Nieprawda i jeszcze raz nieprawda, po czym wysuwasz te oskarżenia? Rzecz jasna to dobrze że są ludzie którzy nie biorą ślepo wszystkiego co im wsuwają, jednak to nie jest ot tak, że wejdziemy sobie na komputerek, poczytamy trochę o teoriach spiskowych i znamy całą prawdę. Wróg nie jest głupi, zapewne doskonale sobie zdaje sprawę z tego że istnieje grupa "przebudzonych" i wie co z nimi zrobić. Mogą was równie dobrze w konia robić, tak samo jak nasi zaborcy w XIX wieku likwidowali gotowych do boju patriotów, wiadomo o co chodzi ;/

zjonizowany .pozorowany Asperger . Obrarzasz mnie udając autyzm .Tak mógłbym pomyśleć, Gdyby nie to że jesteś czystej wody idiotom. Głupkiem który za cel żcyia obrał sobie udawanie Bojownika.

*Głupikiem

Chyba dalej byłes napruty :D

A chce Ci się tyle pisać ???? {sorki za formę TY bo Cię nie znam} mnie się dawno odniechciało, bo zwykle po drugiej stronie klawiatury mam jakiegoś nawiedzonego gimbusa...tak że już mi się nie chce produkować i przelewać swych przemyśleń na ekran komputera, bo po prostu szkoda czasu i nerwów...

1. nie krepuj się w sieci i coraz częściej w życiu ten nowy zachodni styl jest mile widziany, praktyczny (znamienniejsza dystans między ludźmi, ułatwiając komunikacje, wyrażanie się, artykułowanie pragnień, przekazywanie myśli, inspiracji. Dokonywanie nimi wymiany, czyli wzajemne bogacenie się. Dystans temu nie sprzyja, by wieść bogate życie, doskonalić się, komunikować i uczyć bawić dobrze - a o to chodzi właśnie wg. mnie).

2. Piszę, wiele bo uwielbiam to. To mój nie tak dawno, bo może z dekadę temu odkryty (chyba wielki) talent.. /komunikacja wyszła mi z numerologii, jako charakterystyczna cecha, której nie da się zmienić - przeznaczenia, charakternej życia czy coś -testowałem numerologie sam bawiąc się nią i przekonałem się, że jest jak matematyka, mimo że nie wiemy skąd się to bierze, to działa - Pitagoras to opracował, ten od twierdzenia Pitagorasa:/

3. "Gimbusy" fakt, królują w sieci (kiedyś mówiło się "dzieci neostrady":)
Ale jak ktoś mi powiedział parę dni temu (w tzw. realu - znajomy psychoanalityk) że ludzie młodzi szukają autorytetów (SZCZEGÓLNIE tzw. "gimbaza") W SIECI. W związku z czym jest zapotrzebowanie na "mądrzenie się" (że tak powiem).. Blogerzy, z motywami inspiracji, są oblegani. Wiec jest dla kogo coś robić.

4. Jednak ja pisze przede wszystkim dla siebie. Jako EKSTRAWERTYK tak lepiej mi ze sobą się zrozumieć. Pisząc z ludźmi, jednocześnie weryfikuje masowe przekonania, którymi zainfekowałem się

5. Wyćwiczyłem się z czasem i obecnie z łatwością, dobrze bawiąc się podważam obiegowe opinię i naprawdę czuję że mi to potrzebne, dlatego jest to dla mnie nie praca, nie wysiłek, a bardzo miłe doświadczanie. Gdy DŁUŻEJ piszę, czas niknie i pracuję pod natchnieniem jakby w TRANSIE. Czyli ot tak tworze posty czasem po 20 stron maszynopisu (czując się jak bym oglądał dobry film, który wciąga, że zapomina się o reszcie świata).

6. W sumie, czasem niektóre dyskusje są udane, znaczy, nie schodzą na psy..
Ale chętnie piszę ze wszystkimi od kiedy nie przywiązuje się do wyniku.
Stresujemy się jeśli musimy wygrywać (a raczej nigdy nie ma że zawsze się wygrywa)
Od niedawna jestem bardziej na luzie i traktuje życie jako zabawę..

