Nie lubię filmów o tematyce biblijnej .Przede wszystkim dla tego że mam inne zainteresowania ,po drugie dla tego że jestem deistą .Bóg deistów nie biega za homo sapiens spełniając jego prośby ,karząc złych ludzi (nad czym w sumie ubolewam ) i nagradzając prymusów .
Nie lubie paternalizmu , nieomylności Boga ,aniołów i całej tej czeredy z literatury biblijnej wobec której człowiek wypada zawsze marnie .Tragiczna powtarzająca się narracja naszego buntu wobec faktów przekazywanych przez jakichś tam wysłanników sił wyższych ,odwrócenia od nich ,dostania po głowie przez owe fakty i końcowa konstatacja " cholera,jednak miał /mieli racje "
Drażni mnie strasznie iż to wszystko podane jest bez sensownych dowodów .Kojarzy mnie się to trochę z
"Dialogami" S.Lema i pytaniem
Filonousa -"Mój przyjacielu, czyżbyś poczuł się dotknięty w swej ludzkiej godności? Dlaczego nie dotyka cię widok dźwigu 10 000 razy silniejszego od ciebie, a obraża cię obraz machiny 1000 razy od ciebie rozumniejszej?"
Z tą różnicą że machiny 1000 razy rozumniejszej od człowieka ,można hipotetycznie doświadczyć (teoretycznie w przyszłości) a spotkania z Bogiem,Bogami ,Aniołami czy choćby obcą inteligencją,nie .Chyba że ktoś wierzy w bajki o telepatii,latających spodkach,gorejących krzewach itp ( w sumie w te dwa ostatnie przykłady wierzy wielu ,ja oględnie mówiąc średnio)
Najtragiczniejsze w tych filmach jest jednak i tak postać ludzi którym ,którym owe siły wyższe przekazują jakieś rewelacje lub zmuszają do jakiegoś działania.Nie dość że nikt normalny nie ma ambicji aby zostać czarodziejem tudzież prorokiem etc ( normalni ludzie chcą zostać strażakami,lekarzami,BOR-owikami,astronautami czy choćby jak ojciec i dziad rolnikami ) To jeszcze wszyscy łącznie z ziomkami biją w nich jak w bęben, pukają się w głowy ,czasem nawet ukamieniują dla świętego spokoju .
Generalnie jak już wspomniałam nie jest to mój ulubiony gatunek filmowy ,oglądając takie dzieła stale ziewam i pytam sam siebie -" co mnie to wszystko obchodzi ? "
No chyba że ktoś ma skłonność do ekspiacji i lubi na końcu filmu dowiedzieć się że to ktoś inny miał racje .