Zdjęcia, muzyka, obsada tworzą spójną całóść, doskonale się uzupełniając. Niemalże namacalnie można odczuć "duszną" atmosferę wypełniającą kolejne pomieszczenia, w których rozgrywa się akcja.
Na pewno warto zwrócić uwagę na nieprzeciętną kreacje MacLachlana, smaczku całości dodaje też epizodyczna (za to bardzo wyrazista) rola Hopkinsa. Polecam:)