PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=39126}
7,2 3,3 tys. ocen
7,2 10 1 3256
Punki z Salt Lake City
powrót do forum filmu Punki z Salt Lake City

Szczerze mówiąc, to nie wiedziałem czego przed obejrzeniem tego filmu miałem się po nim spodziewać. Okazało się że to głupawa komedia, właściwie o niczym (cały film to przedstawianie bandy SteveO, albo opisy jej wygłupów). Jak dla mnie to film ten jest praktycznie bez fabuły, a film kończy się bezsensownie, bo jeżeli "SLC Punk" to film o Punkach, a pod koniec główny bohater rezygnuje z tej subkultury no to to jest jakieś nieporozumienie. Było parę śmiesznych scen, dlatego daję:

3/10 - poza kilkoma śmiesznymi scenami w ocenie uwzględniłem postać Boba, który naprawdę rozwala.

darkmike4

Nie zgadzam sie z twoją opinią... Ten film to nie jest głupkowata komedia, lecz dramat oparty na faktach... Jeśli patrzy sie na to i chce sie wybuchnąć śmiechem to faktycznie mozna sie troszke rozczarowac, ale nikt nie mówił, że film ten to bedzie coś w stylu "Eurotrip", lub "Stary, gdzie moja bryka?". Jeśli sie przyjzysz bardziej to zobaczysz o co tak naprawde chodzi. Moze zobaczysz w tym filmie ból i cierpienie, i to, że idee tych ludzi poprostu były głoszone w złym miejscu w złym czasie, i że takie życie jakie prowadzą bohaterowie filmu SLC Punk, to nie życie z czyms ale wbrew czemus. Może zobaczysz ze to nie jest take proste zobaczyc to co chcą nam przekazac. Obejrzyj ten film jeszcze raz i zamiast doszukiwac sie w nim smiesznych scen, pomysl ze tacy ludzie sa, zyja i umieraja, staczają sie i wychodza z dna.. Codziennie...

ocenił(a) film na 8
Martusska19

po pierwsze dziekuje mike za danie takiego spoilera.zartujesz? film jest swietny a niektore gagi porzadnie przemyslane pasuja do takiegio klimatu.Zreszta piszesz ze dajesz 3 a dajesz 6 nie lapie... prowokacja?

ocenił(a) film na 7
shultz_2

Głupawa komedia? Człowieku albo masz 35-40 lat i wkroczyłeś w wiek w którym nie pamiętasz już w ogóle swoich młodzieńczych dylematów i rozterek albo jesteś szarą masą która w ogóle ich nie ma! Dla każdego kto ma jakieś priorytety ten film jest czymś więcej niż komedyjką. Nie chce mi się Tobie nawet tego tłumaczyć.

187

Podpisuję się pod "głupawą komedią", a wcale nie mam 35 lat, tylko 19, a punk jako ideologia oraz muzyka nie jest mi taki obcy. ;) Moim zdaniem, chociaż paru ładnych utworów występujących w tym filmie nie lubię, soundtrack był dobrany genialnie. Naprawdę pasuje. Strasznie podobało mi się wpasowanie "Hot for teachers" chociażby. Ale na tym dla mnie pozytywy tego filmu się kończą, bo właściwie co on przedstawia? Przedstawia bandę, co w bardzo prostacki sposób sobie uprościła ideologię, która sięga ciut głębiej niż picie importowanego piwa, spuszczania porządnego łomotu innym subkulturom i nawalania się na koncertach. Tak nawet w naszych realiach: ot, kupię sobie skórę, tanie wino, wezmę kwas, zrobię irokeza - jestem prawdziwym punkiem. No, brzmi fajnie. Taki bunt, byleby tylko był bunt, walić wszystko i wszystkich, niezależnie od tego, co mają do zaoferowania, niech żyje anarchia, no future! Taaak... Gorzej, że nikogo nie interesuje druga strona tematu: to, co ten ruch zmienił w mentalności innych, podejście 'do it yourself', rewolucja w postrzeganiu muzyki, pojęcia wolności. Nie ma w tym filmie nic wyjątkowego, chociaż niektóre sceny są po prostu, po ludzku "rozwalające" - gość, który przedawkował kwas, no i słynna kwestia "tylko pozerzy umierają". W reszcie - postacie, fabuła - nie ma nic interesującego. 3/10 - za niektóre sceny i muzykę.

ocenił(a) film na 8
darkmike4

Może się mylę ale wydaje mi się, że kolega jest albo z zakresu wiekowego 13-18, w dodatku nastawiał sie na
komedyjkę pokroju American Pie czy jak ktoś wspomniał Eurotrip. Do filmu trzeba po prostu dorosnąć i tyle.
Film dający bardzo dużo do myślenia. 9/10

użytkownik usunięty
darkmike4

sam jesteś koleś nieporozumienie. i szczerze nie mam siły ani chęci tłumaczyć filmu o punkach kolesiowi z hetfieldem w avatarze metale po prostu nie czają tego klimatu są jak jakiś inny gatunek...

Metale to inny gatunek? A Wy to co? Centrum wszechświata?
Ludzie, pragniecie tolerancji (bo jak można wytłumaczyć to, że tak próbujecie obrazowo wszystkim pokazać KIM jesteście?) a sami nie wykazujecie się tą szczególną cechą.
A może nie jesteście punkami a tylko ich zaciekle teraz bronicie?
Mam być szczera? Wolę naszych starych polskich punków od takich filmowych. Wg. mnie film jest dość... dziwny. Niewiele wnosi. Wydawało mi się, że ta subkultura jest nieco mądrzejsza i w rzeczywistości jest. Jeśli się coś czuje to się tego nie rzuca. Film o punkach gdzie na końcu filmu punk zamienia się w grzecznego studenta. Zgadzam się z założycielem tematu. Coś tu nie gra.
Pozdrawiam sfrustrowanych.

ocenił(a) film na 9
darkmike4

Głupawa komedia? Chyba żartujesz.
Przede wszystkim ja bym tego w ogóle nie nazwała komedią, trochę długo minęło od kiedy ostatni raz to oglądałam, ale pamiętam ładunek emocjonalny. Było trochę zabawnych scen, ale ogólnie film jest raczej smutny.
Raz, jest to film o punk rocku.
Dwa, o zderzeniu młodzieńczych marzeń z rzeczywistością.
Najwyraźniej comediadellarte tego drugiego nie zarejestrowałeś. To jest film o życiu, a nie o ideach. Najwyraźniej nie zetknąłeś się jeszcze z punkami gdzie indziej, niż w internecie;)

ocenił(a) film na 8
darkmike4

"...pawa komedia..." przestałem czytać, dziękuję

ocenił(a) film na 3
darkmike4

Ja zgadzam się z Twoją opinią. W zasadzie to amerykański film, więc przewidziałam nieco, jaki będzie. Mam na myśli hiperbolizację - wyolbrzymianie. Głupawa komedia to idealne stwierdzenie. Wszystko zdaje się być sztuczne. Nie zgodzę się tylko z Twoimi słowami, że film jest o subkulturze punk, a na koniec bohater rezygnuje z tego, i że jest to bez sensu Twoim zdaniem. Nikt nie określił ściśle tej tematyki, są różne sytuacje życiowe, to chyba jedyny realistyczny wątek w tym filmie - rezygnacja. Bo z tego słynie człowiek.