Jak można schrzanić finał tak znakomitej serii?.odpowiedz jest prosta albo pisać scenariusz po pijaku,po ciemku lub na kolanie,w najgorszym wypadku wszystko na raz.
Po pierwsze pojawienie sie Gordona na samym początku,czemu to miało służyć?,przecież każdy widz od razu domyślił się, że skoro doktor przeżył to zgodnie z logiką serii będzie pomocnikiem Kramera,taką niespodziankę to na koniec się zostawia.
Po drugie kompletnie olany watek Gordona,pojawia się w filmie dosłownie przez kilka minut,ot tak na odpierdziel.To po to przez tyle lat fani czekali z nadzieją na pojawienie się doktorka aby obejrzeć go zaledwie przez kilka minut??.Motyw Gordona zostal rzucony fanom niczym ochłap,ot tak macie kogo chcieliscie i zapchajcie sie nim przez te kilka chwil
Pomyślcie jaki potencjał drzemał w zestawieniu Gordon+Hoffman
Po trzecie pierwsza pułapka,czemu miało służyc wystawienie jej na widok publiczny?,i czy przygotowanie jej w tak ruchliwym miejscu w ciągu jednaj nocy (tak mniemam) nie jest czymś naciąganym?
Po czwarte motyw Dagena,Flannery niemalże w każdej scenie wygląda na zaspanego lub znudzonego grą,gość kompletnie bez jaj.
Po piąte pułapki nudzą po prostu,jedynie dwie są ok,czyli ta z autem i wyciąganiem haczyka z żołądka.Nieporozumieniem jest ta w której Dagen musi przeprowadzić "ślepego" tak aby nie spadł,jest po prostu nudna nie do tego przyzwyczaiła nas ekipa SAW.
Po szóste to czemu Gordon został pomocnikiem Jigsawa?,dlaczego nie raczono nam tego wyjaśnić?.Owszem zaraz odezwą sie głosy na temat Syndromu Sztokholmskiego bo czytalem co niektóre wypowiedzi,tylko że aby zaistaniał ten syndrom potrzeba kilku czynników a nie tylko zręczna gadka Kramera.Ile czasu Gordon spędził u Jigsawa?,też nie raczono nam tego wyjaśnić,kompletna olewka fanów jeżeli chodzi o postać doktora.
Po siódme motyw Jill,żona genialnego Jigswa ot tak staje się kolejną ofiarą Hoffmana i niczym pierwsza lepsza zostaje rozerwana przez RBT.Odnoszę wrażenie że scenarzyści poświęcili postać Jill,tylko po to żeby pokazać nam jak działa RBT "na żywca".
Po ósme zamknięcie Hoffmana w łazience,zero satysfakcji dla mnie jako fana serii.Wolałbym zobaczyć go konającego w jakiejś diabolicznej pułapce niż zastanawiać się czy przypadkiem nie znajdzie jakiegoś sposobu na wyjście z łazienki.Jaką mam pewność że Hoffi nie przygotował się na taką ewentualność?.
Po dziewiąte kim byli pomocnicy Gordona?,te dwa prosiaki na końcu?,dlaczego i tego nam nie wyjaśniono?,przecież seria słynie z tego że pod koniec każdego odcinka wszystko wyjaśnia się w 100%.
Po dziesiąte "nowy wymiar strachu" tak reklamowano SAW 3d-czym ten wymiar się przejawiał bo nie wiem?.
Jak fan serii powstrzymam sie od oddania głosu żeby nie zaniżać i tak tragicznej oceny, normalnie zagłosowałbym miedzy 1-4.
"Ponadto dalej uważam, że 2 świnki z końca to właśnie dwójka tych panów z tejże pułapki."
Swietne spostrzeżenie, nigdy bym na to nie wpadła;)
Konstruuje się w środku pomieszczenia, tak jak w domach czy innych lokalach, jest to prywatna sprawa każdego osobnika, nawet jeśli ktoś wydziałby olbrzymią piłę - to co w tym dziwnego, przecież nikomu nie przyjdzie na myśl - "zabiją tam kogoś?"
