PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=882}

Przerwana lekcja muzyki

Girl, Interrupted
1999
7,9 253 tys. ocen
7,9 10 1 252651
7,2 45 krytyków
Przerwana lekcja muzyki
powrót do forum filmu Przerwana lekcja muzyki

Jak myślicie? O Co chodziło polskim tłumaczom nadając taki tytuł filmu? Szczerze to nie rozumiem takiego toku rozumowania..

Magnum_

To ekranizacja książki pt. "Przerwana lekcja muzyki".

użytkownik usunięty
Elle_9

Tak, to wiemy, ale chodzi przecież właśnie o ten tytuł!
Książce też ktoś taki nadał, przecież nie jest on oryginalnie przetłumaczony...

Sprawdziłam w słowniku, co oznacza słowo "Interrupt". I oznacza przerwę. Prawdopodobnie do której odnosi się polski tytuł. Tylko dlaczego lekcja muzyki?
Za to wypowiedziane przez Susannę "Or maybe I was just a girl... interrupted." w zależności od wersji jest tłumaczone: "A może po prostu byłam dziewczyną... zaburzoną" lub "A może po prostu byłam dziewczyną... która wypadła z obiegu."
Możemy się jedynie domyśleć. Ale to będzie trudne.

użytkownik usunięty
Lindsey

Tak, wiedziałam, co znaczy interrupt, ale nie wiedziałam, jak to odnieść do "girl"...
"A może po prostu byłam dziewczyną... która wypadła z obiegu." - to mi pasuje.

A lekcja muzyki to chyba odnosi się tylko do tego, kiedy Susanna grała i razem z Lisą śpiewały...nie widzę innego tłumaczenia.

Dokładnie, innych wątków dotyczących muzyki w filmie nie ma... ;)
Wydaje mi się jeszcze, że powinnam przeczytać książkę (której niestety szukam od pół roku wszędzie i nigdzie jej nie mogę dostać) i wtedy może mogłabym stwierdzić, czy są tam jakieś odniesienia do 'lekcji muzyki'. A poza tym książką była pierwsza i wydaje mi się, że jeżeli ją tak przetłumaczyli, to musi być coś z tytułem współnego właśnie w książce.

użytkownik usunięty
Lindsey

Też bardzo chętnie bym przeczytała książkę.
Ale tytuły mogą być mylące...bo czy Orbitowanie bez cukru ma jakikolwiek związek z oryginalnym, świetnym nawiasem mówiac tytułem Reality Bites? ( Też z Winoną, kocham ten film)

użytkownik usunięty
Lindsey

Też bardzo chętnie bym przeczytała książkę.
Ale tytuły mogą być mylące...bo czy Orbitowanie bez cukru ma jakikolwiek związek z oryginalnym, świetnym nawiasem mówiac tytułem Reality Bites? ( Też z Winoną, kocham ten film)

użytkownik usunięty

Myślę, że każdy sam powinien sobie odpowiedzieć na to pytanie, bo to kwesta interpretacji. Ja mam własną, być może i błędną, ale indywidualną. Uważam, że jest to przenośnia odnośnie życia Suzie, gdy trafiła do szpitala, tak jakby przerwała swoje życie, trafiła w osobną przestrzeń, sama potem przyznała, ze było to jakby zmarnowanie, wycięcie z jej życia dwóch lat. Przerwała tamte życie, czyli tytułową lekcję muzyki. Może też być tłumaczenie dosłowne (moja ulubiona scena) gdy Suzie gra Lisie na gitarze, a w pewnym momencie przerywa... przerywa wszystko, także muzykę. Wytłumaczeń jest tyle ile ludzi. Pomyślcie, zastanówcie się trochę i piszcie własne spostrzeżenia.

ocenił(a) film na 9
Magnum_

Już wyjaśniam.

Otóż jest kilka scen nakręconych, a które ostatecznie nie znalazły się w filmie (można je obejrzeć kupując film DVD). Jedną z nich jest scena z muzeum, które Susanna odwiedziła i wpatrywała się w pewien obraz.
Jedna ze stojących obok dziewczyn komentowała ten obraz mówiąc, że dziewczyna (z obrazu) stara się opuścić obraz, a więc świat w którym żyje (obraz) łamiąc ograniczenia, które ją tam trzymają. Susanna poruszona wpatrywała się w ten obraz i możemy się domyślać, że pomyślała dokładnie to samo o sobie.
Ów obraz został namalowany przez niejakiego Vermeera i nazywa się "Przerwana Lekcja Muzyki" - stąd też tytuł tego filmu.

