PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8727}

Podejrzani

The Usual Suspects
1995
7,7 106 tys. ocen
7,7 10 1 106460
7,6 51 krytyków
Podejrzani
powrót do forum filmu Podejrzani

Film całkiem spoko, ale końcówka jest tak beznadziejna, że nie mogę dać wyższej oceny, bo tak właściwie to sprawia ona, że ten film jest całkiem bez sensu.

ocenił(a) film na 8
FanPorno

Prowokacja czy piszesz na serio?

ocenił(a) film na 4
kaioken26

Serio. No bo o co w tym filmie chodziło? Jest śledztwo i widz razem z policją ma dowiadywać się nowych faktów, co nie? Ale na koniec okazuje się, że wszystko i tak było wiadomo dużo wcześniej.

ocenił(a) film na 8
FanPorno

Ale co było wiadome? Że Kint to Soze? Przecież nazwisko Keyser Soze pada dopiero w połowie filmu.

ocenił(a) film na 4
kaioken26

Chyba trochę wcześniej. Ten poparzony to powtarzał.

W każdym razie zanim oczywistym było, że Spacey to Soze to oczywistym było, że w jakiś sposób jest odpowiedzialny za to co się stało na statku i że jego historia jest wymyślona tylko po to, żeby się wybielić.

ocenił(a) film na 8
FanPorno

Pomijając aspekt przewidywalności (z którym się nie zgadzam) to przecież to, że Kint brał udział w strzelaninie na statku nie neguje sensu filmu. Dlaczego miałoby to wpływać tak negatywnie? Fabuła jest skonstruowana w mistrzowski sposób, a scenariusz jest jednym z najlepszych jakie widziałem. Ten film to na razie najlepszy przykład manipulacji drugim człowiekiem jaki widziałem.

ocenił(a) film na 4
kaioken26

Napisz proszę zatem co jest sensem filmu. Bo mi wyglądało na to, że chodzi o odkrywanie jakiejś tajemnicy. No, a jeżeli ta tajemnica jest znana od początku, to tak naprawdę nią nie jest. Oczywiście kwestia tego, czy to oczywiste czy nie to już subiektywne odczucia. I nie chodzi mi o sam udział Klinta na statku, ale o to, że on to wszystko zaaranżował. Już na samym początku jest powiedziane, że zginęło mnóstwo ludzi, a przeżyło tylko dwóch - poparzony i kaleka, czyli Klint. Dlaczego akurat Klint miałby przeżyć? Przypadkowo? Nie wydawało mi się to możliwe.

Najlepszy przykład manipulacji? Nie jest problemem udawać kogoś ułomnego. Prawdziwą manipulacją byłoby wyprowadzenie w pole kolesia, który ma dowody przeciwko Klintowi. Udawanie w ten sposób jest już bardzo stare - patrz komisy typu Superman i Spider-Man. A niektórzy twierdzą, że ten film jest oryginalny. Poza tym nie lubię filmów, w którym widz jest mądrzejszy niż policjant.

ocenił(a) film na 8
FanPorno

Zdaje się, że patrzyć na ten film tylko przez pryzmat przewidywalności. Jeśli tak by oceniać filmy to zakończenie każdego można przewidzieć. Nie bierzesz pod uwagę innych aspektów filmu takich jak aktorstwo, muzyka, dialogi, scenariusz? Mnie ten film zachwycił właśnie tymi rzeczami, a nie zakończeniem które poznałem przed obejrzeniem filmu (po cholerę przeglądałem tyle tematów?).

Oto zalety Usual Suspects:

