PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=544006}

Prawnik z Lincolna

The Lincoln Lawyer
2011
7,5 83 tys. ocen
7,5 10 1 83332
6,5 18 krytyków
Prawnik z Lincolna
powrót do forum filmu Prawnik z Lincolna

Tragikomedia

ocenił(a) film na 4

Wrecz tragicznie naciagana fabula ktorej watki w wiekszosci nie maja sensu. Absurd goniacy absurd a przy koncowych scenach to wlasciwie komedia. Ot np:
1- mamy mamuske ktora nosi ze soba spluwe ktora wczesniej uwalila detektywa, ba! strzela z niej do glownego bohatera (i co tym chciala osiagnac? wlozyc pozniej mu do reki i upozorowac samobojstwo?)
2- Aresztowanie Louisa w sprawie zabojstwa kobiety z tatuazem: na jakiej podstawie? zeznan goscia ktoremu przed chwila w sadzie udowodniono ze klamie? Zreszta chwile pozniej widz sie dowieduje ze go jednak zwolniono WTF?
3- Az tak trudno bylo sie domyslic prawnikowi z wieloletnia praktyka ze skoro Louis nosi obroze, a jedyny gosc ktory ja moze zdjac jej mu nie zdjal (glowny bohater mu w tej sprawie ufa i wierzy) to tak naprawde za zabojstwem detektywa stoi mamuska, lub ktokolwiek inny? Napad na nia i niby gwalt ktory tak naprawde nie widnieje w zadnym policyjnym raporcie a mowi o nim w sadzie nie wzbudza podejrzen? Dlaczego glowny bohater odpuscil sobie sprawe smierci przyjaciela (poza nagraniami z sekretarki niebardzo sie chyba tym przejal)?
4- zabojca podjezdza swoim masseerati pod dom glownego bohatera w bialy dzien - i tak po prostu chce wybic mu rodzine? Juz nie ma zaplanowanej intrygi? ludzi ktorych mozna w to wmieszac etc czyli tak jak bylo wczesniej...? A moze tak wpadl z wizyta, tylko po co?
5- Wzbudzajacy sympatie glowny bohater, ktory targa sie z sumieniem, ma wyrzuty, jest honorowy i prawy- ot taki zyjacy kodeksem prawa gosc ktory: bierze kase w lape i negocjuje z gangiem motocyklistow (byl tam zdaje sie watek ze wyciaga im handlarza prochami). To jak w koncu dobry czy zly? moze fifty/ fifty?
Film poza calkiem dobrym aktorstwem nie zawiera w sobie emocji, nie ma koncowki gdzie Louis dostaje kare smierci, za co? (no bo co mamy: zeznania klamcy? przeciez nawet glowny bohater nie mial na to niezbitych dowodow). Mamuska przezyla czy nie, a jesli tak to co z nia dalej?
Naciagane 4/10

