Pasażer nr 4
Stowaway
2021
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
powrót do forum filmu Pasażer nr 4 
ocenił(a) film na 3 
ocenił(a) film na 8 
ocenił(a) film na 5 ocenił(a) film na 3
Nie jestem w stanie opisać tego co zobaczyłem. Dawno nie widziałem tak nie logicznego filmu. Lepsze scenariusze to pisze w głowie na 10cio min "posiedzeniu".
Dopóki 4 pasażer się nie pokazał film miał potencjał, nie mówiąc o tym że 3 ludzi to za mało na podbój Marsa.
Czarny który specjalnie wskakuje do luku żeby ustawić siostrę i przeżyć przygodę życia to pomysł na film o autokarze do Lichenia, a nie wartej mld dolców podróży w kosmos.
System filtracji jak płyta główną z lat 90. Do tego w takiej misji mieliby pewnie z 10 zapasowych i nie tylko jeden system. Dziewczyna która zjeżdża nie zabezpieczona z dużą prędkością nie pali sobie dłoni i nie łamie kości przy upadku. Żółty który 15 lat siedział na siłce wymięka kondycyjnie przed dziewczyna. Kolejne pytanie skąd ten murzyn... Algi które dają nadzieję, baza która się nie odzywa skąd ten czarny, ręką dowódcy która miała zagoić się po 6 tygodniach, w połowie drogi (bo Mars był rozmiaru ziemii w ostatniej scenie) która mmiała 1 rok w jedna stronę, nadal się nie zagoiła, czyli 6 miesięcy, dziewczyna która życiowym zadaniem było oddać za kogoś życie, znowu czarny który nie potrafi się wspinać bo przecież to technologia NASA, dziewczyna która woli cierpieć na chorobę popromienną aniżeli wbić igłę, która miał wbić czarny i zasnąć bez bólu, no i napisy...
Co pominąłem? 3/10 za kosmos, Marsa i starania grafików. Reszta to kpina dla widzą, studia, wydanych pieniędzy i aktorów. Chyba klepnięte po znajomości...
Polecam obejrzeć, żeby zobaczyć jak kiepską sztukę zrobili ludzie i dostali za to pieniądze...
"dziewczyna która woli cierpieć na chorobę popromienną aniżeli wbić igłę,"
nie. była burza słoneczna a czas gonil i musiala isc po dodatkowy tlen dla 3 osoby. a nie mogla przeczekac burzy bo tlen z Zimorodka sie ulatnial i po burzy mogloby go juz nie byc.
a ogolnie - film sredni.
Dziewczyna mogła spokojnie wrócić do statku i sama zamknięta w jednym z przedziałów mogła wstrzyknąć sobie to coś żeby nie cierpieć. Ona wolała patrzeć na Marsa i rozpadać się na atomy pod wpływem promieniowania. Romantyczne to, ale to miał być dramat, a nie melodramat :p
I co później mieliby zrobić z jej ciałem i skafandrem, który był napromieniowany? Mieli stracić któryś przedział, bo nigdy nie mogliby go otworzyć i trzymać na statku rozkładające się ciało?
a to o to chodziło, właśnie się zastanawiałem po co poszła, dlaczego nie zaczekali na spadek promieniowania (no ale mocno nieuważnie oglądałem to dzieło, przyznaję)
To miał być film poprawny politycznie, dlatego to żółty proponował czarnemu samobója, bo biały nie mógł. Biały tez nie mógł czarnego oskarżyć o celowe wtargnięcie (przecież na pewno było przypadkowe), ,,wykorzystać" broń Boże, żeby poszedł po tlen (chociaż to przez niego te kłopoty), zabić też nie (bo źli biali nic innego nie robią). Na koniec to biały się musiał poswiecić, przecież ta młoda lekarka nie ma marzeń, przyszłości, dzieci, a kolega na gapę przecież ma siostrę i nic nie umie w tym filmie :) i tak powstało to kuriozum
No racja. Miało być bardzo poprawnie... Mogli chociaż zachować jakaś logikę w tej poprawności, a tam jest zero logiki :)
Rzadko kiedy oceniam filmy tak nisko, ale tutaj na prawdę nie ma plusów. Miałem nadzieję na dobre kino sf do tego tematyka Marsa która jest jakże aktualna.
