Powieść Karola Dickensa zaczęła ukazywać się w odcinkach w miesięczniku „Bentley’s Miscellany” w 1837 roku z podtytułem „The Parish Boy’s Progress” . W pierwszych rozdziałach Dickens ukazywał, jak na los wychowanka gminy wpłynęło uchwalenie Poor Law Act z 1834 roku, regulującego przyznawanie pomocy finansowej ubogim. Dickens miał okazję obserwować uchwalanie tej ustawy i nie szczędził jej potem ostrej krytyki w swojej twórczości. Przed 1834 rokiem robotnicy otrzymywali ze swojej gminy niewielką kwotę jako dodatek do swoich niskich poborów. Suma ta stanowiła awaryjne wsparcie, dopóki beneficjent nie stanął na własnych nogach. Opieka nad niepełnosprawnymi i niezdolnymi do pracy także należała do gminy. Ustawa miała naprawić wiele wad starego systemu, ale zdaniem większości wyrządziła więcej szkód niż pożytku. Nowy akt miał zwolnić państwo z obowiązku łożenia na leniwych bezrobotnych. Na jego mocy łączono gminy w większe jednostki, zakładano przytułki i tzw. „domy pracy”, w których bezdomni lub pozbawieni środków utrzymania znajdowali schronienie i zatrudnienie.
STRZESZCZENIE
Od śmierci matki Oliver Twist (Barney Clark) mieszka w prowincjonalnym przytułku. Gdy Oliver, niezadowolony z mizernej porcji posiłku, domaga się dokładki, ściąga na siebie gniew woźnego – pana Bumble (Jeremy Swift). Na jego wniosek zarząd ośrodka postanawia pozbyć się chłopca i wysyła go na praktykę do grabarza Sowerberry’ego (Michael Heath). Nie mogąc znieść drwin ze zmarłej matki, Oliver wdaje się w bójkę z innym pomocnikiem swojego pracodawcy, za co zostaje srogo ukarany. Poczucie niesprawiedliwości karze chłopcu opuścić nowy dom. Oliver ucieka do Londynu, gdzie, głodny i skrajnie wycieńczony, poznaje chłopca, który swoją przebiegłością zasłużył na przydomek Cwaniak (Harry Eden). Kolega pomaga Oliverowi znaleźć nowe schronienie. Bohater nie zdaje sobie jednak sprawy, że trafił do bandy młodych kieszonkowców pod wodzą groźnego Fagina (Ben Kingsley). Poznaje też brutalnego wspólnika Fagina - Billa Sykesa, jego przyjaciółkę Nancy i wiecznie gnębionego psa. Wkrótce Twist odkryje prawdziwe oblicze swoich dobroczyńców. W trakcie wypadu na miasto Cwaniak okrada pana Brownlowa. Winą za kradzież obarczony zostaje jednak Oliver. Po dramatycznym pościgu chłopiec zostaje aresztowany i staje przed sądem. Zeznania jednego z świadków pozwalają mu uniknąć niezasłużonej kary. Pokrzywdzony pan Brownlow okazuje sierocie łaskawość i zaprasza go do swojego domu. Tutaj młodzieniec powraca do zdrowia pod troskliwą opieką pani Bedwin (Frances Cuke). Tymczasem Fagin i Bill Sykes obawiają się, że Oliver wyda ich władzom i rozpoczynają jego poszukiwania. Chłopiec wpada w ich ręce, gdy udaje się na rynek, aby oddać dług Brownlowa. W swojej kryjówce Fagin podstępem wyciąga od Olivera dokładne informacje o domu nowego opiekuna, a Sykes zmusza chłopca do udziału w napadzie. Plany złoczyńców zostają jednak pokrzyżowane. W trakcie pościgu za włamywaczami Oliver zostaje postrzelony. Fagin postanawia pozbyć się młodzieńca, który tyle razy przyniósł mu pecha. Oliver znajduje niespodziewanego sprzymierzeńca w Nancy, która nawiązuje kontakt z Brownlowem. Za zdradę spotyka ją śmierć z rąk mściwego Sykesa, który odtąd musi uciekać przed policją. Pan Brownlow nadal obawia się o życie Olivera. Dowiaduje się, że chłopiec przebywa w najnędzniejszej z dzielnic Londynu - Wyspie Jakuba. Więzi go tam przyjaciel Sykesa - Toby Crackit (Mark Strong). Gdy policja chce odbić sierotę z rąk przestępców, Sykes bierze Twista za zakładnika i salwuje się ucieczką po dachach pobliskich domów. Los sprawi, że jego własny pies przyczyni się do jego śmierci - Sykes udusi się w pętli, która miała ochronić go przed upadkiem. Kilka tygodni później Oliver udaje się w towarzystwie pana Brownlowa do więzienia, w którym Fagin pogrąża się w szaleństwie. Pomimo wyrządzonych mu krzywd, Oliver nie kryje współczucia dla złoczyńcy. Tłumiąc łzy, Oliver modli się za jego duszę, po czym odjeżdża ze swoim opiekunem, z nadzieją na nowy początek życia.
SCENOGRAFIA
Zadanie stworzenia bogatego tła klasycznej historii Karola Dickensa przypadło scenografowi Allanowi Starskiemu. Odtworzenie XIX-wiecznych ulic Londynu należy do najambitniejszych przedsięwzięć w historii kina. Na plan zdjęciowy składa się 5 ulic, liczne skwery i boczne uliczki. Zbudowano także dzielnicę biedoty z Wyspy Jakuba oraz bardziej wytworną Pentonville. Wzdłuż głównej arterii miasta – Kings Street – „postawiono” szereg sklepów (m. in. „Paxton and Whitefield”, producentów serów, „James Lock and Co,” – kapeluszników i zakład szewski „John Lobb”), z których część istnieje po dziś dzień. Właściciele wspomnianych sklepów udzielili twórcom zgody na użycie nazw zakładów i w większości udostępnili autentyczne produkty z czasów, uwiecznionych w filmie. Starski i odpowiedzialny za nadzór scenograficzny w „Oliverze Twiście” Keith Pain znaleźli mapę z 1835 roku, zawierającą nazwy wszystkich sklepów, mieszczących się wówczas w Londynie. Szereg obrazów z epoki również pomogło przy odtwarzaniu wyglądu miasta. Choć akcja rozgrywa się w 1837 roku, Starski i Pain rozszerzyli epokę o kilka lat, do początków rewolucji przemysłowej, żeby wzbogacić stronę wizualną filmu. 3 miesiące projektów i przygotowań poprzedziły konstrukcję dekoracji przez doświadczonych stolarzy, tynkarzy i specjalistów od obróbki metalu. Trudność w pracy scenografów polegała przede wszystkim na podkreśleniu różnic między dzielnicami i obiektami, pokazanymi w filmie. Wyraźnym kontrastem dla bogactwa Pentonville i okazałej Kings Street jest nędza panująca w slumsach na Wyspie Jakuba, gdzie Toby Crackit ukrywa się z tytułowym bohaterem. Dekoracje wnętrz cechuje podobna różnorodność. Największe wrażenie robi wystrój domu Brownlowa, a zwłaszcza zabytkowe meble. I tak komoda w salonie, wykonana w stylu Adamów, jest warta ponad 50.000 dolarów. Zupełnie inaczej wygląda przytułek, w którym odnajdziemy salę jadalną na 100 miejsc, sypialnię, biuro zarządu i warsztat, w którym dorośli i dzieci wyplątują stare włókna z kłębków szpagatu. Kryjówka Fagina mieści się w, niegdyś wspaniałej a dziś podupadłej, posiadłości. Ze sztukaterii i belkowania odpada tynk, wykładzina jest w wielu miejscach rozdarta, a w każdym rogu można znaleźć kurz i pajęczyny. Bill Sykes i Nancy mieszkają na szczycie drewnianego domu czynszowego w biednej dzielnicy Londynu. Toby Crackit ukrywa się w opustoszałym magazynie w fabryce świec. Bohater naznosił tam meble, wyrzucone na brzeg Tamizy. Wnętrza sądów, zakładu pogrzebowego Sowerberry i więzienia Newgate uzupełniają listę dekoracji, zbudowanych na potrzeby filmu w studiu.