Najmocniejszym elementem i punktem wyjściowym filmu jest fenomenalny scenariusz McQuarrie'ego. Co jest w nim wielkiego? Jego niejednoznaczność i wielopłaszczyznowość. Rozpatrując film dosłownie otrzymujemy dość dobrze wykonaną fabułę, czyli całe przesłuchanie Verbala, historię o skompletowaniu ekipy, poznanie Kobayashiego, finalną akcję na statku czy też samo zakończenie. Przez cały film przewija się dość dużo nazwisk i retrospekcji, stąd trzeba śledzić film dosyć uważnie. Poprawnie wykonany kryminał z elementami thrillera z ciekawym (lub dla niektórych żenującym) zakończeniem. Oto Podejrzani. Ja jednak mówię nie tylko. Popatrz w ten sposób. Większość nazwisk Kint wziął z tablicy z pokoju w którym był przesłuchiwany. Okłamał i wyprowadził w pole Kujana. Skąd jednak mamy pewność, że nie posunął się dalej? Czy nie wymyślił CAŁEJ historii? Jest to wielce prawdopodobne. No bo jakie mamy niepodważalne fakty? Wiemy na pewno, że cała ekipa spotkała się w areszcie po tym jak zostali oskarżeni o kradzież ciężarówki. Cały następny fragment filmu to wersja Kinta. Aż do momentu strzelaniny na statku o której nie wiemy nic więcej poza tym, że się odbyła. To wszystko. Wszystkie pozostałe elementy takie jak nazwiska, wydarzenia i w jaki sposób do nich doszło i czy w ogóle to zabawa Rogera. Pikanterii całej fabule dodaje owiana tajemnicą postać legendarnego przestępcy Keysera Soze. Świetny pomysł. Postać, o której wszyscy słyszeli, a nikt nie widział przyciąga jak magnes. Cała ta retrospekcja z zabójstwem rodziny Soze podnosi ciśnienie. Jak widać scenariusz jest świetnie skonstruowany i zostawia nam otwartą furtkę do interpretacji. Która wersja jest ciekawsza? To już nie mnie oceniać.

Aktorstwo. Będę bardziej subiektywny bo uwielbiam Kevina i jego styl grania. Spacey miał przed sobą podwójnie trudną rolę. Nie mógł zagrać jednej postaci. Musiał zagrać kogoś kto cały czas udaje. Musiał zagrać Keysera Soze, który udaje Rogera Verbala Kinta i wyszedł z tego wyśmienicie. Zobacz sam - http://www.youtube.com/watch?v=KnGo6Qm0Wt8
Zwróć uwagę, że Kint jest niepozornym kaleką, ale jak opowiada całą historię o Soze. Z werwą i przekonaniem. Tworzy wokół niego aurę grozy. Popatrz na 2:42 z filmiku. Kapitalnie to Kevin mówi. Niby jest wystraszony, ale otacza go doza respektu. Sam przecież domyśliłeś się, że nie jest to banalna postać. Ciekawe jest to jak bawi się z przesłuchującym go Kujanem. To tak naprawdę on kieruje przesłuchaniem na posterunku. Zaczyna mówić dopiero gdy dostaje to czego chce czyli kawy i papierosa - w drugiej scenie Kujan nawet się przed nim kłania, podnosząc zapalniczkę. To właśnie miałem na myśli mówiąc o manipulacji. Przekonał wszystkich wokół, że jest nieśmiałym kaleką, a tak naprawdę był mistrzem manipulowania ludźmi. Chciałbym zwrócić jeszcze uwagę na scenę płaczu Verbala pod koniec filmu. Tuż przed wyjściem z posterunku. Kujan wmawia mu usilnie, że to Keaton jest sprawcą całego zła. Głupi i naiwny Kint w to nie wierzy, ale wszystkie fakty temu zaprzeczają. Co więc robi bezsilny i kaleki Roger? Rozpłakuje się dając Kujanowi poczucie zwycięstwa, a po chwili niepozornie wychodzi. To wszystko zasługa mistrzowskiego Kevina. Oglądając pierwszy raz dałem się nabrać Kevinowi i zacząłem mieć wątpliwości czy to czasem Keaton nie jest Soze. To chyba wystarczy za komentarz co do jego gry.
Wypada poświęcić parę słów innym aktorom. Nieco schematycznie, ale dobrze zagrane role. Demoniczny Byrne sprawdził się idealnie. Baldwin jak porywczy McManus również. Postlethwaite zawsze gra świetnie w drugim planie. Teraz było tak samo.

Co wypada napisać o muzyce poza tym, że idealnie pasuje do mrocznego klimatu filmu? Motyw przewodni - http://www.youtube.com/watch?v=NnW89vmlxZQ

Dialogi może nie są jakieś błyskotliwe, ale nie ma tu niepotrzebnych rozmów. Film nie jest przegadany. Każde słowo jest tutaj ważne. Do historii przeszedł tylko ostatni zwrot Verbala - http://www.youtube.com/watch?v=dWOQYOtd_3c

Film garściami czerpie z filmów noir i można go zaliczyć lekko naciągając do gatunku neo-noir. Zagadka kryminalna w tle, nieustępliwy detektyw, niebanalne postacie, femme fatale (właściwie tylko tego elementu brakuje) dużo mrocznych kolorów, brak szczęśliwego zakończenia. Osobiście uwielbiam takie klimaty, więc to dla mnie dodatkowy plus.

