Ostrze ząbki na upadek jednego z lepszych polskich aktorów w tym gniocie i mam nadzieję, że poniżej tego mulastego dna, w którym polskie kino komediowe od lat się zakopuje w końcu jest trampolina do solidnego wybicia i powrotu starych, dobrych czasów. A tak na poważnie to współczuje Radziwiłiczowi, ale każdy musi z czegoś żyć.