Oczywiście nie będę się kłócić, to tylko moje zdanie.
Też nie uważam żeby scena była nie potrzebna, co mi się nie podoba to jej wykonanie. Widząc ją spodziewałam się największego gniota w historii gore, coś podobnie żałosnego co Hostel II, ale na szczęście, pomimo wielu ale, "miło" się oglądało resztę filmu.
Jeśli chodzi o Gordona to mam ciekawą teorię a odpowiadam I_Am_Dexter_Morgan ponieważ związana jest ona z zarzutem dotyczącym niesłusznego umieszczenia tej dziewczyny w pułapce
W oryginalnym scenariuszu widzimy że w tłumie stoją Jigsaw i Gordon (Jigsaw dopiero co werbował Gordona więc myliłem się kilkanaście tematów temu gdy twierdziłem że to Gordon konstruował pułapkę)
Gordon jest jeszcze człowiekiem na tyle normalnym na ile może być osoba która musiała obciąć sobie stopę piłą
słucha Jigsawa i zaczyna pojmować na czym polega jego ideologia podobnie jak niektórzy z was ma wątpliwości co do słuszności jej zastosowania w tym konkretnym przypadku dobrze wie że Jigsaw już raz niemal doprowadził do śmierci jego żony i dziecka
Wie też że policja od dłuższego czasu nie może go złapać ( i dochodzi do wniosku że współpraca jest lepszym pomysłem niż walka)
jednocześnie poglądy Jigsawa zaczynają do niego przemawiać (tym bardziej że sam dzięki niemu niedawno zrozumiał jak wiele jest w stanie poświęcić dla rodziny którą kiedyś oszukiwał)
zmierzam do tego że być może Gordon został przy Kramerze nie tylko dlatego że Jigsaw przekonał go swoją ideologią
może chciał chociaż minimalnie wpłynąć na wybierane przez niego ofiary aby 20 latki które zdradzają swoich chłopaków nie musiały za to zginąć
Gordon jest jak dla mnie uczniem Jigsawa który postanowił udoskonalić mroczną idee naprawiania ludzi poprzez ból i śmierć
nawet jeśli początkowo robił to tylko dla ochrony własnej rodziny
W tej publicznej pułapce - wystawie sklepowej ( tak ? ) - z tego co tam pamiętam w wersji kinowej na początku sceny brak moim zdaniem rozpoczęcia od unoszonych rolet na szybach. Zeby logicznie było. Póki gracze są nieprzytomni nikt nie zwraca uwagi na scenerię w środku a po tym jak się budzą tłum zaczyna dostrzegać nienaturalność i robią się gapie a przecież ktoś przytomny musiałby się znaleźć by okazać wystawą zdziwienie nawet gdy oni jeszcze byli nieprzytomni. Unoszone rolety ruchem powinny być tym czymś co brakuje by się moim zdaniem zgadzało.
Szyby okazują się być ze szkła pancernego ( jak wszystkie w Saw chyba ) skoro próby ich rozwalenia nie miały najmniejszego efektu.
Znowu w wersji pierwotnej szyby pancerne miały nie być i któraś do pomocy wyrywna miała oberwać kulkę , co tam za realne mam to moment gdy niektórzy cykają fotki i nagrywają komórką ta scenę.
Czytam tu o emocjach jakie wzbudza wyrachowana panna i rozumiem ,że nikt z nas prywatnie nie lubi jak się z niego idiotę czy idiotkę robi ale wracając do filmu chciałabym zauważyć właśnie ,że Gordon wierny nie był i "testem" miał szansę ocalić siebie i rodzinę a tu definitywnie w trojce ktoś musiał zginać. Daleka od osobistych osądów a nawiązując do filmu trudno mi nie dostrzec , że względem łazienkowej publiczna była o wiele bardziej surowa.