ROMAN POLAŃSKI – REŻYSERIA, PRODUKCJA
Urodzony 18 sierpnia 1933 roku w Paryżu, jeden z najwybitniejszych obecnie reżyserów na świecie, członek Francuskiej Akademii Sztuk Pięknych i laureat Złotego Lwa na MFF w Wenecji za całokształt twórczości. Już jako nastolatek występuje w teatrze, grając z zespołem „Wesoła Gromadka” Marii Biliżanki oraz w Państwowym Teatrze Młodego Widza. W 1954 roku występuje w epizodzie w pamiętnym „Pokoleniu” Andrzeja Wajdy, z którym pracować będzie ponownie na planie „Lotnej” (1959), „Niewinnych czarodziejów” (1960), „Samsona” (1961) oraz „Zemsty” (2002). W trakcie studiów na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, wystąpił również we „Wrakach”(1957) Ewy i Czesława Petelskich, „Końcu nocy” (1957) Juliana Dziedziny i „Do widzenia do jutra” (1960) Janusza Margensterna. Po przyjęciu Polańskiego na wydział reżyserii Łódzkiej Szkoły Filmowej, rozpoczyna się okres intensywnej twórczości krótkometrażowej. „Rower” (1955), „Uśmiech zębiczny”(1957) i „Morderstwo” (1957) zapowiadają mroczną tematykę jego późniejszych fabuł. „Dwaj ludzie z szafą”, uznane za awangardowy majstersztyk, zostaje wyróżnione brązowym medalem Festiwalu Kina Eksperymentalnego w Brukseli. Krytycy wskazują na gorzką nostalgię, charakteryzującą filmy takie jak „Lampa” (1959) i dyplomowe „Gdy spadają anioły” (1959). W latach 1960-61 Roman Polański pracuje w Paryżu nad „Grubym i chudym”, a w 1961 roku, przed otrzymaniem pozwolenia na nakręcenie debiutu fabularnego, kręci etiudę „Ssaki”. „Nóż w wodzie” powstaje w 1962 roku i, pomimo publicznego potępienia przez Władysława Gomułkę, odnosi oszałamiający sukces na świecie, zdobywając nominację do Oscara 1963 za najlepszy film obcojęzyczny. Po odmowie nakręcenia hollywoodzkiego remake’u, Polański jedzie do Holandii, gdzie reżyseruje nowelę „Diamentowy naszyjnik, czyli Amsterdam” do włosko-francusko-japońsko-holenderskiej koprodukcji „Najpiękniejsze oszustwa świata”. Jest to zarazem pierwsze spotkanie ze scenarzystą Gerardem Bachem. Dalsza współpraca twórców owocuje nagrodzonym Srebrnym Niedźwiedziem „Wstrętem” (1965) z Catherine Deneuve, laureatem najwyższego wyróżnienia festiwalu w Berlinie - „Matnią” (1966) oraz parodią kina grozy - „Nieustraszonymi zabójcami wampirów” (1967). Klasykiem horroru i olbrzymim sukcesem kasowym staje się „Dziecko Rosemary” (1968), z oscarową rolą Ruth Gordon. Po bardzo trudnym okresie w swoim życiu osobistym, Polański wraca do kina „Tragedią Makbeta” (1971), gorąco przyjętą w Europie adaptacją dzieła Szekspira. Po chłodniejszym przyjęciu „Co?” (1972), Polański wraca do łask krytyki i masowej publiczności nominowanym przez Amerykańską Akademię Filmową w aż 11 kategoriach „Chinatown” z niezapomnianymi rolami Jacka Nicholsona, Faye Dunaway, Johna Hustona i samego reżysera. Następną adaptacją twórcy był „Lokator”, osnuty na motywach książki Rolanda Topora. Powrotem do wysokobudżetowej produkcji kostiumowej była „Tess” (1979), według powieści Thomasa Hardy’ego, uhonorowana 3 Oscarami i 3 Cezarami. Niepowodzenie komediowych „Piratów” (1986) zrekompensowała popularność thrillera pt. „Frantic” (1988) z Harrisonem Fordem i Emmanuelle Seigner. Aktorka, którą Polański poślubił w 1989 roku, wystąpiła również w „Gorzkich godach” (1992) z Hugh Grantem i Peterem Boylem oraz „Dziewiątych wrotach” (1999) u boku Johnny’ego Deppa. W 1994 powstała adaptacja głośnej sztuki Ariela Dorfmana „Śmierć i dziewczyna” z popisowymi rolami Sigourney Weaver, Bena Kingsleya i Stuarta Wilsona. Ukoronowaniem dotychczasowej kariery reżysera jest niewątpliwie sukces „Pianisty” (2002), ekranizacji wojennych wspomnień Władysława Szpilmana – Złota Palma w Cannes, 3 Oscary (za reżyserię, scenariusz Ronalda Harwooda i rolę Adriena Brody’ego) i szereg innych wyróżnień od krytyki i widzów na całym świecie. REŻYSER O SWOIM NAJNOWSZYM FILMIE: Uważałem, że ten film jestem winien moim dzieciom. Zawsze były zainteresowane moją twórczością, ale nie jej tematyką. Od dzieciństwa byłem oczarowany Dickensem, zwłaszcza „Wielkimi nadziejami”. W dodatku ta epoka podobała mi się zarówno na ekranie jak i w literaturze. „Oliver Twist” jest długi i bogaty w szczegóły, bo w tym okresie twórcy często pisali dla gazet i magazynów, a ich dzieła ukazywały się w cotygodniowych lub comiesięcznych odcinkach. Pracując nad adaptacją, musieliśmy być wierni duchowi powieści, bez szkody dla scen i postaci, a jednocześnie uprościć historię tak, aby można ją było opowiedzieć w 2-godzinnym filmie. Wycięliśmy wątki poboczne i skoncentrowaliśmy się na wątku głównym. Rozplanowaliśmy całość jak grecką tragedię w 3 aktach i staraliśmy się tego trzymać. Znalezienie odpowiedniego odtwórcy roli Olivera było kluczowe dla sukcesu przedsięwzięcia. Chciałem, żeby ten chłopiec miał coś, co rzucałoby się do razu w oczy, a widząc Barneya Clarka, zrozumiałem, że jest najciekawszym kandydatem. Nie szukałem chłopca, który byłby ładny, ale musiał być w jakiś sposób atrakcyjny - posiadać sporo inteligencji i trochę melancholii. Tym wszystkim dysponował Barney. W przypadku Fagina, szukałem brytyjskiego aktora, którego warunki fizyczne pozwalałyby na zagranie tej postaci. Bardzo szybko pomyślałem o Sir Benie Kingsleyu, gdyż mógł dokonać transformacji, opisanej w książce. Jeśli chodzi o pozostałych bohaterów, chciałem, aby zapadli w pamięć widzów i wydaje mi się, że zdołaliśmy to osiągnąć. Londyn jest jednym z bohaterów powieści. Istnieje sporo dokumentów na temat wyglądu miasta w tamtej epoce, zwłaszcza autorstwa Gustava Dore, choć jego ryciny powstały 10 lub 20 lat później. Wielu innych artystów uwieczniało szczegóły z życia codziennego w Londynie. Pośród nich był Niemiec, który zakochał się w tym mieście i postanowił w nim osiąść na stałe. Jego szkice posłużyły za wzór dla portretu Londynu w filmie. Powieść można czytać na wielu poziomach. Jest mroczna, ale nie brakuje w niej elementów humorystycznych. Dickens pisał z dużą dozą sarkazmu i ironii. Nie obawiałem się mrocznej strony „Olivera”, bo wiem, że młoda publiczność gustuje w tego typu opowieściach, o czym świadczą nierzadko przerażające baśnie Andersena czy braci Grimm. Każda dobra książka, bez względu na epokę i archaiczność języka, w jakim została napisana, wydaje się aktualna. Tematyka, którą porusza, jest uniwersalna i dlatego utwór trafia do współczesnego czytelnika. Los sieroty jest ten sam w każdym rozwijającym się kraju. Oczywiście nie sposób porównać akcji „Olivera Twista” ze współczesnym Londynem czy Paryżem, ale w miastach takich jak Bombaj czy Bangkok mieszkają tysiące biednych dzieci. Ówczesny Londyn rozwijał się w niesamowitym tempie. Sytuację komplikował stały napływ ludzi z prowincji, którzy wkrótce pozostawali bez żadnych środków na przeżycie. Takie właśnie tło społeczne opisuje „Oliver Twist”.
