PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10010007}

Obcy: Romulus

Alien: Romulus
2024
6,4 43 tys. ocen
6,4 10 1 43020
6,3 56 krytyków
Obcy: Romulus
powrót do forum filmu Obcy: Romulus

Jako wieloletni fan Obcego, który jak chyba każdy, stracił już nadzieję na dobry film w uniwersum, do tego filmu podszedłem z czystą kartą. Pomyślałem, że po Prometeuszu i Covenant, tym razem poczuję ducha filmowego Obcego.
Film na początku zapowiadał się bardzo dobrze. Świetnie odwzorowane lokacje, duże przywiązanie do detali i technologii z tamtego okresu oryginalnej kwadrylogii. W krótkim czasie okazało się, że to tylko pusta wydmuszka i po chwili nastąpił totalny spam zrecyclingowanych scen z poprzednich filmów i festiwal idiotyzmów, którego pozazdrościłby nawet sam Rings of Power. Postaram się wymienić z pamięci jak najwięcej:

Okazuje się, że orbitujący wokół planety Wayland-Yutani opuszczony statek Wayland-Yutani jest niestrzeżony i generalnie brak wokół niego zainteresowania ze strony firmy mimo wyparowania kilkutysięcznej załogi wraz z wysoko postawionymi oficerami i naukowcami.

Pracownicy WU w postaci naszej wesołej ekipy, mogą sobie dysponować firmowym statkiem do woli i latać gdzie chcą i z kim chcą bez żadnego nadzoru placówki na ziemi.

Nasza wesoła ekipa, to oczywiście duchowa kopia wojskowej kompanii z filmu Camerona, gdzie mamy twardzielkę, wyszczekanego psychola i gościa, który z jakiegoś powodu nie lubi sztucznych ludzi. Może nie jest to wierna kopia, ale dynamika w grupie i relacje między ekipą jest identyczna.

Gdy ekipa dokuje na Remusie, to zostaje poinformowana, że grawitacja się włącza i wyłącza w krótkim cyklu. Nie przeszkadza to ekipie beztrosko sobie latać w stanie nieważkości, nie zwracając uwagę na to, że przecież zaraz mogą gruchnąć dwa piętra w dół. Ponadto sprzęt, który godzinami, tygodniami i miesiącami jest narażony na takie warunki, powinien wyglądać jak kupa złomu, tymczasem w filmie jest nietknięty.

Znaleziony android, którym okazuje się Ash z jedynki, wykonany był tak fatalnym CGI, że miałem wrażenie, że oglądam jakąś wykradzioną kopię bez finalnych efektów specjalnych. Już pomijam to, że ponownie widzimy tę samą postać dla fanserwisu.

Postać Andyego to najlepsze co ten film ma do zaoferowania. Aktor świetnie spisał się w swoich dwóch obliczach i tylko debilny scenariusz nie pozwalał mu silniej zabłysnąć. Scena, gdy budzi się z nową bazą danych, łapiąc facehuggera, sprawiła, że miałem jeszcze nadzieję na choćby średni film.

Jak dobrze wiemy z dalszej części filmu, nasze androidy posiadają moce terminatora, dlatego dziwię się, że Andy będąc jeszcze starym Andym, nie rozsunął po prostu drzwi dzięki swojej ultra sile. W dodatku tych samych drzwi nie była w stanie spenetrować ciężka metalowa gaśnica, ale skaczące facehuggery o wadze może 1kg rozbiły ją w drobny mak.

