PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=208364}

Oddział "Czarna Pantera"

Tempi di guerra
1987
4,3 79  ocen
4,3 10 1 79
Oddział "Czarna Pantera"
powrót do forum filmu Oddział "Czarna Pantera"

Tak można określić ten film, z uwagi na ilość scen, które nie zostały nakręcone na
potrzeby tej produkcji przez Umberto Lenziego. Sceny batalistyczne, których nie
skradziono z ,,Walter broni Sarajewa'' zostały ściągnięte z ,,Partyzanckiej Eskadry'' i wielu
innych partyzanckich filmów wojennych nakręconych w titowskiej Jugosławii (na co
została już zwrócona uwaga na forum). Gdyby usunąć te wszystkie efektowne sceny
wyszło by na to, że Umberto Lenzi wyreżyserował jedynie sceny gabinetowe i kilka
pomniejszych ujęć w plenerach (widocznie na to starczył wyjątkowo skromny budżet). Na
dodatek nie wyreżyserował ich zbyt dobrze. W jednym z ujęć widzimy, że za plecami
głównego czarnego charakteru jest nowoczesny budynek ze szkła (nie wydaje mi się
żeby w Jugosławii już wtedy budowano takie konstrukcje, chyba że Niemcom zachciało
się Manhattanu, ale to też mało prawdopodobne, bo mięli oni na głowie ważniejsze
sprawy). Fabuła jest może niewiarygodna, ale to nie przeszkadza. To w końcu (miało
być, bo za wiele tego to tu nie ma) kino wojenno-przygodowe, a tu liczy się akcja. Jednak
bez z względu na to czy fabuła powinna być przekonywująca czy nie to scenariusz
momentami jest dość dziwny (choć brak logiki to norma we włoskim kinie
rozrywkowym). Na przykład dziewczyna pracująca dla ,,żydowskiego podziemia'' nie
mówi o tym amerykańskim komandosom napadającym na burdel, mimo, że uwolnili ją z
rąk hitlerowskiego oprawcy. Jeśli chodzi o aktorstwo to jest ono dość marne. Najlepiej
zagrali tutaj jugosłowiańscy aktorzy (zwłaszcza ładna Liljana Blagojewić, którą znamy z
filmu Emira Kusturicy z 1981 roku) oraz Werner Pochath jako oficer SS, chcący osiągnąć
sukces za wszelką cenę. Peter Hooten zaś zachowuje się jakby miał kłopoty z mózgiem.
Muzyka Fabio Frizziego jest świetna. Może nie jest to tak dobry soundtrack jak to co
tworzył u Fulciego, ale przyjemnie się tego słucha. Podobało mi się nawet zestawienie
muzyki w stylu lat 80. z obrazem dziejącym się w czasach II wojny światowej.
Mimo wszystko widać jednak, że niestety… to nie ten sam Umberto Lenzi, który nakręcił
,,Almost Human’’ (1974) czy ,,Wild Team’’ (1985)(W tłumaczeniu na polski jest to ,,Dzika
drużyna’’, ale tytuł ,,Oddział Ratunkowy’’ bardziej mi odpowiada). Jednak w ostatecznym
rozrachunku film sprawdza się jako niezobowiązująca, lekka rozrywka raz na jakiś czas.
Oczywiście czas pokoju.

Moja ocena: 6/10
Ocena nieco zawyżona, ale oglądało mi się to o wiele przyjemniej niż najnowszy film
Hoffmana.

P.S.
Trzy sprawy. Po pierwsze, jeden motyw muzyczny który możemy tu usłyszeć został już
wykorzystany w filmie ,,Aladyn’’ (1986) z Budem Spencerem. Po drugie, nie jest to
pierwszy raz kiedy to włoscy twórcy ,,kradną’’ sekwencje z innych filmów, także
jugosłowiańskich. Sam Umberto Lenzi nakręcił w 1986 ,,Bridge to Hell’’ (,,Most do
piekła’’), gdzie również ,,wkleił’’ sceny z ,,Partyzanckiej Eskadry’’(1979) i ,,Piątej
Ofensywy’’ (1973). Ponadto scena z wysadzeniem pociągu (zerżnięta z ,,Walter broni
Sarajewa’’ z 1972 roku) została także użyta w ,,Mercenari dell’apocalisse’’ (1987; w
tłumaczeniu na polski: Najemnicy apokalipsy) Leandro Lucchetiego. Po trzecie,
oryginalny tytuł filmu ,,Tempi di guerra’’ można przetłumaczyć jako ,,Lata wojny’’, zaś
angielski ,,Wartime’’ to ,,Czas wojny’’. Niemiecki (i polski tytuł przetłumaczony z
niemieckiego) ,,Kommando Schwarzer Panther’’ (,,Oddział: Czarna Pantera’’) jest dość
dziwny. Dlaczego akurat tak? Łatwo to przeoczyć. Oddział partyzancki do którego
dołączają amerykańscy szpiedzy nazywa się ,,Czarna Pantera’’. Jest to jednak
wspomniane w filmie tylko raz. Sądzę, że zarówno angielski, jak i oryginalny, włoski tytuł
nadają się do lepszego filmu niż ten (jest tutaj trochę pacyfistycznej gadki, która brzmi
trochę naiwnie i nieco nachalnie, ale nie jest to wykład rodem z kina amerykańskiego).
Gdyby Umberto Lenzi miał wyższy budżet albo kto kol wiek inny z wyższym budżetem
kręcił by ten film, to mogło by być coś. Choć nie koniecznie musiało by.