Może Gordon się emocjonalnie z kochanką nie wiązał a może w małżeństwie była rutyna czy kogoś tam kochał itd. ale miał w tych związkach dosłownie i przenośnie swój interes by prowadzić podwójne życie. Tak jak ta panna z publicznej pewnie z korzyści materialnych tez robiła jak jej pasowało i wygodnie było. Równie dobrze Gordon mógł tam wisieć do pary ze swoją żoną i jego kochanką i znając życie finał byłby inny bo to panie zaciekle walczyłby miedzy sobą a w gruncie rzeczy o niego : )
Motyw zbrodni i "kary" za zdradę stary jak świat ale działanie w życiu głownie w afekcie a tu taka konfrontacja filmie to też coś.
"Szyby okazują się być ze szkła pancernego ( jak wszystkie w Saw chyba ) skoro próby ich rozwalenia nie miały najmniejszego efektu. "
Albo nie zostały rozwalone z powodu nieudolnych uderzeń teczką.... moim zdaniem wyglądało to komicznie., żadna szyba by się nie rozbiła przy takim "trudzie".
Choć bardzo możliwe że były pancerne, tak na wszelki wypadek, żeby nikt nie przeszkodził w grze.
"niektórzy cykają fotki i nagrywają komórką ta scenę" - to prawda, realne i na tym się kończy, żadnych emocji, głupkowate twarze, bez emocji lub z uśmieszkiem...
Oglądałem to z żoną i też byliśmy zawiedzieni fabułą, moja wina, że nie sprawdziłem. Czytałem przeróżne opinie również krytyków na stronach zagranicznych i ten film ma bardzo złe wyniki. Poza tym część osób jak i krytyków poruszyła temat dyskryminacji kobiet w tym filmie, że jest stronniczy i w sumie się z tym zgadzam. Co do pierwszej sceny to była przesadzona, równie dobrze faceta dymającego dwie kobiety możnabyło tam wsadzić, takich jest więcej niż zdradzających kobiet. Zresztą facetowi, który był odpowiedzialny za fabułę najprawdopodobniej chodziło o zrobienie tak zwanego torture porn dla maniaków, tam nie chodziło o to żeby fabuła miała jaki kolwiek sens, ta fabuła to tylko przykrywka.
Więc dziewczyny poprostu to jest następny przykład na to, że musicie uważać z kim się zadajecie, wśród facetów czubasów jest znacznie więcej.
"Poza tym część osób jak i krytyków poruszyła temat dyskryminacji kobiet w tym filmie, że jest stronniczy i w sumie się z tym zgadzam. Co do pierwszej sceny to była przesadzona, równie dobrze faceta dymającego dwie kobiety możnabyło tam wsadzić, takich jest więcej niż zdradzających kobiet" jaka dyskryminacja, a poza tym nie wiadomo czy wiecerj facetów zdardza czy kobiet, bo zdradzajaca kobieta nigdy sie do tego nie przezyna. To raz. po drugie co chciałes sprawdzic przed obejrzeniem ? opinie krytyków? Wiele dobrych filmów zostało zjechanych przez krytyków z góry na dół.
Jeżeli jest stałym związku możliwe że się nie przyzna (albo i tak), kobieta może też się przyznać swojej dobrej przyjaciółce (albo i nie). Jaki z tego wniosek?
Obydwoje ukrywają między sobą, ale bardziej słyną ze zdrady faceci, bo facet to facet.
"Obydwoje ukrywają między sobą, ale bardziej słyną ze zdrady faceci, bo facet to facet." no właśnie a wiesz dlaczego słyną? Bo sie tym chwala, a nie dlatego, ze facet. Kobieta to kobieta i co z tego?
Faceci ne chwalą się na prawo i lewo, bo gdyby to robili, byłoby to niebezpieczne dla nich samych.
Chyba że chodzi o zaliczanie, o to z iloma kobietami się przespali, a to jestco innego.
