Gdyby zrobili nową ekranizację to waszym zdaniem jacy aktorzy pasowali by do postaci? Na pewno nikt nie byłby w stanie tak wspaniale zastąpić Clarka i Vivien;)
Ja bym osadziła Deepa jako Ashleya bo tak jakoś mi pasuje. Kate Winslet może w roli Skarlet...
Co do pozostałych nie mam pomysłu:)
Nikogo innego bym nie obsadziła w dwóch głównych rolach, bo w ogóle nie odważyłabym się nakręcić nowej wersji.
Popieram Nouvelle ten film powstał raz, a kazda inna jego ekranizajca byłaby fiaskiem
generalnie "nie!" nowej wersji. ale jezeli juz by miala byc, to:
scarlett: olivia wilde
rhett: gerard butler
ashley: ryan gosling (pasuje, bo jest wylogowany ;))
Jestem przeciwna nowej ekranizacji i nie wyobrażam sobie żadnej aktorki w roli Scarlett.. Nikt nie zastąpi Vivien. A Rhett jest tylko jeden! Clark Gable, nikt inny! ;)
Chyba żartujesz! Scarlett była półkrwi Irlandką. A Penelope nie wygląda nawet, jak ćwierćirlandka ;)
Ten film powinno się pozostawić bez remake'ów i innych wynalazków.
Rhett był tylko jeden, Scarlett - jedyna (Vivien zmusiła reżysera, by dał jej tę rolę).
Zresztą cała obsada jest nie do zastąpienia.
Nie. Stanowcze nie XD
Za obsadzenie Butlera w roli Rhetta Cię uwielbiam!!! :) Ale nie jestem nastawiona negatywnie na kolejną ekranizację, choć obawiam się, że to nie będzie to samo. :/
Przyznam szczerze, że mnie nie zachwyciła nawet książka "Przeminęło z wiatrem". Scarlett nie miała charakteru (za to miała syna z pierwszego małżeństwa), Rett był jakiś taki zblazowany... Ale książkowa kontynuacja - TRAGICZNA.
Myślę, ze zbyt łatwo szastasz nazwiskami. Czemu akurat oni? Musiałabym się bardziej zastanowić, zeby typować ale Depp na miejscu takiej postaci? Nie... Od razu by u mnie odpadł. Po pierwsze dlatego, że Ashley był osobą dosyć stonowaną, a od Deppa bije emocjami. Po drugie ze względu na narodowość i bardzo dokładnie i niezwykle istotne pochodzenie tej postaci w filmie. Depp wygląda jak południowiec podczas, gdy Ashley był ewidentnym irlandasem. (Weź pod uwagę konflikt zbrojny z jankesami). Po trzecie bo Depp potrzebowałby bardzo silnego podstawy zaplecza gwiazdorskiego pierwszego planu bo już "wyrósł" z postaci drugoplanowych.
Nie mówię tego, zeby Cię obrazić ale mam wrażenie, ze nie znasz zbyt wielu aktorów poza "śmietanką hollywoodu"...
Myślisz pewnie o wasikach Deppa? Ja sądzę, że nowa wersja mogłaby byc interesująca, ale trzeba pamietac o wieku aktorów! Winslet jest chyba po 30! Na razie nie mam swoich typów ale pomyślę.
Zgadzam się z przedmówcami, że nowa wersja byłaby żenująca i nie powinna być nigdy nakręcona, toteż cieszę się, iż tak się jeszcze nie stało.
Kate Winslet zdecydowanie odpada! Nie jest wystarczająco ładna na Scarlett. Ewentualnie Sophia Bush. Osadziłabym aktorów niezbyt znanych, aby nie byli kojarzeni z wcześniejszymi rolami. A kandydat na innego Rhetta nie przychodzi mi do głowy.
Depp by pasował na Rhetta, przecież dziadek książkowego Rhetta był piratem! Depp zagrałby na pewno rewelacyjnie, jest tylko jeden szkopuł ma inny kąt nachylenia wąsa niż Gable, a ja przyzwyczaiłam się do wąsa Clarka. Jednak może da się coś tym zrobić?
