Może film nie jest tak dobry jak nakręcone u schyłku lat 70 XX wieku pierwsza i druga część, ale da się obejrzeć bez zażenowania. Póki nie mamy dobrych naszych rodzimych komedii, trzeba oglądać importowane.
Zawiodłem się, bo sądziłem, że reżysera "Męża fryzjerki" stać na więcej. "Opaleni" to komedia robiona na siłę. Coś jakby w stylu filmów z Louisem de Funes, czytaj durnowata komedia. Nie obrażając oczywiście mistrza komedii de Funesa, którego filmy na prawdę śmieszyły, a on sam był niezastąpiony i jedyny w tych swoich...
więcej