Kompozycja filmu. Częste retrospekcje i ustawienie Verbala jak tego przesłuchiwanego od razu sugerują nam go jako podejrzanego. Reżyser nie jest idiotą, więc dlaczego zdecydował się na taki ruch? Po to abyśmy dali się nabrać Kevinowi, aby nami też zmanipulował. Ze mną się udało. Poza tym pod każdym filmem, który wykorzystuje nagły zwrot akcji widnieje mnóstwo tematów pt. przewidywalny. Następne filmy wykorzystują pewien schemat zapoczątkowany przez Podejrzanych. Gdybyśmy wszyscy obejrzeli ten film w kinie 1995-1996r. to większość byłaby wniebowzięta.

Pytasz jaki jest sens tego filmu. Taki jak chyba każdego. Zostawić widza z głową pełną przemyśleń i satysfakcji. Ten film po prostu sprawia mnóstwo radości. Natomiast sens fabularny jest taki jak piszesz, czyli tajemnica i jej wyjaśnienie. Moim zdaniem jest to poprowadzone w sposób genialny i trzymający w napięciu.

ocenił(a) film na 4
kaioken26

"Zdaje się, że patrzyć na ten film tylko przez pryzmat przewidywalności. Jeśli tak by oceniać filmy to zakończenie każdego można przewidzieć"
Są różne filmy. Oglądając ten miałem wrażenie, że końcówka ma zaskakiwać. Nie zaskoczyła.
"Nie bierzesz pod uwagę innych aspektów filmu takich jak aktorstwo, muzyka, dialogi, scenariusz?"
Ależ biorę. Przecież dałem 4/10, a nie 1/10.

Oczywiście, że Verbal mógł wiele rzeczy zmyślić, ale co to zmienia? No i faktów mamy trochę więcej. Ta laska Keatona naprawdę istniała, tak jak i Kobayashi, który się tak nie nazywał. Część rzeczy potwierdził pewnie ten poparzony no i wyłowione ciała.

Motyw muzyczny jakiś rewelacyjny nie jest.

" Reżyser nie jest idiotą, więc dlaczego zdecydował się na taki ruch? Po to abyśmy dali się nabrać Kevinowi, aby nami też zmanipulował."
No ze mną się nie udało. Cały czas miałem wrażenie, że kłamie i czekałem na jakiś ciekawy zwrot, aż wreszcie domyśliłem się, że on jest Sozą i tyle.

"Następne filmy wykorzystują pewien schemat zapoczątkowany przez Podejrzanych. "
Ta? Jaki? Bo już chociażby w takim "Żądle" z 1973 r. mamy zaskakujące zakończenie. A fajtłapa/kaleka okazujący się tak naprawdę kimś zupełnie innym to pomysł jeszcze wcześniejszy.

"Gdybyśmy wszyscy obejrzeli ten film w kinie 1995-1996r. to większość byłaby wniebowzięta."
Zatem film się szybko mocno zestarzał.

"Pytasz jaki jest sens tego filmu. Taki jak chyba każdego. Zostawić widza z głową pełną przemyśleń i satysfakcji."
Ja nie miałem żadnych przemyśleń poza tym, że policja została przedstawiona jako imbecyle. Satysfakcję to może bym miał jakby było 5 podejrzanych i zgadłbym, który jest Sozą. A tak byłem strasznie rozczarowany.

ocenił(a) film na 8
FanPorno

"Są różne filmy. Oglądając ten miałem wrażenie, że końcówka ma zaskakiwać. Nie zaskoczyła."
Dlaczego ciągle patrzysz na tą końcówkę jako główny element filmu? Miał zaskakiwać czy nie miał. To przecież nie jest aż tak istotne. To jest tylko podsumowanie. Patrzysz tylko na swoje emocje i według nich oceniasz film. Przecież końcowe sceny są świetnie zmontowane. Spowolnione ujęcie na Kujana, wyraz jego twarzy, w tle głos Verbala, nagle Kujan wszystko rozumie ale w tym czasie Kint już zniknął. Ta scena przeszła już do historii i została sparodiowana wiele razy. Choćby w Strasznym Filmie. Może widziałeś go wcześniej i stąd twoje rozczarowanie?