ROBERT BENMUSSA – PRODUCENT
Jeden z najsłynniejszych producentów filmowych w Europie, w którego dorobku znajdziemy: „Olivera Twista” (2005), „Haute Tension” (2003), „Pianistę” (2002), „K” (1997), „Zemstę blondynki” (1994), „Gorzkie gody” (1992) i „Człowieka w ogniu” (1987). „Roman chciał położyć nacisk na humor, z jakim Dickens opisywał niesamowite postaci w tej klasycznej powieści. Nie zależało mu na stworzeniu dokumentu o życiu w XIX-wiecznym Londynie. Film miał być opowieścią pełną fantazji, którą każde dziecko będzie mogło zrozumieć – postaci pozytywne są naprawdę dobre, a negatywne złe do szpiku kości. Ponownie udało nam się zebrać ekipę „Pianisty”, z operatorem Pawłem Edelmanem, charakteryzatorami, dźwiękowcami i fotosistami. Wiedzą, jak ciężko pracuje sam Roman i że oczekuje tego samego od nich. Polański nie należy do reżyserów, którzy czekają w przyczepie na sygnał do rozpoczęcia zdjęć. Stara się wszystko kontrolować. Pierwszy przybywa na plan rankiem i ostatni go opuszcza wieczorem. Pracując z 800 statystami, sprawdzał dokładnie ich kostiumy, a nawet poprawiał osobiście charakteryzację Olivera, zakrwawionego po pieszej wędrówce do Londynu.”
ALAIN SARDE – PRODUCENT
Najbardziej aktywny francuski producent filmowy, za sprawą którego powstało ponad 200 filmów fabularnych, w tym dzieła Polańskiego: „Oliver Twist” (2005), „Pianista” (2002), „Gorzkie gody” (1992) i „Lokator” (1976), jak również „Życie jest cudem” (2004) Emira Kusturicy, „Vera Drake” (2004) Mike’a Leigh, „Bliscy nieznajomi” (2004) Patrice’a Leconte’a, „Mulholland Drive” (2001)i „Prosta historia” (1999) Davida Lyncha, „Pianistka” (2001) Michaela Haneke i „Nelly i pan Arnaud” (1995) Claude’a Sautet. „Najważniejszym zadaniem było znalezienie odpowiedniego odtwórcy głównej roli - szukaliśmy chłopca, który mógłby wytrzymać kręcenie każdego ujęcia przez prawie 2 godziny. Wiedziałem jednak, że Roman ma niesamowity talent do wynajdywania nowych twarzy, nieznanych aktorów. Po długich poszukiwaniach i przejrzeniu tysięcy taśm, wykonaliśmy zdjęcia próbne z wybranymi kandydatami. Szybko zrozumieliśmy, że Barney Clark był idealny do roli Olivera. Jestem pewien, że będzie wielkim odkryciem tego filmu. Roman obsadził grupę niesamowitych brytyjskich aktorów o niepowtarzalnych twarzach. Zrobił mniej więcej to samo, co kręcąc „Nieustraszonych pogromców wampirów”. Dzięki charakteryzacji i uczesaniu na wzór fryzur z epoki ich twarze stały się jeszcze „ bardziej brytyjskie”. Nikt nie potrafi lepiej od Romana pracować z aktorami z wysp. Doświadczenie zdobył przecież kręcąc „Tess” i „Tragedię Makbeta”. Roman opowiada historię z punktu widzenia Olivera. Podobnie jak było w przypadku historii walki o przetrwanie Władysława Szpilmana, obserwujemy zmagania chłopca z niewyobrażalnymi przeszkodami: najpierw nieprzychylnością zarządu i wychowanków przytułku, a potem w konfrontacji z londyńskim światkiem przestępczym. Roman jest mistrzem w ukazywaniu walki jednostki z przeciwnościami losu. Każdy nowy film Polańskiego jest wydarzeniem, na które czekają widzowie i krytycy. Myślę, że nie inaczej będzie z „Oliverem Twistem”
TIMOTHY BURRILL – WSPÓŁPRODUCKJA
Jeden z najbardziej doświadczonych producentów w Wielkiej Brytanii. W ciągu ostatnich 3 dekad wyprodukował: „Olivera Twista” (2005), „Basen” (2003), „Pianistę” (2002), „Gorzkie gody” (1992), „Kochanka” (1992), „Czwarty protokół” (1987) i „”Tess” (1979) „Jedna z najważniejszych decyzji, jakie poprzedzają realizację projektów Polańskiego, dotyczy obsadzenia tytułowej roli. Tak było w przypadku „Tess”. Pamiętam, jak rozzłościliśmy stowarzyszenia aktorów brytyjskich, gdy wybraliśmy niemiecką aktorkę. Dopiero po pokazie skończonego filmu, szef tamtejszych związków zawodowych przyznał, że słusznie postawiliśmy na Nastassię Kinsky. Adrien Brody okazał się oczywiście idealnym odtwórcą głównej roli w „Pianiście”, o czym świadczy przyznany mu Oscar. W przypadku Barneya (Clarka), uderzała nas wyjątkowa siła i pewność siebie tego chłopca, które wcale nie przerodziły się w zarozumialstwo. Mieliśmy dużo szczęścia, mogąc z nim pracować. Jego rola zrobi na widzach wielkie wrażenie. To zresztą wyróżnia filmy Romana: gdy wspominamy jego poprzednie dzieła, nawet postaci drugoplanowe pozostają w pamięci pomimo upływu czasu. Wynika to z uwagi, jaką poświęca wyborowi każdego aktora. Inną cechą godną najwyższej pochwały u Romana jest jego przygotowanie techniczne. Zna się lepiej na doborze soczewek niż niejeden operator, dlatego potrafi błyskawicznie dobierać sprzęt potrzebny do osiągnięcia pożądanego efektu na ekranie. Większość autorów zdjęć przyzna, że Roman umie pięknie komponować kadry, a w trakcie zdjęć potrafi przesuwać książki albo dzbany z kwiatami, tak aby każde ujęcie było perfekcyjne. Podobna pieczołowitość dotyczy kontaktu Romana z aktorami. Skrupulatnie nadzoruje przygotowanie charakteryzacji, fryzur i kostiumów i, jeśli zachodzi taka potrzeba, dokonuje w nich zmian. Zawsze wie, co chce osiągnąć i potrafi tym zniecierpliwić ekipę. Jest bardzo wymagający, ale efekt końcowy jego pracy jest zawsze wyjątkowy.
