PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7292}

Purpurowe rzeki

Les rivières pourpres
2000
7,1 36 tys. ocen
7,1 10 1 35697
5,8 4 krytyków
Purpurowe rzeki
powrót do forum filmu Purpurowe rzeki

moje odczucia po obejrzeniu tego filmu są mieszane. z jednej strony prześwietne zdjęcia i bardzo dobra gra aktorska, utrzymany klimat i w ogóle wszystko cacy - oprawa dla tego typu historii wręcz idealna. a z drugiej niestety - pośpiech.

zacznę może od tego, że czytałam książkę, którą uważam za niesamowitą i genialną, miałam więc wysokie wymagania co do tego filmu. i niestety się zawiodłam. oczywiście rozumiem że wiele rzeczy trzeba było z fabuły wyrzucić, inne nieco pozmieniać, bo inaczej film ciągnąłby się w nieskończoność. jednak ciężko tu mówić w ogóle o kręceniu filmu na podstawie książki, bo czerpie on z niej jedynie jakieś ogólne zarysy, natomiast różni się całą masą szczegółów - niekoniecznie nieistotnych. dziwię się więc , że Jean Christophe Grange przyczynił się do napisania scenariusza do filmu, spłycając tym samym swoje dzieło.

film wiele traci na zamianie egzotycznego i tajemniczego Karima na białego Maxa (dobrze że chociaż charakter się zgadza) domyślam się jednak, że akurat był deficyt na odpowiedniego aktora ;D ; czy choćby na pominięciu istnienia żony pierwszej ofiary. zakończenie było mniej dramatyczne niż w książce i w efekcie okazuje się jednym z największych minusów filmu. jednak można to wszystko puścić w niepamięć, film bowiem nie może trwać nie wiadomo ile godzin. jednak brakuje mu najbardziej wyjaśnień , które naprawdę wydają się być niezbędne. nikt nie stara się opowiedzieć historii Judith, tak jakby należało to zrobić, nikt nie wyjaśnia w jaki sposób osoby inteligentne były łączone w małżeństwa z osobami silnymi genetycznie, nikt nawet nie wyjaśnia, że dwie pierwsze ofiary giną przede wszystkim nie za swoje przewinienia, a za przewinienia swoich ojców (ofiary te były wszak za młode aby podmienić kogoś w wieku Fanny i jedynie kontynuowały działalność swych rodziców), podczas gdy w książce wszystkie te punkty i nie tylko te są szeroko i zrozumiale opisane. natomiast w filmie komuś za bardzo się spieszyło i pod koniec powstał z tego niezrozumiały bełkot. a szkoda, bo mogło to być arcydzieło.

mimo to film dostaje ode mnie 9, choć może bardziej ze względu na moje uwielbienie dla książki ;P ponadto tak jak już wspomniałam - wspaniała gra aktorów, świetne ujęcia, cudowna oprawa dla niesamowitej i tajemniczej historii, tylko ten spartaczony finał ;/ ale niech tam... ;)

ZACHĘCAM WSZYSTKICH DO PRZECZYTANIA KSIĄŻKI O TYM SAMYM TYTULE !!! nie sugerujcie się tym, że znacie już film, a więc i całą treść książki - bo to nieprawda. jeśli weźmiecie się za jej czytanie, a do tego was zachęcam, czeka was naprawdę całe mnóstwo zaskoczeń i spojrzenie na tę historię przez trochę inny pryzmat. a przy okazji ci, którzy nie zrozumieli filmu będą mieli okazję to nadrobić. sama bym nie zrozumiała gdyby nie znajomość książki ;P

pozdrawiam wszystkich i zachęcam do lektury ;)