Nieustający deszcz podmywa ziemię, wszystko się zapada, jedyne, co pozostaje z krajobrazu, to długie i wąskie filary wznoszące się na tle bezmiaru nieba. Na jednym z takich filarów stoi nieruchomo ocalały człowiek, dzierżąc parasol, swoją jedyną broń przed ulewą. Na wąskiej i ciasnej przestrzeni tej malutkiej sceny ludzie będą zmuszeni żyć jeden na drugim.