PETR MORAVEC – WSPÓŁPRODUKCJA
Szef założonej 1992 roku firmy Etic Films, która mieści się w wytwórni Barrandov w Pradze. W ciągu ostatnich 12 lat Etic Films uczestniczyło w produkcji tak znanych filmów jak „Bracia Grimm” (2005), „Grzmot” (2005), „Wojna Harta” (2002), „Obłędny rycerz” (2001), „Afera naszyjnikowa” (2001), „Nędznicy” (1998) i „Underground”(1995) oraz serialu „Młody Indiana Jones” (1994).
RONALD HARWOOD – SCENARIUSZ
Urodzony w Republice Południowej Afryki, Harwood studiował w Królewskiej Akademii Teatralnej, a od 1960 roku opublikował szereg powieści i sztuk teatralnych, wystawianych na deskach teatrów na całym świecie. Najpopularniejsza z nich , „Garderobiany”, z sukcesem zekranizowana w 1983 roku, poświęcona jest jednemu z jego ulubionych tematów – scenie i artystom. Inne popularne dramaty, w których Harwood opisuje świat teatru to „After the Lions” (o Sarze Bernard), „Another Time” i „Kwartet”. Jako scenarzysta filmów fabularnych, przejawia zainteresowanie tematykę II wojny światowej, o czym świadczą „Operation Daybreak” (1975), „Sztuka wyboru” (2001), „Pianista” (Oscar, nominacje do BAFTY, Cezara, Złotej Satelity i polskiego Orła, 2001), „Deklaracja” (2003), ale nie stroni też od portretów artystów i intelektualistów – „Wersja Browninga” (nominacja do BAFTY,1994) i „Julia” (2004) i adaptacja „Garderobianego” (nominacja do Oscara, BAFTY i Złotego Globu, 1983).Od 1974 jest członkiem The Royal Society of Literature, a w 1999 roku został ogłoszony Komandorem Orderu Imperium Brytyjskiego. W latach 1993 – 1997 był prezesem międzynarodowego PEN-Klubu. O PRACY NAD SCENARIUSZEM „OLIVERA TWISTA”: Dickens miał niewiele ponad 20 lat, gdy pisał „Olivera Twista”, co jest wielkim osiągnięciem. Brakowało mu pieniędzy, więc pisał szybko, miał poza tym inne zajęcia. Jako dziennikarz i reporter sądowy interesował się losem ludzi w trudnej sytuacji, był wręcz piewcą wyrzutków, a ich przecież nie brakowało w ówczesnym Londynie. „Oliver Twist” ukazuje jego krytyczny stosunek do ustaw skierowanych przeciw biedocie. Sam pochodził z biednej rodziny i jako dziecko pracował w fabryce pasty do butów, żeby wspomóc finansowo rodziców. Jest w filmie scena, która obrazuje te przeżycia – chłopców zmusza się do rozplątywania kłębków szpagatu, czyli oddzielania włókna z zużytych sznurów, tak aby były one ponownie przydatne. To straszna, bolesna i wykańczająca praca. Oprócz dzieci wykonywali ją skazańcy w więzieniach. Charles doskonale orientował się w tej sytuacji, a pisząc o tym stał się jednym z pierwszych pozytywistów. Opowiadamy historię z punktu widzenia Olivera. W kilku scenach pokazujemy co prawda jak Fagin i Bill Sykes planują swój niecny spisek, ale to Twist pozostaje siłą napędzającą akcję. Geniusz Dickensa bierze się z jego talentu narracyjnego. Ciągle zadajemy sobie pytanie: „Co teraz się wydarzy?”. Czytamy powieść z zapartym tchem. Jeśli ktoś kazałby mi ją streścić w jednym zdaniu, powiedziałbym: „To historia małego chłopca, który musi nauczyć się samodzielności, stawić czoło strasznym przeciwnościom i niebezpieczeństwom, przeżywa niesamowite przygody i wychodzi z nich zwycięsko”. W „Oliverze Twiście” nie brakuje mrocznych elementów. Zgodziliśmy się z Romanem, że takie było zamierzenie Dickensa i że taką historię musimy opowiedzieć. Mam nadzieję, że pozostaliśmy mu wierni. To najważniejsze wyzwanie w każdej adaptacji, a adaptowałem wiele książek i sztuk na potrzeby kina. Należy pozostać wiernym wymowie oryginału. Mam nadzieję, że nam się to udało. Z początku może wydawać się, że tak jak u Dickensa zakończenie filmu jest bardzo mroczne, ale udało nam się tchnąć w nie trochę optymizmu. W powieści Oliver sprawia wrażenie idealnie wychowanego Anglika, co wydało mi się mało prawdopodobne. Dorasta przecież w przytułku, pośród łobuzów i nie zdobywa żadnego wykształcenia - dlaczego miałby zatem zachowywać się tak kulturalnie? Postanowiliśmy dodać mu trochę szorstkości, wzmacniając jego głos i akcent, aby nie brzmiał jak potomek wyższej klasy średniej. Myślę, że przyniosło to dobry efekt. W powieści nie ma zbyt wielu postaci kobiecych, a Nancy jest najbardziej intrygującą, także przez swój nieokreślony wiek. Chcieliśmy, żeby zagrała ją aktorka z prawdziwym sex appealem, nie epatująca wulgarnością. Leanne Rowe idealnie pokazała jej energię i świadomość swojego pochodzenia. Łatwo wpaść w pułapkę ukazania Nancy jako anioła albo swoistej Madonny, która nie zasłużyła na nieszczęście, jakie ją spotyka, a to kłóci się z opisem tej postaci przez Dickensa. W powieści Nancy jest dziwką, czego autor nie ukrywa. Poczyniliśmy też kilka zmian w opisie pana Brownlowa. W moim scenariuszu interesuje się losem Olivera ze względu na charakter chłopca. Oliver jest uosobieniem dobra. To temat bliski Dickensowi. Lubił pisać o ludziach z gruntu dobrych, a Oliver jest bodajże pierwszym takim bohaterem w jego twórczości. Dickens uważał, że ludzie rodzą się niewinni i dopiero świat sprowadza ich na złą drogę. Scenarzysta, który staje przed zadaniem adaptacji książki, musi ułatwić reżyserowi realizację danej historii. Nie wydaje mi się, żeby film zawierał jedną scenę, która definiowałaby całość. Oczywiście widzowie zapamiętują niektóre fragmenty lepiej, ale ta historia posiada wiele etapów. Moją ulubioną sceną jest końcowe spotkanie w celi Fagina. Jest pełna mroku, Oliver znajduje w niej spokój wewnętrzny i próbuje obdarzyć nim Fagina. To wielka chwila przebaczenia i pojednania.
