PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34462}

Obcy

Lo straniero
1967
7,0 479  ocen
7,0 10 1 479
5,7 3 krytyków
Obcy
powrót do forum filmu Obcy

Mersault (Mastroianni), to człowiek zmęczony życiem. można powiedzieć, że przeżywa życie jako ciążące doświadczenie, do którego został zmuszony. czuje się więc OBCYM wobec potoku egzystencji i tego, co z niego się wyłania: ludzi i wydarzeń. nic nie jest w stanie wybić go z apatii i stanu bylejakości nawet śmierć matki, która jest dla niego bardziej sceną jakiegoś przedstawienia niż własnym życiowym doświadczeniem. nie zastanawia się nad sobą, bo i po co. dopiero pobyt w więzieniu z powodu zabójstwa, którego się przypadkiem dopuścił (i z którego mógł się wytłumaczyć) pozwolił mu na rozrachunek z własną egzystencją i bezgraniczną samotnością. odczuwa cały proces sądowy jako machinę, którą można manipulować za pomoca zgrabnych słów, emocji i sugestii. wystarczyłoby tak niewiele żeby się wybronić: żal, wiara w Boga, emocje, kilka barwnych słów. ale Marsault nie chce grać komedii, ale siebie od początku do końca. zginie za to kim jest: osobowością niezaangażowaną i obcą.

kosmiczny

siema
gdzie dorwales ten film?

ocenił(a) film na 6
Marcineusz_Zet

Jeśli jeszcze aktualne: http://www.youtube.com/watch?v=-LM8q_D1wt4

kosmiczny

Naprawdę świetnie to ująłeś!

Tak mi się skojarzyło, że niezaangażowanie bohatera jest trochę podobne do nadwrażliwości, jaką powoduje środek znieczulający, tzn. teoretycznie nic się nie czuje, a zarazem czuje się, że się już nie czuje, co... w gruncie rzeczy jest pewnym sposobem odczuwania.

ocenił(a) film na 7
kosmiczny

"człowiek zmęczony życiem. można powiedzieć, że przeżywa życie jako ciążące doświadczenie"

Właśnie on taki nie był. Miał te swoje dziwności, ale był w tym integralny, szczery, nawet może i kontentny - nie był zmęczony życiem, pewne rzeczy wypierał (bo uznawał za nieważne - może właśnie przez to nawet był szczęśliwszy? czy wypierał intuicyjnie, czy może dlatego, że miał bardzo przemyślany światopogląd - kłótnia z księdzem może świadczyć, że miał, ale to równie dobrze mogło objawić się pod wpływem przebywania za kratami). To właśnie wg innych, którzy odzierali go z prawa do człowieczeństwa, powinien być zepsuty, pozbawiony jakichkolwiek (sic!) emocji, niezdolny też do szczęścia. To jedno zdanie wydaje się być totalnie chybione.