"Ależ biorę. Przecież dałem 4/10, a nie 1/10."
Ale zdaje się, że najważniejsze jest dla ciebie to, że Podejrzani cię nie zaskoczyli. Inne elementy są dla ciebie mniej istotne. Nie chcesz zobaczyć inteligentnego scenariusza, KAPITALNEGO aktorstwa Spaceya, pewnych odniesień do kina noir, logicznego przedstawienia wydarzeń. Gdybyś dał 1/10 to nie traciłbym czasu na tą dyskusję

"Oczywiście, że Verbal mógł wiele rzeczy zmyślić, ale co to zmienia?"
To zmienia, że film zyskuje przy drugim obejrzeniu. Można jeszcze wiele myśleć co tak naprawdę było prawdziwe, a co nie. Jednak nigdy do końca się tego nie dowiemy.

"No ze mną się nie udało. Cały czas miałem wrażenie, że kłamie i czekałem na jakiś ciekawy zwrot, aż wreszcie domyśliłem się, że on jest Sozą i tyle."
To już subiektywne odczucie.

"Ta? Jaki? Bo już chociażby w takim "Żądle" z 1973 r. mamy zaskakujące zakończenie. A fajtłapa/kaleka okazujący się tak naprawdę kimś zupełnie innym to pomysł jeszcze wcześniejszy."
Chodzi mi o odwrócenia akcji o 180 stopni. O to, że mieliśmy rozwiązanie przed nosem, a go nie dostrzegliśmy. Zakończenie Żądła (kapitalny film) nie zmienia nam całości fabuły. Filmy, które korzystają z pomysłu Podejrzanych to Fight Club czy Wyspa Tajemnic.

"Zatem film się szybko mocno zestarzał."
Niekoniecznie. Ja nie twierdzę, że dzisiaj nie robi wrażenia bo na mnie zrobił ogromne.

"Ja nie miałem żadnych przemyśleń poza tym, że policja została przedstawiona jako imbecyle."
Dlaczego imbecyle? Przecież postać Kinta miała już akta i swoją historię. To oznacza, że Soze stworzył tą postać dużo wcześniej i grał nią cały czas. Zdaj się, że i Keaton i Kujan znali go wcześniej i nie mieli żadnych podstaw sądzić, że jest kimś więcej niż tylko drobnym rzezimieszkiem kaleką. Poza tym na początku filmu mamy informację, że doszło do strzelaniny na statku i JAK NA RAZIE przeżyły tylko dwie osoby. Poszukiwania dalej trwają. Ciała były zbyt spalone żeby ustalić ich tożsamość, więc nie można było mieć pewności kto tam zginął, a kto nie. Nie mamy informacji, że zidentyfikowali np. ciało Keatona.

ocenił(a) film na 4
kaioken26

"Dlaczego ciągle patrzysz na tą końcówkę jako główny element filmu? Miał zaskakiwać czy nie miał. To przecież nie jest aż tak istotne. To jest tylko podsumowanie."
Bo końcówka jest głównym elementem filmu i jest bardzo istotna. Masz rację - słabe podsumowanie słabego filmu.

" Ta scena przeszła już do historii i została sparodiowana wiele razy. Choćby w Strasznym Filmie. Może widziałeś go wcześniej i stąd twoje rozczarowanie?"
Widziałem bodajże w "Ściąganym". Najlepsze jest to, że tamta scena to tak naprawdę nie jest parodia. Po prostu koleś nagadał bzdur używając nazw, które znalazł za plecami policjanta.

"Ale zdaje się, że najważniejsze jest dla ciebie to, że Podejrzani cię nie zaskoczyli. Inne elementy są dla ciebie mniej istotne."
Zawsze najistotniejsza jest fabuła, a ta jest taka sobie ze słabą końcówką.

"To zmienia, że film zyskuje przy drugim obejrzeniu. Można jeszcze wiele myśleć co tak naprawdę było prawdziwe, a co nie. Jednak nigdy do końca się tego nie dowiemy."
Jak dla mnie to on może być nawet wilkołakiem. I tak nie zmieni to tego, że jest on Sozą, odpowiedzialnym za wydarzenia na statku.

