Nikt mi nie wmówi że takie sceny miały miejsce w rzeczywistości, legendy, legendy, legendy, teraz w każdym filmie ściemniają że jest na faktach aby przyciągnąć widzów.
Odnośnie samego filmu, jeśli chodzi o mnie podobała mi się cała otoczka , atmosfera takiego starego filmu, aktorstwo świetne, lecz jeśli chodzi o sferę mojego strachu na tym filmie to był stanowczo niższy niż w trakcie seansu "Sinister", czy choćby "Kobieta w Czerni".
Co do opętań, to z pewnością WIĘKSZOŚĆ z nich jest bujdą, chęcią zdobycia sławy/pieniędzy/innych zysków. Większość, ale nie wszystkie. Jako osoba wierząca zakładam istnienie zarówno dobra (Bóg, Allah, Budda - co religia to inna nazwa), jak i zła. I wierzę, że to zło w jakiś (mniej, lub bardziej agresywny sposób) ingeruje w nasze życie. Może to być banalna idea, myśl która przeradza się np. w czyn morderstwa, może to być jakaś choroba, a może też opętanie. Nie jestem Bogiem to nie wiem jak to działa. Ale znam osobiście (podkreślam: osobiście) dwie osoby, które miały styczność z egzorcyzmami. Pierwsza z nich to chłopak mieszkający w tym samym akademiku (obecnie 20 lat). Twierdzi, że jego wujek pasjonował się ''czarną magią'' - wywoływanie duchów itp. Aż wreszcie coś wywołał, co dręczyło jego i jego rodzinę. Prawda to? Nie wiem. Wiem za to, że obecnie chłopak nie ma żadnych przyjaciół, boi się własnego cienia, codziennie chodzi na msze, nosi na sobie mnóstwo krzyżyków itp. 24/h, a jak raz z zaskoczenia wbiłem mu na pokój, to jadł obiad przed otwartą biblią. Nie wiem, co zobaczył, czy to było prawdziwe czy nie. Ważne, że on to widział, lub przynajmniej wierzy że widział, a nie był wtedy dzieckiem, oraz jak twierdzi nie zdarzyło się to jednokrotnie.
Druga osoba to pewien ksiądz starej daty, który pracował w mojej parafii i uczył mnie religii w szkole. Facet nie był pi...zdą, potrafił równo opi...lić jak ktoś zachowywał się po chamsku, to też szybko wywalczył sobie szacunek. Ale jak ktoś był w porządku wobec niego, to on był w porządku wobec ciebie. Uprzedzę wszelkie pytania - kolo nie zaliczał się do słynnego już grona pseudo-księży: nie molestował nikogo, żył biedniej niż niejeden z nas mimo że moja parafia jest jedną z bogatszych w Katowicach. I on właśnie opowiadał nam o egzorcyzmach.
Większość historii z filmów to bujda, bo większość prawdziwych przypadków jest nam nieznana. Kiedy normalnych ludzi atakuje demon, to ci nie lecą do mediów, nie piszą książek i nie kręcą o tym filmów. Oni się boją, kur..sko boją i szukają pomocy. A gdy ta okazuje się skuteczna, to jak najszybciej zapominają o całej sprawie i próbują dalej normalnie żyć. Poza tym, ten ksiądz (jak sam twierdził, a ja mu wierzę) miał znajomego egzorcystę. Podobno mniejszość ataków to filmowe demony molestujące młode dziewice, lewitacje, zjadanie robaków itp. Często są to mało istotne rzeczy, o których nikt nie kręci filmów bo byłyby zwyczajnie nudne. Przykładowo samozapalające się światło, lub jeden przesuwający się wbrew prawom fizyki przedmiot. I co, film o zapalaniu i gaszeniu światła przez coś, czego nawet nie widać?
Moim zdaniem, często człowiek ma to, na co zasługuje. Diabeł, szatan, kij wie jak go tam nazwać czeka, aż ktoś go zaprosi. A takim zaproszeniem może być np. zabawa w wywoływanie duchów, czy inne z pozoru niewinne igraszki. Dlatego ja stronię od takich głupot, nigdy nie ''chojraczę'' zakładami typu nazwij szatana pi...dą lub idź w nocy na cmentarz. Zwyczajnie cieszę się życiem i liczę, że nic mnie złego w życiu nie spotka, jeśli ja niczego złego nie zrobię innym. Amen :D
Oparty na faktach to nie to samo co dokumentalny. Jedynym prawdziwym faktem z tego filmu mogło być istniejące małżeństwo demonologoów rozwiazujących problemy ludzi, którzy się czegoś bali oraz rodzinka która miała skrzypiący dom, w którym wcześniej zabiła się kobieta oskarżona o czary (pseudo czarownic było kiedyś więcej niż zwykłych kobiet).