7. Może dlatego, że przekonałem się (dzięki setkom, dyskusji) że tak naprawdę każdy ma własną prawdę i nawet jeśli masz super argumenty, to jak chce może upierać się przy swoim i to podważać.. (nawet jak by bardzo chciał, wszystko - bo wszystko da się podwazyć, czego się nie sprawdziło. A nawet jak sie sprawdziło, da się komuś zasugerować, że się myli, albo że to nie słuszne.. Patrz ile osób wierzy w rzeczy przedziwne (ideologie, religie) i jakoś z tym funkcjonują w wydaje się racjonalnym świecie.

8. Z drugiej strony racjonalizm to pułapka, a w religiach jest wiele prawdy, jednak (wg. mnie) przemieszanej z tak STRASZLIWYM, super, hiper niebezpiecznym kłamstwem, że jeśli ktoś miałby być szczęśliwym i wolnym człowiekiem, to radził bym je wymijać szerokim łukiem. Czyli przekręcono znaczenia słów, odwrócono o 180 stopni pewne dawne nauki, tak aby zrobić z człowieka ideał niewolnika (jakby wypalić mu mentalnie umysł czyniąc z niego duchowe zombie). Religia to obecnie system prawd, który wskazuje na ideę wyrzeczenia, zesłania, niewolnictwa i zastraszania (choć podobno teraz już nikt nie wierzy w piekło).

9. Wracając do racjonalizmu, a raczej materialistycznego światopoglądu. Czasem rozmawiając z ludźmi zastanawiałem się co gorsze. Co ich bardziej ogranicza (religijność czy materializm). Bo wg. mnie są to 2 skrajne ideologie do masowego prania umysłu na niewolnika (czasy się zmieniły, religia zużyła i to kościół stworzył współczesny system szkolnictwa, nauki, który bazuje znów na tych samych DOGMATACH. Czyli założeniu istnienia jedynie słusznej prawdy, jednej prawdy -którą koduje się w umysłach poprzez tresurę w szkole na bezmyślne wkównie formółek, na ocenę - a potem lduzie stają się ów "prawd" mantalnymi neiwolnikami).

10. Niewolnictwo nie znikło, a wyewoluowało do ukrytej formy (masowego prania umysłu i przejawia się w formie tzw. pracy, wręcz kultu pracy - przez co teraz trudno przeprowadzić pełną automatyzacje - bo ludzie nauczyli się wierzyć w takie formuły jak "Kto nie pracuje niech nie je" lub "bez pracy nie ma kołaczy" lub "nie ma nic za darmo"). Z czasem roboty wyprą pracę ludzi i wszystko będzie za darmo (bo pieniądze mają racje bytu tylko gdy ludzie pracują - bo to środek wymiany wartości pracy).

11. Z mojej perspektywy świat jest doskonały, a niewolnictwo było niezbędne by zbudować i rozwijać cywilizacje (aż do tej pory, gdy rozwój stanie się samonośny - niezależny od pracy ludzi). Życie polega na rozwoju i to co było było niezbędne.
Gdyby nie manipulacja ludźmi, żyli by jak Buszmeni (którzy tysiące lat funkcjonując równolegle do reszty świata, nie stworzyli nawet namiastki cywilizacji technicznej, chciało by się napisać "kosmicznej" - ale to kierunek dalszej ekspansji).

Podsumowując - nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Lubie ludzi chociaż są w większości głupi, ale dzięki temu jest co robić
(na czym polega życie, na realizacji, rozwoju, doskonaleniu, tworzeniu DOBRA).

To tyle ode mnie.
Pogodziłem się z tym co jest i czuję się świetnie.
Bo przyjołem, że nie chodzi o cele, ale o doświadczenie życiowe.
Zawsze będzie coś do zrobienia jeszcze - ideał nie istnieje, bo wszystko można ulepszyć . Więc cóż powiedzieć jak nie cieszyć się życiem TERAZ tj. ZAWSZE.