"To już subiektywne odczucie. "
A "Najmocniejszym elementem i punktem wyjściowym filmu jest fenomenalny scenariusz " czy "Ja nie twierdzę, że dzisiaj nie robi wrażenia bo na mnie zrobił ogromne." to bardzo obiektywne stwierdzenia.
Jak obiektywnie stwierdzić czy zakończenie jest przewidywalne czy nie? Dla mnie jest, dla Ciebie nie i tyle.

"O to, że mieliśmy rozwiązanie przed nosem, a go nie dostrzegliśmy"
No ja dostrzegłem:P

"Dlaczego imbecyle?"
Po pierwsze dlatego, że ja to przewidziałem, a oni nie. Jestem jakimś pieprzonym geniuszem czy powinienem zapisać się do policji?
Po drugie dlatego, że koleś podaje nazwy kubka i jakieś inne rzeczy, które przeczytał na tablicy, a żaden z nich nie skojarzył żadnej nazwy.

Nie wiem czy jest sens dalej drążyć temat. Zgadzamy się co do bardzo dobrego aktorstwa i chyba tyle. Twierdzisz, że film trzyma w napięciu, a mnie on kompletnie nie trzymał. Początek jako wprowadzenie ciekawe, ale później nic nadzwyczajnego się nie dzieje. Opowieść o Sozie i tyle. Później okazuje się, że Klint to Soza, a mi jedyne co przyszło do głowy to: "powiedzcie mi coś czego nie wiem". Ale niestety film już się skończył. No i co mi zrobisz?:P

ocenił(a) film na 8
FanPorno

Dobra jak chcesz. Widocznie cię nie przekonam. Niemniej dyskusja obyła się bez wyzwisk i na wysokim poziomie. Jeszcze jedno SOZE nie SOZA :P

ocenił(a) film na 4
kaioken26

No rzadko zdarza się na Filmwebie, żeby bez wyzwisk przeprowadzić dyskusję;) No ok, Soza, przepraszam :D

ocenił(a) film na 8
FanPorno

:O Przewidywalne zakończenie? Jak dla mnie to był jeden z najlepszych zwrotów / zaskoczeń w kinie ever. U mnie końcówka filmu podniosła ocenę o 1-2 punkty.

ocenił(a) film na 4
CREATOR_filmweb

Serio nie domyśliłeś się, że Verbal to Soze?

ocenił(a) film na 8
FanPorno

Nie lubię sobie psuć odbioru filmu :). Jakbym się zastanawiał to bym się może domyślił, ale ja po prostu oglądam i się zastanawiam PO.

ocenił(a) film na 8
kaioken26

Fight Club jest na podstawie książki, więc nie korzysta z Podejrzanych :)

ocenił(a) film na 8
chlopaczyna

Książka jest z 1996r. a Podejrzani z 1995r. Kto wie. Może Palahniuk inspirował się twistem fabularnym z Usual Suspects?

ocenił(a) film na 8
FanPorno

"Dlaczego akurat Klint miałby przeżyć? Przypadkowo? Nie wydawało mi się to możliwe."

Jakbyś uważnie oglądał film to byś wiedział że oficjalna wersja była taka że Kint był poza statkiem nie brał udziału w akcji i dlatego przeżył

ocenił(a) film na 4
ApolloCreed_

Co? Było powiedziane, że przeżyły dwie osoby - Klint i ten drugi.

Zresztą nawet jeżeli nieuważnie oglądałem film, a zaskoczenie mnie nie zaskoczyło to też raczej nie świadczy dobrze filmie, nie?

ocenił(a) film na 4
FanPorno

I w ogóle o co Ci chodzi? Najpierw sugerujesz, że jestem trollem, później, że nieuważnie oglądam film. Nie możesz powadzić dyskusji nie obrażając mnie? Tym bardziej, że wszedłem na Twój profil i widzę, że mamy podobny gust, więc myślę, że dalibyśmy radę rozmawiać bez niepotrzebnych emocji i epitetów.

ocenił(a) film na 8
FanPorno

Przeżył bo był poza statkiem i obserwował całą akcje, dlatego został wzięty na świadka.