"Ashley był ewidentnym irlandasem. " Ashley był czystokrwistym południowcem bez żadnej domieszki krwi irlandzkiej. Scarlett miała domieszkę irlandzkiej krwi ze strony ojca - Geralda O'Hary.
Zdecydowanie polecam książkę, nic nie może jej dorównać. Niesamowity klimat.
Dla mnie ten film jest zbyt doskonały żeby w ogóle rozważać taki temat XD Nie chciałabym innej wersji i żadnych innych aktorów. Żadne nowe efekty specjalne ani triki nie oddałyby charakteru tego filmu.
Nie ma żadnej innej aktorki do roli Scarlett. Vivien była jest i będzie bezkonkurencyjna.
W roli Retha widziałabym Nestora Carbonell, a w Scarlett... sama nie wiem... Vivien jest chyba niezastąpiona:):)
Depp jako Ahsley? oj nie bardzo, Depp jako Rett? też nie. Ja w roli Retta widziałabym raczej Seanna Penna(nie dlatego że znam tylko hollywoodzką śmietankę uprzedzam) On mógłby tam dać rady spokojnie. Ashley: może jakiś Jude Law albo McAvoy? natomiast Sacrlett,hmm, może Angelina Jolie? Ja ją widzę w takiej roli. Nie linczujcie!!!
Ahsley- Colin Firth/Guy Pearce
Rett-Hugh Jackman/Edward Atterton
Scarlett-Olivia Wilde/Kristin Kreuk
Melanie-Romola Garai
Mammy-Lois Kelly Miller
nie! w życiu! kreuk nie umie grać. olivia wilde bardziej by pasowala... a co do retta to myslę tak jak babygoal: gerard butler! ; )
Mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie. Wystarczajacą tragedią było nakręcenie nieudanej kontynuacji, na podstawie równie nieudanej ksiązki.
dlaczego nieudanej książki? Mnie nie podobało się to zakońxznier: odzyskam Retta i tyle? Po co ta cala historia która się tak konczy?
Ja też uważam, że kontynuacja była nieudana. Historia w niej zawarta była bardzo płytka.
Zakończenie "Przeminęło z wiatrem" doskonale ukazywało Scarlett taką jaką była - silną, niezależną kobietę, która potrafiła wybrnąć z każdej sytuacji, lepiej lub gorzej, ale przede wszystkim nie załamywała się. Jest jeszcze kwestia wątku przywiązania do ziemi, który jest równie ważny lub nawet ważniejszy od wątku miłości Retta i Scarlett. Warunkuje ono poczynania większości bohaterów - wyruszenie na wojnę mężczyzn, późniejszy opór kobiet i wreszcie przypomnijmy sobie słowa Scarlett na końcu, oprócz tego, że chce odzyskać Retta, postanawia wrócić do Tary, do domu, bo tam poczuje się lepiej, będzie mogła spojrzeć na wszystko z dystansem, a poza tym Tara to miejsce, którego nie straci. Sam jej ojciec powiedział [cytat z książki nie pamiętam czy zostało to zawarte w filmie]: "Ziemia [...] to jedyna trwała rzecz w świecie! O tym nie zapominaj! To jedyna rzecz, dla której warto pracować, warto walczyć i warto umierać."
Zgadzam się. Kontynuacje filmowe i książkowe nieudane. Porażka na całej linii. Nowi Rhett i Scarlett - parodia Clarka i Vivien. Karykatura. Tak samo klimat - niby większe możliwości finansowe, a jednak "Scarlett po latach" nie dorównuje przepychowi i splendorowi "Przeminęło z wiatrem".
Moim zdaniem Howard nie pasował do roli Ashleya... Jakoś tak był najmniej przystojny i ja przynajmniej odbierałam go jako zbyt malo wrażliwego. Nie wyczuwałam tej jego odrębności, jego własnego światka jaki powinien mieć.
