W październiku 1956 roku w Budapeszcie wybuchło powstanie narodu węgierskiego przeciwko
okupantom z ZSRR. Było ono próbą narodu węgierskiego zdobycia wolności i uwolnienia się spod
sowieckiej dominacji. Ostatecznie krwawo stłumione przez zbrojną interwencję Armii Radzieckiej.
Powstanie miało małe szanse powodzenia, bo na Węgrzech nie istniało dobrze zorganizowane i
prężnie działające podziemie zbrojne. Trudno więc przypuszczać, że Węgrzy zdołaliby rozbić
świetnie uzbrojone (m.in. w czołgi) formacje Armii Czerwonej. Kilka tysięcy Węgrów zginęło,
kilkanaście tysięcy poniosło rany. Oprócz strat w ludziach Węgry poniosły także straty materialne,
bo w wielu miastach toczyły się ciężkie walki co spowodowało spore zniszczenia.
Najważniejsze jest jednak to, że na Węgrzech nikt nie pyta "po co" i "dlaczego".
Węgrzy, którzy walczyli za Wielkie Węgry (wolne, niepodległe i suwerenne) są tam traktowani jak
BOHATEROWIE. Oczywiście komunistyczni zdrajcy (podobnie jak u nas) plują na to powstanie, ale
to jest normalne. Nikogo to nie powinno dziwić...
NIE DA SIĘ NA DŁUGO ZNIEWOLIĆ DUMNEGO NARODU WĘGIERSKIEGO I POLSKIEGO
Powstania, zrywy narodowowyzwoleńcze są tylko kwestią czasu i będą się one odbywać tak długo
aż zniewolony naród odzyska wolność... W historii Rzeczpospolitej mamy dużo powstań.
Kościuszkowskie, listopadowe, styczniowe, wielkopolskie, trzy powstania śląskie, warszawskie...
Część z nich zakończyło się niepowodzeniem, część sukcesem (trzecie powstanie śląskie i dwa
wielkopolskie - powstanie w 1918 roku pozwoliło nam odzyskać niemal całą Wielkopolskę i
przyłączyć ją do odradzającej się po zaborach Rzeczypospolitej Polskiej).
CIEKAWOSTKA:
Wydarzenia na Węgrzech spotkały się z bardzo żywiołową reakcją w Polsce. Po inwazji radzieckiej
pomoc okazywana przez Polaków „Węgierskim Bratankom” przybrała olbrzymią skalę. Do 12
listopada w całym kraju zgłosiło się 11.196 honorowych krwiodawców, tak że wobec trudności z ich
obsłużeniem uruchomiono dodatkowe punkty krwiodawstwa. W całym kraju powstawały komitety
zajmujące się działaniem na rzecz potrzebującej ludności węgierskiej. Statystyki PCK wskazują, że
samym transportem lotniczym (15 samolotów) dostarczono na Węgry 44 tony medykamentów i
materiałów pierwszej potrzeby. Pomoc wysyłana przy użyciu transportu drogowego i kolejowego
była znacznie większa. Polską pomoc szacuje się na wartość ok. 2 mln ówczesnych dolarów
amerykańskich. Jako ciekawostkę można przytoczyć fakt, iż społecznie, oddolnie zorganizowana
pomoc materialna przysłana z Polski była znacznie większa niż udzielona przez rząd USA.
BOŻE BŁOGOSŁAW NARÓD POLSKI I WĘGIERSKI !
Dokładnie!
PS: Znacie taką węgierską piosenkę o powstaniu węgierskim "Romantikus Erőszak - Előre mind pesti srácok"? Czy tylko mnie się wydaje, że motyw z tej piosenki wykorzystał Ruch Narodowy w swoich ostatnich spotach wyborczych? To chyba ukłon w stronę Węgrów :)
" Węgry i Polska to dwa wiekuiste dęby, każdy z nich wystrzelił pniem osobnym i odrębnym, ale ich korzenie, szeroko rozłożone pod powierzchnią ziemi i splątały się i zrastały niewidocznie. Stąd byt i czerstwość jednego jest drugiemu warunkiem życia i zdrowia."
Stanisław Worcell (1799-1857)