Zwariowana satyra na hollywoodzki blichtr, przeróżne mody, przesądy i absurdy towarzyskie. Prawdziwy arystokrata filmowej komedii - Peter Sellers - jako hinduski aktor Hrundi V. Bakshi, który przyjeżdża do Hollywood, by wziąć udział w wielkim kinematograficznym przedsięwzięciu i zagrać tytułową rolę w "Synu Gungi Dina". Niestety, przybyły prosto z New Delhi Hrundi ma poważne kłopoty ze zorientowaniem się w regułach rządzących hollywoodzkim światkiem, a poza tym prześladuje go wrodzony pech. Już pierwszego dnia nieopatrznie demoluje cały - niezwykle kosztowny - plan filmowy. Producent zwalnia go i każe umieścić na czarnej liście. Traf chce, że sekretarka omyłkowo wpisuje nieszczęśnika na listę gości zaproszonych na szykowne przyjęcie w rezydencji producenta. Hrundi udaje się na zabawę, jakiej w Hollywood jeszcze nie było...
(wp.pl)

Typowa komedia pomyłek, oparta na arcyprostym pomyśle i perfekcyjnej realizacji. Gapowaty hinduski aktor, grający epizodyczne role w hollywoodzkich gigantach, dzięki pomyłce trafia niespodziewanie na tytułowe przyjęcie w posiadłości jednego z wielkich producentów. Ale i tam nie opuszcza go pech, co sprawia, że party przeradza się w pasmo nieprawdopodobnych zdarzeń, zwariowanych sytuacji i incydentów, zakończonych totalną dewastacją willi.

Dostałeś to czego wszyscy pragną - zaproszenie na najdziksze, najzabawniejsze i najbardziej zwariowane przyjęcie w Hollywood.

Film stanowi wyśmienitą satyrę na hollywoodzkie mody, absurdy i blichtr,. W roli głównej występuje mistrz komedii Peter Sellers wcielając się w rolę hinduskiego aktora, który ma wziąć udział w drogiej hollywoodzkiej produkcji. Hrundi V. Bakshi (Sellers), przybyły prosto z Indii, ma poważne kłopoty ze zorientowaniem się w regułach rządzących światkiem Hollywood. Na domiar złego prześladuje go wrodzony pech. Od razu demoluje kosztowny plan filmowy a producent zwalnia go i poleca wpisać na „czarną listę". Tymczasem sekretarka wpisuje go omyłkowo na listę gości zaproszonych na szykowne przyjęcie w rezydencji owego producenta. Tam, wszystko co robi Hrundi , oczywiście bez złych intencji, jest prawdziwą katastrofą.