ANNA SHEPPARD - KOSTIUMY
Ceniona kostiumolog, która w latach 70. i 80. pracowała w rodzimej Polsce wraz z Anną Biedrzycką. Pod koniec lat 70. przeniosła się do Anglii. Po „Zabić księdza” (1988) Agnieszki Holland, zdobyła uznanie na całym świecie pracą nad „Listą Schindlera”, nominowaną do Oscara i BAFTY. Ten bolesny okres w historii Polski ukazywał również „Pianista” Romana Polańskiego. Za kostiumy w tym filmie Sheppard uhonorowano Polską Nagrodą Filmową oraz nominacjami do Oscara i Cezara. Od „Listy Schindlera” pracuje głównie na zachodzie, m.in. nad „Ostatnim smokiem” (1996), „Placem Waszyngtona” (1997), „Martą i wielbicielami” (1998), „Informatorem” (1999), „Maybe Baby” (2000) oraz serialem Stevena Spielberga „Kompania braci” (1996). Ostatnimi dokonaniami Sheppard były kostiumy do filmów „Rycerze z Szanghaju” (2003), „W 80 dni dookoła świata” (2004) i „Sahara” (2005). „Po otrzymaniu propozycji od Romana, szybko zrozumiałam, że był to dla niego bardzo osobisty film. Mógł dzięki niemu powrócić do dzieciństwa, w którym zetknął się z nędzą i nieszczęściem. Te wspomnienia posłużyły mu do wykreowania Olivera i dlatego ta historia była mu tak bliska. Zadaniem, jakie postawił przede mną reżyser, było oddanie realiów tamtej epoki. Nie zależało mu na ubraniu aktorów w kostiumy, chciał prawdziwych ubrań. Rodziło to szereg kłopotów, gdyż trzeba było rozróżnić między głównymi postaciami, których stroje tworzy się niezwykle precyzyjnie, oraz tłumem w strojach z czasów wiktoriańskich. Oczywiście pracowałam nad innymi filmami, rozgrywającymi się w tej epoce, np. „Placem Waszyngtona”, ale tym razem musiałam przygotować stroje biedoty, które wymagają więcej pracy niż wystawne kostiumy. Przygotowania prowadzone były razem ze scenografem Allanem Starskim i operatorem Pawłem Edelmanem, który zastosował nietypowe techniki oświetlenia. Wspólnie podejmowaliśmy decyzje dotyczące kolorystyki, doboru materiałów. Do mnie należało dostosowanie tego, co wiem na temat epoki, do potrzeb filmu. W Londynie można znaleźć wspaniałe kostiumy z epoki. Znaleźliśmy je bez większych problemów w 3 renomowanych magazynach, z tym że interesowały mnie konkretne kolory. Musiałam więc zrezygnować z niektórych barw, co utrudniło przygotowanie 1000 strojów dla statystów. Dodatkowe kostiumy sprowadziliśmy zatem z Wiednia. Rzadko kręci się dziś filmy, w których z taką pieczołowitością podchodziłoby się do tworzenia tła. Materiały sprowadziliśmy z całej Europy – Włoch, Londynu, Pragi. Poza gromadzeniem gotowych strojów, musieliśmy dokonać farbowania i „ postarzania” ich oraz doboru ozdób takich jak guziki i biżuteria. Wszyscy pracowali intensywnie, aby w ciągu miesiąca przed rozpoczęciem zdjęć przygotować kostiumy dla ponad 100 dzieci. Sam Oliver miał dwa, zupełnie różne komplety strojów, z których te bardziej wytworne było dużo łatwiejsze do wykonania. Roman chciał, żeby Barney czuł się swobodnie w kostiumach, żeby nie ograniczały go w żaden sposób i wyglądały jak codzienny strój. Myślę, że udało nam się to osiągnąć. Po zakończeniu zdjęć Barney prosił o swój ubiór żebraka. Nie zależało mu na wykwintnym ubraniu, tylko na łachmanach. Stroje innych postaci były symbolami ich charakterów. Cwaniak często nosi ubrania dorosłych, wiecznie bawi się swoim ogromnym płaszczem, w którym ukrywa łupy z kradzieży. Nancy chodzi nie tylko w stroju prostytutki, znaleźliśmy także suknię, która miała przynosić jej bohaterce szczęście. Pochodzi zresztą z tej epoki, a wykonana została z zielonego muślinu. Musieliśmy ją wzmocnić siatką, aby nie uległa kompletnemu zniszczeniu. Pozostałe stroje uwydatniają urodę Leanne Rowe, która gra Nancy – brązowa suknia, za którą aktorka zresztą nie przepada, pojawia się w scenie wizyty w domu Brownlowa, a czerwona, wykonana z lśniącej tafty, podkreśla wykonywany przez bohaterkę zawód. Projektując strój Fagina wiedziałam, że grać go będzie Ben Kingsley i byłam świadoma, jak ważny jest dla niego kostium. Udało nam się znaleźć płaszcz z epoki, związany sznurkiem i dopasowaliśmy do niego stare kamizelki i rzemienie. Od siebie dodałam kapelusz i buty, znacznie dłuższe od jego stóp. Kinglseyowi zależało na stworzeniu nieco bajkowej postaci. Miał wyglądać tak, jak wyobraziłyby go sobie dzieci. Fagin w filmie nie zmienia ubrania, jedynie zdejmuje kapelusz. Stało się tak za sprawą Kingsleya. Powiedział: „Chce być cały czas taki sam. Podobnie jak Św. Mikołaj jest zawsze pozytywną postacią, Fagin ma w trakcie całej akcji występować jako bohater negatywny. Dzieci zapamiętają Fagina właśnie za sprawą jego wyglądu”. Gdybym miała wybrać mój ulubiony kostium w filmie, trudno byłoby zdecydować, czy należałby do kominiarza Garfielda, czy do Toby’ego Crackita. Andy Linden, grający Garfielda, zasugerował nam, jak jego postać powinna wyglądać. Wymyśliłam dla niego futrzaną czapkę, która wygląda jak jego fryzura. W jednej ze scen Garfield nagle zdejmuje ją i okazuje się, że jest łysy. Dzięki temu stał się jednocześnie groźnym i komicznym bohaterem, co nie wynikało bezpośrednio ze scenariusza. Toby po raz pierwszy w adaptacji „Olivera Twista” stał się znaczącą postacią, więc mogliśmy pobawić się kolorami i kształtami, pracując nad jego kostiumem.
ALLAN STARSKI – SCENOGRAFIA
Często nagradzany polski scenograf, użyczający swego talentu wielu produkcjom międzynarodowym. W 1993 roku zaprojektował dekoracje do „Listy Schindlera” Stevena Spielberga, za które otrzymał Oscara, nominację BAFTY i nagrodę Stowarzyszenia Krytyków Los Angeles. Przygotował również scenografię do „Placu Waszyngtona” (1997), „Pana Tadeusza” (Polska Nagroda Filmowa, 1999), „Pytania do Boga” (2001) i „Pianisty” (Polska Nagroda Filmowa, Cezar, 2002). Poza „Oliverem Twistem”, pracował ostatnio nad filmami „Moje ja” (2003) i „Eurotrip” (2003). „O filmie zaczęliśmy rozmawiać zanim jeszcze powstał scenariusz. Omówiliśmy książkę i poprzednie adaptacje, ale przede wszystkim zastanawialiśmy się, jak uczynić z tej historii coś typowego dla Romana. Polański był wielką inspiracją, bo nie chciał tylko zekranizować „Olivera Twista”, ale także pokazać Anglię przechodzącą od okresu swojej świetności do czasu rewolucji przemysłowej. Razem z operatorem i kostiumologiem przestudiowaliśmy obrazy i szkice miasta z epoki. Ustaliliśmy paletę kolorów, aby stworzyć jednolitą atmosferę i wizję filmu. Rekonstrukcja ulic Londynu w studiu była fantastycznym doświadczeniem. Mieliśmy do dyspozycji 40.000 m², na których musieliśmy zmieścić ulice i alejki, niekiedy z różnych części miasta. Główna arteria komunikacyjna, nazwana przez nas King Street, była elegancką ulicą, pełną luksusowych sklepów. Zbudowaliśmy także więzienie Newgate, którego nie widziałem w żadnym filmowym „Oliverze Twiście”. Do dzielnicy biedoty z prostą ceglaną zabudową wiedzie niewielka uliczka. Tamtejsze domy połączone są pomostami, tworząc sieć magazynów portowych. Idąc dalej trafiamy do najniżej położonej części miasta – Wyspy Jakuba. Wszystkie wnętrza budzą we mnie miłe wspomnienia, ale najmilsze wiążą się z „Pubem pod Trzema Kalekami”. Niestety nie wszystkie szczegóły dekoracji będą widoczne, gdyż pub był zatłoczony i cała uwaga widzów spocznie na klientach. Lokal został zrekonstruowany z wielką pieczołowitością w dwóch lokalizacjach – przy londyńskich ulicach powstała elewacja i pierwsza partia schodów, resztę zbudowaliśmy w studiu. Od początku wiedziałem, że siedziba Fagina będzie jednym z najważniejszych miejsc w filmie. Nie jest tylko kolejną dekoracją, ukazuje osobowość Fagina, jednej z najważniejszych postaci w całym filmie. Postanowiłem pokazać go w opuszczonej posiadłości, która powoli się rozpada, ale zachowuje swoją okazałość niczym duch chwalebnej przeszłości. Zależało mi na ukazaniu szybkiego rozwoju przemysłu w tym okresie, dlatego wnętrze przytułku jest większe niż w poprzednich ekranizacjach i przypomina trochę fabrykę. Z drugiej strony mieszkanie Billa i Nancy jest mniejsze, aby podkreślić emocje, które nimi targają. Nancy skrywa wielki sekret, ale Sykes jest w stanie wyczuć jej zdenerwowanie, bo wszystko odbywa się w niewielkim pomieszczeniu. Zawsze staram się przekazać widzom jakąś informację o bohaterach przez scenografię. Uważam to za swój cel.”
