Wpływ twórczości Tran Anh Hunga na wietnamską kinematografię wydaje owoce. Na pytanie: co widzisz? w filmie Cuonga Ngo pada prosta odpowiedź: piękno. Siedem kobiet w różnym wieku, czasie i okolicznościach odgrywa tu pantomimę miłosnych gestów - w wyjątkowej scenerii. Od legendarnej delty Mekongu i Da Lat - dawnej francuskiej bazy... Wpływ twórczości Tran Anh Hunga na wietnamską kinematografię wydaje owoce. Na pytanie: co widzisz? w filmie Cuonga Ngo pada prosta odpowiedź: piękno. Siedem kobiet w różnym wieku, czasie i okolicznościach odgrywa tu pantomimę miłosnych gestów - w wyjątkowej scenerii. Od legendarnej delty Mekongu i Da Lat - dawnej francuskiej bazy wojskowej w kolonialnym stylu, przez stary Wietnam w pigułce - królewski region Hoi An, kosmopolityczny Sajgon i północne okolice Hanoi, po Sapa przy granicy z Chinami i Toronto, gdzie zakorzeniła się wietnamska diaspora. Od dzieciństwa do starości wizerunkiem kobiety u Cuonga Ngo rządzi namiętność. Podstawa scenariusza, oparte na faktach opowiadania Minh Ngoc Nguyen, która zagrała w filmie rozczarowaną życiem projektantkę mody, kreują obraz Wietnamu jako zmysłowej, lecz mało realnej krainy. Choć adaptacja czerpie z autentycznej historii i obyczajowości miejsc, w których rozgrywa się akcja, wspomnienie emigrantki urzeczywistnia się w "Perłach…" w estetyce ekskluzywnego turystycznego folderu. Trudno mu jednak odmówić mocy. czytaj dalej