ocenił(a) film na 4
ApolloCreed_

A co robił poza tym statkiem? Był sobie jeden, jedyny Klint, przechodził nagle, patrzy - biją się to postanowił, że sobie popatrzy? Od początku był dla mnie podejrzany i przeczuwałem, że maczał palce w tej masakrze.

ocenił(a) film na 8
FanPorno

ty faktycznie nie uważnie oglądałeś ten film. Kint zmówił się przecież razem z pozostałymi że pozostanie poza statkiem ze względu na jego niedyspozycje

ocenił(a) film na 4
ApolloCreed_

Ale to było już później. Na samym początku było tylko, że przeżyło dwóch ludzi.
A w to co Klint później opowiadał nie wierzyłem od początku.

ocenił(a) film na 8
FanPorno

no ale i tak twój zarzut i tak został już obalony

ocenił(a) film na 4
ApolloCreed_

Niby w jaki sposób?
Zaczyna się film - jest mowa o masakrze na statku. Przeżyły 2 osoby, więc zaczynam podejrzewać, że Klint w jakiś sposób za to odpowiada. Później Klint cośtam mówi, ale ja mu nie wierzę i nadal go podejrzewam, więc końcówka mnie nie zaskakuje. Co tu jest obalone?

ocenił(a) film na 8
FanPorno

Obalone zostało to, że twierdziłeś że niemożliwe było to aby Kint przeżył.

OK. Nie wierzysz mu ale później historia coraz bardziej się ujawnia i coraz bardziej sensownie zaczyna sugerować iż głównym sprawcą tego wszystkiego jest Keaton, by w końcówce wszystko odwrócić do góry nogami, że jednak jest to Kint i oto mamy twist

ocenił(a) film na 8
FanPorno

Powiedz mi tylko szczerze.
Czy absolutnie przez cały czas byłeś pewien, że za wszystkim stał Kint? Czy chociaż na chwilę dopuściłeś do siebie myśl, że to być może Keaton jest Soze?

ocenił(a) film na 4
kaioken26

Absolutnie szczerze: nie. Na początku sądziłem, że Klint z Soze jest w jakikolwiek powiązany, a później już było dla mnie jasne, że to jedna osoba. A jak pod koniec policjant rzucił podejrzeniem, że Keaton to Soze to pomyślałem sobie: "ale on głupi, przecież to Klint!".

Oczywiście nie musicie mi wierzyć, ale skoro pytacie to zakładam, że jednak wierzycie.

ocenił(a) film na 9
FanPorno

Moim zdaniem 'Podejrzani' to skrzyżowanie 'Tremy' oraz 'Psychozy', oba Hitchcocka. Nie chodzi mi o historię, bo ta jest w 'Podejrzanych' inna, natomiast o punkt wyjściowy. W 'Tremie' Hitchcock zastosował retrospekcję, która jest kłamstwem. W 'Psychozie' natomiast cały czas pojawia się osoba matki, której twarzy nie widzimy, wiemy tylko, że zabiła dwie osoby, a na końcu okazuje się, że zbrodni dokonywał ktoś inny. I w 'Podejrzanych' jest podobnie. Opowieść jest fałszywa, a tajemniczy złoczyńca, który zleca zadanie głównym bohaterom okazuje się być kimś, kto być może w ogóle nie istnieje. Chociaż...rysopis na końcu chyba rozwiewa wszelkie wątpliwości.

Z jednej strony mamy niemal klasyczny 'whodunnit' (czyli kryminał z nieznanym przestępcom, który objawia się na samym końcu fabuły), z drugiej taki właśnie nieco przekombinowany, aczkolwiek szalenie nastrojowy i trzymający w napięciu, film sensacyjny. Mnie się podoba, tylko może te retrospekcje są zbyt wydumane, bo niczego nie wiemy na pewno. Czy faktycznie bohaterowie spotkali się po raz pierwszy w celi. Czy Gabriel Byrne (Keaton) spotkał wcześniej Kevina Spaceyego (Klinta) (bo tak wynika z ich rozmów w celi). Czy wykonywali jakieś zlecenia wspólnie? Wszystko może być prawdziwe, ale nie musi. Taka gra z widzem, która ma swój urok, ale może też troszkę irytować.

