Dobrze sie ten film ogląda,mimo,ze prawie to 3-godziny.
Ladne kubrickowskie,sterylne ujęcia kamery przypominające chociazby 'Full Metal Jacket'.

Po obejrzeniu wynika jak dla mnie taki wniosek
nie jest niczym złym fantazjowanie,życie jest zbyt krótkie,żeby nie poznać rożnych jego aspektów.
Jednak wszystko w pewnych granicach.
A jeśli chodzi o orgie to najlepiej niech dwoje kochających sie ludzi
zabawi sie ze sobą.
Jeśli człowiek jest zmuszony do bycia przez cale życie z jedna osoba-to niech chociaż sie wzajemnie w pełni zaspokajają na wszystkich płaszczyznach.

A małżeństwo z filmu-po prostu było znudzone co nieco...
Czasem jest to tak niebezpieczne,ze grozi śmiercią dla związku.
A pewnych granic sie nie przekracza nigdy.

A co do zakończenia jest taka piosenka Nine Inch Nails-'We're In This Together'.