murzyńska wróżka w 20 minucie.
Głowa już boli od wciskania czarnych wszędzie.
Tu nie chodzi wcale o "murzyńską wróżkę".
Problem stanowiło tu zbyt duże poleganie na efektach komputerowych (miałem wrażenie, iż wszystko poza ludźmi było jedynie wytworem CGI) oraz ogólny brak świeżości i naturalizmu (można odnieść wrażenie, iż postacie postępują schematycznie niczym w sztuce teatralnej).