Historia oddanego swojej pracy, starzejącego się urzędnika, u którego wykryto raka żołądka. Po usłyszeniu przerażającej diagnozy stara się zmienić swoje życie. Przechodzi kolejne etapy - od użalania się nad sobą do gorączkowego poszukiwania uciech na ulicach Tokio. W końcu angażuje się w budowę placu zabaw dla dzieci.

Zbliżający się do emerytury urzędnik Kenji Watanabe, szef niewielkiej sekcji w miejskim urzędzie, wiedzie spokojne, unormowane życie. Tak spokojne, że w zasadzie trudno powiedzieć, czy on właściwie jeszcze żyje. Właściwie wegetuje w monotonnym bezsensie bezproduktywnych czynności. Pewnego dnia ten chodzący trup dowiaduje się, że jest chory na raka i zostało mu kilka miesięcy życia.
Jest to film jednego aktora - Takashi Shimury, oczywiście bardziej kojarzonego z późniejszym o dwa lata filmem Kurosawy „Siedmiu samurajów”. Jest to również jedyny film Kurosawy na przestrzeni blisko 20 lat, w którym nie zagrał Mifune.

Kenji Watanabe (Takashi Shimura) to wieloletni urzędnik państwowy, który tak naprawdę nie robi w życiu nic szczególnego. Gdy dowiaduje się, że jest chory na raka, postanawia to zmienić i nadać swojemu życiu jakiś sens. Odkrywa, że nie jest w stanie porozmawiać ze swoją rodziną, a początkowe próby uzyskania przez niego poczucia spełnienia kończą się fiaskiem. Gdy jego asertywność zaczyna wzbudzać podejrzenia współpracowników, Kenji znajduje sposób, w który może przysłużyć się społeczeństwu i postanawia wybudować park dla dzieci.