Nie dała mu kosza. Kochała go ale trudno było jej wejść w relację z mężczyzną z powodu trudnych przeszłych doświadczeń (wykorzystywana/molestowana od dziecka). Pierwszy raz trafiła na mężczyznę dobrego, czułego, empatycznego.
Nie mówi tego otwarcie, nie nazywa rzeczy po imieniu, ale kiedy siedzą na schodkach swojego "szpitala", ona mówi, że przez całe życie podobała się mężczyznom (przez całe życie, czyli w dzieciństwie też...) i że nienawidziła mężczyzn aż do chwili poznania Patcha.