Niby horror z wieloma ohydnymi i strasznymi scenami, a jednak ma klimat bardzo familijny. To dziwne, bo niektóre sceny na pewno nie nadawałyby się dla dzieci, a zwłaszcza te ze sprośnymi tekstami czy cyckami. Także nie wiem do kogo był adresowany ten film? Do starszych czy do młodszych? Mnie ten ugrzeczniony, familijny klimat przynudzał, ale z kolei sceny z potworem były konkretne! Zwłaszcza scena jak potwór odgryzł rękę policjantowi. Wczoraj natknąłem się na ten film na kanale Polsat Film i z zaciekawieniem obejrzałem od początku do końca. Przez pierwsze 20 minut wieje okropnie nudą, później jest lepiej. No ale ten familijny klimat jest okropny! Oceniam na 4/10.
Ciekawostką w filmie jest postać kolesia o inicjałach O.D. który był wielkim fanem zespołu metalowego W.A.S.P. (jeden z moich ulubionych zespołów) którego zagrał Jon Gries i nosił przez cały film koszulkę z logo W.A.S.P.
Dla dzieciaków to raczej nie było. Za dużo cycków:). Raczej dla fanów filmów klasy B którzy rozpoznawali filmy oglądanie w programach oglądanych przez bohaterów. W tych filmach (w większości z lat 50tych) z potworami walczyła młodzież albo właśnie dzieciaki więc TerrorVision do tego nawiązuje.
To taki film nazwijmy go "filmem świadomym tego że jest klasy B", wszystko groteskowe, przerysowane ale z całkiem fajnie się to ogląda. Moją uwagę zwrócili najbardziej rodzice dzieciaków: pociechy w domu a oni myślą tylko o sexie grupowym i sprowadzają znajomych, jak sami mówią "wszak tak trudno w dzisiejszych czasach spotkać kogoś normalnego":)
No swingersi nieźli są z tych rodziców. A przez tę scenę kiedyś nie obejrzałem tego filmu w telewizji bo myślałem że to jakaś tępa komedia erotyczna z tele5. )
Hmmm, widzę że nie tylko mi chodzą dziwne pomysły po głowie, miałem w zasadzie tak samo, myślałem że zaraz wszyscy pójdą razem do łóżka. Poza tym myślałem że matka to trans, miała taką nieco męską twarz, ale potrze że łazi w leginsach i raczej ok miedzy nogami:)
powiedzcie mi konkretnie w której scenie, minucie filmu tam są jakieś cycki? Nic takiego tam nie było. Chyba, że chodzi wam o takie w biustonoszach i bluzkach ;)
Wiesz jeśli już o tego typu filmach i z takimi scenami co nie są zbyt familijne, poleciłbym:
grobowiec (the tomb) 1986
beverly hills vamp 1989
jaskinia demonów (demon wrap) 1988
humanoids from the deep 1980
brama piekieł (hellgate) 1989
winnica 1989
i inne
Tam cyc ściele się gęsto ;)
nie ma sprawy, tylko uprzedzam, to co podałem to pozycje dla wybitnych wielbicieli horrorów klasy B z lat 80 ;)
W latach 70 i 80 trochę inaczej podchodzono do cenzury w filmach i do zawiasów wiekowych. Teraz kręci się filmy tak by mogły trafić do najszerszej widowni oraz żeby nikogo nie urazić.
powiedzcie mi konkretnie w której scenie, minucie filmu tam są jakieś cycki? Nic takiego tam nie było. Chyba, że chodzi wam o takie w biustonoszach i bluzkach ;)
powiedzcie mi konkretnie w której scenie, minucie filmu tam są jakieś cycki? Nic takiego tam nie było. Chyba, że chodzi wam o takie w biustonoszach i bluzkach ;)
Nic tam nie mam, albo mamy rożne wersje albo przynajmniej różna szybkość klatki co sprawia, że te same sceny mają są usytuowane w innych minutach filmu.
Albo jesteś kolejnym cycko-napaleńcem. Komu chciałoby się szukać dawno zapomnianych cycków z lat 80tych na podstawie tego typu informacji na forum?:)
Nie jestem napaleńcem, jestem jedynie miłośnikiem kina z lat 80 i znam każdy najmniejszy szczegół i rażą mnie bardzo nieścisłości bądź nieporozumienia w dyskusjach.
Według mnie nie było żadnych nieścisłości, ponieważ kolegom chodziło najpewniej o ponad normę wyeksponowany biust "Meduzy", i rzeczywiście była to jakaś forma omijania cenzury w tamtym okresie.
Sam też przeważnie wolę starsze filmy od nowych. Pozdrawiam
No ok. też myślałem, że chodzi o meduzę, ale nikt tu tego nie napisał. Myślałem raczej, że chodziło o aktorkę w toples czyli z całkowicie nagim biustem a takich tu nie było, co jest bardzo ważnym szczegółem bo pozwoliło zaklasyfikować film jako sci-fi/horror komediowy o klimacie familijnym. Brak nagości oraz scen gore pozwala właśnie na traktowanie filmu jako familijnej rozrywki na niedzielny wieczór. Co prawda przedstawienie rodziców i dziadka jako zdeklarowanych "swingersów" nie pasowało do rodzinnej konwencji obrazu aczkolwiek brak dosłowności w tym wątku nie raził tak bardzo młodego widza.
pozdrawiam