Akcja filmu rozgrywa się w perwszej połowie lat 50. i przywołuje pamięć o minionej już epoce socjalistycznych absurdów. Dyrektor budowy elektrowni, Kudrna, dostaje polecenie od ministerstwa, aby jak najszybciej zakończyć prace. Mężczyzna posłusznie wykonuje polecenie - elektorwnia jest już ukończona, ale Kudrna zostaje oskarżony o sprzeniewierzenie pięciu milionów koron. Zostały one wypłacone na premie pracownicze, a część przywłaszczyli sobie bez wiedzy Kudrny jego współpracownicy. Sam dyrektor, uczciwy i prawoządny, nie wziął ani halerza. Najważniejsze są jednak podpisy i pieczatki na papierach i dokumentach. Dyrektor po uwzględnieniu okoliczności łagodzących zostaje skazany na trzy miesiące więzienia...
Realizm filmu opiera się na autentyzmie wnętrz, pracy zawodowego sędziego i udziale amatorów. W filmie tym zadebiutował późniejszy wspaniały reżyser filmowy, Jirí Menzel.