PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=338151}

Ostatnia zima wojny

Oorlogswinter
2008
6,5 2,2 tys. ocen
6,5 10 1 2157
Ostatnia zima wojny
powrót do forum filmu Ostatnia zima wojny

6/10

ocenił(a) film na 6

film aż tak duzo o wojnie nie mówi. pokazuje w nim jacy to niemcy byli pomocni taaaa napewno oni tacy byli... A co do chłopaka to oddac życie ojca dla jakiegoś nieznajomego lotnika trochę dziwna sytułacja.

ocenił(a) film na 8
nixon1718

Żebyś wiedział, że nie wszyscy żołnierze Wehrmachtu byli kanaliami. Dziadkowie mi opowiadali, że jak Niemcy byli w ich miejscowości to bywało nawet tak, że dzieci dostawali od żołnierzy czekoladę. Dużo gorszymi draniami okazali się żołnierze radzieccy, bo to była "dzicz" jak to opisują moi dziadkowie.

Ale nie odbiegając od tematu... Wehrmacht to po prostu armia niemiecka. Wielu żołnierzy służyło już przed erą Hitlera i jego III Rzeszą. Nie wszyscy zgadzali się z polityką współczesnych Niemiec. Większość to zwykli żołnierze. Potrafisz to zrozumieć? Waffen SS to inna bajka, bo tam przejmowali głównie fanatyków. Zwykła armia niemiecka nie była taka zła a już na pewno nie wszyscy Niemcy byli źli. Oczywiście jak mówimy o setkach tysięcy czy milionie żołnierzy to bywali lepsi i gorsi. Tak samo jak w Armii Czerwonej wielu żołnierzy miało gdzieś komunistów i Stalina a tak jak sami mówili walczyli za ojczyznę, nie za polityków. Myślisz, że wszyscy żołnierze rosyjscy, do których na polu bitwy strzelało NKWD na rozkaz Stalina byli zwolennikami komunistycznego reżimu?

Polecam serial rosyjski: "Karny Batalion". Świetnie widać tam stosunek większości żołnierzy Armii Czerwonej do Stalina i jego polityki.
Chodzi mi o to, że nie ma co wrzucać wszystkich do jednego worka.

ocenił(a) film na 6
glov00

haha ale głupoty opowiadasz...-myślisz dokładnie tak jakby chciano byś myślał...
tak tak wermacht nie był zły bla bla bla...jeszcze gorsi byli sowieci- człowieku przytaczasz takie same argumenty jak ten kolaborant w filmie. Teoria mniejszego zła nie ma tu zastosowania..nie można mówic że jedni byli zli a drudzy jeszcze gorsi..po prostu i jedni i drudzy byli zli z naszego punktu widzenia z tą subtelną różnicą że żołnierze sowieccy Polskę wyzwalali spod okupacji i terroru oraz gineli na naszej ziemi..przemysl to! oczywiscie sytuacja polityczna była później jaka była ale to inna kwestia

everyman84

Tutaj to Ty się mylisz. Nie możesz podważać opinii ludzi, którzy to przeżyli. Skoro ludzie, którzy w tamtych czasach mieli do czynienia i z ruskami i niemcami, a twierdzą, że to jednak sowieci byli gorsi, to znaczy że tak było. I teoria mniejszego zła ma tutaj zastosowanie, jak i wszędzie indziej. Zawsze są źli i gorsi, nie można uogólniać wszystkich jako złych, rodzai jest wiele. Rosjanie nawet o własnych nie dbali.

ocenił(a) film na 6
avis90

proszę proszę...już młodzi łykają to o co chodzi Niemcom...zło jest złem i nie podlega relatywizacji jak próbują wmówić Ci koledzy z zachodniej granicy...Niemcy za to dbali o swoich-a szczególnie o nas...jeszcze troche to by nawet uratowali wszystkich z polskich obozów zagłady zbudowanych przez złych polaków, gdyby tylko ci zli ruscy im nie przeszkodzili...

everyman84

A skąd ta pewność o co chodzi Niemcom? Ja mówię o polskich ludziach, którzy wojnę przeżyli, walczyli o to w co wierzyli, a jednak różnicę dostrzegają.

avis90

Moi dziadkowie też opowiadali podobnie. Niemcy byli bezwzględni, ale jednak cywilizowani, a Rosjanie to była dzicz i jak zwierzęta się zachowywali....
Nie zapominajcie o pakcie robbentrop -mołotow. Myli się ten kto tu pisze, że Rosjanie to wyzwalali. Dla nas oni od 17 września 1939 byli takimi samymi najeźdźcami jak Niemcy. To dla zachodu w późniejszych latach wojny Rosjanie stali się sojusznikami. Ładnie przemilczano fakt najazdu na Polskę. I w świecie krąży teraz mit Rosji, która pokonała faszyzm.
A co do Niemców, to właśnie NIEMCY wywołali tę wojnę, nie jacyś tam niedobrzy Hitlerowcy. Słysząc taką niemiecką propagandę, jakoby to oni niewinni w większości aż mnie krew zalewa. Hitler nie doszedł do władzy siłą czy podstępem, został wybrany w wolnych wyborach przez wolny naród niemiecki!
Niezły mają te dwa narody piar. Tak, tak, a obozy koncentracyjne to były "polskie" nie "niemieckie" bo na ziemiach polskich, oczywiście....
Ja uważam, ze jedni drugich warci.

