jest o Jasienicy. Zmiana personaliów mogła być podyktowana przez dzieci pisarza, ale IMHo to raczej próba nadania bardziej uniwersalnej wymowy

a ja slyszalam, ze "jakiekolwiek powolanie sie nawet na to, ze film byl zainspirowany" zycioryem Jasienicy jest calkowicie zabronione. Moja znajoma dziennikarka dostala takie pismo od prawnika i podobno nie tylko ona. Cale srodowisko dziennikarskie az kipi... kurcze moze nawet sie okazac, ze wstryzmja trn film i nie bedziemy mogli go zobaczyc wcale. hmmm w jakim kraju my zyjemy

Filmu nie wstrzymają, bo jest już przedsprzedaż biletów.
Dziwi mnie to co piszesz, jestem niemal pewna, ze w ostatnim Twoim Stylu wprost napisali who is who.
W sumie rozumiem, że dla rodziny to do tej pory może być bolesny temat. (Prawie jak w XIX wieku "W wielkim mieście wielkich Niemiec", "Mendel Gdański", "Z pamiętnika Poznańskiego nauczyciela" a i tak każdy wie co i jak)

IPN?
ufff... a już pomyślałem że to prawda.

dobra. a teraz troche poważniej. słyszeliście, ze córka z pierwszego małżeństwa Jasienicy wygrała w sadzie sprawe o wydziedziczenie syna Jasienicy ze zwiazku z drugą żoną? ciekawe na jakiej podstawie prawnej opierał sie sad? przeciez sad nie wydał tego wyroku, opierajac sie tylko na tym, że jego druga zona na niego donosiła.

To nie był syn Pawła Jasienicy. Pani Zofia (tajna współpracowniczka SB i zarazem druga żona Jasienicy) miała syna z pierwszego małżeństwa.

aha. dziekuje za wyprowadzenie mnie z bledu.

Tak, wierz pokoleniu Kwaśniewskiemu kretynie...

kretyn to cie zrobił pajacu
.
.
.
.
.
.

Pajacem to jesteś ty lewacki debilu. Zlikwiduj IPN, niech żyje historia napisana przez komunistów. Jedyna prawdziwa i uczciwa.

Świetny film. Dobre tempo, scenariusz, tło historyczne, aktorzy (Więckiewicz - miód po prostu). A Boczarska będzie mi się po nocach śniła:P

A teraz o Jasienicy. Film jest zainspirowany historią ostatnich lat jego życia. Ale to fikcja! Nie biografia, dokument. etc. To ni jest on. Nie zgadza się:

UWAGA! PONIŻEJ SZCZEGÓŁY FABUŁY! PROSZĘ NIE CZYTAĆ PRZED OBEJRZENIEM!

1. filmowa Kamila (rzekoma druga żona Jasienicy - Zofia) była o wiele gorsza:
a) wg raportów SB, etc. donosić na środowisko literackie zaczęła kilka lat wcześniej niż w filmie. Nie wiemy dlaczego - być może z powodu trudnej sytuacji materialnej, może lubiła się pokazywać w tak zwanym środowisku i esbecy jej w tym pomogli.
b) po ślubie nie przestała donosić.
c) Jasienica przed ślubem o donosach nie wiedział. Po ślubie SB przestało ufać TW i rozpuściło plotki o jej współpracy - jednak trudno stwierdzić czy do pisarza dotarły i gdyby, czy im wierzył.
c) cały film oparty jest na świetnie poprowadzonym miłosnym rozdarciu między męskim, brutalnym esbekiem a inspirującym, mądrym profesorem. W rzeczywistości nie ma żadnych przesłanek, by twierdzić, że współpracowała z SB z miłości do oficera.
d) Kamila jest dużo młodsza - Boczarska na 40 nie wygląda:P I całe szczęście:P

2. filmowy Adam (inspirowany Jasienicą)
a) na "słynnym" zebraniu literatów o dyktaturze ciemniaków mówił Stefan Kisielewski
b) pobity przez nieznanych sprawców także został Kisielewski
c) z okna wypadł Zawieyski, do tego ze szpitala a nie z domu, i przypuszcza się że popełnił samobójstwo (choć to nie jest pewne)
d) z Radiem Wolna Europa w charakterze stałego korespondenta współpracował Bartoszewski i nie został że tak powiem zdekonspirowany.
e) Jasienicy nie zarzucali syjonistycznego odchylenia, bo nie był Żydem. Gomułka sugerował publicznie, że donosił w śledztwie na kolegów z AK i takie tam bzdury - wg znanych nam danych nie jest to prawda, "uczciwie" odsiedział swoje. Powody nienawiści Gomułki do Jasienicy są mi nieznane - ale po psychopacie można się wszystkiego spodziewać.

3. kapitan Rożenek (albo Rożek, już zapomniałem:P) - on to chyba tylko filmowy jest. Choć może reżyser coś więcej powie, może się czegoś dogrzebał.