ocenił(a) film na 8
wojteczek

Ta gra z widzem jest właśnie genialnym pomysłem. Te wszystkie retrospekcje wydają się nieco przejaskrawione, a nawet kiczowate. Jest takie jedno ujęcie w którym cała grupa zbiera się na plaży, a kamera obserwuje to wydarzenia z jaskini. Ta scena wydała mi się nienaturalna. Jednak dopiero za drugim obejrzeniem wpadłem na pomysł, że to wszystko Kint mógł wymyślić. Relacje między postaciami mogły wyglądać całkiem inaczej, Redfoot mógł w ogóle nie istnieć, Kobayashi wraz z Soze mogli ich zwabić na statek całkowicie w inny sposób itd.

ocenił(a) film na 9
kaioken26

O właśnie, o to mi chodzi. Że tych ludzi pokroju Redfoota mogło w ogóle nie być. Stąd to zakończenie, które jednych zachwyca, a innych irytuje. Ale mnie się podoba. I nawet taki Stephan Baldwin zagrał znakomicie.

wojteczek

z tą Psychozą i Tremą to cię poniosło:)-równie dobrze mógłbyś doszukać się inspiracji w Wejściu Smoka:)

ocenił(a) film na 9
falkonx

Ha ha ha :-) Wiem, że te filmy są kompletnie o czym innym, ale o punkt wyjścia bardziej mi chodziło. W 'Tremie' też mamy retrospekcję, która jest kłamstwem, co zresztą później krytykował sam Hitchcock. Tak samo jest w 'Podejrzanych' - tutaj też widzimy historię, która najpewniej jest sfałszowana od początku do końca, bo opowiada ją przestępca.
'Podejrzani' oczywiście nie mają nic więcej z filmem Hitchcocka wspólnego. Tylko ten drobny drobiazg. Ale też nie mówię o żadnej inspiracji filmami Hitchcocka ze strony autorów 'Podejrzanych'.

ocenił(a) film na 8
FanPorno

To jakiś nowy rodzaj trolling? Aby największa zaletę filmu obrodzić w największa wadę

ocenił(a) film na 4
ApolloCreed_

Zupełnie nie-zaskakujące zakończenie to największa zaleta filmu?

ocenił(a) film na 8
FanPorno

Zakończenie nie dość że było zaskakujące, to jeszcze świetnie przedstawione. Kint przestający udawać kalekę, zapalający papierosa, odjeżdżający samochodem... Problem filmu polega na tym iż ów zakończenie jest za dobre i stało się tuż po swojej premierze kultowe a następnie powielane i parodiowane w wielu innych filmach. Ja na szczecie widziałem go lata temu nie widząc, że będzie to jeden z tych filmów zaskakujących, wiec i mnie zaskoczył.

ocenił(a) film na 4
ApolloCreed_

Widziałem parodie sceny ze spadającym kubkiem, ale w żaden sposób nie parodiowano tam Klinta. Domyśliłem się po prostu z samego filmu.

Ciebie film zaskoczył, mnie nie. Dlatego uważasz, że jestem trollem? Chodzi Ci o mój nick, czy o to, że niewiele napisałem na początku tematu? Po prostu założyłem go od razu po obejrzeniu i ręce mi opadły na tyle, że nie chciało mi się pisać nic więcej.

ocenił(a) film na 8
FanPorno

Nie oglądałeś Strasznego filmu? Tam właśnie był sparodiowany Kint i to w samej końcówce filmu. Poza tym scena z kubkiem + zapożyczanie nazw tablic zostało w Ściąganym ale to chyba wiesz.

Dobra nie jesteś trollem ale co do końcówki nie masz racji. Poza tym napisałeś, że jest bez sensu, dlaczego?

ocenił(a) film na 4
ApolloCreed_

Nie mam racji, bo Ty tak mówisz? To czy film jest zaskakujący czy nie to każdego indywidualna sprawa. Mnie nie zaskoczył. Może mam po prostu dobrą intuicję, może coś innego, ale nie byłem zaskoczony tym, że Klint to Soze.

Chodzi o to, gdzie "pan rączka" okazuje się być tak naprawdę kimś innym? Nie wiedziałem, że to parodiuje ten film, a wcześniej akcja jest zupełnie inna.