Zaczynamy z mięskiem. Facehugger zapładniając swoją ofiarę, muszą podtrzymywać ich przy życiu i dostarczać niezbędne wartości odżywcze aż sam usycha z ich braku. To, co zaserwowano nam w filmie to gwałt na wszystkich możliwych, wcześniej ustalonych zasadach cyklu rozwoju ksenomorfa dla dobra scenariusza. Obcy do pełnej postaci rozwinął się w niecałą filmową godzinę. W dodatku zrobił to z jakiegoś kokonu na ścianie, który wyklucza linienie jako objaw wzrostu potwora.
Gdy resztka ekipy stara się dostać do Romulusa, musiała przejść przez pokój z facehuggerami. Nagrzali pokój do temperatury ludzkiego ciała i Andy stwierdził, że poziom stresu, a nawet krople potu mogą sprawić, że zostaną zauważeni. Po czym otwierają na oścież ogromne drzwi i rozpieprzają cały nagrzany klimat pokoju. Śmiechu warte. Pomijam, żenujące jump scare’y i kliszową scenę z absurdalnie głośnym radiem na słuchawce.
Kolejną fatalną sceną była ta, w której Andy rozsądnie odmawia otwarcia drzwi, by obcy nie zabił wszystkich. Ekipa w żałosny sposób próbowała go przekonać, stosując argumenty typu klęczenie, błaganie czy: „ona jest w ciąży” jakby to cokolwiek miało zmienić. Niestety postaci są na tyle błyskotliwe co osoby piszące scenariusz.
Scena gdzie Tyler uczy Rain strzelać z pulse rifle, była tak obrzydliwą kopią z dwójki, że na tym etapie już byłem pewny z jak wielkim gniotem mam do czynienia. Oczywiście, śladów tej broni na całej stacji zabrakło, ekipa broniła się najwidoczniej miotłami.
Gdy ekipa ruszyła po przytwierdzoną na ścianie koleżankę, nie została ona zapłodniona przez upływ krwi. Jest to o tyle głupie, że jak już pokazano na początku filmu, przecież wystarczy, że przeżyje kilkanaście minut i zaraz wykluje się z niej śliczny obcy. Ksenomorfy nie myślą tutaj w ludzkich kategoriach jak: „kurczę nie ryzykujmy, życia facehuggera, bo host może nie przeżyć”. Te istoty nie myślą takimi kategoriami, one są jak pszczoły czy mrówki, liczy się cel, a nie życie pojedynczej jednostki.

To samo z trzymaniem obcego na muszce, przez co się wycofały w jednej ze scen. Tresura obcych trwała miesiące, a film opowiada o pierwszych kontaktach tego gatunku z człowiekiem, nie ma szans na tak szybkie pojmowanie.

Nasz Andy nie miał wystarczających praw, by otworzyć kratkę w nieistotnych odmętach Romulusa, ale za to bez żadnych zezwoleń mogli wyłączyć grawitację na całej stacji. Scena po wyłączeniu grawitacji to jedna z najgłupszych rzeczy w tym filmie. Kwas bryzgał, by praktycznie we wszystkie strony, ale scenariusz zakładał, że poleci wszędzie, tylko nie w naszych bohaterów.
Sama scena była kopią sceny z wartownikami, gdzie do ostatniej sekundy trzymaliśmy kciuki, by starczyło nabojów.

Sceny na najniższych pokładach Romulusa są obrazą dla fanów Obcego. Począwszy od bezsensownie użytej niebieskiej łuny z I części na podłodze (PAMIĘTASZ?!!!!!) po motyw z siatkowaną windą. Scena z powrotu Rain po Andyego, w której przy wychodzeniu z windy ze spluwą w ręku, przeciąg rozwiewa jej włosy przy mrugającym świetle awaryjnym, był już ciosem poniżej pasa.

Zabawna była ucieczka do windy przez facehuggerami gdzie na środku siatkowanych drzwi jest dziura, przez którą może wskoczyć ich tuzin.

Kto kamerował Asha, by mógł wyświetlać swoją facjatę w różnych lokacjach statku?

Sama scena w szybkie to totalna clownfiesta. Pokaz fizycznej siły Andyego trzymającego windę. Obcy ratujący Rain przed upadkiem oraz kilometrowa drabinka, którą nasi bohaterowie w zależności od potrzeb scenariusza, potrafią przemierzać nawet w 10 sekund przed destrukcją statku.

Kolejna kopia sceny z oryginalnego filmu to scena, w której Rain ucieka do „szafy” i w podobny sposób do Ripley zakłada skafander w ciasnym pomieszczeniu.

Narodziny hybrydy zrodzonej z na siłę wciśniętego gówna z Prometeusza przyniosły koleją masę kopii scen, tym razem z Resurrection. Przeseksualizowane ujęcia matki z synem, próba wyssania go przez dziurę. Dziwne, że na młodego działał kwas, a przecież łono miał nim wypełnione.
Oczywiście do zwolnienia ładunku trzeba było przestawić ręcznie 4 dźwignie, dokładnie tak jak 4 ręcznie wysuwane tuby do autodestrukcji Nostromo.