Fakt, Howard nie nadawał się do roli konkurenta Retta.Nie ma w tym aktorze nic co tłumaczyłoby oczarowanie Scarlett tą postacią.Dobrze że nie zepsuł filmu..
zatłukłabym idiotę, który odważyłby się zrobić remake tego filmu..
nie jestem wstanie rzucić ani jednym nazwiskiem, bo po prostu w tych rolach nie widzę nikogo innego
1. Scarlett - 13 z 'House'a' - ona jest na prawdę piękna, a do tego ma niesamowite kości policzkowe xD
2. Rhett - Farrel/Depp - tacy "źli chłopcy" ;pp
3. Ashley - Pattinson - nie wskazałam go dlatego, ze jest Edwardem, o nie! po prostu pasuje mi na takiego pierdołę xD i ma podobny typ urody
4. Melanie - Evan Rachel Wood - i tak nie jestem do niej przekonana, miałam z nią jeszcze większy problem niż ze Scarlett
Też jestem przeciwna nowej ekranizacji, ale jeśli już miałaby powstać to baaardzo bym chciała zobaczyć dzieci Scarlett. Dlaczego wszyscy zapomnieli o nich? Dla mnie to wielka strata.
Jeszcze Bonnie - ta mała z 2012 byłaby idealna. Taka słodka. Byłam klasowo na tym filmie to wszystkich rozczulała, choć już aż taka malutka nie była.
Hmmm
Scarlett O'Hara- Vittoria Puccini
Rhett Butler- johnatan meyers
Ashley- nie wiem jezeli mialoby byc to odwzorowanie to na pewno jakis "brzydal" bo wedlug mnie Leslie Howard nie nadawal sie do tej roli, zadnego wdzięku nic co przykuwało by w nim uwage no ale to juz kwestia gustu
pattison ten pierdo*a ashleyem pasuje haha
Leighton ma coś ze Scarlett , Natali portman może
Eric Dane - nie jest brunetem ale świetny ma uśmiech, Rett też miał niesamowity
Melania - powinna zagrać jakaś delikatna aktorka- może Michelle Monaghan
chociaż ideału nie da się powtórzyć ,ale ciekawi jak by to zagrali i czy by ujeli jakos inaczej ta historie bo książka ma dużo do zaoferowania
Leighton Meester, wydaje się pasować do Scarlett, nawet jest podobna, co do Rhetta, hmm, może Eric Dane, pasuje na podrywacza, wiem, że to serialowi aktorzy, ale nie dane im było za dużo pokazać, może z czasem się rozwiną. Nie jestem pewna do Dane, ale ta pani bardzo mi na Scarlett pasuje :)
Może Natalie Portman pasowałaby do roli Scarlett, ale tak naprawdę nikt nie zastąpiłby Vivien.
Co do Rhetta, może Depp by pasował, ale wydaje mi się że jest on już trochę za stary do tej roli.
Sama nie wiem może Josh Hartnett byłby dobry z wyglądu?
Ale tak naprawdę wydaje mi się, że nie powinni robić nowej ekranizacji, ponieważ ta chociaż powstała już 70 lat temu jest tak dobra, że po co ją ulepszać. Mi osobiście nie podoba się w niej jedynie Ashley, ponieważ czytając książkę wyobrażałam go sobie zupełnie inaczej.
Jednak mimo to, ten film to klasyka, kochana przez wszystkich więc wątpie by ktoś odważył się podjąć takie wyzwanie, zbyt duże ryzyko.
Leslie Howard nie pasował do roli Ashleya. Fakt,gdy realizowano film miał już 46 lat,a grał osobę po dwudziestce. Ktokolwiek by go zagrał w nowej wersji,na pewno byłby lepszy niż Howard.
Jeżeli chodzi o pozostałych odtwórców,to nie wyobrażam sobie nikogo innego.
'ambershine' z tymi Mroczkami i Cichopek to zapewne żart..Mam nadzieję xD,bo wtedy zrobili ,by gówno wszech czasów ,a szczególnie dlatego ,że teraz Polacy nie umieją zrobić porządnego filmu!
:)
W roli Scarlett widziałabym Liv Tayler... Ze względu ne tę urodę. Ciemne włosy, delikatna cera. Spójrzcie tylko na Arwenę. Najbardziej mi by pasowała na Scarlett.