Forumowicze strasznie jeżdżą po tym filmie, ale trzeba przyznać, że ma całkiem dobrą muzykę. Scena w której przeplata się taniec dziewczyny, zdejmowanie bandaży z Tiena i rozkuwanie formy posągu Ong-Bak z nastrojową muzyka w tle wypadła bardzo dobrze. Tak samo scena ostatniej walki zbiorowej pod koniec filmu. Pod względem muzycznym jest lepszy od poprzednich części, dlatego mimo niespecjalnej fabuły daję ocenę bardziej pozytywną niż negatywną. 6/10

Oj pomyłka, ten komentarz miał być do Ong Baka 3.

To nie czarownica to czarownik,a wrona czy raczej kruk jest faktycznie w tamtym rejonie Azji uważana za istotę do pewnego stopnia magiczną.zresztą nie tylko w Azji.

Szkoda, bo pierwsza częsć naprawdę super:)

W pierwszej tylko walki były dobre,a scenariusz i dialogi słabizna tu jest lepsza fabuła ale ludziom się nie podoba no cóż z gustami się nie powinno dyskutować

Właśnie zawsze dziwiła mnie ta walka Tianga z tym kruczym ludziem. Przez cały film prawie że łamał każdego kto mu stanął na drodze i robił wrażenie doskonałego niezwyciężonego człowieka, to przy walce z tą istotą na słoniu zdawał się być totalnie bezradny, że nie zdołał zadać mu ani jednego uderzenia za to został boleśnie pokonany o_o

A tego że może był już bardzo wymęczony pokonawszy wcześniej tylu i oberwawszy od tylu niebierzesz wogóle pod uwagę?
Podjął z nim walkę na tym słoniu i się bronił z tego co pamiętam...

A jak ma się podobać skoro to zupełnie inny film? Jakieś fantasy gdzie jedynka to sensacja.

Zdecydowanie gorszy od pierwszej części.

Niemogę się zgodzić że część -2 jest gorsza od jedynki. Mamy tu film bardziej zróżnicowany pod wieloma względami. Dwójka zostanie bardziej zapamiętana niż jedynka i jest od niej sporo lepsza. Napewno będzie kultowa...