Strzelam, ale film rzeczywiście może być oparty na faktach. Faktem było, że demonolodzy istnieli. A co robili i na ile skutecznie to nie dojdziemy.
Napisałem o scenach w które nie wierze że mogły mieć miejsce w rzeczywistości, nie podważam tego że taka rodzinka istniała i zajmowała się demonologią, tylko dla mnie demonologia to nic innego jak dzisiejsze wróżki i wróżbici którzy nabijają od ludzi kasę!
"Egzorcyzmy Emily Rose" też są oparte na faktach, dużo było przypadków opętania przez demona, nie tylko przypadek Emily Rose.
Przeczytałaś chociażby coś, żeby twierdzić, że to ściema czy tylko uważasz tak jak większość, że to co nie ma miejsca na co dzień i jest dla większości nieprawdopodobne naprawdę nie istnieje ?
Tak jak nie ma pewności czy istnieje Bóg, tak nie ma pewności, czy istnieje szatan, ale nie ma co tego lekceważyć, bo w końcu Biblia sama się nie napisała a w Biblii jednak jest napisane, że szatan istnieje.
Robaczek_12, nie przeczytałaś ,tylko przeczytałeś, jak widać imię jest męskie to tak dla jasności :)
Przedewszystkim jestem agnostykiem, więc nie wierzę w boga, szatana i opętania, bardzo dużo czytałem na takie tematy, bo chciałem jak najwięcej się dowiedzieć i być może coś przekonałoby mnie do wiary, nic takiego jednak nie miało miejsca stąd moje wątpliwości.
Oczywiście że jeśli nie ma pewności że istnieje bóg to tym samym wiara w sztana jest również zachwiana, oba pojęcia są nierozerwalną częścią wiary.
Faktem jest że biblia sama się nie napisała, ale przecież bóg też jej nie napisał tylko człowiek, tak samo jak np powieści o Harrym Potterze, ale to wcale nie znaczy że zawarta jest w niej prawda.
Pozdrawiam.
To myślisz, że ludzie prehistoryczni zdołaliby napisać Biblię ? jakim cudem jak w Biblii zostało opisane to co było jeszcze przed ich epoką i co zostało w dzisiejszych czasach potwierdzone naukowo i udowodnione.
W Biblii jest napisane, że wraz z końcem świata będzie coraz więcej kęsek żywiołowych, ludzie będą coraz bardziej do siebie wrogo nastawieni, małe dzieci będą zabijać swoje matki.....i czy coś takie z każdym rokiem się nie nasila ? wydaje mi się, że tak.
Kiedyś u nas w Polsce nie do pomyślenia było, żeby występowały jakiekolwiek tornada, powodzie też nie było ich tyle co w ostatnich kilku latach, morderstwa : dzieci zabijają dzieci, swoich rodziców, kiedyś tak było ? już nie mówiąc co się dzieje na świecie. Może to przypadek, ale wszystko coraz bardziej pokrywa się z tym co jest napisane w Biblii.
Również pozdrawiam ; )
Co Ty wogóle wypisujesz, jacy ludzie prehistoryczni?
Księgi starego testamentu datuje się na około XIII wiek p.n.e., to już nie była epoka kamienia łupanego, jakby Ci się mogło wydawać i zostały zapisane w języku hebrajskim, aramejskim i greckim, ale nie ma w biblii nic o donozaurach, jak myślisz dlaczego?
Nostradamus również, wiele wydarzeń przepowiedział, kataklizmy itp, i co można o nim mówić bóg?
Wszystkie wydarzenia o których napisałeś dzieją się ponieważ zmienia się klimat, na ludzi również ma to wielki wpływ, rozwijająca się cywilizacja także, są tego złe skutki, ale i korzyści.
Jeśli istnieje taki bóg o którym nas uczą, to dlaczego pozwala aby działy się wielkie tragedie i umierają ludzie niewinni?
Czy jeśli on istnieje to nie jest tyranem, przecież skoro może wszystko, to dlaczego dopuszcza do sytuacji skrajnych?
Pomyśl trochę nad tym?
"Jeśli istnieje taki bóg o którym nas uczą, to dlaczego pozwala aby działy się wielkie tragedie i umierają ludzie niewinni?
Czy jeśli on istnieje to nie jest tyranem, przecież skoro może wszystko, to dlaczego dopuszcza do sytuacji skrajnych?"
