„Strays” można określić mianem „wielokulturowej Gorączki Sobotniej Nocy”. Pełen czaru i strasznego dowcipu, Strays obwieszcza nadejście prawdziwie utalentowanego scenarzysty, reżysera i aktora, Vina Diesela. Sfrustrowany powtarzającymi się kłopotami, jednonocnymi zabawami i bezsensownymi przepychankami, diler narkotykowy Rick (Diesel)... czytaj dalej
Wsie syny z buraczanego Gródka :), jak zwykle żal wam dupsko sciska, że taki Vin Diesel mógłby zostać nazwany aktorem. Pewnie uważacie, że sami o wiele bardziej zasługujecie na to miano. Aktorem jest może nie wysokich lotów, ale jest i w swoim przedziale coś tam jednak potrafi stworzyć, ŁOSIE!
Choć nie jest to porywające kino akcji, ani mrożący krew w żyłach thriller a dobrze nakręcony dramat, to film ten zakłada wejście w świat i psychikę kultury "dresowej" USA. I to jest założenie tego filmu. Wobec miłości stajemy bezradni a nasze życie może się przez nią zmienić, tak jak zmieniło się w życiu młodego...
w sumie późniejsze role Vina bardziej mi się podobają niż ta ale dało się zauważyć kilka przebłysków jego dobrego kunsztu aktorskiego. Sama historia całkiem ciekawa ale troszkę chaotycznie opowiedziana...w sytuacjach gdzie Disel przebywał razem z kumplami nie do konca było wiadomo co kto mówi...ale to pewnie wia...