AstonMarkiz

Film ci się nie spodobał i to rozumiem, masz prawo, ale to ty naciągasz pod swoją tezę (o tragikomedii) fakty:
Uwaga spoiler!
ad 1. Co to znaczy "nosi przy sobie spluwę"?Nikt nie powiedział,ze nosiła ją cały czas. Przyniosła ją dopiero do domu adwokata, co było raczej zrozumiałe ponieważ była wzburzona tym,ze jednak jej syn morderca może zostać skazany. Nie miała żadnej potrzeby pozorowania samobójstwa z prostej przyczyny-gdyby zabiła adwokata to nikt by jej nigdy nie oskarżył, bo niby jakim cudem akurat ją?Jej syna by nie oskarżyli bo był wtedy w szpitalu.
ad 2. Zeznania gościa były tylko podstawą do skojarzenia przez policjantów faktów. Jego opowieść nie miała nic do rzeczy, zresztą była wymyślona. Adwokat, jak wcześniej było wspomniane nie mógł powiadomic policji o tym,ze jego klient zamordował kobietę z tatuażem, poniewaz straciłby za to licencję, więc zgodnie z prawem wezwał na świadka tamtego policjanta (można wezwac każdego, najwyżej nie miałby nic do powiedzenia, ale wezwac można, co tak zdziwiło gliniarza)i pozwolił,żeby ten skojarzył fakty. Później na sali sądowej oczywiście prokurator już by tego gościa co zeznawał nie wzywał, nie było takiej potrzeby zresztą. Po drugie wcale go nie zwolniono w ogóle, ale wypuszczono z aresztu bo sąd nie zgodził się na aresztowanie do czasu procesu (bogata rodzina to załatwiła),ale to oznaczało tylko wolność do czasu procesu a nie wolnośc całkowitą.
ad 3. jedyne miejsce z ktorym się zgadzam,ze dosyć naciągane, faktycznie mógł się domyślić,że to zrobił ktoś inny. Nie prawda jest jednak to,ze nie przejął się sprawą zabójstwa przyjaciela, po prostu nie mógł się nią zająć, bo przeciez dowodem w sprawie była jego broń i gdyby zaczął działać wystarczyło,że młody wysłałby broń policji.
ad 4. Po pierwsze oskarżony mógł wiedzieć,że z tej sprawy się już nie wywinie więc mało go obchodziło, czy ktoś go zobaczy czy nie, i tak niedługo poszedłby siedzieć, ale to trochę naciagane, stawiam zdecydowanie na inną wersję- kto mówi,że chce wybić mu rodzinę?Mógł po prostu ich zastraszyć, ale rzeczywiście sytuacja nie do końca spójna
ad 5. No własnie-a mi się podoba to zakończenie, bo nie ma jak w bajce,że główny bohater nagle stął się aniołem i teraz już nie będzie bronił bandytów tylko zostanie prokuratorem. To by było dopiero naciągane. Dobrze mu powiedział kierowca,że poradziłby sobie na ulicy i taki miał charakter. Po prostu nie mógł sobie darować,że dał ciała i przez niego poszedł siedzieć ktoś niewinny ale czym innym jest bronienie ewidentnych bandytów, w końcu taka już jest praca adwokatów.
I uwaga co do końca-obejrzyj sobie jeszcze raz tę rozmowę w samochodzie. Kierowca tylko się pyta o to, czy Louis dostał zastrzyk, ale adwokat potwierdza jedynie że z wiezienia wyszedł jego niewinny klient a do tamtego się nie odnosi,więc tak naprawde nie wiadomo czy Louisa skazano a jeśli tak to na jaką karę, czy dożywocie, czy 15 lat czy karę śmierci. Mamuśka nie wiadomo czy przeżyła, ale chyba można się domyślić co z nią dalej, raczej nie zażyła wolności:)przeciez to nie dokument, nie trzeba wszystkich wątków do końca prowadzić, można się domyślić.
Jak dla mnie mocne 7/10

Ivan_The_Maskarator

Jeszcze jedna uwaga-film ma ucietych kilka istotnych wątków niestety w stosunku do książki. I to powoduje pewne zamieszanie.

ocenił(a) film na 9
AstonMarkiz

Do sprawy trzeba podejść nie na trzeźwo ale jak osoba zdenerwowana, wyprowadzona z równowagi i wtedy się okazuje, że Twoje punkty mają oczywiste wyjaśnienie:
1 - mamuśka chciała się pozbyć głównego bohatera, nikt nie powiązałby ją z zabójstwem. a fakt, że zostało ono dokonane ze spluwy adwokata dodatkowo może być zinterpretowany np. jako włamanie, kradzież spluwy, którą wcześniej zabił detektywa.
2 - postraszyć, jak sam detektyw powiedział. adwokat też sam zauważył, że to za mało aby go skazać. osoba zastraszona i winna może popełnić błąd. a zamknąć można każdego za samo podejrzenie - przebieg zdarzenia/zabójstwa były identyczne.
3 - nikt nie powiedział, że gwałtu nie było - mógł być, stąd może zwichrowanie oskarżonego.
nie odpuścił śmierci przyjaciela, uważał, że to zrobił podejrzany. sam tak uważałem. matka była zaskoczeniem :-)
4 - chciał nastraszyć adwokata śledząc jego rodzinę, nie miał pistoletu ;-) miała go matka. dodatkowo buzowała w nim adrenalina, a do spokojnych nie należał.
5 - jedno z prostych wyjaśnień, narkotyki bierzesz bo chcesz, nie masz musu :-) jeśli nie byłoby popytu nie byłoby sensu tego produkować/sprzedawać ;-)
w sprawie Louisa - Louis go oszukał, zabił przyjaciela, bawił się się z nim w kotka i myszkę.
Nie ma ludzi czystych lub złych. Każdy czysty ma też coś na sumieniu, a każdy zły ma na koncie dobre uczynki.

Film jak najbardziej trzyma się kupy :-) Polecam,