Szukam sensu życia już od wielu lat, na wielu forach. Może mi pomożecie. Tylko nie mówcie o:
-Bogu i życiu po śmierci;
-dla kogoś(żony, dzieci)
itp. po to już widziałem setki razy
Robienie czego się lubi, w twoim przypadku np. okupowanie for internetowych. Każda inna odpowiedź jest błędna, potwierdzone info
Moim zdaniem bez sensu. Po co to robić jak i tak umrzemy, nie pozostawiając niczego prócz śmierdzącego trupa. Myślałem, że podejdziesz do sprawy bardziej poważnie.
Nie ma żadnego sensu życia chyba że sam go wymyślisz. Nie pytaj innych bo oni nie są tobą i mają inne sensy
Nie ma szans. Skoro pytasz o sens życia to znaczy że ci źle, nie wiem dlaczego więc nie umiem pomóc
Nie ma czegos takiego jak uniwersalny, nadrzędny sens życia. To my sami musimy znaleźć sobie dostatecznie dobre powody zeby życ, pomimo czasem dość "niesprzyjających okoliczności";) Według mnie takie najbardziej podstawowe i naturalne "sensy", to:
1. Działalność rozwijająca pasje i osobiste zainteresowania. Starajmy się, aby to co robić musimy było tym co robic lubimy. Wtedy codzienny znój nie jest tak uciązliwy, a zycie sprawia autentyczną radość i satysfakcje.
2. Spełnianie naturalnych potrzeb (popędów) fizjologicznych i "powinnosci gatunkowych". Miłość, seks a następnie założenie rodziny i opieka nad potomstwem to nieocenione, gigantyczne źródło "sensu", które wystarczy na wieeele lat. Własciwie to na całe niemal zycie, bo niewiele będziesz miał wtedy czasu na dylematy egzystencjalne...;) Ps Wiem, że "widziałeś to juz setki razy", ale...ech, tak właśnie jest, czy ci się to podoba czy nie.
3. Opcjonalne: zaangażowanie się w pomoc innym czującym istotom (ludzie, zwierzęta itp.). To swietne dopełnienie dla wciąz głodnych "wyższego sensu". Poswięcenie (części) naszego zycia dobru innych, daje nam poczucie zmieniania swiata na lepszy, a w konsekwencji nadaje mnóstwo satysfakcjonującego sensu naszej własnej egzystencji.
Generalnie człowiek (tak jak i nasi tzw."mniejsi bracia") przychodzi na swiat po to, aby pozostawic po sobie płodne potomstwo. To tyle. Całą reszte opowiesci musimy dorobic sobie sami... Nie ma recepty na "sens i szczęscie", bo konstrukcja naszego umysłu wyewoluowała, aby zaspokajać/ rozwiązywac potrzeby/problemy organizmu. Dlatego ukojenie;) odnajdziemy dopiero po śmierci, gdy wraz ze śmiercią mózgu, zniknie nasza swiadomosc.
A jak to się odnosi do rzeczywistości? Może opowiesz na przykładach ze swojego postępowania? Gdyż brakuje mi tutaj konkretów.
Nie szkodzi, ze ci brakuje. Pisałem do Pathetik9946, a nie do ciebie..Moze jemu nie brakuje? No chyba, ze to twoje multikonto?
a co, jeżeli nasza jaźń posiada bardziej subtelną, niż impulsy elektryczne, strukturę (czyli nie rozkłada się z rozkładem i tkanki mózgowej) ?
Nic na to nie wskazuje. oprócz twojego gdybania. Wprost przeciwnie - wszelki fizyczny wpływ na struktury mózgowe (np. alkohol, narkotyki, uszkodzenia mechaniczne na skutek wypadków, stymulacja elektryczna odpowiednich częsci mózgu itp.itd) powodują bezposrednio zakłócenia w odpowiednich obszarach, tej jak to nazywasz "jaźni". To bardzo mocny argument na twierdzenie, iz swiadomośc jest funkcja mózgu. Na "duszę" nie ma nawet cienia dowodu.
ej no! Nie tylko mojego i nie tylko gdybania. gienek nie rozśmieszaj mnie, zamiast mi zwięźle i krótko odpowiedzieć bronisz się przed dopuszczeniem do siebie możliwości burzącej twój obraz świata.
