Nieco przypominał mi "Paterson". Klimatem, rodzajem humoru, prowadzeniem fabuły, gdzie niby niewiele się dzieje, ale nie jest nudno i ma się wrażenie, że to "samo życie".
Kiedy pisarz, zarażony wirusem HIV przez ponad 20 lat, przypadkowo zdeponuje czek urodzinowy o wartości 100 dolarów, zostaje usunięty z planu opieki zdrowotnej, bo zarobił za dużo. W tej nowej erze ...