a przy okazji Linda Blair nie grzeszy urodą.

Czworo studentów zamierza przystąpić do prestiżowego bractwa Alpha Sigma Rho. Aby tego dokonać, zgodnie z tradycją, muszą spędzić noc w opuszczonym domu. O posiadłości krąży legenda jakoby jej właściciel zabił całą swoją rodzinę i sam się powiesił. Podobno też na miejscu zbrodni nie znaleziono ciała jego zdeformowanego...

Zabójstwa tu nie są na pierwszym planie, więc krwawością nie grzeszą. Ważniejszy jest tu klimat, a na ten ciężko narzekać. Można się na tym filmie wystraszyć! W roli głównej pulchna Linda Blair znana z roli Regan w "Egzorcyście".

jeśli twoje dziecko najbardziej na świecie kocha filmy, a ty najbardziej na świecie kochasz swoje dziecko, to kup mu cinema speculation - w świątyni, rozdział 17:

Now while I enjoyed the movie in 1981, one of the big reasons I wasn’t more impressed after my first viewing was its similarity to another slasher film...

Film zdecydowanie mi się podobał, choć nie był pozbawiony kilku drobnych wad.
Przede wszystkim jest to raczej poważny horror, niż typowy, durny rozrywkowy slasher, gdzie ma być lekko i krwawo.
Film w dużej mierze bazuje na klimacie i lokacji. A jest nią nawiedzony dom, w którym kilkoro studentów ma przeżyć "piekielna...

Studencki bal przebierańców przenosi się na zamek, gdzie najodważniejsi śmiałkowie mają spędzić noc. Zamek jest oczywiście nawiedzony, a przed laty popełniono w nim conajmniej podwójne morderstwo i samobójstwo. Komu uda się zgarnąć pucharek lodów i plakietkę "dzielny pacjent"??

Nie wiem, co się stało wszystkim...

Ktoś docenił typowe i mile widziane elementy horroru, zebrał je do kupy i bez dorabiania ideologii zrobił solidny film. To klisza powielana w dziesiątkach produkcji przez ponad 30 kolejnych lat, zazwyczaj z opłakanym skutkiem (na szczęście są wyjątki). Może nawet o jedną gwiazdkę więcej... ale niech już zostanie, jak...

a okazał się klimatycznym slasherem, jakich w tym okresie nakręcono bez liku. Film posiada wszelkie znamiona slashera i oczywiscie na samym koncu musi pojawaic sie standardowa The Final Girl, ktora jako jedyna przeżyje masakrę. Tylko po co ona uciekając tak glosno krzyczy? :) Morderca czy tez mordercy przez...

Pod każdym względem.

Dobry slasher w gotyckim klimacie. Można by go ukrócić o kilkanaście minut, bo wkradło się tu trochę niepotrzebnych scen, no i dorzucić więcej gore, a na pewno byłoby lepiej.
Mimo to nie narzekam, bo oglądało się nieźle. Specyficzna atmosfera i fajnie wyglądający killer robią swoje.

To co wyróżnia go spośród innych slasherów, to na pewno klimat starego opuszczonego domu i naprawdę przyprawiający o dreszcze zabójca. Szczególnie sceny w tunelu i pod koniec filmu zrobiły na mnie wrażenie. Co do samych zabójstw, to są przyprawione czerwienią, ale nie spodziewajcie się żadnej jatki. Jak na slasher...

Dziwne zachowanie policji i bohaterów.

Tak jak w temacie. Dobrze zapłacę!