Akceptuję świat, akceptuję życie i cieszę się nim, bo lubię (a nawet kocham siebie).
Dlatego wybieram pokój, zadowolenie (czyli DOBRE samopoczucie, będąc tolerancyjny).

Poza tym gdyby wszystko się udawało to było by nudne.
Najlepiej zajmować się sobą, ograniczając komunikacje do tego co się CZUJE że jest dobre dla SIEBIE.

Będąc EGOISTĄ dba się o siebie i nie denerwuje, użerając z opornymi,
a rozmawia z tymi pojętnymi (a dla ignorantów pisze się lub nagrywa teksty ogólne, nie personalnie ale np. piętnując na blogu głupotę panującą w sieci..

Bo głupota wierzyć jest że chmury trują, albo że jacyś źli spiskowcy, chcą zgładzić ludzkość.. To jest tak, że ciemny uwierzy we wszystko co mu podrzucą negatywne media i religie, aby NIE dopuścić do zmian w świecie.

Załamuje się stary system organizacyjny oparty o NIEWOLNICTWO, indoktrynacje na losu ofiarę, która z lęku się przyporządkowuje.
Pozory mylą i czasem bywa odwrotnie - kościół broni się, ale jest już zbędny i..
stąd różne negatywne teorie rozgłaszane przez ludzi religijnych, aby blokować reformy (stad też rozłamy w samym kościele np. po synodzie - niektórzy nie zaakceptowali religij z ludzką twarzą i wolą dawne rozumienie które ich ogranicza, czyli gnębi wizją strasznego Boga).

Wiec potrafią zafiksować się na daną ideę, ich umysł z czasem widać kostnieje (jeśli nie rozwojową się, nie uczą, funkcjonując w jednym schemacie)

Internet, dyskusje sprzyjają nauce (czuję że mam jakby misje:)

Wiec tu rozwijam się, jednocześnie zajmując własnym życiem
(choć to nie jest wymagające i chętnie spędzałem czas w sieci całe dnie).
Jednak teraz jest piękna (wiosenna) pogada i wolę podziwiać (jesienne) krajobrazy w lasach, nad wodą (jest pięknie:)

Zmień dilera człowieku. Albo jesteś wyśmienitym trollem, albo potrzebujesz pomocy. Już nawet nie psychologicznej, lecz psychiatrycznej. Na tę pierwsza już zdecydowanie za późno.

Jestem RACJONALNY i staram się być kulturalny (choć wśród oczerniających się chamów o to bardzo trudno).

Jeśli masz jakieś wątpliwości to NAPISZ proszę
sensowną konkretną rzecz
a nie stek wyzwisk (jak jakiś IDIOTA)

Bo idiotyzmem jest trollowanie innych
(czyli ubliżanie im) na końcu nazywając ich jeszcze trolami.

Prowadzę RZECZOWE dyskusje i oczekuje tego samego.
Jeśli nie masz nic do powiedzenia tylko sypiesz jadem i skończ ze sobą a świat będzie szczęśliwszy (jednego idioty mniej:)

Jeśli czegoś nie rozumiesz to ZAPYTAJ
lub WSKAŻ to miejsce!

Czy to jest za duże wymaganie (minimum komunikatywności)?

@zjonizowany jesteś jeszcze na filmwebie? Z chęcią pogadalabym z Tobą prywatnie :)

Utożsamiam się z tym komentarzem, miałam napisać dokładnie to samo, i tylko dodam, że szkoda, że reżyser nakręcił falszerstwo o locie na księzyc...

Bzdury. Kubricka porwali Obcy, jak dowiedzieli się, że Stanley odkrył czarny monolit. Kubrick wspominał w niejednym wywiadzie, zwłaszcza "pod koniec życia", o dziwnych światłach na nocnym niebie i niekończących się bólach głowy, które nękały go od premiery Odysei kosmicznej. Co więcej, jego przyjaciele potwierdzili obecność dziwnych śladów na skorzy reżysera, który przypominały ukłucia igieł. Nie mogło to jednak świadczyć o uzależnieniu Kubricka od np. narkotyków, gdyż w książce "Nobody Know Anybody From Kubrick Side's" Stanley wielokrotnie wyrażał się w sposób pejoratywny na temat narkotyków.

farmazony...