Faceci słyną z zdrady, dlatego, bo częściej ich zdrada jest odkrywana. Czasem też faceta bardziej się rozumie i wabacza (dalej się to zdarza) , dlatego bo to facet...miał chwile słabości...
"Faceci ne chwalą się na prawo i lewo, bo gdyby to robili, byłoby to niebezpieczne dla nich samych." sam jestem facetem i wierz, ze wiem co mówie, facet najlepszemu kumplowi zwasze powie, więc nie kłoć się jeżeli nie masz racji.Pozdr."Faceci słyną z zdrady, dlatego, bo częściej ich zdrada jest odkrywana" częściej bo nie potrafią sie skutecznie maskować.
Najlepszemu kumplowi to jedno - a chwalenie się to drugie.
Więc uważaj co piszesz i nie wmawiaj mi że to ja się pomyliłam, zwracaj uwagę na to co piszesz.
To że nie potrafią się maskować to zwyczajny mit, że niby faceci to debile? Nie, są na tyle inteligentni że potrafią. Tylko że częściej to robią, częściej wpadają. Takie moje zdanie. Facet też potrafi grać.
"Najlepszemu kumplowi to jedno - a chwalenie się to drugie." ale jednak jest to chwalenie."To że nie potrafią się maskować to zwyczajny mit, że niby faceci to debile? Nie, są na tyle inteligentni że potrafią. Tylko że częściej to robią, częściej wpadają. Takie moje zdanie"a na jakiej podstawie tak sądzisz, bo nie ma na to jednoznacznych dowodów?
Zresztą znając życie kobiety zdradzają w większości z jednego powodu: nieszczęścia w związku, a z facetami różnie bywa....
To niebezpieczne tematy, lepiej skupmy się na filmie.
Myślę, że jest zupełnie odwrotnie:) Przypomniał mi się dialog z serialu "Świat według Bundych". Na pytanie Kelly: dlaczego mężczyźni zdradzają? Al odpowiada: że przez kobiety. Taka jest prawda:)
Fakt ale w tej jednej odpowiedzi jest zawarta sama prawda:) Co do Kelly to scenarzyści byli wizjonerami jeżeli chodzi o "ewolucję" dużej części kobiet:)
Boże nie mów mi że w to wierzysz.... Zwiążki Peg-Al - raczzej na pewno nie istnieją. A gadanie - faceci zdradzają z winy kobiet, jest tak bezsensowne jak - kobiety zdradzają z winy mężczyzn - a może zwyczajnie im się nie układać, lub miłość wygasa. A facet uważa się za poligamiste, nie potrafi nad sobą zapanować, przynajmniej tak sobie to tłumaczą.,
Ja myślę że mają hamulec.
Oczywiście , że takie związki istnieją. Oparte na ciągłym wzajemnym dogryzaniu i braku chęci po 40 na seks (Al). Swoją drogą jak byś się przyjrzała ich związkowi to nie jest tak wcale źle, coś tam do siebie czują... głównie niechęć ale zawsze jest to coś:) Wzajemne docinki powalają oczyścić atmosferę. Al trwa w związku bo się przyzwyczaił, do swojej żony ( sam to przyznał w jednym z odcinków ) Peggi ma go za wiernego psa, który pomimo że jest nieudacznikiem, nadal ją pociąga, no i zapewnia jej bezproduktywne życie:) Ile jest takich związków opartych na tych spoiwach:)
Proszę cię;) Podobno staneli przed ołtarzem pijani (znaczy się Al), nigdy ze sobą nie sypiają (nawet na początku, przykład: kelly i bud zostali poczęci kiedy Al był nieprzytomny, spał;). Ta para to teatralny spektakl, przerysowane do granic możliwości (ogólnie cały serial jak i bohaterowie). Nigdy przecież się nie kochali. A to że coż do siebie czują, to tak dla serialu gadanina. Okradanie ala, marzenie o jego śmierci, nie przejmowane się tym czy ma się dobrze, czy żyje. Peg nie lubiła jak był szczęśliwy itd;) hahahaha ;) To tylko serial.
