PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30392}

Pokémon 2: Uwierz w swoją siłę

Pocket Monsters: Maboroshi no Pokémon Lugia Bakutan
1999
6,3 4,3 tys. ocen
6,3 10 1 4261
6,0 3 krytyków
Pokémon 2: Uwierz w swoją siłę
powrót do forum filmu Pokémon 2: Uwierz w swoją siłę

Przede wszystkim uwielbiam ten film ze względu na jedną postać, ale o tym za chwilę.

Na początek muszę powiedzieć, że nie jestem może fanem Pokemonów, ale bardzo je lubię. Jeśli chodzi o ten film, to mnie się on bardzo podoba. Jest po prostu uroczy. Ma całkiem niezłą fabułę. Może niezbyt skomplikowaną, ale jednak na swój sposób przyjemną. Ash ma okazję się wykazać, a mimo kilku swoich wad jak bycie wyrywnym, zdobył moją sympatię, gdyż w jego wieku byłem bardzo podobny do niego :) Pikachu jest zaś po prostu najbardziej uroczym ze wszystkim Pokemonów, trudno go nie lubić, a jego słodkie "Pika-Pika-Chu-Chu" uwielbiam :) Prócz tego podoba mi się postawa Asha. Wie o swoich wadach, wie, że może nie dać sobie rady, ma obawy, jednak mimo tego odważnie bierze na swoje barki odpowiedzialność Wybrańca i walczy o ratowanie świata. Szczególnie scena, jak niesie kulę lodu do świątyni mimo odniesionych ran bardzo mi zapadła w pamięć. Taki właśnie powinien być prawdziwy bohater - do końca walczy o to, w co wierzy, nigdy się nie poddaje.

Pozostali bohaterowie też są nieźli. Misty rozbawia mnie na każdym kroku, jak zaprzecza, że się kocha w Ashu, a jednak okazuje o niego zazdrość, gdy Melody jest zbyt blisko niego. Nie przeszkadza to naszej uroczej, pyskatej rudzince powiedzieć "Ash nie jest sam. Ma mnie" i pomóc mu w sytuacji krytycznej. :) Tracy z kolei uroczy jak zwykle i nieco dowcipny. Zespół R zaś, choć niby to czarne charaktery, to jednak więcej bawią niż przerażają, a już w tym filmie to powalają na łopatki zwariowanymi tekstami. Szczególnie Meowth. Po prostu genialny jest on i jego złośliwe docinki :) Również Pokemony Lugia oraz Slowking, strażnicy pokoju i harmonii na Wyspach Pomarańczowych, są doskonali. Jedynie gorzej wypada tutaj czarny charakter Lawrence III - nie wiem, jak to powiedzieć, ale zdecydowanie czegoś mi w nim brakowało. Zdecydowanie nie był tak groźny, jak być powinien oraz nie wydaje mi się, aby zrozumiał coś po nauczce, jaką otrzymuje. Prócz tego postać Maren (przyjaciółki drużyny) jakoś też wydaje mi się mocno niedopracowana. Początkowo wydaje się być ważną uczestniczką przygód, potem jednak jej postać zanika, by przez większość filmu się w ogóle nie pojawić. A szkoda, bo całkiem równa z niej babka i mogłaby jakąś swoją rolę tu odegrać.

Jednak jak już pisałem w temacie swej wypowiedzi, to zdecydowanie jedna postać rządzi - to MELODY. Ta postać po prostu przyciągnęła mnie do filmu jak magnez szpilkę. I nie tylko dlatego, że jest śliczną dziewczyną, choć to też powód (zwłaszcza w rytualnym stroju kapłanki, gdy gra na muszli dla Asha na początku filmu podczas uczty, jest po prostu piękna). Przede wszystkim jest pyskata, słodka, urocza, bojowa, odważna, wierzy w Asha (może nawet coś do niego czuje), sypie żartami, droczy się z Misty nazywając ją "dziewczyną Asha" lub sugeruje jej, iż kiedyś ona i Ash się pobiorą, prócz tego jednak też wiele wie o legendarnych Pokemonach i praktycznie bez jej pomocy cała akcja zakończyłaby się niepowodzeniem - gdyby nie jej gra na muszli misja Wybrańca nie zostałaby ukończona. Prócz tego robi urocze miny :)

Warto zaznaczyć też, że polski dubbing tej bajki jest genialny. Ja za najlepsze głosy uważam tu głosy Misty i Melody. Pani Iwona Rulewicz jest jedną z moich ulubionych aktorek dubbingowych, a jako nerwowa oraz rozkoszna nastolatka sprawdziła się doskonale. Zaś pani Joasia Jabłczyńska jako Melody.... co tu dużo mówić. W jej głosie można się zakochać :)

Oto moje uwagi. Chętnie jednak wysłucham innych :)

ocenił(a) film na 7
kronikarz56

A cóż można dodać, skoro szanowny przedmówca tyle się rozpisał na ten temat?... ;) Jedyne, co ja mogę powiedzieć od siebie, to to, że oglądając sceny, kiedy Misty zaprzeczała Melody, jakoby była dziewczyną Asha (choć w obecności Melody była o niego zazdrosna, że hej), aż chciałam rozłożyć ręce gestem Żółwia z końcowej sceny 11 odcinka "Przygód Bosco" i zrobić minę pod tytułem "I-bądź-tu-mądry-człowieku". :D

ocenił(a) film na 9
joanna_kordus

Zgadzam się, moja droga rozmówczyni :) Taka reakcja na zachowanie panny Misty jest chyba najlepszym sposobem odpowiedzi na to, co się wokół dzieje. Nawiasem mówiąc muszę zauważyć, że w ostatnim serialu "Pokemon" pojawia się postać żeńska, która bardzo "LUBI" Asha, może nawet więcej. Mógłbym więc wysnuć teorię, iż gdyby jej Melody tak sugerowała związek z Ashem, nawet ślub, raczej by nie protestowała. Może nie w obecności samego zainteresowanego, ale jednak :) Ale cóż.... Misty to właśnie typowa kobieta zagadka, której zachowanie nie jesteśmy zawsze zrozumieć. Z kolei Melody jest już o wiele mniej skomplikowana, za to niezwykle pyskata i urocza. Przypomina mi w życiu prawdziwym moją kuzynkę, towarzyszkę dziecinnych zabaw. Podobne nastawienie do życia i charakterek :) Ale muszę powtórzyć, iż głos pani Jabłczyńskiej pasuje doskonale do Melody. Bez niego ta postać nie byłaby w polskim dubbingu tak doskonała. Polski dubbing robi bardzo wiele, musi być więc odpowiednio stworzony.