PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=627100}

Obecność

The Conjuring
2013
7,4 247 tys. ocen
7,4 10 1 246558
6,6 51 krytyków
Obecność
powrót do forum filmu Obecność

Jestem głębokim sceptykiem i nie wierzę w rzeczy typu Bóg, duchy, życie po śmierci czy inne
zjawiska paranormalne. Opieram swoje życie na teorii - jeśli czegoś nie widzę lub nie doświadczam
to tego nie ma. Nie chodzi tu o fakt, że nie może być rzeczy niewidzialnych, ale o to, że ja nigdy się z
czymś takim nie spotkałem. Nie widziałem żadnych podejrzanych cieni, ani nie słyszałem
dziwnych dźwięków. Według naukowców zjawisk nadprzyrodzone wynikają z tego, że nasz umysł sobie to wyobraża.
To miałoby sens i oznaczałoby, że jestem mało podatny na sugestie. Jednak chciałbym doświadczyć czegoś takiego.
Prawdziwego, niewyjaśnialnego uczucia strachu spowodowanego przez jakieś zjawisko paranormalne.
Kiedy skończe 18 lat chciałbym jeździć po nawiedzonych miejscach i przekonać się na własnej
skórze czy historie z nimi związane są prawdą czy wymysłem ludzkiej wyobraźni natchnionej przez
placebo. Możecie polecić mi jakieś miejsca w Polsce związane z opowieściami o duchach?

DeGreZet

Oczywiście :) Pamiętaj jednak że wszystko zależy od Twojego podejścia, osoba niewierząca i negująca zjawiska nadprzyrodzone będzie jechała w takie miejsce z nastawieniem raczej dosyć negatywnym, natomiast osoba pełna przesądów albo pojechałaby i trzęsła portkami albo zostałaby w domu. Jednak z Twojej wypowiedzi wynika że nie negujesz tak mocno jak tylko się da takich zjawisk metafizycznych, ponieważ " (...)jeśli czegoś nie widzę lub nie doświadczam
to tego nie ma. Nie chodzi tu o fakt, że nie może być rzeczy niewidzialnych, ale o to, że ja nigdy się z
czymś takim nie spotkałem."

W takim razie jesteś skłonny przekonać się o tym na własnej skórze, jeżeli możliwe jest poznanie tego naukowo, bo jeśli jest, to znaczy że jest to może nie do końca racjonalne ale na pewno w jakiś sposób rzeczywiste. Oczywiście ciężko jest człowiekowi uwierzyć w jakąś rzecz czy zjawisko niewidzialne. To po prostu kwestia wiary i osobista sprawa każdego z nas.

Przykłady nawiedzonych (podobno) miejsc w Polsce to las w Witkowicach. "O lesie stało się głośno po tym, jak opisano przypadek niewyjaśnionego zaginięcia 9 studentów, którzy zorganizowali w nim imprezę. Do dziś nie wiadomo, gdzie są i jaki jest ich los. Jeszcze bardziej niezwykłe są okoliczności towarzyszące ich poszukiwaniom, a dokładnie to, co spotkało przyjaciół jednego z zaginionych..."

http://www.youtube.com/watch?v=lDAkvFXvPtk

Tutaj możesz poczytać sobie o różnych "nawiedzonych" (nie chodzi o sarkazm, po prostu nie jestem pewien bo równie dobrze ktoś mógł sobie coś wymyślić żeby postraszyć ludzi) miejscach. http://nawiedzone-miejsca.blogspot.com

Właściwie jestem osobą wierzącą w Wieczny Byt który ukształtował wszechświat i nazywam Go Bogiem. Na pytania ateistów "W takim razie co było przed Bogiem skoro twierdzisz że On istnieje?" mówię że my, doszukując się przyczyn wszystkiego jesteśmy cały czas ograniczani czasem: przeszłość, teraźniejszość, przyszłość dlatego nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić że mogłoby być coś wiecznego, jakiś Duch, nadprzyrodzona siła, wieczny byt itd. Ja sobie wyjaśniam to tak, że Inteligencję ktora stoi za zaprojektowaniem wszystkiego co istnieje tutaj nie ogranicza żaden czas, bo ona stoi ponad wszelkim czasem. Jeśli chodzi natomiast o opętania, duchy, szatana to uważam że tutaj również jest kwestia wiary ale obejrzałem tyle dziwnych materiałów, dokumentów, zachowań ludzkich i nie raz przestraszyłem się nie na żarty. Obecności tych nadprzyrodzonych istot nie można tak po prostu wyczuć, udowodnić naukowo, jednak osobom sceptycznym takim jak Ty nie dziwię się bo cieżko jest uwierzyć w coś czego nigdy się nie doznawało, nie widziało, nie słyszało, nie czuło.

