Edycja Ultimate Hunter Edition na Blu Ray bardzo podciąga jakość filmu. W 70% wygląda
bardzo dobrze lub fenomenalnie – poprawiono to co się dało. Mocno wyczyszczono z
ziarna, a sceny w dżungli świetnie oddają ilość detali – podobnie jak zbliżenia na spocono
twarze, zwłaszcza Billa Duke'a. Niektóre sceny są tak odrestaurowane, że czasami trudno
uwierzyć, że film jest z 1987 r. Oczywiściea nie każde ujęcie poraża i są momenty słabsze.
Części osób nie podoba się wygładzenie twarzy w paru scenach – mi to nie przeszkadza.
Pewne ujęcia zdarzą się nieostre lub "przydymione", ale to bardziej wybiórczo. Wydanie
sprowadzałem z UK i choć na pudełku nie ma informacji o polskich napisach lub lektorze, to
jednak ku mojemu zaskoczeniu są obecne.
Ta edycja to kpina. Obraz zmasakrowany DNRem, w niczym nie przypomina oryginału, a postacie wyglądają jak pokryte warstwą wosku. Wygładzony jest cały film, chwilami jest znośnie, ale tylko jeśli oglądać na niezbyt dużym ekranie, reszta to porażka, nie dotykać nawet kijem i przez szmatę. Poniżej kilka screenów "świetnie oddających detale":
http://www.doblu.com/wp-content/uploads/2010/07/predatoruhe11808.jpg
http://www.dvdtalk.com/reviews/images/reviews/1/full/1278011824_2.jpg
http://www.dvdtalk.com/reviews/images/reviews/1/full/1278011824_3.jpg
http://www.dvdtalk.com/reviews/images/reviews/1/full/1278011939_1.jpg
http://www.dvdtalk.com/reviews/images/reviews/1/full/1278011824_6.jpg
Nawet DVD wygląda lepiej od tego.
"Mocno wyczyszczono z
ziarna,"
A tego się właśnie robić nie powinno.
Nonsens, to kilka ujęć na cały film, poza tym tylko przy pauzie sprawiają takie nienaturalne wrażenie. Podczas oglądania absolutnie to nie razi i takie diabolizowanie jest tu niepotrzebne. Jeśli ktoś lubi ziarno, to niech sobie pozostanie przy VHS.
Nie żaden nonsens. Cały film jest przejechany DNRem, fakt, że to co podałem to skrajne przypadki, ale to wydanie w ogóle nie wygląd ajakby film był nakręcony na taśmie filmowej. Predator zawsze ziarno miał i ziarno ma mieć. A odnawianie jak robić to z głową, jak w przypadku choćby Aliens, a nie taką fuszerkę jak tutaj.
Ponadto bardziej miarodajnym porównaniem jest akurat to http://www.avpgalaxy.net/website/articles/predator-blu-ray-comparison/ niż jakieś usilne wyszukiwanie tych najsłabszych momentów – w tym tygodniu oglądałem Predatora trzy razy i nawet te "najgorsze" ujęcia nie były tak złe, jak te na załączonych linkach z dvdtalk.
Usuwanie zakłóceń i ziarna to nie kolorowanie czarnobiałego filmu. Taki "zadżumiony" obraz, z efektem "zajechanej kasety" nie nadaje się do dużych ekranów. Poza tym nikt nikogo nie zmusza do kupowana wersji na niebieskim krążku.
Dla mnie wręcz genialnym przykładem restoracji jest ta dokonana przy okazji filmu Psycho http://www.dvdbeaver.com/film/dvdcompare6/psycho.htm
"Poza tym nikt nikogo nie zmusza do kupowana wersji na niebieskim krążku"
Mam Predatora na blu-ray, ale nie Ultimate Hunter Edition tylko pierwsze wydanie, które wybrałem po obejrzeniu szeregu porównań screenów a także przyjrzeniu się jak UHE wygląda "na żywo" w ruchu. I z wyboru jestem zadowolony.
Podobno kamera B miała zła rolke i dlatego niektóre ujęcia są słabszej jakości i nawet po remasteringu nie udało się poprawić aż tak, no ale to logiczne/analogiczne.
Dla mnie wydanie ultra świetne. Film został tak wylizany że rzeczywiście ciężko ogarnąć że to lata 1987. Wersja w 3D powala. Mega dobra robota.
Tak, zgadzam się. Mi osobiście miło się ogląda tak wyczyszczone filmy. Patton i Tragedia Posejdona również wyglądają jak współczesne filmy (przy tym drugim jedynie ucierpialy sekwencje z miniatura statku, bo aktualnie wygląda on jak zabawka w wannie). Lepsze to niż tylko podbicie rozdzielczości.