Wyszła ściana tekstu, a jestem pewien, że nie wymieniłem nawet połowy tego, co w tym filmie uwłaczało inteligencji widza i fana Obcego. To też nie jest tak, że film całkowicie jest gniotem totalnym. Wizualnie prezentuje się naprawdę dobrze i cieszę się, że chociaż próbowano przywrócić klimat starych części. Zabrakło jednak tego wizualnego brudu tamtych odsłon. Poza tym film jest dla mnie absolutnym gniotem, który powinien popaść w zapomnienie. Brakuje tu kreatywności, oryginalności, brakuje jakiejkolwiek wyobraźni i elementarnego szacunku dla zasad stworzonego wcześniej uniwersum.

2/10

ocenił(a) film na 3
chazy_chez

Dzieki za opis filmu. Teraz juz wiem wszystko.

ocenił(a) film na 8
ciosina

,,To też nie jest tak, że film całkowicie jest gniotem totalnym. (...) Poza tym film jest dla mnie absolutnym gniotem, który powinien popaść w zapomnienie. XD Sam sobie przeczysz

ocenił(a) film na 3
arieljarosz

Ja tego nie napisalem

ocenił(a) film na 8
ciosina

Fakt, przepraszam, chciałem oznaczyć założyciela tematu

ocenił(a) film na 2
arieljarosz

Pisałem to na pełnym zmęczeniu :p Może inaczej, film jest gniotem ale w porównaniu z takim Borderlands kilka rzeczy robi dobrze. Dźwięk, efekty, realizacja postaci obcego, tj. jego ruch.

chazy_chez

Weź w.......

ocenił(a) film na 8
chazy_chez

Cóż, ja się bawiłem bardzo dobrze, na pewno lepiej niż na AvP 1 i 2 , to dopiero były gnioty

ocenił(a) film na 7
arieljarosz

No właśnie. tak słabe filmy są tworzone a pierwszy komiks AvP z główną bohaterką Mahiko Noguchi to byłby hit pewny, i kasowo i scenariuszowo. Nie wiem dlaczego nie sięgają po takie perełki

Kazikowy

Przestańcie mieszać obcego i predatora błagam XD

arieljarosz

Ja na AVP się bawiłem dobrze. Wciąż czekam na kolejne odsłony.

chazy_chez

Pozwole sobie na kilka słów polemiki. Ale zaczne od tego, ze niestety najnowsze czesci uniwersum obcego z jakiegos powodu maja mase bledow logicznych. Troszke tego nie rozumiem bo budzety sa niemale, a naprawde nikomu tam nie chce sie chociaz podjac proby obnizenia ze tak kolokwialnie powiem "poziomu idiotyzmu"? Infantylnosc niektorych postaci z Prometeusza, Przymierza i teraz Romulusa jest miejscami tak porazajaca, ze zastanawiam sie czy z czystym sumieniem mozna by im zlecic odbior bilonu od klientow ktorzy na dworcu PKP chcieliby skorzystac z toalety. A co dopiero wysylac ich w kosmos by miezyli sie z "organizmem doskonalym". Strasznie boli mnie poziom niedbalstwa jezeli chodzi o przyczynowo-skutkowosc. Tak jakby te filmy byly krecone dla osmiolatkow podczas gdy glowna publika jest oczywiscie duzo starsza. Jest to dla mnie bolesne i smutne bo uwielbiam to uniwersum

Aczkolwiek w mojej opinii (i tylko mojej opinii, a kazdy ma prawo do swojej) wystawianie tym filmom 2jki jest reakcja emocjonalna i ocena nie wydaje mi sie w pelni sprawiedliwa. Czy wtornosc w polaczeniu z bardzo dobrymi efektami wizualnymi i audio oraz brakami w logice i konsekwencji = GNIOT? Byl przeciez i suspens i akcja, a takze krotkie rozszezenie uniwersum o zaprezentowanie kolonii gorniczych w ktorych wrecz niewolnicza prace wykonuja zwykli ludzie. Do tego jest postac Andy'ego ktora jest ogolnie chwalona. A przeciez jest to postac cetralna obok Rain ktora uwazam ze rowniez jako silna rola kobieca udzwinela postawione przed nia zadanie. Niestety reszta zalogi to raczej mieso armatnie ktore ma poprostu dac ekspozycje i czas antenowy obcemu.