Micman1995

Ja akurat w przeciwieństwie do Ciebie nie chciałbym tego doświadczyć bo się po prostu za bardzo boję : straszne, obce, tajemnicze. Jest jeszcze tyle sposobów przywoływania tych istot ale w wielu przypadkach takie przywoływanie duchów itd. miało zakończyć się śmiercią, prześladowaniem itd. Więc jeśli chcesz doświadczyć tego na własnej skorze to oprocz jechania w takie miejsca moglbys sam przywołać je do siebie ale tego naprawdę odradzam. Ja wolę nie wchodzić w takie tematy głęboko. Wolę zanurzać się do poziomu dyskusji :P

DeGreZet

DeGreZet skoro taki z Ciebie poszukiwacz prawdy, to zapisz sie do jakiejś sekty, podpisz cyrograf, pobaw się w prawdziwe wywoływanie duchów, czy chociażby wybierz się do tego domku Perronów. Nie mówię tego z przekorą, tylko na serio ;) Sam również jestem sceptyczny ale nie miałbym jaj, żeby zrobić coś takiego dlatego cieszy mnie, że są takie osoby jak Ty, które mogą dostarczyć ostatecznych dowodów.

ocenił(a) film na 7
DeGreZet

Ja doświadczyłem zjawisk paranormalnych na własnej skórze dwukrotnie w życiu. Z ciekawości zagłębiałem się w tematyce czarnej magii i okultyzmu. Wraz z kolegą przeprowadzaliśmy seanse spirytystyczne. Próbowaliśmy wywoływać istoty z zaświatów różnymi metodami m.in. przy pomocy sławnej tablicy ouija, jak również metodą nagrywania całego seansu na dyktafon (zadawaliśmy pytania na głos i pozostawialiśmy czas na odpowiedź, której oczywiście w trakcie seansu nie słyszeliśmy). Jakie dreszcze nas przechodziły, gdy pierwszy raz odsłuchiwaliśmy nagrania. W kilka nocy później pojawił się problem. Miejsce seansów zostało nawiedzone, a miejscem tym był mój dom. Kilka lat później będąc na wyjeździe, podpuszczany przez znajomych jeszcze raz próbowałem skontaktować się z zaświatami. Choć do samego seansu nie doszło, to już same przygotowania były okupione niewyjaśnionymi zjawiskami, które dotknęły wszystkich uczestników.

Dzisiaj mocno odradzam tego typu przygody. Nigdy nie wiadomo na kogo lub na co natrafi się po drugiej stronie. Przy granicy naszego świata rzeczywistego gromadzą się złe duchy i demony, ponieważ to im najbardziej zależy na wydostaniu się z miejsca, w którym przebywają i to właśnie na nich najłatwiej natrafić w trakcie seansów.

Dodam jeszcze, że do wywoływania nie jest potrzebny jakiś złożony seans spirytystyczny lub obecność medium.
Czasem wystarczy sama myślowa intencja.

ocenił(a) film na 6
chopped_pork

Czy twoje ostatnie zdanie nie dowodzi, że sugestia to kluczowy element potrzebny do wywołania zjawiska paranormalnego?
Jeśli wyobrazisz sobie, że twoje czyny mogą coś przywołać i jeśli bardzo chcesz to zobaczyć to każdy podejrzany dźwięk będzie wydawał się zjawiskiem nadprzyrodzonym.
Opisz dokładniej te dziwne zjawiska bo jak narazie to zrobiłeś to trochę zbyt ogólnie.

ocenił(a) film na 7
DeGreZet

Witam! Odpowiadam po prawie roku. Minęło trochę czasu i zrozumiałem nieco więcej o zjawiskach, których doświadczyłem. Nadal jednak wolę nie opisywać dokładnie tego co się wydarzyło w moim domu i trwało przez wiele nocy, ponieważ wiąże się z tym pewne ryzyko.

Napisałem wcześniej, że do przywołania bytu wystarczy sama myślowa intencja. Nie chodziło mi tutaj o autosugestię, która zakłócałaby sposób postrzegania zjawisk. Po prostu nie potrzeba dużo, aby się udało.

chopped_pork

Proponuję odtworzyć te zjawiska w warunkach laboratoryjnych i zgarnąć 1 mln dolarów nagrody ufundowany przez fundację Jamesa Randiego.