Ta scena początkowo miała się znaleźć w filmie (jak i kilka innych) i wtedy to właśnie polski dystrybutor (zapewnie po obejrzeniu pierwotnej wersji filmu) nadał filmowi taki właśnie tytuł. A później okazało się, że James Mangold tę scenę z filmu usunął i tytuł pozostał cokolwiek dziwnie brzmiący i zupełnie nie związany z samym filmem.


Natomiast co do słowa "interrupted", to jest to jedno ze słów bardzo ciężko przetłumaczalnych na język polski (jeśli wogóle). Tak więc tutaj pole do popisu dla lingwistów.
Dla mnie osobiście dużo bliższe temu tłumaczeniu jest polski odpowiednik "zaburzona", a nie "przerwana".
Dziewczyna przerwana... To brzmi idiotycznie. Brzmi jak by ktoś tę tytułową dziewczynę jakąś piłą przeciął na pół i dlatego jest ona "przerwana". A z całą pewnością słowo "interrupted" odnosi się do stanu emocjonalnego głównej bohaterki.

Magnum_

Jest jeszcze jedna scena pośrednio związana z muzyką. Ten moment, kiedy Daisy popełniła samobójstwo. Pamiętacie tę wciąz powtarzającą się melodię?

ocenił(a) film na 9
No_5

Ta piosenka, a raczej jej tekst to pośrednie wytłumaczenie widzom dlaczego Daisy popełniła samobójstwo.
Ta piosenka w żaden sposób nie łączy się z polskim tytułem filmu.

Bzyku

I moim zdaniem, wycięcie kluczowej sceny było głupie. Przynamniej kluczowej dla nas, Polaków, bo nie wiemy o co chodzi w tytule.

Pisząc, że sprawdziłam w słowniku, że interrupt to przerwana, nie chciałam interpretować to jako przerwana dziewczyna ;p.
Chodziło mi o to, właśnie, że chyba powinniśmy to interpretować, jako wyrwana z obiegu, bo ładnie brzmi i raczej pasuje.
A zaburzona... Możemy powiedzieć, że np. coś zostało zaburzone. Ale nie pasuje mi to do osoby, "dziewczyna zaburzona". Oczywiście, jest to jak najbardziej poprawne językowo, ale nieładnie brzmi. Zdecydowanie lepiej "która wypadła z obiegu".

Takie mi wyszło mini usprawiedliwienie :D.

Naprawdę szkoda, że nie można obejrzeć tej sceny z muzeum, bo przypuszczam, że jest piękna.
Cóż, kupię sobie DVD z filmem ;p

ocenił(a) film na 9
Lindsey

Mądra decyzja :)

Film niedawno potaniał i kosztuje 19.99 (w Media Markt lub Realu).

ocenił(a) film na 8
Bzyku

Ale skąd angielscy edytorzy filmu mogli wiedzieć, że polscy tłumacze tak nazwą film? Pewnie scena z muzeum wprowadzała jakiś nieład w filmie, albo po prostu była słaba ;]

użytkownik usunięty
Bzyku

KOsztuje 19.90zł w Media i innych centrac poniewaz nie posiada napisow. Czyli mamy tylko polskiego lektora a i nie wiem czy przypadkiem obraz 4:3 nie został... ale raczej 16:9 jest...

ocenił(a) film na 9

Nie ma napisów? To poprawiłeś mi humor.

Bo wkurzałem się, że tydzień po tym jak kupiłem ten film za 35zł na allegro, zobaczyłem tan sam (jak mi się wydawało) za dwie dyszki.

A to jednak nie to samo. Skoro nie ma napisów, to pewnie dodatków (komentarzy, usuniętych scen itp.) też nie ma :)

ocenił(a) film na 7
Magnum_

Bzyku ma chyba rację.Moja kuzynka przyjeżdża ze Stanów na wakacje do Polski i często zdarza się że u nas(w Polsce) wszystko jet inaczej tłumaczone np.serial ,,Skazany na śmierć" czyli ,,Pirson Breake" to można przetłumaczyć Ucieczka z więzienia albo bezsensowne Złamanie z więzienia.