Hehe pomijając przerysowania, którymi posługiwali się scenarzyści w końcu to serial komediowy. Faktycznie nie ma nic co tak naprawdę mogło utrzymać ten związek, a jednak on trwa. Pewnie początkowo były to dzieci, jak to często bywa w naszym pięknym kraju. Naprawdę nie widzisz, że za parawanem wszelkich absurdów, Al i Peggi , reprezentują dużą grupę małżeństw:) . Co do dzieci: "proszę cię" ile takich związków powstało tylko dlatego, że dziewczyna jest w ciąży. To jest często główny powód małżeństw:) Z czasem takie związki powinny się rozpaść, ale one trwają tylko dlatego, że oboje małżonków się do siebie przyzwyczaili, bądź obie strony czerpią jakieś wymierne korzyści:) Trochę z tematu zeszliśmy i to głównie przeze mnie:)
Hehe, mi chodziło o ich ogólne pożycie, katastroficzne;) Oczywiście takich chcemy ich widzieć;)
Co do ciąży to prawda, ale wydaje mi się, że teraz do podobnej praktyki rzadziej dochodzi. W ogóle nie powinno dochodziń, bo racje masz w tym, że szybko się kończą, bo jaki w tym sens? No, alimenty później będzie płacić, a to jest ważne. Choć dziecko lepiej by dorastało z rodzicami którzy się kochają. A mężczyzna, jeśli ma pracę, jest rozumny i zależy mu na swoim potomku, zajmie się dzieckiem bez ślubu.
Ja mam odwrotne spostrzeżenia co do przyczyn zawierania małżeństw, ale to jest pewnie wina patologicznego środowiska w którym się obracam:) Życzę miłych snów i dzięki za pogaduchy o jestestwie małżeństwa Bundych:)
Nie, nie.;) Chodziło mi o to że, dziecko jest motorem do ślubu. Pary mówią "no nadeszła ta chwila, dziecko w drodze, to powinniśmy stanąć przed ołtarzem". Tak, ale najczęściej są to związki z miłości, ludzi którzy wcześniej nie planowali ślubu, ale straszne dziecko, pomieszało i m szyki, dlatego zdecydowali się że pora to zrobić. Co wcale nie znaczy że się nie kochają, tylko formalizują swój związek dla dziecka. A Ty zdaje mi się że mówisz o ślubie osób nieznających się, nie będących ze sobą na poważnie, nie kochających się. To zmienia postać rzeczy. Myślę że teraz tak często młodych ludzi się nie zmusza do pobrania (myślę o rodzicach), choć mogę się mylić. Dobranoc;)
Haha, sorry za pomyłkę, wiedziałam że o to chodzi, ale to był cytat Ala, a jemu zapewnie chodziło o winę kobiet (czyli baba-jagi - peg)
Zresztą przy rozwodach, rozpadach każdy zawsze zwala winę na drugiego, Więc każdy przypadek jest indywidualny i nie można, nie powinno się uogalniań, bo w takich sprawach, nie ma i nie będzie statystyki.
"Zresztą znając życie kobiety zdradzają w większości z jednego powodu: nieszczęścia w związku, a z facetami różnie bywa...." to nie do końca prawda.
Jest to prawda, ale napisałam "w większości" - nie zawsze. Różnie może być.
Jak dla mnie temat (nie na temat filmu) skończony. Bez sensu jest schodzenie na takie tematy.
Zgadzam się z tortutre porn, ale nie podzielam zdania o dyskryminacji. Dyskryminację masz w filmach dla dorosłych (wiadomo jakie filmy), ale nie tutaj.
Przecież to tylko jedna scena takiego typu (bardzo żałosna). Równie dobrze mogliby pokazać faceta, ale to by już nie było za atrakcyjne dla widza. Piła jest fimem bardziej dla mężczyzn, niż dla kobiet.