Dawno nie czytalem wiekszych bzdur. Komu niby Kubrick moglby zaszkodzic filmem? Nie padaja zadne nazwiska, nazwy organizacji, sam rytual tak niedokladny i ubogi w detale/symbole ze spece sie przekrzykuja na wielu forach czy to masoni(tylko ktorzy?), moze jednak lucyferianie?
Rozumiem ze Walter Rothschild - mason nie mial pojecia o tym ze w jego rezydencji krecony jest film 'ukazujacy tajemnice' tak tajnej organizacji?
A teraz najwazniejsze: watpie by film byl okrojony i ocenzurowany. A dlaczego? poniewaz sam rytual (o ile kilka nagich panienek mozna nazwac rytualem) nie jest motywem przewodnim filmu, to tylko watek. Poza tym, czy ty uwazasz ze najpotezniejsi tego swiata spotykaja sie w zamknietym gronie tylko po to zeby sobie wspolnie pobzykac modelki? Powstalo dziesiatki jak nie setki filmow ukazujacych w detalach sekrety tych organizacji i jakos nikt z tego powodu nie zginal

" Poza tym, czy ty uwazasz ze najpotezniejsi tego swiata spotykaja sie w zamknietym gronie tylko po to zeby sobie wspolnie pobzykac modelki?"

Seks był wpisany w ten rodzaj religii, który wyznawali ci Iluminaci. Chodź niewykluczone, że część udaje i chce sobie na boku bzykać. Jeden z ciekawszych tekstów na temat filmu:

http://davidicke.pl/forum/oczy-szeroko-zamkniete-ostatni-film-s-kubricka-cz-1-t1 4380.html

widział ktoś te 24 minuty wycięte z filmu ???????

Zgadzam się. Po tym jak zauważyłem tytuł z pierwszej strony gazety przeglądanej przez doktorka w kawiarni LUCKY TO BE ALIVE ...

https://www.youtube.com/watch?time_continue=110&v=ushywtNvkhw

Co wy macie z teorią spisku? Nawet koronawirus według niektórych to spisek. Ludzie! Leczcie się!

Wracaj tam do swoich wiadomości na TVPiS, to nie jest dyskusja na twoim poziomie.

Niestety niektórzy nie umieją żyć bez teorii spiskowych.

mi tam się podobały te nagie Panie

XD ale szuria

Jakoś zawsze lepiej porozmawiać z szurami, niż z wami, wyhodowanymi przez telewizję, Wy niczego nie negujecie, ślepo wierzycie dosłownie we wszystko co się wam powie i pokaże. Ostatnimi czasy obraliście sobie za źródło prawdy populistyczne internetowe artykuły naukowe (finansowane przez Bóg wie kogo), które z nauką nie mają nic wspólnego.

Czytając te komentarze IQ mi spadło poniżej zera, wcześniej było bliskie zeru

Trochę tak, ale jednak nie...dostał czapę za ten film z pierwszego ładowania na księżycu w Nevadzie, żeby nie puścił farby, bo widać już nie trzymał ciśnienia i zaczął się wychylać i Oczy są tu przykladem, że wiedza, która posiadł, zaczęła go uwierać...

Niezła odklejka stary

Masz źródło dotyczące powiązań Kubricka z masonami i znajomości z Walterem Rotshildem? Co do innej wersji Kubricka, słyszałem, że oddał gotową i jedyne, co zamieniono, to dodano komputerowo ludzi zasłaniających orgię (później to już przywrócono do stanu, w jakim można oglądać dzisiaj) i chyba nie było żadnej directors cut