Tu masz odpowiedz nie tylko na to.
http://odkryjkaptur.republika.pl/
Widze, że ty tylko wiesz informacje książkowe a Biblii na oczy nie widziałeś, bo gdyby było inaczej sam byś mógł sobie odpowiedzieć na pytania takie jak : dlaczego jest ból na swiecie, dlaczego niewinne dzieci umierają, dlaczego Bóg dopuszcza się katastrof.
Nostradamus korzystał z Biblii.
Coś nie bierze się z niczego. Ja wychodzę z założenia, że jednak ktoś kiedyś musiał to wszystko stworzyć, kosmos, Ziemia, zwierzęta, rośliny, człowiek, ktoś kiedyś musiał pomyśleć jak ma nas skonstruować, nasze ciało, narządy, mózg, że pracuje tak a nie inaczej, że każda żyła mięsień ma jakąś funkcję.
Oczywiście że zapoznałem się z biblią, nawet mam oba testamenty na półce, nawet z biblią szatana się zapoznałem, Antona Szandora Lavey-a, jeszcze raz zaznaczam i czytaj ze zrozumieniem, nikt i nic jak do tej pory nie przekonało mnie do istnienia boga (takiego jak uczy kościół), ale jestem pewny co do tego że wszechświat jakoś musiał powstać z racji tego że jest to namacalne.
Nie przekonuj mnie i nie każ mi wierzyć w coś co głosi kościół, na szczęście każdy człowiek ma rozum i może interpretować różne teorie na swój własny sposób, nie można nikogo zmuszać do swojej racji.
Wystarczy obserwować co się dzieje w kościele aby wyrobić sobię opinię na temat wiary, jeśli duchowni potrafią być nieobliczalni i oni uczą nas wiary w boga ,to chyba sami w niego nie wierzą, a wiele złego w kościele dzieje się odkąd powstał!
Ale przecież ja cię nie zmuszam, po prostu odpowiadam ci na pytania.
Jeśli uważasz, że ja wpajam ci moje rację lub do czegokolwiek przekonuję to równie dobrze mogłabym to samo napisać o tobie....
Ten kto jest prawdziwym ! chrześcijanem i żyje z Biblią wie, że kościół jest prowadzony przez pogan a nie przez ludzi oddanym Bogu. Świadkowie jehowi - to są ludzie którzy żyją z Bogiem i tak jak Bóg nakazał, nie chodzą do kościołów ani nie robią nic na "pokaz", niektórzy z nich nawet nie korzystają z prądu,cywilizacji i to się nazywa wiara w Boga a nie to co robią księża ! drogie auta, co chwila jakaś afera bo się okazuje, że ksiądz to pedofil....oni nie mają nic wspólnego z Bogiem ani wiarą.
"Świadkowie jehowi - to są ludzie którzy żyją z Bogiem i tak jak Bóg nakazał, nie chodzą do kościołów ani nie robią nic na "pokaz", niektórzy z nich nawet nie korzystają z prądu,cywilizacji i to się nazywa wiara w Boga a nie to co robią księża "
To się nazywa nie wiedza o tym o czym się mówi. Odróżnij świadków jehowy od amiszów...
Słuchaj kolego/ koleżanko w moim otoczeniu żyje dużo świadków jehowy i wiem co piszę, oczywiście nie wszędzie zdarzają się takie przypadki, że świadkowie nie korzystają z prądu czy cywilizacji, ale widać, że dla prawdziwych katolików, ludzi wierzących w Boga, nieważne kto jak się zwie, czy świadek jehowy czy amisz, ważne jak postępuję i czy zgodnie z tym co jest napisane w Biblii, bo jak widać można być świadkiem jehowy a odrzucić kompletnie cywilizacje.
Opętania są były i będą, a ten kto w nie nie wierzy jest ignorantem. Też byłem kiedyś wielkim sceptykiem, ale trochę się zmieniło.
Szatan istnieje bez względu na to czy w niego wierzysz czy nie - pamiętaj!
Nie? W ogóle mnie to nie interesuje, że ktoś z filmweba nie wierzy w opętania. To twoja sprawa, chociaż jestem pewien, że w głębi siebie w nie wierzysz i nigdy byś nie próbował przywołać demona, bo się tego boisz jak każdy.
Nie chce mi sie tego wszystkiego czytać, ale macie ci którzy w to nie wierzą
http://altao.pl/artykuly/na-tropie-zlych-duchow.htm
Przeżyjcie sobie to co oni, a potem opieprzajcie