Mężczyzna zdradzający, nie jest niczym specjalnym. Nie jest to normalne, ale często się widzi właśnie faceta jako zdradzającego i zaliczającegopartnerki. Oczywiście nie mówię wcale, że każdy facet zdradza, nie potrafi kochać, a kobiety to świętoszki.
Kobieta odprawiająca takie idiotyczne gierki jest już postrzegana jako największa zdzira chodząca na planecie. No bo jak to, kobieta? Kobiety przecież muszą kochać, żeby być z kimś. Są znane ze swej wrażliwości, one nie mogą takie być!;) W filmie oczywiście kobeta, steoretypowo gada banieluki i histeryzuje jak głupia szmata (mam nadzieję że mnie rozumiecie) Najpierw do jednego się skierowała "kocham cię, chcę być z tobą" i to samo do drugiego chłopaka. Czyli steoretypowe podejście do sprawy, kobiety które zdradzają mają intelekt błazna, ich mimika i śmieszne kłamstewka, mydlenie oczu, wychodzą debilnie. Bo kobieta zdradzająca musi mieć jakiś uraz mózgu i być kompletną idiotką, a przecież z intelektem nie ma to wiele wspólnego. Czasem jest to oziębłość, nieszczęście w zwiąłzku lub niedojrzałość, zwłaszcza w młodym wieku.
Dlatego możesz usłyszeć "że zniszczyła komuś życie, piep... blachara, zasługuje na pułapkę"
Jakby na jej miejscu był facet, to zapewnie, nie byłby tak ostro krytykowany, bo facet mający dwie kobiety, jedną kochankę, to normalka.
Nie jest to feministyczny tekst, nie będę się kłócić o to kto więcej zdradza, bo nie jest to miejsce na takie dyskusje. I też nie widzę w tym sensu, dłatego bo ktokolwiek, kto kocha prawdziwie, nie zdradza swojego partnera. Jak tą scenę odebrałam, opisałam powyżej. Nie jest to dyskryminacja kobiet, tylko posunięcie marketingowe, wywołanie emocji u większej grupy fanów, którymi są mężczyżni.
Chciałabym zapoznać się z twoim zdaniem na ten temat, jeśli możesz bardziej rozwinąć myśl, będzie wdzięczna. Dlaczego jest to dyskryminacja?
Mi chodzi o cały film. Na przykład scena z haczykiem w gardle oraz scena, w której siedzi kobieta i trzy ostrza się wbijają jedno w gardło i dwa w oczy miały symbolizować deepthroat. Postać Jill została celowo zdegradowana z kobiety, która się potrafiła bronić do spanikowanej, kompletnie bezradnej sierotki. Trzeba jeszcze dodać, że żadna z kobiet nie miała wyboru, życie każdej z nich było zależne od facetów począwszy od tej pierwszej pułapki, w której to było perfidnie ukazane kończąc na tym Bobim, który miał je uwolnic ale partaczył dosłownie wszystko. Poza tym nie wiem czy zauważyłaś ale najbardziej torturowane w tym filmie były kobiety i one najbardziej okrutnie były zabijane z większości śmiesznych powodów, które możnabyło inaczej załatwić.
Uważam, że została tu przekroczona pewna granica. A ta pierwsza pułapka jest symbolem tego, że facet, który nakręcał ten miał przedmiotowe podejście do kobiet. Można sobie to tłumaczyć chwytem marketingowym ale sądze, że nie do końca. Równie dobrze facet kręcący ten film mógł się kierować nienawiścią do kobiet.
Ty masz zdystansowane podejście do tego filmu oraz nie bierzesz wszystkiego dosłownie ale są tacy, którzy tak robią. Tego typu filmy sprzyjają szerzeniu przemocy wobec kobiet. Obejż sobie jeszcze raz ten film i przeanalizuj wszystkie sceny łącznie z dialogami a zobaczysz, że coś jest na rzeczy.