kasiajb

Hitler doszedł!!! ...do władzy siłą!!!
Noc długich noży!!!
...gdzie się podziała historia.

grzymcior

Będę się spierać co do tej prawdy historycznej o Hitlerze:

5 marca 1933 w wyborach do Reichstagu, Hitler doszedł do władzy w sposób legalny,

30 stycznia 1933 ówczesny prezydent Rzeszy – Paul von Hindenburg powierzył Hitlerowi tekę kanclerza (premiera) Rzeszy.

I to zrobił Hitler wszystko zgodnie z prawem niemieckim.

Dopiero po zdobyciu władzy zaczęły się te drastyczne machlojki Hitlera i powolna (niekoniecznie legalna) eliminacja przeciwników politycznych, m.in. w noc długich noży z 29 na 30 czerwca 1934 r.

ocenił(a) film na 3
grzymcior

Hitler został wybrany w wyborach demokratycznych

ocenił(a) film na 3
everyman84

Ale czy to tak trudno zrozumieć że w Wehrmachcie znaleźli się ludzie którzy po prostu dostali powołanie i tyle? Mój dziadek mi opowiadał jak w jego domu zatrzymali się żołnierze Wehrmachtu i gdy SS urządzało łapankę kryli ich mówiąc że nikogo nie ma w środku

ocenił(a) film na 6
mlody969

dobrze ja to wszystko rozumiem. Tylko gotuje sie słysząc i widząc w filmach że Wermacht to dobre wojsko a zli i beee to byli tylko SS i inne sługusy hitlera...to SS było niemieckie (och przepraszam nazistowskie wojsko-przecież nie wolno mówić niemieckie) to Wechrmaht skąd był z kosmosu? Słuchając niemieckiej wersji historii ma sie wrażenie że biedny niemiecki naród został omotany przez zgraje szaleńców (prawdopodobnie przybyszów z kosmosu) którzy nazywali sie naziśći i oni sprowadzili na naród Niemiecki zniszczenie i klęskę. Otóż nie-wojne w europie Wywołali niemcy i to oni ponoszą za to odpowiedzialność, od początku popierali Hitlera i wybrali go w demokratycznych wyborach-Hitler to nie Szarlatan który przybył ze swoją zgrają nazistów i zapanował nad narodem. Wojsko niemieckie jest wojskiem niemieckim bez podziału na dobrego i złego i o to mi chodzi-relatywizm jest nie do przyjecia w tej sytuacji.

everyman84

Tak się zastanawiam czy wolno mi wejść w słowo w tej wymianie zdań dotyczących okrucieństw wojennych, które na szczęscie coraz więcej osób i to nie tylko młodych, ale także już zaliczanych do pokolenia odchodzącego zna jedynie z filmów, opowiadań, bądź z literatury, jednak po namyśle postanowiłem dodać także własną refleksje.

Żadna nacja nie jest w jakikikolwiek sposób zdeterminowana genetycznie do popełniania zbrodni i czynienia wszelkiego możliwego zła, każde społeczeństwo składa się mniej więcej z 10% ludzi odważnych, 10% renegatów i szerokiej masy po środku, która w krytycznych i napiętych sytuacjach stara się jedynie przetrwać. Takie same proporcje dotyczą także Niemców i Rosjan, czy nawet Japończyków, z którymi z racji położenia geograficznego nie mieliśmy na szczęście do czynienia bezpośrednio podczas działań wojennych WW II. Zatem obarczanie jakiegoś narodu zbiorową odpowiedzialnością za historyczne krzywdy z przeszłości w moim pojęciu mija się z celem i jest zwykłym nieporozumieniem, bo pochodzenie etniczne nie może być podstawą do wysuwana zarzutów i oskarżeń a priori, tylko dlatego że ktoś jest przedstawicielem danego narodu. Indywidualne postawy w ekstremalnych sytuacjach mogą być skrajnie różne, każdy człowiek napędzany jest odmiennymi emocjami, wrażliwością, doświadczeniami, cz też punktem widzenia, dlatego też te armie, czy to faszystowska, czy też komunistyczna, oprócz tego że były one instrumentami politycznymi danego reżimu, składały się właśnie z takich zwykłych, pojedyńczych ludzi, prezentujących zwykłe ludzkie cechy i odruchy, toksyczne były jedynie ideologie, za pomocą których prano mózgi w ich szeregach, w celu skuteczniejszej manipulacji i przekonania do słuszności ich misji.