W scenach w willi nie pokazano żadnego łamania prawa. Tylko mogącą szokować otoczkę i orgię, na dodatek w maskach. Co więc mogło zostać wycięte? Dużo gorsze rzeczy: udział w orgii osób nieletnich, a nawet jakieś brutalne perwersje, jak jedzenie ludzkiego mięsa, zażywanie andrenochromu, itp. o jakich krążą pogłoski. Mrożące krew w żyłach rzeczy mówił m.in. Mel Gibson, Jim Carrey . Także z Polski: Edyta Górniak, wcześniej Violetta Villas, którą styczność z tamtym środowiskiem doprowadziła praktycznie do fiksacji i obsesyjnej wręcz religijności. Czy to, co mówili, to tylko godne wyśmiania fantazje wariatów, jakich z nich robiono, czy jest coś na rzeczy? I czy coś z tego było pokazane w filmie? Nie wiadomo. Można się domyślać. Otoczka tajemnicy takim domysłom sprzyja, być może i oby, na wyrost. Jednak na rynek nie trafiła pierwotna wersja, jak to jest w przypadku wielu powycinanych filmów. Co w niej takiego było? Ostatnie głośne sprawy, np. ta z Epstinem i jego ,,wyspą rozkoszy'' dla elit, plaga nałogów w środowisku filmowym, mogą dać dużo do myślenia. W nałogi nie popadają ludzie szczęśliwi, tylko obciążeni psychicznie, szukający ucieczki od rzeczywistości, z którą sobie nie radzą. Z drugiej strony z dialogów w filmie- np. rozmowy z żoną, nie wynika, by coś więcej, niż rozwiązłość i podwójne życie elit było tam pokazane. Może więc nic skrajnego nie było tam pokazane. Może te wszystkie opowieści z Hollywood, to tylko teorie spiskowe, wytwory chorej wyobraźni., które należy włożyć między bajki. W każdym razie te wątpliwości przydają filmowi grozy, czyniąc go bardziej wstrząsającym.

Czyli jak to u Kubricka, najciekawsza jest tajemnica, tak jak w jego najlepszym dziele, czyli "Odyseji kosmicznej".

Tak. To napięcie odczuwalne przez cały film. A prócz tego motyw zazdrości, pozorów., czyhających zagrożeń. Mogących zniszczyć nawet bardzo udany związek, rodzinę. Swojego rodzaju ostrzeżenie przed tym... Znakomite kino! I ta piękna muzyka w tle!

Dla mnie to też prawdziwy film erotyczny, który jest właśnie erotyczny, a nie pornograficzny. Ale o tym już pisałem tu, założyłem własny wątek jakby co.

Przeczytałam. :) Bardzo dobre. Chociaż akurat ''Nagiego Instynktu'' nie trawię. Za to ''Gorzkie Gody'' uważam za jeden z lepszych i mądrzejszych filmów.

Ale ta Sharon... nie jestem w stanie nie lubić. Wiadomo, że to banał, ale ja tam uwielbiam za słynne "zawieszenie w nieprawdzie", czyli brak ostatecznej odpowiedzi na to, czy... no nie będę spoilerowal :)

Znam. Nie polubię. Ani główna bohaterka(nie chodzi o aktorkę, tylko o postać), ani sama intryga jest dla mnie niestrawna. Z Douglasem o wiele bardziej podobał mi się ''W Sieci''. Za to najbardziej, że tak to ujmę- elektryzujący erotycznie jest on dla mnie w ''Grze'', gdzie gra niedostępnego, zimnego, wycofanego z życia towarzyskiego pracoholika. To - ,,Stałem się narzędziem w rękach jakiś wykolejeńców'' wypowiedziane z niesmakiem, z jakimś takim ,staniem na wyższym poziomie'. Robi to na mnie o wiele większe wrażenie, niż jakiekolwiek jego filmowe, łóżkowe wygibasy. Ta czystość w zetknięciu z brudem. Prawdopodobnie swojego czasu podobnie działała na mężczyzn Tippi Hedren, grając tytułową ''Marnie''.

Bardzo ciekawe rzeczy piszesz. Nie zdawałam sobie sprawy, że oglądam okrojoną wersję.

Co za bullshit. Tak, chcial "wyoutowac" spisek i zatrudnil Toma Crusa, oficjalnego scjentologa jako glownego aktora xD wasze teorie spiskowe nawet nie trzymają sie kupy