Nigdy w zyciu nie ogladalem rownie glupiego i absurdalnego filmu.Poczawszy od totalnie idiotycznego scenariusza az po gre aktorow ,a przepraszam,pseudoaktorow oczywiscie.Nie wiem wlasciwie po co komus sie zachcialo krecic film o tym ,że banda przyglupow przez wlasna glupote nie moze wejsc na jacht, a nastepnie rowniez przez wlasna glupote sie wykanczajacych.Nie zabijaja ich rekiny czy nie sprzyjajace warunki pogodowe,zabija ich wlasny kretynizm.Najlepszy przykladem jest bohater ,ktory nurkuje pod jachtem ,a gdy wyplywa uderza glowa o kadlub-O_o czyz to nie jest szczyt glupoty??Przejde od razu do finalowej sceny, bo w zasadzie poza lamentowaniem ,że wszyscy tam zgina i coraz to glupszej samodestrukcji, nic wartego uwagi sie nie dzialo.Tak oto w finalowej scenie zaprezentowano niezwykle dramatyczna scene poswiecenia ,gdy ostatni zyjacy juz mezczyzna wbija kawalek szkla w kadlub ,aby ostatnia juz zyjaca kobieta mogla wspiac sie po nim i dostac na jacht.Gdy to ogladalem to lezalem i plakalem ,jednak nie ze wzruszenia lecz z rozbawienia.Caly film wlasciwie budzil we mnie takie odczucia.Poza tym od razu nasunela mi sie mysl :czy nie mogli tak zrobic ,gdy mieli jeszcze noz?obylo by sie bez ociekajacej krwia dloni no i jeszcze paru by ich pewnie zdazylo przezyco.Ten film jest tak beznadziejny ,że nawet ocena 1 wydaje sie nieco na wyrost.Gniot do kwadratu.
ludzie!!!! to jest tylko film!!!!
gdyby użyli tego zasranego noża, to byłby koniec filmu!!!!!! trochę za wcześnie... to samo z tym płynącym obok jachtem... ciekawe dlaczego nikt się o to nie rzuca, że przecież mogli się zorientować, że ci wołają o pomoc...
film wg mnie nawet nawet, choć pozostawia wiele do życzenia...
samo to, że wszyscy wskoczyli do wody nie było dla mnie jakimś dziwnym klimatem, zwłaszcza, że po prostu była dobra zabawa i nikt nie myślał o drabince... gdyby każdy myślał przed, zamiast po fakcie, nie byłoby wypadków i innych ciężkich klimatów...
pomysł na film niezły...
pozdro
noza jak noża, ale równie dobrze mogli podsadzić kogoś z nich, albo lekko podrzucić w górę. To była pierwsza rzecz, o której pomyślałam, jak zobaczyłam, że nie mogą wejśc na ten jacht.
Film ogólnie nie był aż taki zły, ale denerwowało mnie to, że oni nie wpadli na żaden sensowny pomysł ... (nie mówię, ze mój byłby na 100% skuteczny :D ale od tego bym zaczęła)
oni woleli sie klocic niz dzialac.tracili sily, byli coraz bardziej zmeczeni.tez sie zastanawialam dlaczego tego noza nie uzyja wreszcie. po tych rzeczach to jakas dziwczyna powinna sie wspinac bo mniej wazy, a oni powinni sie starac jej pomoc.wogole jak ten jeden dostal nozem niby przez przypadek to stal sie ten film irytujacy.
najlepsze jest to ze ten co nurkował pod jachtem szukał wejścia do środka ale co by mu to dał jak by je otworzy to by jacht zatonoł hehee xD a druga rzecz ktora mnie dobiła to jak szukal tego noża. Nurek z całym sprzętem do nurkowania miałby problem go odnalesc a co dopiero koles z maska xD
i co z tego że to tylko film? owszem pomysł na film bardzo trafiony, ale prawdziwą sztuką byloby zrobić ten film z wykorzystaniem wszystkim naszych pomysłow tutaj i pokazac jak oni i tak umierają...a tak to rezyserzy poszli na łatwizne
wyeliminiowali wszystkie rozwiazania!!
a wiecie co jest najwiekszym debilizmem na co nikt z was nie zwrócił uwagi????
że jednak z dziewczyn po wielu godzinach leżenia z nimi wodzie w skrajnym już wyczerpaniu, postanawia wypłynąć w ocean z nadzieją że dotrze do lądu...hahahahahahahha no ręce opadają!!
kto po wielu godzinach w wodzie łudziłby się,że starczy mu sił na dopłynięcie do lądu? i kto w ogóle miałby siły próbować w ogole płynąć???
szczyt debilizmu scenariusza do kwadratu
do bani z takim gniotem
fakt, to szukanie noża absurdalne było.
film może i trzyma w napięciu. ale, ludzie kilka godzin w wodzie i nawet lekko pomarszczeni nie są; laska ściągając kapok na moje oko nie ma na sobie nic kompletnie, a potem wchodząc na pokład ma całe bikini i krzyżyk na łańcuszku; jakiś dekiel nie przejmuje się pękniętą czaszką kumpla, tylko boi się uszkodzić jacht szefa; kobieta po wejściu na pokład spuszcza te schody i widzimy kolesia do nich uczepionego, idzie do dziecka (przewija je i karmi? inaczej dzieciak by przecież ot tak sobie nie zasnął) czyli trochę czasu musi minąć, a potem rzut na faceta, który w tej samej pozycji dalej czepia się schodów...
do tego dwuznaczne zakończenie, którego widz po prostu nie może rozwiązać. film miał super potencjał, ale niestety, tak przedstawieni debile serca człowieka nie poruszą...