HERVÉ DE LUZE – MONTAŻ
Doświadczenie w przemyśle filmowym zdobywał jako asystent Henri Langlois w Cinematheque Francaise, następnie przygotowywał filmy krótkometrażowe i kroniki filmowe dla Gaumont. Pracował nad montażem dźwięku w „Tess” Romana Polańskiego, potem montował filmy krótkometrażowe takich twórców jak Olivier Assayas, Arthur Joffe, Pascal Kane i Virginie Despentes. W jego dorobku znajdziemy szereg uznanych dzieł największych reżyserów: „Kocham was wszystkich” (1980), „Jean de Florette” (1986) i „Germinal” (1992) Claude’a Berri, „Miasto radości” (1992) Rolanda Joffe, „Zabić księdza” (1988) Agnieszki Holland, „Gorzkie gody” (1992), „Śmierć i dziewczyna” (1994), „Pianista” (2001) i „Oliver Twist” (2005) Romana Polańskiego, „Gusta i guściki”(1999) Agnes Jaoui oraz „Znamy tę piosenkę” (1997) Alaina Resnais. „Roman bardzo lubi angielskich aktorów, uważa ich za najlepszych na świecie. Wielka Brytania jest też kopalnią nieopatrzonych twarzy, aktorów, którzy może są znani w kręgach teatralnych, ale mało rozpoznawalni na świecie. W tym filmie wykonali wspaniałą pracę – Mark Strong w roli Toby’ego Crackita i Jamie Foreman jako Bill Sykes. Każdy z nich tworzy wyrazistą, zaskakującą kreację. Największym wyzwaniem dla montażysty jest utrzymanie tempa historii i zainteresowania nią widzów. Trzeba opowiadać w taki sposób, aby zaskakiwać ich na każdym kroku, przy każdym bohaterze. Niektórzy mają budzić obawy, inni śmiech – uczucia, których doznaje dziecko i dzięki którym nie sposób się nudzić. Wrażenia ulegają ciągłej przemianie, a montaż ma za zadanie pokazać to na ekranie. Moje pierwsze spotkanie z planem zdjęciowym wzbudziło miłe wspomnienia z dzieciństwa. Widząc wszystkie dekoracje i postaci, poczułem się, jakbym ponownie trafił do teatru lalkowego. To uczucie nie opuszczało mnie w trakcie całej pracy nad filmem. Myślę, że film nasunie wielu z nas takie wspomnienia. Roman po raz pierwszy współpracował z kompozytorką – Rachel Portman. Była bardzo podekscytowana materiałami, które obejrzała. Ma bardzo ważne zadanie, bo film obfituje w sceny, takie jak podróż Olivera do Londynu, w których rozbrzmiewa jedynie oprawa muzyczna. Nie jest też zbyt łatwo oddać przemijanie pór roku i uczucia, jakich doznają dzieci. Kompozycje nie mogą być mroczne, bo nie taka jest tonacja filmu. Trzeba się też wystrzegać pokusy zaprezentowania bardzo łagodnej muzyki, jak często bywa w produkcjach dla dzieci. Ścieżka dźwiękowa musi być mocniejsza. Romanowi przede wszystkim zależy na wyrażeniu przepływu czasu, a więc kompozycje Portman będą odgrywać ważną rolę w filmie.
RACHEL PORTMAN – MUZYKA
Chwalona powszechnie za pomysłowość i klasyczność kompozycji, pierwsza kobieta, uhonorowana statuetką Oscara za muzykę, za film pt. „Emma" (1996). Nominacje do tej samej nagrody otrzymała za „Wbrew regułom" (1999) oraz „Czekoladę" (2000). Debiutowała ścieżką dźwiękową do „Priviledged" (1982) – filmu studenckiego, w którym debiutował Hugh Grant. Po studiach pracowała dla BBC komponując muzykę do filmów i seriali: „Reflections" (1984), „A Little Princess"(1986) i „Young Charlie Chaplin"(1988) i „Oranges Are Not The Only Fruit", za który otrzymała nagrodę Brytyjskiego Instytutu Filmowego dla Najlepszego Młodego Kompozytora Roku oraz nominację do BAFTY. Kolejne produkcje, tym razem kinowe, do których Portman napisała ścieżkę dźwiękową to „Klub szczęścia" (1993), „Benny i June" (1993), „Syreny" (1994), „Droga do Wellville" (1994), „Tylko ty" (1994), „Pokój Marvina" (1996), czy „Miłość jak narkotyk" (1997), „Pokochać” (1998) i „Nazywał się Bagger Vance” (2000). Za kompozycje do „Nazwij to snem" (1999) dostała nagrodę im. Georges'a Delerue na Flandryjskim Festiwalu Filmowym.