Dlaczego ludzie gdy nie potrafią czegoś wyjaśnić od razu mówią o duchach i kosmitach? Nawiedzone to są nie domy, a ludzie którzy w byle stukaniu w środku nocy tłumaczą duchami.

DeGreZet

DeGreZet nie wiesz o czym mowisz,ale jedno ci powiem ciesz sie i zyj w swoim przekonaniu o materialnosci swiata,uwierz mi ze niechcialbys wejsc w swiat duchow,szkoda mi ze niemoge ci przekazac tego co wiem ja,choc widze ze ty chcesz,ale mowie ci jeszcze raz niechciej tego i ciesz sie ze jestes taki twardy jak sam to nazywasz.To naprawde nie jest zabawa,zmieniloby to twoje zycie o 100% i to raczej w tym zlym kierunku,duchu i swiat nadprzyrodzony to na poczatku jest zabwa ale jak sie okaze ze sa z nami zawsze to juz nie jest tak wesolo,wiem to po sobie.

ocenił(a) film na 6
eliot84

",szkoda mi ze niemoge ci przekazac tego co wiem ja,choc widze ze ty chcesz,ale mowie ci jeszcze raz niechciej tego " - wybuchłem śmiechem

Odprawiałem rytuały satanistyczne w jednym z "nawiedzonych" miejsc. Nic się do dziś nie stało.
Nie rób z siebie debila, coś takiego jak zjawiska nadprzyrodzone nie istnieje. Wystarczy mieć trzycyfrowe IQ i nie być strachliwym frajerem, żeby o tym wiedzieć...

DeGreZet

jestes ignorantem i nie wiesz o czym mowisz,to twoje zdanie ze nieistnieje zycie po smierci.Ja jestem pewny ze istnieja,wiec to tylko twoje zdanie i nie kozacz.Oczywiscie masz prawo do swojego zdania,a ja sie z nim niezgadzam i juz.

ocenił(a) film na 6
eliot84

To nie jest tylko moje zdanie... To zdanie naukowej części społeczeństwa. Jeśli niemal wszyscy wielcy naukowcy nie wierzą w rzeczy paranormalne to nie przypadek. Ludzie z największą inteligencją po prostu potrafią samodzielnie myśleć i nie budują swojego życia na tym co wmówili im rodzice lub księża w szkołach.

Jak już pisałem nie boję się tego typu rzeczy, ale co to ma wspólnego z kozaczeniem? Po prostu byłem ciekaw i chciałem sobie ostatecznie udowodnić, że to wszystko to bzdury. Nie twierdzę, że będąc w "nawiedzonym" miejscu wogóle się nie bałem.... Bałem się, ale raczej tego, że zaatakuje nas jakiś bezdomny, a nie jakichś duchów...

Wierz sobie w co chcesz i się ze mną nie zgadzaj, ale potej chociaż jakieś argumenty bo aktualnie wychodzisz tylko na chorego fanatyka, albo jakieś strachliwe dziecko, które boi się potworów z szafy.

ocenił(a) film na 8
DeGreZet

Popieram kolegę- również jestem racjonalistą, każde zdarzenie, jakie ktoś może uznać za nadprzyrodzone, ja postaram się wytłumaczyć naukowo. Spotkałem się z wieloma ludźmi, którzy opowiadali mi swoje mrożące krew w żyłach historie. A to dziadek nawiedzający wnuczkę nocami; a to koleżanka z pracy ponoć na własne oczy widziała opętaną dziewczynkę, która rwała kraty z okien etc. Akurat temat opętań jest dla mnie najbardziej interesujący- według mnie to nic innego, jak tylko choroba psychiczna, która interpretowana jest przez chorego jak i przez nas jako atak demona. Gadanie w innych językach? Nasz mózg to wspaniała maszyna- w podświadomości trzymamy więcej, niż jesteśmy w stanie spamiętać, osoba "opętana" korzysta właśnie z tych zasobów. Nadprzyrodzona siła? W sytuacjach stresowych nasz organizm jest w stanie dokonywać rzeczy pozornie niemożliwych. dlatego też dziewczynkę rwącą kraty z okien ja przyrównam do alpinisty, który przerzucił przez siebie spadający na niego, tonowy głaz.
Rzecz jasna nie jestem aż tak skrajny w swych poglądach, jak kolega- jeśli ktoś wierzy w nadprzyrodzone moce. Ja korzystałem z planszy ouija, odwiedzałem miejsca uważane za nawiedzone, czytałem różne źródła i stwierdzam, że racjonalne myślenie jest silniejsze od tych wszystkich "nadprzyrodzonych mocy". Może demony atakują tylko podatnych na ich wpływ :)