Analizując przyczyny powstania i rozwoju takiej sytuacji trzeba uwzględnić takie szczegóły jak położenie Niemiec przed dojściem faszystów do władzy, czynniki społeczne, kulturowe i spojrzeć powinniśmy przez pryzmat oczekiwań wyborców tej partii, jest to również syndrom wciąż aktualny także w naszych, podobno bardziej oświeconych czasach, gdyż pomimo doświadczeń z przeszłości i świadomości do czego prowadzi totalitaryzm, populizm i nacjonalizm w dalszym ciągu działa na niektóre umysły niczym emocjonalna viagra, prowadząc je do skojarzeń z oblężoną twierdzą, gdzie my jesteśmy dobrzy, a oni są źli i coraz bardziej nam zagrażają. Przecież pan Hitler nie ubiegał się o stanowisko kanclerza z hasłem "A teraz drogie dzieci zrobimy sobie ogólnoświatową masakrę", tylko jawił się jako obrońca uciśnionych kładąc nacisk na poprawę bytu, eliminację wrogich narodowi sił i ożywienie gospodarcze, co w początkowym okresie zaowocowało sukcesem i oczekiwanymi zmianami, skutkiem czego sukcesywnie umacniał swoją pozycję niekwestionowanego lidera, impet tego zjawiska przybierał na sile niczym lawina i w finalnej fazie nie było już większego oporu aby przeciwstawić się ambicjom militarnym, w przekonaniu o nieomylnośc zesłanego przez opatrznośći wodza.

Ośmielam się zauważyć że Niemców zgubił zakorzeniony społecznie i kulturowo perfekcjonizm, nie tylko jeśli chodzi o solidność i wydajność pracy, ale przede wszystkim jeśli chodzi o organizację i zarządzanie i na tym przykładzie dostrzec możemy jak łatwo można dobro obrócić w zło, manipulując pojęciem wyższej konieczności, tak więc nie zawsze powinniśmy narzekać na powszechne polskie partactwo, a niekiedy nawet może się ono okazać się wręcz zbawienne, zwłaszcza jeżeli dotyka płaszczyzny społecznej akceptacji władzy, pomimo usilnych starań nigdy nie udało się w Polsce wprowadzić skrajnej wersji komunizmu, moskiewscy sekretarze niemal zawsze podkreślali że "wy pszeki jesteście bólem głowy i utrapieniem dla całego bratniego obozu", wysuwając przy okazji ogromną szufladę zarzutów dotyczących, choć ograniczonych, to jednak pewnych swobód, natomiast ci sami dygnitarze cmokali z podziwu wizytując wschodnie Niemcy, gdzie z najwyższym podziwem wyrażali się na temat sprawności systemu i aparatu władzy, zazdroszcząc i jednocześnie twierdząc że takich sprawnych metod nacisku nie są w stanie zaprowadzić nawet u siebie.

ocenił(a) film na 8
nixon1718

Polemikę o to kto był zły do szpiku kości, a kto tylko trochę, sobie daruję, napiszę tylko, że ludzie nie dzielą się na dobrych i złych. Nie rozumiem tylko Twojego podejścia do tematu śmierci ojca, bo chłopak nie "oddał życia ojca za cenę życia lotnika", po prostu wiedział, że nawet gdyby Anglik się poddał, ojca pewnie i tak by nie wypuścili. Chłopak cenił wuja, bo sądził, że ten działa w ruchu oporu, że coś robi w przeciwieństwie do jego ojca, którego miał za tchórza. Jak się okazało, to wuj był tchórzem lub jak kto woli człowiekiem bez honoru, a to dla chłopaka kilkunastoletniego dorastającego w czasie wojny było niezwykle ważne. I to on ostatecznie miał silniejsze poczucie honoru niż wuj, który zdradził wszystkich po kolei.
Ech, podobnie z tymi Waszymi podziałami na Niemców, Rosjan, Żydów, a to wszystko po prostu byli ludzie. Tak naprawdę wojnę wywołał Hitler, a Niemcem to on był takim jak ze mnie Żydówka. W każdym narodzie są zdrajcy i mordercy, a z drugiej strony ich ofiary i ludzie, którzy próbują z tym walczyć. Nie ma co generalizować kasiajb, bo kiedyś Ty możesz zostać niesprawiedliwie zaszufladkowana.

ocenił(a) film na 7
doris_27

Zgadza się. Dlatego też ten film jest dobry - niuansuje postawy i motywy ludzi. Jak w tej scenie gdy chłopak wpadł do rzeki- na brzegu trzydziestka Holendrów, a jedyną osobą która mu pomogła był niemiecki żołnierz. Wojna oczywiście wyostrza pewne postawy - zwykły ludzki odruch kosztuje więcej, a mała podłość niesie z sobą dużo większe konsekwencje.