OBSADA
BEN KINGSLEY – FAGIN W 2001 roku uhonorowany tytułem szlacheckim przez królową, wybitny aktor brytyjski, od 24 roku życia grający w The Royal Shakespeare Company. W jego dorobku teatralnym znajdziemy występy w „Śnie nocy letniej”, „Ryszardzie III” i „Hamlecie”. Debiutem kinowym był thriller „Fear is the Key” z 1972 roku. Tytułowa rola w filmie „Gandhi” przyniosła mu szereg nagród, w tym Oscara. Nominację do nagrody Akademii dostał za występ w „Bugsym” (1991) jako gangster Meyer Lansky , podobnie było z rolami „Liście Schindlera” Stevena Spielberga (1993) i dramatach „Sexy Beast” (2000) oraz „Dom z piasku i mgły” (2003). Z Romanem Polańskim współpracował wcześniej na planie „Śmierci i dziewczyny” (1994). Zagrał również w serialu stacji ABC „Anne Frank”, za który otrzymał nominacje do nagrody Emmy. Był narratorem w wielkim widowisku science fiction Stevena Spielberga „AI: Sztuczna Inteligencja”. „Wiedziałem, że będziemy pracować z reżyserem, który podoła wyzwaniu adaptacji dzieła Dickensa. Nie ma sensu angażować do ekranizacji Szekspira człowieka, który nie zdołałby przeprowadzić z nim 5-minutowej rozmowy w pubie. Potrzebny był ktoś z wystarczająco bystrym umysłem, pewnością siebie, wytrzymałością i ciekawością świata. Jako aktor mogę sobie poradzić z różnymi zadaniami, ale żeby film nie okazał się sromotną klęską, należy zatrudnić reżysera o nieprzeciętnym intelekcie. Wiedziałam, że Roman byłby w stanie nawiązać dialog z Dickensem, spędzić z nim miły wieczór i dobrze się bawić. Obaj potrafimy patrzeć na siebie z dystansem. Film ten jest darem od Romana dla kolejnego pokolenia, spragnionego historycznych treści. Kontekstem dla „Olivera Twista” jest przejście od tamtego, rzeczywiście przygnębiającego Londynu, do dzisiejszej metropolii, która też może wielu przygnębić. Dzieci w tamtych czasach popadały w alkoholizm i prostytucję – blisko 80.000 prostytutek chodziło po ulicach, a Londyn był przecież wtedy dużo mniejszy. Problemy dzieci w tych czasach przypominały pewnie dzisiejszą sytuację w Rio de Janeiro, a przeciętna długość życia też nie różni się za bardzo w tych miejscach. Dzisiaj brakuje w Wielkiej Brytanii pisarza, który miałby odwagę pokazać kłopoty współczesnej młodzieży. Roman pokazuje, jak marnujemy bogactwo, którym są nasze dzieci, a czyni to prezentując swoją wizję dzieła Dickensa. Polański patrzy na ludzi z dużą dozą ironii i humoru, potrafi przedstawić karykatury niezwykłych typów, występujących w książce: Pani Sowerberry, Noaha Calypole’a, Toby’ego Crackita, Billa Sykesa, Nancy i, oczywiście, Olivera. Podchodzi do nich jak dziecko, wyróżnia te cechy, które portretowani chcieliby ukryć. Dickens miał taką samą świeżość spojrzenia. Fagin pojawia się w powieści nie bez przyczyny. Został zepchnięty na margines, dlatego teraz jest zmuszony wykorzystywać innych. Zależało mi na stworzeniu postaci, z którą można się utożsamiać. Wielu będzie zaskoczonych, gdyż widzowie mówią: „Bez Fagina te dzieci zginęłyby, umarłyby z głodu”. Ta epoka była dla mnie intrygująca jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć. Jeśli aktor nie ma pojęcia, co działo się wtedy w Londynie, jak ludzie rozmawiali ze sobą, bardzo trudno odpowiednio zagrać swoją rolę. Przez 15 lat grałem w klasycznych sztukach. Wydaje mi się, że do tej roli byłem przygotowany już 20 lat temu. Współpracowałem z charakteryzatorami Didierem Laverguem i Michele Baylis, dzięki którym udało mi się ułożyć mozaikę ze zdjęć, szkiców i moich wspomnień ludzi, których spotkałem. Z dzieciństwa dobrze pamiętałem człowieka, który w Manchesterze sprzedawał stare parasolki i garnki. Gdy byłem w wieku Olivera, fascynował mnie ubiór tego mężczyzny – stary płaszcz przewiązany sznurkiem. Zestawiając takie spostrzeżenia, zbudowałem postać Fagina.” BARNEY CLARK – OLIVER TWIST Urodzony 25 czerwca 1993 roku w Londynie, syn Angielki i Australijczyka, ma podwójne obywatelstwo. Od najwcześniejszych lat przejawia talent aktorski, występując w szkolnych spektaklach. W 2002 roku wystąpił w filmie „The Lawless Heart” u boku Billa Nighy. Pobierał lekcje aktorstwa w renomowanym Anna Scher Theatre. Dzięki udziałowi w serialu „Foyle’s War” został zaproszony na szereg przesłuchań, z których najważniejszym był zakończony sukcesem casting do „Olivera Twista”. „Roman wytłumaczył mi, że nie chciał nakręcić mrocznej opowieści, a Oliver miał być odważniejszy niż w poprzednich filmach. Gdy na obiedzie w przytułku żąda dokładki, nie wygląda na tak przerażonego jak poprzedni odtwórcy tej roli. W tym filmie Oliver wdaje się w bójki..., ale też boi się wielu rzeczy, bo tak powinno być. Zachowuje się jak każde dziecko w tej przytułku. Sir Ben Kingsley jest naprawdę zabawny w roli Fagina. Cały czas żartuje, nawet poza planem. Na zdjęcia zawsze przychodził zgarbiony jak jego postać i mówiąc jej głosem. Na pierwszy rzut oka trudno było go poznać. Jednym z najtrudniejszych zadań było mówienie z lekkim akcentem z Birmingham. Oliver pochodzi z West Midlands, a do Londynu musi przejść blisko 90 mil. Konsultant doradził mi, że najlepszym sposobem na opanowanie tego akcentu było jedynie odpowiednie ułożenie ust. Bardzo dziwnie się czułem, bo nawet nie musiałem zastanawiać się nad tym, co mam do powiedzenia. Mam 2 ulubione sceny w filmie. W pierwszej biję się z Noahem Calypolem, w której wszystko wykonywałem samodzielnie. Miałem przeskoczyć przez krzesło i uderzyć go w twarz. Drugą jest wspinanie się na dachy z Billem Sykesem. Mieliśmy z tym wiele zabawy, korzystaliśmy z zabezpieczenia, które za jednym ruchem myszki zniknie z obrazu.” JAMIE FOREMAN – BILL SYKES Kolejny odtwórca roli nikczemnego złodzieja i mordercy, po Robercie Newtonie, Oliverze Reedzie i Timie Curry. Foreman zdobył popularność występami w popularnych brytyjskich serialach takich jak „First and Last”, „Love Story” i „Without Motive”. Na dużym ekranie pojawił się w wysokobudżetowych produkcjach: „Elizabeth” (1999), „Jeździec bez głowy” (2000). Zagrał też w szeregu popularnych filmach angielskich – „Joint Venture” (2000), „Football Factory” (2004) i „Layer Cake” (2004). „Mój bohater jest katalizatorem wszystkich zwrotów akcji. Najważniejszym zadaniem było tchnięcie więcej życia w tę postać i pogłębienie jej. To bardzo twardy człowiek, który wiele już przeżył. Pod wieloma względami przypomina mi rekina mordercę i starałem się to oddać, a przede wszystkim to, co dzieje się w jego głowie. Nie jest jednowymiarowym potworem. Ma coś z człowieka, który stara się utrzymać przy życiu, nie dać się złapać i zapewnić sobie bezpieczną przyszłość. Aktorzy lubią grać łajdaków, ale to trudna praca. Nie można być tylko okropnym i agresywnym dla całego otoczenia. Bill jest wyjątkowy pośród wszystkich silnych bohaterów, jakich dotąd zagrałem, bo wymagał wiele wiary w