Ej no!;) Nie tylko twoje, lecz zbiorowe gdybanie ludzi, którzy nie mieli pojęcia o nowoczesnej nauce.
wiele współczesnych naukowców wierzy i nie zakłóca im to dokonywania odkryć z których ja czy ty korzystamy np. rozmawiając przez tel. kom (dalej nie odpowiedziałeś mi na pierwsze pytanie. Nie sądzę by dalsze odbijanie piłeczki było produktywne, a więc straciłam zainteresowanie potrzebne do prowadzenia dyskusji)
Nie rozumiem, przecież ci odpisałem. Twoje pytanie brzmiało "a co, jeżeli nasza jaźń posiada bardziej subtelną, niż impulsy elektryczne, strukturę (czyli nie rozkłada się z rozkładem i tkanki mózgowej) ?" a ja ci odpisłaem, ze nic na to nie wskazuje, lecz na cos zupełnie przeciwnego (na co podałem przykłady).
Więc co ci mam jeszcze odpisać? Ze twoja propozycja jest zupełnie bezpodstawna i nie ma racji bytu? A co gdyby było takie cos jak dusza? Moze i fajnie by było, ale wg stanu obecnej wiedzy- jest na to własciwie zerowa szansa... Struktura i funkcjonowanie mózgu i umysłu jest ze soba scisle skorelowane.
-czy nałożyć ci zupy pomidorowej? Właśnie ugotowałam? Odpowiadasz:
-chętnie zjadłbym kotleta
Cóż za mało konkretny przepływ informacji! Nie odmawiasz zupy a nie masz do wyboru kotleta.
Pytanie nie było propozycją. Odpowiedziałeś dop. teraz: "(...) fajnie by było(...)" też tak uważam.
O nie nie pani Bumbleble... Co to znaczy "bardziej subtelna struktura"? Utkana z naszych pragnień i fantazji?;) Moja odpowiedź na twoje pytanie była sciśle adekwatna do jego zasadności. Nie zupuj więc mi tutaj, bo i tak bys pewnie przesoliła...haha;)
raczej utkana z czegoś bardziej subtelnego niż impulsy elektryczne, solony sucharku (trololololohohoho hohoho trololololoooo ;)) informuję że moje zainteresowanie (...) już dotknęło 0 i nie łapię się nawet na kolejne, choćby bardziej zabawne zaczepki.
"raczej utkana z czegoś bardziej subtelnego niż impulsy elektryczne, solony sucharku"
...Ale żebys w końcu z siebie wydusiła co tak właściwie masz na mysli, to musiałbym traktorem wyszarpać, cukrowany pulpeciku?;)
"trololololohohoho hohoho trololololoooo"
Ekhm...:> ...No dobra, przekonałaś mnie. Czas kończyc tę rozmowe, bo najwyraźniej gotują ci sie juz te "subtelności" w główce ;)
Papa głupolku;*
lol, przeczytałem sobie ten temat jeszcze raz i padłem. jak można szukać sensu życia na forach internetowych? :DDDDD
Odpowiedź jest prosta i oczywista... życie nie ma sensu, oprócz subiektywnego sensu, ten sens możemy nadać czemukolwiek co nie zmienia, że wszystko i nic nie ma tego sensu :) Dla kogoś sensem może być wychowywanie dziecka, dla kogoś granie na x boxie a dla kogoś jedzenie żelków i wszystko ma taki sam sens.
Przeżyć życie w taki sposób aby potem spokojnie odejść...no,chyba że odejdziesz przedwcześnie.... ;-/
Nie da się przeżyć życia, aby spokojnie odejść. I tak nie zdążysz zrobić wszystkiego i będziesz się czuć niespełniony/a.
Ja natomiast w przeciwieństwie do innych zaobserwowałem twój sens życia! Uwaga: twoim sensem życia jest szukanie sensu życia po społecznościach Internetowych! To sprawia, że czujesz się spełniony, to zajmuje twój czas i tworzy historie (patrz: historia przeglądarki Internetowej).
a dla mnie jednym z wielu zycia sensów jest walka o sprawiedliwosc i zeby facet którego masz w avatarze skonczyl w pokoju bez klamek
Ratowanie świata jako superbohater w swojej wyobraźni...albo zastanawiać się co było przed wielkim wybuchem i dlaczego stworzył się nasz świat. Bez świadomości jakoś żyło się lepiej te 13 miliardów lat...swoją drogą, szybko ten czas przeminął i mam takie wrażenie jak bym już kiedyś był wcześniej ...
Sensu życia prawdopodobnie nikt nie znajdzie. Ludzki umysł może być za słaby, aby ogarnąć przyczynę powstania Wszechświata.
Wymyślanie kolejnych Bogów ma na celu blokowanie własnego indywidualnego dociekania i przystawianie tłumom gotowej papki.
Według Wikipedii istnieje ponad 4000 religii, a ile istniało wcześniej od powstania ludzkości ok. 100 tys lat temu?
Paradoksem jest, że każda religia uważa się za tę jedyną prawdziwą a inne uważa za fałszywe.