Fajo

stary ci naukowcy pozal sie boze gowno wiedza o transcendencji i zawsze gowno beda wiedziec.zabacz na srodowisko fizykow np. tam wiekszosc wierzy w transcendencje .Zreszta duzo naukowcow tez wierzy ,choc oczywiscie nie wszyscy.zrozum to ze rownie dobrze mozesz miec racje ty a rownie dobrze ja.ja po swoich doswiadczeniach sadze ze istnieje zycie po smierci a ty ze nie.jedan z nas ma racje :) jedni ludzie potrafia sie otworzyc na transcendencje a transcendencja otwiera sie na nich,bo maja otwarte u chlonne umysly,a tacy jak ty to sa jak takie konie z klapkami co tylko pedza przed siebie cale zycie i niczego niedostrzegaja ,wiec i tamten swiat nieczego im niepokaze,tyle.

ocenił(a) film na 8
eliot84

Panie Eliot- problem z Pańskimi komentarzami jest taki, że próbuje Pan na na siłę pokazać koledze, że skoro transcendencja do niego nie przemawia (tak w ogóle to nadużywa Pan tego słowa), to jest podczłowiekiem nie wiedzącym nic o życiu. Problem jest taki, że Pańska wypowiedź ma charakter bełkotu, przez co kiepsko się ją czyta ;p. Mam wrażenie, że chce Pan zrobić z siebie osobę, "która wie", która ma doświadczenia po których wie, że istnieje życie po śmierci.
Doświadczenia? Seriously?

DeGreZet

Dorzucę parę słów. A propos filmu miały być - ale też i do tej dyskusji zapewne. Unikam filmów typu:"Obecność" czy "Paranormal Activity", bo mieszkam w domu, który ma ponad 160 lat. Jego historia jest mi względnie znana od lat 60-ciu. Rodzina męża z Wilna dostała dom po niemieckich "uciekinierach" w 1945 r. I już mamy wstęp do niezłego thrillera. Dosłowną ruderę restaurowałam 7 lat, by oddając klimat domu, móc w nim jednocześnie mieszkać. Jak mawiają odwiedzajacy - klimat jest. Problem w tym, czy "fajny". Jestem racjonalistką, nie mam duchowych rozterek związanych z religią, nie wierzę w "duchy" igrające z mieszkancami. Ale - po blisko 10 latach mieszkania w tym miejscu - jestem skłonna uwierzyć w rodzaj "energii", którą dane miejsce posiada.

ocenił(a) film na 6
julianna555

Co do tej całej energii to nie da się jednoznacznie zaprzeczyć istnieniu rzeczy paranormalnych, dlatego ta sfera pozostaje niewyjaśniona. Ja nie zaprzeczam istnieniu duchów czy niewidzialnych energii, ale próbuję wytłumaczyć temu kalesonowi, że w takie rzeczy nie wierzę bo nigdy nic w tych klimatach mnie nie spotkało - coś czego nie doświadczam po prostu dla mnie nie istnieje. Są ludzie bardziej podatni na takie rzeczy i wystarczy, że obejrzą jakiś horror to zaraz widzą wszędzie duchy i słysza podejrzane dźwięki, a inni po prostu myślą racjonalnie, ale fakt faktem, że w miejscach typu twój dom łatwiej o takie odczucia.

Jeśli masz na myśli zjawiska paranormalne to nie jest to wstęp do thrillera tylko do horroru.

DeGreZet

Do thrillera, jeśli tylko kwestia podświadomości i znajomosci konteksótw projektowałaby dalsze zdarzenia - do horroru - o ile dochodziłoby do faktycznych zjawisk paranormalnych, a nie jedynie będących wytworem strachu/wiary we własne lęki podmiotu.
Myślę, że w wielu przypadkach osób, które wypowiadaja się zbyt jednoznacznie doszlo do przemieszania tych sfer. Bardzo łatwo uwierzyc w istnienie i "obecność". To wyjaśnia tak naiwny odbiór filmu, dla mnie stosunkwo miernego, niezbyt klimatyczego i zbyt napompowanego "oczywistościami".