Kilka obserwacji na temat 3 poprzednich filmow
- Prometeusz byl proba szerokiego otwarcia uniwersum. Ten zabieg uwazam ze byl potrzebny jezeli planowano krecic nastepne filmy bo ilosc kombinacji w ktorej cywile/marines zostaja zamknieci z obcym/obcymi jest naprawe ograniczona. Przykladem tego jest wlasnie Romulus ktorego glowna slaba strona (wg mnie oczywiscie) oprocz duzych bledow logicznych jest wlasnie wtornosc. Ja osobiscie uwazam ze pomysl wprowadzenia Inzynierow i rozszerzenia franczyzy byl strzalem w 10tke. Do tego wprowadzenie dwoch bardzo charyzmatycznych i ciekawych postaci jak Elizabeth Shaw i David dawalo nadzieje na ciekawa kontynuacje. Niestety po 1 spieprzono ten film i zaprzepaszczono odwazny pomysl. Publika nie przyjela cieplo tej czesci i zamiast planowanego Prometeusza 2 dostalismy Covenanta
- Przymierze - kolejna odwazna proba nakrecenia czegos nowego w tym uniwersum ktora zostala zaprzepaszczona przez kiepska realizacje i powiedzmy sobie szczerze - dewastacja calego lore. Neomorphy i postac oblakanego Davida byly swietne. Aczkolwiek relacja Davida z xenomorphami wola o poste do nieba! Z jednej z ciekawszych nowych postaci w tym swiecie jak dla mnie, ktora zostala kapitalnie odegrana przez Michaela Fassbendera pod koniec filmu mamy do czynienia z jednym z najbardziej przesadzonych i znienawidzonych przynajmniej przeze mnie antybohaterow.
- Romulus - jako ze dwie poprzednie czesci nie przypadly do gustu publice to trzeba bylo powrocic do korzeni. Dlatego przymykam oko na powtarzalosc. Konieczne bylo zakonczenie eksperymentow i danie ludziom tego co jest clue serii czyli polujacego idealnego organizmu. Fede zdecydowal sie czerpac z Aliena 1, 2 i nawet 4. Efekt oceniam pozytywnie jezeli przymniemy oko na ogolny idiotyzm bohaterow do ktorego juz przyzwyczaily nas ostanie czesci i komletne nie przeszczeganie zasad uniwersum (juz nawyrywalem sobie wlosow przy Prometeuszu wiec moze sie uodparniam). Czesc ta ma wazna funkcje resuscytacji umierajacej franczyzy. Ma ozywic serie w oczach przecietnego widza a nie konesera. I patrzac na recenzje za granica wyglada na to ze sie udalo.

Problem niestety tkwi teraz w tym co dalej. Dalsze odgrzewanie kotletow bedzie "trashowane" przez hardcorowych fanow i zostanie coraz chlodniej przyjete przez "casuali". Zapewne wiec nastepna odslona bedzie troche odwazniejsza ale i krecaca sie wokol modus operandii 1 i 2 czesci.

chazy_chez

Pozwole sobie na kilka słów polemiki. Ale zaczne od tego, ze niestety najnowsze czesci uniwersum obcego z jakiegos powodu maja mase bledow logicznych. Troszke tego nie rozumiem bo budzety sa niemale, a naprawde nikomy tam nie chce sie chociaz podjac proby obnizenia ze tak kolokwialnie powiem "poziomu idiotyzmu"? Infantylnosc niektorych postaci z Prometeusza, Przymierza i teraz Romulusa jest miejscami tak porazajaca, ze zastanawiam sie czy z czystym sumieniem mozna by im zlecic odbior bilonu od klientow ktorzy na dworcu PKP chcieliby skorzystac z toalety. Starcznie boli mnie poziom niedbalstwa jezeli chodzi o przyczynowo-skutkowosc. Tak jakby te filmy byly krecone dla osmiolatkow podczas gdy glowna publika jest oczywiscie duzo starsza. Smutne to troszke

ocenił(a) film na 5
AbraKadabr4

100 % racji w kwestii Prometeusza, to miało sens i pchało cykl na nowe wody, osobiście bardzo żałuję że nie pociągnęli tego dalej. Romulus nie wnosi nic.