Tak, masz rację, nie odbieram tego w ten sposób. Ogólnie wiem, że mężczyżni też umierali w bólach, męczarniach, też nie mieli możliwości przejścia (mówię o całej serii) pułapek (zwłaszcza gdy się rządziła Amanda). Generalnie do pułapek trafiali i mężczyżni i kobiety. Oczywiście nie przeprowadzałam jakieś głębszej analizy płci, sytuacji, przebiegu zdarzeń. Wszystko wydaje mi się normalnie. Może masz rację, nie wiem. Niedorzeczność zobaczyłam dopiero i tylko przy scenie publicznej, której to głupota jest oczywista i widoczna gołym okiem.
Twórcy po prostu poszli na łatwiznę, chcieli zrobić "ciekawą" scenę, ale nie wysilili się za bardzo. Nie ma ciekawie zarysowanej osobowości dziewczyny (albo dwóch panów) , tylko prosty schemat i zachowanie postaci, banalne do bólu.
Niestety nie mogę przyznać Ci racji do tego, że niby reżyser nienawidzi kobiet (przypuszczenie), pod uwagę tego nie będę poważnie brać, jest to za bardzo naciągnięta analiza.
Może w czymś masz rację, ale gardła - no przepraszam - mi gardło nie kojarzy się z "tym". W życiu by mi na myśl nie przyszło, nie mam takich skojarzeń, przynajmniej w tym wypadku. Gardło - deepthroat? Mi bardziej skojarzyło się z przebiciem gardła i niemożliwością oddychania. Gardło = tlen. Myślę że w tym wypadku przesadzasz. chcesz widzieć coś, czego nie ma. Może ta początkowa, publiczna scena zbytnio cię uwrażliwiła, dlatego do głowy przyszły Ci takie skojarzenia.
Choć muszę przyznać, że aż dwa "gardła" w jednym filmie to dużo;) Może to zbieg okoliczności?
Podsumując: Do tych dwóch zastrzeżeń (gardło i nienawiść do kobiet) nie zgodzę się, o reszcie nie wiem,. A skoro nie wiem, to nie mam prawa zaprzeczać. Może następnym razem, skupię się na ocenie detali, może będę bardziej podejrzliwa;)
Właśnie chodzi o to, że to nie był zbieg okoliczności. A wracając do publicznej sceny to racja, że jest to głupota już mówiłem dlaczego. Dziewczyna została ofiarą dlatego, że według scenariusza miała zdradzać dwóch facetów i miec z tego jakieś tam korzyści. Pytanie jakie mogła mieć korzyści z tego oprócz dobrego seksu?Sponsorowali ją? Jeśli tak to dobrze wiedzieli na jaki ukłąd idą z jakim typem dziewczyny. Poza tym tak jak mówiłem równie dobrze z tego samego powodu mogli tam wsadzić faceta, który wykorzystuje dwie laski, takich jest więcej.
"Pytanie jakie mogła mieć korzyści z tego oprócz dobrego seksu?Sponsorowali ją? "Dobra zabawę no i kasę."Jeśli tak to dobrze wiedzieli na jaki ukłąd idą z jakim typem dziewczyny" nie musieli dobrze, o ile dobrze pamietam oni nawet nie wiedzieli, ze spotykaja sie z ta samą klientką."Poza tym tak jak mówiłem równie dobrze z tego samego powodu mogli tam wsadzić faceta, który wykorzystuje dwie laski, takich jest więcej. " a ja ci cos na temat odpisałem o to moje słowa "nie wiadomo czy wiecej facetów zdradza czy kobiet, bo zdradzajaca kobieta nigdy sie do tego nie przyzna."
Hehe, ale w jaki sposób? Bo obskubać to mogą cię też i koledzy, kradnąć, pożyczając i nie oddając. Więc w jaki sposób? "No wiesz nie mam na benzynę, brakuje mi ...dolarów.", "Mój pies zachorował i nie wiem skąd wziąźć kase" ....;)
Michał nie do końca tak jest bo kobiety są coraz lepiej sytuowane i staja się celami dla różnych delikwentów żerujących na łatwowierności kobiet. Sam znam kilka przypadków.