Nie napisałem, że końcówka jest bez sensu, tylko, że film, bo uważam, że chodziło w nim o odkrywanie jakiejś tajemnicy i o zaskoczenie widza.

ocenił(a) film na 8
FanPorno

"pan rączka" to postać z 2 części a ja mówię o pierwszej gdzie twist w strasznym filmie był niemal identyczny co w Podejrzanych. Z resztą odstawże ci pamięć http://www.youtube.com/watch?v=MqselF6nK4Y

"To czy film jest zaskakujący czy nie to każdego indywidualna sprawa"
No proszę, to w takim razie to co napisałeś w tytule tematu nie jest żadnym argumentem wiec nie ma już nie ma dyskusji

ocenił(a) film na 4
ApolloCreed_

Aaaa ta scena:D Pamiętam ją, ale wydawało mi się, że to właśnie pan rączka później wskakiwał do tego samochodu. Ale wierz lub nie, ale jej nie skojarzyłem kiedy policjant upuścił kubek. Chociaż kto wie, może faktycznie nastąpiło to podświadomie i stąd moje oburzenie.

To co napisałem w tytule tematu to po prostu komentarz jaki mi przyszedł do głowy po obejrzeniu. Można się z nim zgadzać lub nie i coś odpisać;p Przecież nie każe nikomu dyskutować.

ocenił(a) film na 8
FanPorno

No to wszystko jasne. Jak miałeś być zaskoczony skoro widziałeś wcześniej praktycznie idealną kopię filmu (pierwszy Scary Movie jest najlepszy właśnie z powodu świetnej parodii Podejrzanych). Nawet jeśli nie skojarzyłeś tych scen to na pewno gdzieś podświadomie je pamiętałeś.

ocenił(a) film na 4
kaioken26

No być może. Oglądałem pierwszą część Scary Movie co najmniej 2 razy, ale ponieważ nie widziałem Podejrzanych to nie skojarzyłem czego to parodia. Później, oglądając ten film skojarzyłem parodię w "Ściąganym", a w "Scary Movie" jakoś nie.

Ale Klinta podejrzewałem od początku, że kłamie;p Zanim pojawiły się sceny parodiowane.

ocenił(a) film na 8
FanPorno

Roger Verbal KINT nie KLINT. To nie jest Eastwood.

ocenił(a) film na 4
kaioken26

Eastwood jest przez "Ce":P

ocenił(a) film na 4
FanPorno

Właśnie. Jest bez sensu. Dokładnie tak samo rosła mi ciekawość, bo film był wciągający a końcówka w ogóle się nie klei. Klapa. Ogolnie suspens był dobry.

ocenił(a) film na 8
ravrav4

a wyjaśniłbyś dlaczego to się nie klei?

ocenił(a) film na 4
ApolloCreed_

Więc nie klei mi się aby ; po pierwsze, gangster grany przez K.S potrzebował ryzykować wejście na dobrze chroniony statek 10/5 aby zlikwidować świadka i to w momencie jego wywozu na Węgry, kiedy ryzyko oskarżenia malało. 2 Wybuch jaki spowodowali na samym początku akcji zebrałby całą masę policji i trooperów z portu uniemożliwiając dalszą akcję. 3 Penetracja statku podczas akcji i szukanie po omacku koki a zwłaszcza stwierdzenie, że gość jej nie znalazł bo dobrze przeszukał. 4 Złapali K.S. ale po zeznaniach on jest nietykalny, niby kto mu dał takią nietykalność i na jakiej podstawie nie wiadomo. 5 Jeśli nawet miałby ją, to po co miałby przesłuchiwać go jeszcze jeden inspektor i co miałby mu takiego zaproponować niezwykłego aby coś od niego wyciągnąć - dla mnie troche naiwne ? 6 Nie wiadomo co za logika przyświecała tak sprytnemu oszuście by zmyślać bajki wprowadzające w błąd kiedy te bajki w niczym mu nie pomogły, on i tak miał wyjść. 7 Właściwie dlaczego miał być wolny skoro był podejrzany o napad, w którym zginęło tylu ludzi. Mało przekonujące. Cały film trzymał suspens gra dobra itd ale rozwiazanie rozczarowało mój krytyczny umysł.

ocenił(a) film na 5
FanPorno

W moim odczuciu jest odwrotnie. Film słaby, za wyjątkiem paru scen a dopiero zakończenie nadaje sens całości i sprawia, że film może się jakoś bronić.