Caladan_Brood

No wnosi, super szybką mutację jak w Resident evil xD

ocenił(a) film na 4
AbraKadabr4

Dobra argumentacja.

ocenił(a) film na 6
AbraKadabr4

100% racji. Dla psychofana będzie to profanacja. Dla zwykłego konsumenta do obejrzenia na luzie. "Kopiowanie" sprawdzonych schematów było więc raczej celowe... chyba;p

ocenił(a) film na 3
AbraKadabr4

ja nie jestem ani hardcorowym ani jakimś nawet okej fanem Alienów, podobał mi się chyba najbardziej prometeusz pomysłem. Ale Romulus to jest dno, chyba najgorsze co widziałem ostatnimi czasy. Po prostu scenariusz pisany na kolanie, czy o obcych czy o rodzinie Dudy czy też o psie z 4rech pancernych, nie ma znaczenia, w ramach uniwersum są jakieś określone zasady, plus w naszym wszechświecie są dane prawa fizyki. Ogólnie jeżeli jest przyczyna to jest skutek, tutaj tego nie ma. Film robie z widzą debila

chazy_chez

Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś i dodam jedno obsada była słaba, szczerzę to najlepsza była dziewczyna,która odpadła jako pierwsza,bo miała w sobie klimat sf.

arieljarosz

Poza tym , krytyka miażdżąca może ciut za bardzo ale słuszna

ocenił(a) film na 8
staszek_zalcatras

Aż tak nie, Scott, próbował czegoś nowego w Prometeuszu i Przymierzu, został zjechany, tu jest powrót do korzeni, również jest krytyka (btw, jest to lepszy film niż Przymierze i Prometeusz, a już na pewno bije na głowę obie części AvP)

ocenił(a) film na 2
arieljarosz

Próba czegoś nowego to był Alien 3, gdzie trzymano się reguł stworzonego świata. Prometeusz miał za zadanie wywrócić wszystkie wcześniej stworzone reguły do góry nogami. To nie jest "coś nowego" to idiotyzm i tym Prometeusz zostanie już na zawsze - aktem idiotyzmu. Romulus jest tylko i wyłącznie wizualnym powrotem do korzeni.

ocenił(a) film na 2
chazy_chez

Prometeusz miał chociaż jakiś sens i logikę, choć nie było tam jakiś wyszukanych koncepcji intelektualnych, to w Reomulsie to był już skrajny idiotyzm i brak logiki - taki horror klasy B. Nie licząc pierwszych minut filmu i próbie opisania świata bohaterki i jej motywacji - od pierwszego zapłonu silników statku transportowego - wszystko było już z czapy....

ocenił(a) film na 2
boe6666

Prometeusz ma taką przewagę nad Romulusem, że przynajmniej próbował być czymś nowym.

boe6666

Przy horrorze klasy B chociaż się dobrze można bawić a ten badziew nawet na takie określenie niezasluguje

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
robertozzz

XDDD Świetnie wyglądający i klimatyczny film, nazywasz gównem, nice. Gównem to jest coś pokroju transformers :)

ocenił(a) film na 8
arieljarosz

Ocenia się całość filmu, a nie: nie podoba mi się, dam 1, bo tak, kto tak robi nie jest wcale wiarygodny i jest trollem ;)

ocenił(a) film na 6
arieljarosz

Ej ej ej, po transformers nie jedź. Filmy są gniotowate, fakt, ale seriale, gry czy komiksy są świetne. Co do obcego: Romulus nie jest wybitnym filmem. Nie jest też odkryciem serii na nowo, a szkoda, bo komiksy z tego uniwersum mają masę cudownych, lecz niezekranizownaych jeszcze historii (np. pokazanie planety Xenomorphów, król obcych [czyli hybryda zrobiona z królowej], czerwona rasa itd.). Na szczęście Romulus jest lepszy od Przymierza, Prometeusza, Obcego 4 i może nawet 3. Trzeba mu oddać, że jest krokiem w dobrym kierunku, jednakże mógł być zrobiony lepiej. Najbardziej w filmie bolało mnie jedno: jest masa obcych, których można zabić jednym magazynkiem karabinu. W taki sposób aka "dużo potworów ale banalnie można się ich pozbyć" seria Obcy straciła.

