uwarzam ze film byl beznadziejny i zmarnowalem na niego duzo czasu z mojego zycia i przede wszystkim 20 pln w kinie, za kture nie chciano mi zwrucic pieniedzy bo bylem niezadowolony z seansu, slaba gra aktorska, lipny soundtrak i wogule to lepiej sie napic browaru z kumplami z osiedla. nie wiem, byc moze film mnie nie urzekl bo jestem bardzo wyrafinowanym i wymagajoncym widzem z latami doswiadczen na karku w krytyce filmowej, ogulnie podsumowujoc to film byl beznadziejny i nie polecam go nikomu
Masz rację, tylko nie zgodzę się z jedną rzeczą.
Zamiast iść na browar, trzeba było pouczyć się ortografii ;)
Nie zgadzam się z wami. Właśnie niedawno wróciłam z kina i jestem zachwycona. Było się z czego pośmiać. Na przykład z Laa, oraz angielskiej strażniczki, czy Dextera sikającego na Oktawiana i Jedediaha w Pompejach. Ale też niektóre sceny mnie wzruszyły. Rodzina Ahkmenrah, jak tracili siły i Lary trzymał Dextera za łapkę i nie chciał aby odszedł, oraz pożegnanie w muzeum, oraz buziak z kapucynka, oraz ostatnia scena, gdy obserwował muzeum z ulicy. Mam nadzieje, że jeszcze powrócą.
Wątpię, bo to wyglądało na wielkie zakończenie serii. Na szczęście nie dla mnie bo zakładam bloga o nowej fabule Nocy w Muzeum :)
Na razie, ze względu na przygotowania do matury, opracowuję pierwszy rozdział. Ogólnie link będzie chyba dostępny po feriach na stronie na Facebooku, ale jeszcze nie jest to pewne. Na 100 % tytuł będzie "Noc w Muzeum : Potomkowie Horusa". Akcja dzieje się automatycznie po zakończeniu "(...) Tajemnicy Grobowca". Nastoletnia Maria ( czyli ja ;) ) od kilku miesięcy dręczona jest przez koszmarne sny. Ich jedynymi elementami, które dziewczyna pamięta, są złota tablica i egipski książę. Podczas czasowej wystawy w Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku spotyka Ahkmenrę, Egipcjanina z jej snów. Tej samej nocy do muzeum zostaje przywieziony tajemniczy powóz i słynna Księga Umarłych. Gdy Maria odczytuje inskrypcję zawartą na okładce księgi powóz ożywa, a tym samy do życia powoli budzą się złe moce. Od rodziców Ahkmenry główna bohaterka dowiaduje się, że 4 000 lat temu żyła dziewczyna ( jej sobowtór ) o imieniu Ila. Miała chronić grobowiec Seta, by owy bóg nigdy wprowadził chaosu w nasz świat. Historia zatacza koło i teraz to samo zadanie spada na barki młodej amerykanki. Jednakże jest jeden problem: od przebudzenia się powozu Seta ma minąć 10 faz księżyca, a wraz z nią 10 plag egipskich. Do tego czasu Złota Tablica Ahkmenrah musi znaleźć się w grobowcu Seta w Hamunaptrze - mieście umarłych. W przeciwnym wypadku nastąpi całkowity koniec świata. Dziewczyna musi zagłębić się we wspomnienia jej poprzedniczki, ukryte w jej snach, a tym samym pozna historię Ahkmenry i Ili i zmierzy się ze swoimi największymi lękami.
To tylko tymczasowy zarys fabuły, ale to się będzie zmieniać ;)
Znajdę to opowiadanie, ale Facebooka to nie mam, jestem jego przeciwniczką. Fabuła trochę przypomina Mumię, ale ten film też uwielbiam. A będzie Lary?
Mi też ogólnie się podobało, w końcu dałem 7 czyli dobry, ale ten temat się już chyba wyczerpał...
Ogólnie to mogę powiedzieć, że jesteś analfabetą i aż głowa boli, gdy czyta się twoje wypociny. Browar już ci zabił ostatnią szarą komórkę. Podaj adres to wyślę ci słownik ortograficzny.
dysortografia nie usprawiedliwia braku kultury :) internet również jest miejscem publicznym