Bardzo ciekawe uwagi.

A kwestia na ile film mówi o Jasienicy , a nie o innym historyku czy pisarzu jest według mnie drugorzędna. Film jest bardzo dobry.
Podkreślanie przez reżysera, że nie jest to film o Jasienicy nie powinno budzić zdziwienia. Jest to pewna próba zapobieżenia ewentualnemu procesowi sądowemu. Nie tylko u nas, ale przecież i na całym świecie zawsze filmom czy książkom biograficznym lub z elementami biograficznymi towarzyszą protesty rodzin i groźby kierowania spraw do sądu / np. książka ostatnia o Kapuscińskim / . Rodziny co do zasady zadowolone byłyby chyba tylko z dzieł hagiograficznych , gdzie bohater, syn, ojciec itp. jest Bohaterem przez duże B, robi wyłącznie wielkie i dobre rzeczy. I tego powodu autorzy dzieł w wielu wypadkach zastrzegają, że "wszelkie podobieństwo do osób czy miejsc jest przypadkowe". Może to w pewien sposób chronić przed procesem, ale niekoniecznie.
Oprócz tego jeszcze uważam, że film odbierać można szeroko, podobnych historii było więcej . I też można szukać analogii pomiędzy głównym bohaterem, a innymi historycznymi postaciami, nawet niekoniecznie tylko Polakami i niekoniecznie żyjacymi w XX wieku. Z jednej strony film realia tamtego okresu , takie zaszczucie jednostki, złamane życiorysy itp., przedstawia rewelacyjnie , z drugiej zaś sytuacja ta jest też i ponadczasowa.


Przeczytałam wypowiedź reżysera, który mówi, " Uważam, że nikogo nie skrzywdziłem tym filmem. Mam czyste sumienie ". Zgadzam sie z tym, tyle że twórca ma prawo do swoich wizji. Nie ma możliwości wytyczenia idealnej granicy pomiędzy tą wizją, a troską o rodzinę bohatera. Czasem rodzina musi zostać zraniona, zwłąszcza gdy wymaga tego prawda. Na Zachodzie ponoć i tak reakcje rodzin i walki sądowe w tego typu przypadkach są ostrzejsze.

Mówili dzisiaj na ten temat w radiu - niezły sposób na rozgłos, swoją drogą. Jest z tym związana gruba afera, córka Jasienicy próbuje ingerować, ponieważ twierdzi, że film plami pamięć jej ojca, a reżyser wypiera się mówiąc, że to film wzorowany na historiach różnych ludzi, nie Jasienicy, chociaż patrząc na to z boku... Wiadomo :)

Do SB donosiła na męża żona(Polka) historyka Petera Rainy.
Peter Raina z pochodzenia Hindus badał historię Polski.
Sądzę, że historii tego typu było wiele.

Nawet był spektakl w Teatrze TV kilka miesięcy temu o historii Petera Rainy z Konradem Imielą i Magdą Cielecką pt. "Gry operacyjne".

Fakt ten został (prawie) ujawniony w 1992 r. w książce "Konfidenci są wśród nas", opublikowanej pod pseudonimem "Michał Grocki", Wyd. "Spotkania", . Prawie, bo nie podano nazwisk, ale znając losy Jasienicy można się było domyślać. Były tam i inne historie, też trzeba było się domyślać, niektóre wyszły potem na jaw, niektóre nadal się przemilcza, żadnej dotąd nie zweryfikowano negatywnie.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,7623028,Kidawa_Blonski___Rozyczka __nie_jest_filmem_o_Pawle.html

Film z pewnościa obejrzę. Mam tylko nadzieję, ze nie wyjdzie, że tak na prawdę to winny byl system a ofiarami byly pisarz- co zrozumiale, podstawiona agentka i prowadzący ja agent, bo ostatnio to takei u nas modne wybielać komuchów.


Co do samego Jasienicy to polecam WSZYSTKIE jego książki. Szczególnie Polske Piastów, Polske Jagiellonów, Rzeczpostpolitą Obojaga Narodow. Szczególnie zalecam zwrócic uwagę na zycie w tamtych czasach i dokonania spoleczestwa Królestwa Polskiego, Rzeczpospolitej. Oczy sie otweiraja i mozna poczuc dume ze swojej historii. W szkole tego niestety nie ucza. No i mozna sobie uswiadomc co utracilismy 'dzieki' III Rzeszy i Komunie. Ta Rzeczpospolita skoczyla sie wraz z wybuchem wojny, Katyniem, Auschwitz, Wolyniem, Pawikiem, i dzialanami UB, NKWD po wojnie.

Tak, wiec czekam na seans...

FILM JEST TYLKO INSPIORWANY ANA LUDZIACH ZANYCH Z TAMTEGO OKRESU! i wiele cech gł. bochatera jest podobnych do Jasienicy ae nie wszystkie

ALE FILM JEST ŚWIETNY !!! WIDZIAŁEM I UWAŻAM ŻE WARTO !