PS: Polecam zagrać w Alien: Isolation. Gierka majstersztyk w klimacie 8 Pasażera, a pod koniec Aliens. Tam idealnie pokazali jak silny i przebiegły może być pojedyńczy Xenomorph, a co dopiero ich grupa.

ocenił(a) film na 8
Naver2956

Oczywiście mówię tylko o filmach, odnośnie transformers nie wypowiadam się o animacjach czy serialach (nie widziałem ich, ale słyszałem pozytywne opinie)

ocenił(a) film na 8
Naver2956

W Alien:Isolation grałem :) Uwielbiam ;)

arieljarosz

Może lepiej już nie pisz więcej. Nie wystawiasz sobie dobrej wizytówki jako homo sapiens.

ocenił(a) film na 8
Jerzy_Oblicki

Niezły troll ;)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
GalaQXus

Dokładnie ;)

ocenił(a) film na 7
arieljarosz

no może prawie godny

ocenił(a) film na 1
chazy_chez

W punkt Panie Kolego. Swietne podsumowanie.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
Megablast_XXX

Weź coś na uspokojnie - to normalny tekst. Dlaczego dzieciaczek?

ocenił(a) film na 5
chazy_chez

Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś. W momencie kiedy po 2 min zapładniania minęły kolejne dwie i wykluł się obcy by po 10 min już ganiał dorosły osobnik wkurzyłem się konkretnie. Po to są ustanawiane pewne reguły świata przedstawionego by się ich trzymać a nie naginać lub kompletnie zmieniać w zależności od widzimisię scenarzysty.

kikodor

Sorki ale 1 części tez szybko urosl kiedy wyszedł z pierwszej ofiary.pozniej zabiją kolejnego już jako wielki potwór. A Parker mówi boże o jest już wielki. Może mię 10 min minęło ślę bardzo szybko

ocenił(a) film na 6
Morek1983

W sumie w Obcym nie wiemy do końca ile czasu minęło. Tutaj mamy wprost odliczanie od chyba 46 minut w dół co jes do dupy. Ta hybryda na końcu to też chyba w 10 minut staje się dorosła...

ocenił(a) film na 5
xluke_v

Max dwie :P

kikodor

No ale jak miks z poprzednich części to miks. W Prometeuszu (ośmiornica), covenant czy części 1 stwory rosną wbrew znanym prawom fizyki/biologii. Sam twórca scenariusza Romulusa bedąc świadomym idiotyzmów daje taką kwestię "Ashowi" który mówi, że substancja którą stworzył ma cechy nie newtonowskie. Macie jeszcze jak wół scenę, kiedy mysz/szczur której wstrzyknięto tą substancję nagle rośnie tak szybko, że przebija ścianę akwarium/klatki i jak można się domyślać ucieka z pomieszczenia i zaczyna początek końca załogi stacji ;).

ocenił(a) film na 7
piotr_cracow_2

Dokładnie. Ludzie oglądają po łebkach i wypisują androny.

ocenił(a) film na 2
gazza76

Mowa o tempie wzrostu obcego a nie newborna. Czytaj ze zrozumieniem.

ocenił(a) film na 7
chazy_chez

Nie ja tutaj mam problemy ze zrozumieniem.

ocenił(a) film na 2
gazza76

Napisałem Ci dokładnie w czym rzecz a co Ty z tym zrobisz to już Twoja sprawa.

ocenił(a) film na 9
piotr_cracow_2

Mysz chyba nie mogła tego zrobić bo owszem widać, że substancja ostatecznie ją zmutowała, że zaczęła gwałtownie rosnąć, ale widać też jej trupa w tej klatce. Załogę raczej załatwił po prostu "wyłowiony Obcy"?

ocenił(a) film na 7
keyt_karr9

Dokładnie tak było. Gdy bohaterowie opuścili labo kamera zrobiła najazd na martwą przerośniętą mysz-kseno. Upadek stacji to dzieło ksenomorfów. Swoją drogą - ciekawe czy pokazany oblepiony korytarz prowadził do gniazda królowej...

ocenił(a) film na 2
piotr_cracow_2

To średnio oglądałeś bo wprawdzie ta "mysz" przebija swoim wzrostem terrarium ale natychmiast ginie bo widzimy jej zakleszczone w klatce truchło. Więc nie, ona ani bezpośrednio ani pośrednio nie rozpoczyna końca załogi. Jest to po prostu nieudany eksperyment z serum, który ma nam pokazać jak skończy każdy idiota, który sobie to wstrzyknie.