siebie. Jako 64-latek staram się być dobrym, łagodnym człowiekiem i powrót do emocji, które napędzają Billa, jest bardzo trudny. Relacja między Billem i Faginem charakteryzują jednocześnie przywiązanie i nienawiść. Jeden potrzebuje drugiego. dobry złodziej nie poradzi sobie bez pasera, a Fagin zna się na tym najlepiej. Poza tym Bill doskonale zna Fagina, rozumie go. Tylko on potrafi Fagina trzymać w ryzach. Praca z Sir Benem Kingsleyem była dla mnie zaszczytem. Jest bardzo hojnym partnerem, zawsze gotowym do pomocy. Dla nas obu aktorstwo jest życiową pasją. Podejrzewam, że wszyscy ludzie ze środowiska, w którym obraca się Oliver, mieli ciężkie dzieciństwo. Wychowankowie przytułków stawali się ich ofiarami. Rodziny nie miały co jeść, antykoncepcja jeszcze nie istniała, więc nakarmienie 8 gnojków było po prostu niemożliwe. Dzieci musiały zdać się na swój spryt, ale padały też ofiarą wielu okropnych zjawisk, takich jak prostytucja czy przestępczość. Ten obraz jest nadal aktualny, zwłaszcza w przypadku dzieci z blokowisk, ich poczucie beznadziei i braku perspektyw oraz przyszłości upodabnia je do bohaterów Dickensa. Film jest niezwykle realistyczny i, mam nadzieję, przybliży ten temat nowej publiczności – dzieciom i dwudziestolatkom. W samym Romanie jest wiele z Olivera, co zresztą on sam zauważa. Im dłużej pracuję nad filmem, tym lepiej rozumiem Romana. Nadal jest cudownym dzieckiem o niesamowitej wyobraźni. Wydaje mi się, że musiał nakręcić ten film. Może to się wydawać banalne, ale uważam, że „Oliver Twist” daje widzowi wszystko, czego mógłby oczekiwać. W rękach reżysera takiego jak Roman Polański, podchodzącego do swojej pracy z taką precyzją i pasją, stał się filmem, którego nie można przegapić”. MARK STRONG – TOBY CRACKIT Urodzony w Londynie absolwent Bristol Old Vic Theatre School, który często występował w spektaklach Royal Shakespeare Company i Royal National Theatre. Odniósł spory sukces na małym ekranie w serialach „Prime Suspect” i „Emma”, jego ostatnie produkcje kinowe to „Droga do wolności” (2001), „Wszystko dla miłości” (2003), „Tristan i Izolda” (2004) oraz „Revolver” (2005). LEANNE ROWE – NANCY Jeszcze jako dziecko występowała w produkcjach telewizyjnych, została zauważona w serialu „The Famous Five”. Dzieki tej roli otrzymała propozycję zagrania Helen Burns w ekranizacji „Jane Eyre”, którą w 1996 roku wyreżyserował Franco Zefirelli. Ostatnio występowała w serialach „Boudica” i „Where the Heart Is” „Roman miał dokładne wyobrażenie o tym, jak Nancy miała wyglądać. Po wielu próbach kostiumowych, zwłaszcza przy użyciu pudru, był niezadowolony, bo przypominałam modelkę. Chciał, żeby mój wygląd był bardziej wulgarny. W miarę, jak postępuje akcja, Nancy popada coraz głębiej w depresję. Przestaje się przejmować wyglądem, dlatego jej charakteryzacja staje się coraz lżejsza.” HARRY EDEN – CWANIAK 14-letni Harry Eden zadebiutował 3 lata temu głośną rolą w filmie „Pure”, za którą otrzymał wyróżnienie im. Manfreda Salzberga na Międzynarodowym Festiwalu w Berlinie oraz nagrodę British Independent Film Award.za „Najbardziej Obiecujący Debiut”. Kolejne występy to film telewizyjny „Real Men” oraz kinowa adaptacja „Piotrusia Pana” (2003) i „Uwięziona we śnie” (2004). Kunszt aktorski szlifował w szkole dla dzieci Sylvia Young Theatre School. Jego rolę w „Oliverze Twiście” zainspirował Jack Wild, grający Cwaniaka w musicalowej ekranizacji powieści Dickensa pt. „Oliver!”. „Roman Polański wytłumaczył mi, że Cwaniak jest sprytny i bardzo zręczny. Musiałem zatem dużo ćwiczyć. Zacząłem uczyć się fachu kieszonkowca na miesiąc przed rozpoczęciem zdjęć, a pomagał mi w tym magik, zaproszony na próby, które odbywały się w Paryżu. Inny magik udzielał nam wskazówek na planie w Pradze. Nauczyliśmy się od niego wielu karcianych sztuczek, dzięki czemu staliśmy się bardzo szybcy. Noszę kapitalny kostium. Mam mnóstwo kieszeni, w których ukrywam łupy, takie jak portfele i chusteczki. Założenie kapelusza i płaszcza naprawdę pomaga mi grać. Magicy nauczyli mnie też kilku sztuczek z kapeluszem. Mam nadzieję, że będę mógł zatrzymać mój kostium, zwłaszcza kapelusz...” EDWARD HARDWICKE – PAN BROWLOW Syn sławnego aktora Sir Cedricka Hardwicke’a. Zadebiutował w kinie w 1943 roku filmem „A Guy Named Joe”. Jego bogata kariera obejmuje także występy w telewizji, i teatrze, przede wszystkim na deskach The National Theatre i londyńskiego West Endu. Zyskał uznanie jako jeden z najlepszych aktorów charakterystycznych w Wielkiej Brytanii dzięki rolom w „Dniu Szakala”(1973), „Cienistej dolinie”(1993), „Ryszardzie III” (1995) , a ostatnio w „To właśnie miłość” (2003). „Jestem zachwycony tą rolą. Brownlow ratuje Olivera z pułapki, jaką jest londyński East End i zabiera go do elitarnej dzielnicy Pentonville. Z dzisiejszej perspektywy może to bawić, bo obecnie mieści się tam więzienie. „Oliver Twist” jest niesamowitą historią, pobudzającą jednocześnie do śmiechu i płaczu. Myślę, że nasz film nikogo nie zawiedzie. Twórczość Dickensa jest uniwersalna, porusza przecież ponadczasowe tematy takie jak niewinność i chęć przetrwania. Pisarz miał niesamowitą umiejętność opisywania ludzi, a czytając jego książki trudno nie czynić porównań ze współczesnym światem.” MICHAEL HEATH – PAN SOWERBERRY W trakcie 25-leyniej kariery Heath grał szereg ról w widowiskach kostiumowych i filmach rozgrywających się współcześnie, m.in. serialach „Prince Regent”, „Columbus”, „Love Story” oraz „The Nation’s Health”. Aktor nie stronił również od słuchowisk radiowych, a także występów na West Endzie w sztukach „Nightingale”, „Passion” i „Joseph and The Amazing Technicolour Dreamcoat”. Odniósł szereg sukcesów jako autor sztuk muzycznych takich jak „Lacrymosa”, „Laura” i „Opowieść wigilijna”. Przyznaje, że od dawna marzył o współpracy z Romanem Polańskim. Marzenie spełniło się, gdy zaproponowano mu rolę grabarza w adaptacji „Olivera Twista”. GILLIAN HANNA – PANI SOWERBERRY Nestorka brytyjskiej sceny, która współpracowała z większością renomowanych teatrów (m.in. the Royal National Theatre i The Royal Court Theatre), począwszy od debiutu w dublińskim Gate Theatre. Pierwszą rolę kinową zagrała w „The House of Bernard Alba”, a dalsze występy to „Chicago Joe i aktoreczka” (1990), „Safe” (1993), „Nędznicy” (1998) i „Szpiedzy tacy jak oni” (2001). FRANCES CUKA – PANI BEDWIN Ceniona aktorka teatralna, która największą popularność zdobyła rolą w „Smaku miodu” (premiera sztuki odbyła się w 1958 roku). Po sukcesach w Wielkiej Brytanii wyjechała ze spektaklem na tournee po Stanach Zjednoczonych. W Wielkiej Brytanii zagrała szereg ról w londyńskich Royal Court Theatre i The National Theatre. Jej produkcje kinowe to: „Sześć żon Henryka VIII” (1972), „Afraid of the Dark” (1991), „Śnieżka dla dorosłych” (1997) i „Basen” (2003).